Forum Ogrodnicze Oaza

Z doświadczenia, lepiej teraz, wiosną ruszą szybciej niż te zasadzone wiosną, one się teraz jeszcze ukorzenią, no chyba że śnieg spadnie i przyjdzie mróz. Te sadzone wiosną bardziej cierpią od suszy, a ta susza już teraz co roku przychodzi, tylko o różnych porach, w tym roku kwiecień był suchy i potem latem ponownie, przynajmniej u mnie.
Jak nie miałam możliwości, to sadziłam jesienią do doniczek ustawionych na ziemi, a w mróz okrywałam - liście, badyle, etc., żeby bryła korzeniowa w doniczce nie przemarzła.

pablo-xyz wrote:
Moim zdaniem należy najpierw przygotować ziemię. Cokolwiek dasz - obornik, kompost itp (dość głęboko przekopany) - to powinno się w ziemi rozłożyć/uleżeć przez zimę, dlatego ja sadziłabym wiosną

No i co trzy głowy to nie jedna -czyli tak,teraz przygotuję ziemię i wsadzę sadzonki do doniczek-mam takie 1-litrowe-i zadołuję w ziemi. Chociaż spotkałem w ubiegłym roku rolnika z zrodziną przy rozrzucaniu obornika na polu i pamiętam, po rozmowie,że robili to przed sadzeniem truskawek jesienią. Może rodzaj gleby też ma znaczenie bo tam mieli taka bardziej gliniastą. U mnie czarnoziem w trakcie tworzenia

Przemyśl jak one będą rosły zanim zaczniesz przygotowywać miejsce pod nasadzenia. Gdybym miała dużo miejsca to na pewno posadziłabym rzadko w jednym rzędzie z dużymi odstępami między rzędami. Truskawka tak po ok 4 latach właściwie jest do utylizacji. Ja nie mam dużego doświadczenia, ale u siebie, tak jak ja posadziłam to masakra, za gęsto, za blisko, trudno do nich dojść, ciężko się pieli. Poza tym u mnie to bardzo niewdzięczny krzew owocowy, ściąga choróbska i owady, krótko owocuje a pracy przy niej mnóstwo, ale to u mnie bo mam mało miejsca.

Jak dostałam sadzonki truskawek od znajomej, która sadzi duże ilości pod dopłaty i na sprzedaż pouczyła mnie jak mam posadzić. Powiedziała: w rządku sadzimy trzy sadzonki w trójkącie, za 40 cm kolejne trzy itd., rządek od rządka 1m. Po trzech latach powinno przenosić się uprawę.
W tym roku czosnek przenoszę na drugą działkę, a wraz z nim i truskawkę. Dziś dzwoniłam do przyjaciółki o pozyskanie super słodkiej odmiany - nie znam nazwy, mam nadzieję, że uda się ją pozyskać.
Pod truskawki dam miejscowo kompost nie do końca przerobiony, który mam, myślę, że będzie ok. Po posadzeniu wyściółkuję rządki, bo to podstawa - żeby nie rosło ziele i na wiosnę miały wilgoć.

Paweł jak masz młode sadzonki, to po co sobie robić robotę i pchać je w doniczki? Takie młode sadzonki można w pęczkach nawet zimować zadołowane w gruncie. Alicja ma rację - sadzone teraz rosną lepiej, ale jak nie masz uszykowanego gruntu, to zadołuj w pęczkach. W razie mrozów okryjesz czy gałęziami drzew iglastych czy czymś innym.

Ja tak po macoszemu "uprawiałem" truskawki-początkowo koło domu ale niewiele z tego było, jak wydzierżawiłem kawałek działki przeniosłem, to znów ptaszyska wyżarły. W tym roku coś tam było ale też licho.Dlatego chciałem tak z sercem założyć truskawkowy zagonek, zaczynając od ziemi. I jeszcze sprawa wykorzystania tych krzaczków które mam-czy i jak je wykorzystać. Jest trochę odrostów, to to beda na nowe, ale czy te glówne podzielić czy już nie ma sensu? A w doniczkach to pomyślałem,że korzonki się ułożą i potem z cała bryłą będą miały lepiej się przyjąć.
Ja tak po kolei wszystko poznaję, następnym tematem będą winorośle ktore po raz pierwszy posadziłem...

Starych karp nie przesadzaj tak się nie robi, posadź sadzonki które pojawiły się na wąsach wykop i wybierz te najładniejsze. Ja zostawiam kilka sadzonek młodych w razie jak by mi zimą coś padło to na wiosnę mam z czego uzupełnić. Co do sadzenia w doniczkach to jak masz w miarę ziemię to ja bym się nie pchał w to tylko od razu do ziemi sadził. Nie ma potrzeby komplikować sobe życia. Sadź i nie kombinuj . Alicja zaproponowała doniczki ale u niej to taka glina że zamiast ogródka to cegielnia powinna być

A jeśli zdecydujesz się sadzić wiosną to nie musisz teraz odcinać sadzonek które rosną na wąsach. Niech sobie rosną trzymając się matki. Wiosną odetniesz najładniejsze, zdrowe i posadzisz dobrze ukorzenione. Starych truskawek - tak jak Adam napisał - nie sadź. Na O.. bym nie kupowała, producenci pewnie szykują frigo to się chętnie pozbywają. Zapytaj na forum, może ktoś ma nadmiar fajnych truskawek i Ci odstąpi.

Ja właśnie z tym pytaniem, nie udało mi się załatwić sadzonek Rumby. Jeśli ktoś ma tę truskawkę, to odkupię lub wymienię.

