Forum Ogrodnicze Oaza

Łatka wrote:
Aniu, dziękuję za podpowiedź.

Dużo lilii nie wyszło mi po zimie, kilka ma wirusa, kilka jeszcze coś innego bo żółkną im liście, ale trochę kwitnie.

Dancing Lady


Kentucky


Mister Cas


Mister Pistache


Montego Bay


Nymph


Purple Lady

Marzenko, śmiem twierdzić, że wcale nie tak źle z Twoją kolekcją lilii. popatrz na pąki, ile ich jeszcze jest.
Niestety i u mnie częste są te przypadki żółknięcia i obumierania pędów , nawet tuż przed otwarciem pąków. Przyczyna pod ziemią - gnijąca cebula. A w moim przypadku dzieje się to prawie na 100% przez niedostatecznie zdrenowaną glebę pod cebulą.
Na wsi, w o wiele uboższej, ale świetnie przepuszczalnej zwietrzelinie, nic takiego nie ma miejsca. Tam lilie niszczą mi po prostu szkodniki, hulające pod moją nieobecność.
Sezon już dobiega końca, więc cieszmy się zapachami i widokami.
Lilie Henry'ego



OT Chablis - idiota AI twierdzi, że takiej lilii nie ma (wie za to o winie, hm, ja też wiem ). Muszę pięknotce założyć wątek, warta tego.
W pąkach tydzień temu




Rozwija się, całkiem jak dobre wino



Dzisiaj, aromat wybitny.



Eastern Moon



"Gruntowe" Conca d'Or



Jeszcze raz Zambezi i Albaretto - już się sypią.



Anastasie - te trafiły chyba na odpowiednie miejsce, wyrosły mi nad głowę.



Exotic Sun, robiłam, co mogłam, by dać dużo drenażu i oto zdrowe!

Łatka wrote:
Zrobię tak jak napisałyście z Alą. Dziękuję.

Rubia wrote:
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/7...gon-manitoba-morning


Ta lilia tak ma, że kwitną nawet małe cebulki. Moje w tym roku nie zakwitły. Ciężki jest rok na lilie.

Ciężkie warunki, ale ja i tak będę uprawiał lilie

Łatka wrote: Aniu, te które przeżyły to kwitną nawet ładnie, co najwyzej niektóre mają kwiaty z wirusem. Niestety mam sporo pustych miejsc, zostały tylko znaczniki. Jak będę sadzić kiedyś jeszcze cebule to zrobię drenaż jak pod pustynniki.

Budlight


Garden Party


Gardners Pleasure


Liesle Woddriff


Maytime


Zelmira

Marzenko, jak masz fizycznie takie możliwości, drenaż powinien rozwiązać problem. W mieście mam takie zgęszczenie wszystkiego na wszystkim, że daję radę jedynie troszkę podsypać piaskiem pod samą cebulę. Piaskownica moich wnuczek na tym cierpi.
Śliczne te Twoje lilie, Maytime, które miałam 10 lat definitywnie przeniosły się do rajskiego ogrodu, teraz nikt ich nie oferuje, w to miejsce pewnie posadzę inne białe. Zobaczę, co sprzedawcy będą oferować wiosną.

Robert długo milczy, milczy, ale jak już się odezwie, to jedzie po bandzie z ilością i pięknością lilii. I jeszcze komentuje, że trudno, że słabo...

We Wrocławiu sezon się przesila, w pąkach jeszcze tylko Miss Feya i L. speciosum Uchida. Ale jak pojadę w góry, coś tam na mnie na pewno będzie czekać.
Na razie piękna Lavon, jedna jedyna, obok wykiełkowały przybyszówki, może która wda się w mamę.



W tle dokwitające azjatki, większość już ogłowiona, niech cebule rosną.

Aniu, jeśli tylko chcesz to mogę Ci z pięć cebul Maytime dać. Zobacz ile tego narosło i w dodatku zdrowe.


Inne kwitnące.

Gaucho


Orange Space


Palazzo


Debby


Scheherazade


Yelloween


Tribal Kiss


Red Velvet

Marzenko -

Podziwiam i zazdroszczę osobom, u których cebule się mnożą, u mnie kierunek jest odwrotny.
Jeśli można, przypomnę się jesienią.


A co to za urocze pączki nad Tribal Kiss? Wyglądają na jakąś długokwiatową.

Aniu, to ta ale nie mam znacznika. Czy to może być White Heaven?

Jak najbardziej!

White Heaven ,wszędzie

Inne .






Muszę poszukać nazwę w zakupach ,a może ktoś ją zna ?





Po,prostu słońce .

Cieszą jeszcze ,póżno wysadzane








Niektóre z wirusem .

Na pewno tę ,zechcę mieć za rok w większej liczbie .


Słońce ,słońce ,efekt cudowny

U mnie w tym roku lilie zostały zmasakrowane przez ostępkę liliankę. Na dwunastu łodygach azjatki Night Rider (3 cebule się ładnie rozrosły) ocalał tylko jeden kwiat, reszta pąków opadła. Na szczęscie, te prawie czarne lilie sadzę, gdzie się tylko da, więc jakieś niedobitki przetrwały. Tutaj z kremową Pearl Frances. Też jakieś mało foremne, ale dobra psu i mucha...


Dobrze, że nie wszystkie jednakowo smakują ostępce. Ładnie kwitła tygrysia Morpho Pink.

Scheherezady też nie naruszyły te latające potwory.

Mister Cas w tym roku się rozrósł. Obok niego mała, pierwszy raz kwitnąca Beverly Dreams. Kiedy podrośnie, będzie to bardzo ładne zestawienie.

A tutaj - te kratki, widoczne po prawej, mają 1,90 m. wysokości. Drzewko hibiskusa syryjskiego po prawej - ponad 2,50 m. A pomiędzy nimi rośnie Triumphator, przywiązany kabelkiem do słupka. To nie jest żadna sztuczka optyczna, on w tym roku po prostu tak wyrósł. Trochę pąków mu opadło (lilianka!), 4 najniższe kwiaty już obcięłam, ale nadal nieźle się prezentuje.