Forum Ogrodnicze Oaza

Pierwiosnek omszony



Primula auricula Forest Red Beret

U mnie też jakiś żółty kwitnie

Beata

Ciekawa jestem, czy pierwiosnki kupowane wczesną wiosną w markecie mają szansę przezimować w ogrodzie, czy raczej traktować je jako sezonową dekorację
Niektóre są piękne

Hiacynta te Twoje są rewelacyjne - takich jeszcze nie widziałam... Jaki market?

Wg mojego doświadczenia powinny przeżyć...

To moje ostatnie nabytki



Te wewnetrzne (Leroy Merlin). Ten ciemniejszy - podobał mi się kolor, a żólty był najwyższyy na palecie.
Te zewnętrzne (Castorama- kupione jakieś 2 tygognie wcześniej) bardzo fajne kolory, tylko zostały na noc w samochodzie.
Było ok -10... Rano jak je znalazłam były zamarznięte na twardo - ech skleroza - postawiłam na dzień i noc w "psiarni" (temperatura 0-5) i tak wyglądają po 2 tygodniach od zamarznięcia. Kwiaty przymarzły, ale pączków i liści nie straciły...

Jak się "wykluję na zewnątrz" to zrobię zdjęcie tych, co zimują w szklarni w donicy...

Ostatnio nieustannie po marketach budowlanych pielgrzymuję, więc mam okazję trafiać na ciekawe rośliny
Zaniepokoiło mnie zdanie o zimowaniu pierwiosnków w szklarni, czy do gruntu też je wysadzasz? Jak się zachowywały?

Alinko ja wsadzam, i świetnie zimują. Tylko nie wiem dlaczego tym o dziwnych kolorach na które zwykle się łasze, bo u nas to tylko żółte czerwone niebieskie, w następnym sezonie kolory normalnieją , a płatki są mniej fryzowane. Te egzotycznie wyglądające pierwiosnki w styczności z naturą staja się zwyczajne. Ja myślę że.. byt określa świadomość.

A o zimowaniu pierwiosnków to jest w pierwszym poście na pierwszej stronie

Wróciłam z "wyprawy do miasta", idę z psami, a potem przy kawie wyjaśnię tę "szklarnię"...

Wróciliśmy...
To mój nowy nabytek – market Aldi 1,99 zł.. Tym żółtym i różowym uratowałam życie... Bo mi ich szkoda było. Zero wody...



A o szklarni (w sumie to nie szklarnia, bo z poliwęglanu komorowego 4 mm - tylko jak to nazwać? "Polipropylowęglarnia" ) to powinnam napisać, że skoro moje tam przeżyją - a wygląda, że przeżyją w tej szklarni, to w gruncie SPOKO!

Tak wygląda "szklarnia" zabezpieczona na zimą, w poprzednią zimę ścianki i dach fruwały po terenie. Widać "zabezpieczenie" na zdjęciach ze środka.






Skoro już ją zabezpieczyliśmy, to wstawiłam tam rośliny, których nie zdążyłam posadzić.
w tym pierwiosnki





I róże:


i co ciekawsze róże nie zgubiły liści, a było i -20 stopni...

Małgosiu, widzę Cię online - i Twoje białasy. Odebrałaś moje PW? Przepraszam za prywatę.
Dziewczyny, co roku kupuję kilkanaście pierwiosnków, właśnie marketowych, do donic na tarasie, a jak przekwitną - wsadzam do ziemi. Powiem szczerze-do następnej wiosny przeżywa co dziesiąty, gównie te żółte. Może innym udaje się lepiej, bo moja miłość do pierwiosnków jest wybitnie jednostronna

No i bęc

Pierwiosnki w "szklarni" bez zmian a w domu, z tych co pokazywałam na zdjęciach, to mi został kwitnący jeden - żółty. Był największy na najdłuższej łodydze..
Pozostałe "zgubiły kwiaty" łodygi wyschły, zwiędły, zmarniały, liście oklapły. Generalnie roślinki "poszły w liście".
I się zastanawiam, czy je przelałam i utopiłam, czy mam za ciemno czy nie znoszą różnicy temperatur - tzn. mam kominek i czasem jest 16 stopni, a jak "się zagapię" to potrafi być 35...
Na razie wyniosłam je do "psiarni" tam jest o 10 stopni...

Najlepszy z najgorszych

No i kupiłam 2 nowe...
I je obserwuję... Bardzo łodyżki się wydłużyły...

W psiarni odżyją, one są trudne do ukatrupienia.

Mój na ogrodzie wyglądał w zimie tak


Teraz kwiatków już nie ma,ale na wiosne na pewno sie obudzi-pochodzi z marketu-ma jakieś 3-4 sezony
Jesienią wsadziłam na ogrodzie następne-ciekawa jestem jak przezimują-leżą jeszcze pod śniegiem i stroiszem

Moje po tak mroźniej i śnieżnej zimie wyglądają tak ..





Natomiast auricule które miały daszki wyglądają tak ..

Dziś byłam na zakupach w Auchanie - upolowałam ładne sadzoneczki pierwiosnka ząbkowanego po 2,99 zł:

Życzę, by urosły tak ładne jak na obrazkach Mam niestety złe doświadczenia z kapersami i je omijam

Kupuję za to już kwitnące w doniczkach, które później wędrują na ogród.

W tym sezonie przybyły takie :

U mnie te co się przyjęły przez lato , rosną . Chyba właśnie lepiej je sadzić wiosną ,żeby dobrze się ukorzeniły . Posadziłam latem biedronkowe dwie azalie indyjskie , które ponoć wytrzymują -4 . Jedna uschła ,bo miejsce było bardzo suche a one korzenie mają sfilcowane , a druga jakoś dychała lekko przycięta . Śnieg w największe mrozy na niej leżał i nawet liski ma zielone , więc może coś z niej będzie

B.

Twardzielka


i jej młodsze koleżanki

Te najzwyklejsze pierwiosnki - zahartowane od lat - już ładnie sobie radzą, a nawet jeden aktualnie kwitnie:



Dzisiaj, w zacisznym miejscu zauważyłam jednego ząbkowanego, który rwie się do życia:



Omszony, na razie nieco podduszony, powinien też dać sobie radę... :