Nie wygląda to za dobrze, ale chęci są, taki zagonek 8x5m. Ile bym potrzebował roślinek na taki "areał"?

Taka jest moja ziemia

A taką substancją chcę poprawić strukturę gleby

To rozłożone liście, mają od roku do dwóch, udało mi się tego trochę przytargać, pod jarzyny, do inspektu i pod truskawki.
No i jeszcze kompostu też jest trochę..

Paweł jeśli mogę włączyć się w dyskusję, to najważniejsze co powinieneś zrobić to dokładnie odchwaścić ziemię na tym kawałku. Przekopuj i usuwaj ziele, darń, korzenie i wszystko co jest w ziemi na głębokości 20 - 30cm, ta praca będzie skutkowała w przyszłych sezonach. A jak na wiosnę wyściółkujesz między rzędami np. słomą będziesz miał pielenie z głowy, ziemia będzie wilgotna, a zbierane truskawki - czyste.

Na tym kawałku zmieści Ci się ok. 8 rządków. Nie sadź za gęsto, bo truskawki się rozrastają i lubią mieć trochę miejsca. Normalnie sadzi się krzaczek od krzaczka 30 - 40cm.

Ja jak już napisałam wyżej robię to trochę inaczej: trzy sadzonki sadzę w trójkącie 20x20x20 i za 40cm kolejny trójkąt. Jest to o tyle wygodne, gdy jakaś sadzonka padnie zostają jeszcze dwie.

Sadzę rządek od rządka 80 - 100cm, po dwóch latach mam 40cm pas truskawek i przejście między roślinami ok 40cm. Z takiego kawałka możesz mieć duże zbiory.

A i jeszcze ważna rzecz: nauczyłam się od znajomych z Forum nawożenia rzędowego, a np. przy dyniach, cukiniach, a nawet pomidorach jest to nawożenie miejscowe, tylko pod dana roślinę.

Twoja ziemia wygląda duużo lepiej od mojego skalnego piasku. , a liście to czarne złoto dla ubogich gleb.

Paweł Ewa napisała Tobie wszystko co zrobić. Ja dodam, patrząc na Twoje rosnące truskawki - są super zdrowe, żadnych objawów chorób na liściach, tylko pozazdrościć. Czyli ziemię masz 'zdrową', daj rzędowo kompost/ obornik czy co tam masz i będzie dobrze

lusinda wrote:
Ewo, takie "ogłoszenia parafialne" to latem, nie zostawiłam wąsów, wszystko oberwałam.

No tak, wszystko już powiedziano
Ja od siebie dodam że też widzę spore zachwaszczenie, chyba trawa pcha sie w te truskawki, za to kompost z liści to masz super. Tak jak Ewa napisała koniecznie ściółkuj to i ziela mniej i mniejsze parowanie i owoc czysty.
Co do rozstawu to już bym się zastanowił bo zależy to od odmiany czy się silnie krzewi czy rośnie słabiej i od żyzności gleby. To pierwsze sprawdzisz znając nazwę odmiany, żyzność trudno określić ale ponieważ masz zamiar ubogacić grządkę więc będzie na bogato. Ewa stosuje rozstaw taki trochę plantacyjno towarowy dostosowany do ogródka, ale dzięki temu jest przewiewnie i wygodnie, masz miejsce do pielenia, zbioru wowców a krzaki mają wentylację. I niech Ci nie będzie żal wyrwać krzaczek który ukorzenił sie na przejściu bo będziesz miał busz co jest częstym błędem (czasem i moim też)

Alu, ja razem z moją przyjaciółką obudziłyśmy się kilka dni temu...że tak powiem z palcem w nocniku...
Miałyśmy trzy miejsca i wszędzie już obrobione. No przegapiłam, nic to, będzie hanojka - jeszcze na bazarku jutro popatrzę.

Dziękuję za odzew.

Adam masz rację, nawet przy tak dużej rozpiętości, zdarza się, że coś tam na boku wyrośnie i szkoda wyrwać, a za chwilę dwumetrowe pole truskawkowe...

Dziękuje Wam wszystkim za rady i dobre słowo
Nic mnie tak nie rajcuje na działce jak praca glebogryzarką, ciężka ale jak widzę efekt to
To chwile gdy nie widzę chwastów i trawy które rosną jak na drożdżach. Na wiosnę będę wykładał agrowłókninę i ściółkował bo inaczej nie dam rady. Ziemia jest też piaszczysta, zdjęcie nie oddaje, ale i tak już jest lepiej niż na początku. Więcej czasu mi zjęło wożenie wody na działkę-w końcu udało mi się wywiercić studnie i kolejna zagwozdka jak ją czerpać.Koniec końców jakoś udało się to ogarnąć.
Zawsze miałem szacunek dla rolników ale jak sam popróbowałem tego chleba to im współczuję
Dzikie zwierzęta, susza albo za mokro, choroby szkodniki, makabra.Mam próbki w mikroskali, i na jedną przeciwność nie ma rady-chętnych na darmochę. Ale co tam, radocha jest jak się pokona problem, czego Wszystkim życzę

pablo-xyz wrote: Pamiętaj też o dobraniu odpowiedniej włókniny do przeznaczenia. Ja np pod cukine daję grubszą i na jesień sprzątam. Resztę wykładam agrotkaniną której też nie zostawiam na zimę, trochę się już strzępi ale stopniowo przydzielam jej coraz mniej odpowiedzialne zadania a nowe trafiają na piereszą linię frontu.