Forum Ogrodnicze Oaza

Ciekawy sposób.Nie myślałem,żeby ja na zimę ściągać. Zastanawiałem się jaka własnie wybrać np. do wyłożenia krzewów, bo koszenie jest uciązliwe. A truskawkę to wyłożyłbym agrowłókniną czarną i przykrył ściółka.W tym roku miałem arbuza i te biedne truskawki na agrotkaninie tej plecionej, i miałem wrażenie, ze woda trochę słabiej przez nią przesiąka,ale to tylko wrażenie.

Ja z czarną, ściółkującą agrowłókniną w truskawkach mam bardzo złe doświadczenia, próbowałam 4 lata, więcej nie będę. Natomiast w ogórkach i innych uprawach zdaje ona egzamin na 100%.

Od kilku lat na jesieni wysypuję liście między rządki. Na wiosnę zruszam, przekopuję ziemię z liśćmi, przed kwitnieniem daję słomę. Na jesieni wycinam liście i zgarniam słomę. I tak co roku...

I jeszcze jedna podpowiedź Przed przymrozkami okrywam dużą płachtą białej agrowłókniny do ochrony roślin, cały kawałek truskawek. Pozszywałam kilka kawałków, aby otrzymać rozmiar jaki jest mi potrzebny. W ziemi siedzą kije pod kątem 45* nakryte butelkami plastikowymi, to po to, aby nie dziurawić agro.
Agrowłóknina chroni rośliny przed zwierzętami, a wczesną wiosną przed przymrozkami. Gdy przymrozki mijają, odkrywam rośliny, zbiega się to zazwyczaj z ich kwitnieniem, zbiory mam zazwyczaj tydzień, dwa tygodnie wcześniej.

Możesz też w tym roku wysadzić czosnek, polecam Harnaś, między truskawkami. Te rośliny świetnie się uzupełniają i dają razem piękne plony.

ooo Ewo dobrze że mi przypomniałaś o nakryciu truskawek co by nie było tak jak tej wiosny
Tylko co z zawiązkami owoców w przyszłym roku jak one już teraz wykorzystane

Również przykryłem biała włóknina ale wczesną wiosną, i tylko dlatego,że kupiłem na poczatku przygody rolkę i okazała sie totalna porażką-jednorazowa.Targała sie jak papier toaletowy.Przykrywałem ogórki i do wyrzucenia.Teraz wiem jaka powinna być-nie jak papier gładka tylko z taką fakturą jakby wytłaczaną, ta jest mocna. Słomy nie mam ale w okolicy rośnie bardzo dużo trzciny i zamiaruję ja wykorzystać-jak wyschnie i zrzuci nasiona zezrębkuję ją i bedzie na ściółkę. Wyczytałem w sieci,że też się nadaje. Pomysł z czosnkiem przedni zastosuję.
A co do nowych sadzonek, cóż nie mam wyjścia, muszę zaryzykować i kupić na O. Może nie przyślą mi chrzanu

Jeszcze mała niespodzianka:




Odmiana Ambrozja, pyszna, pachnąca poziomkami, nawet kształt owoców zbliżony do poziomek.

lusinda wrote: Ewa sadzisz w rządku truskawek między nimi, tak?

Milenko za chwilę będę sadzić nowe truskawki na drugiej działce i między nie posadzę czosnek w tym roku. Czyli rządek truskawek i rządek czosnku.
W ubiegłym roku i wcześniej jak sadziłam czosnek, to dosadzam miedzy niego truskawki. i na obrzeżach czosnku wsadzałam truskawki. Truskawki tak dosadzane rosły w wielkie krzaki i owocowały pięknie. Potem je wyrzucałam bo w to miejsce szła kolejna uprawa. Jest trochę z tym zabawy, ale tak to już jest w uprawach, trzeba troszeczkę popracować.

lusinda wrote: Aaa rozumiem Czosnku mam dużo z tego i poprzedniego roku więc teraz chcę posadzić kilka/kilkanaście. A że nie mam miejscówki to powtykam między truskawki, może coś z tego wyjdzie. W tym roku trochę miejsca zabiera wysiana zimowa cebula, por zimowy i pasternak, przez to skurczyła mi się trochę powierzchnia.

Jeśli będziesz wtykać między truskawki, to zrób dołek trochę większy włóż kompostu ze dwie garście, a ząbek, tak jak piszą na 6, 8cm.
Była już mowa o tym, że pod cebulowe nie kładziemy obornika, a ja pamiętam jak u mnie w domu tata kładł pod czosnek koński obornik, a latem wyciągał wielkie główki czosnku, których korzenie wczepione były w ten obornik.

Dziękuję Ewuniu, tak zrobię i posłucham Twojego taty U mnie sprawdza się sadzenie na ok 10cm

Babcia Ala wrote: I co było dalej ,to truskawka czy poziomka ? Czy po 4 miesiącach jak w opisie zaczęły owocowanie. <<<Truskawka alpejska ( poziomka) QUATTRO STAGIONI
Truskawka alpejska to poziomka powtarzająca owocowanie, bardzo plenna, polecana do uprawy w pojemnikach, gruncie oraz pod osłonami. Tworzy słodkie, smaczne, czerwone owoce. Rośliny zaczynają owocować już po 4 miesiącach od wysiewu nasion, plonują przez całe lato aż do późnej jesieni. Owoce polecane do bezpośredniego spożycia jak i na przetwory.<<

Poziomka

Wreszcie posadziłam swoje sadzonki truskawek. Część miałam od jesieni z ubiegłego roku, które już latem trochę owocowały, a resztę posadziłam latem ze swoich odrostów z krzaczków, których owoce mi smakowały. Ładnie się ukorzeniły i właśnie dzisiaj poszły na nowe miejsce.
Dzisiaj zamówiłam sobie czarną matę z rolki do wyścielenia między rzędami, a tu czytam, że to może być nietrafiony pomysł.
Lusinda, dlaczego u Ciebie były przykre doświadczenia z matą ściółkującą?
Nie zamówiłam folii, ale coś w tym rodzaju, taka siateczka przepuszczająca wodę i teraz się zastanawiam, kłaść czy nie, te paski pomiędzy rzędami?

Nimfo nie chcę Cię zniechęcać.
Napiszę tylko o moim doświadczeniu z czarną matą ściółkującą w truskawkach, na mojej glebie.
Ziemia w moich ogródkach jest słaba, to taki skalny piasek. Truskawki wyścielone matą męczyły się, słabo rosły: kwitły, a owoce były jak zasuszona śliwka.

Po kilku latach przeniosłam rośliny w inne miejsce i zaczęłam ściółkować naturalnie i efekt jest dobry.

Myślę, że powinnaś spróbować z matą i zobaczysz jak to będzie się sprawdzać u Ciebie.

Jeśli to jest agrotkanina, brzegi się snują cięte nożyczkami, a ona cała jest czarna w namalowane zielone kwadraty, to ja użyłam jej tylko raz. Chciałam sobie ułatwić życie i oddarnić ugór pod przyszłe nasadzenia, leżała od wiosny do jesieni, jak zdjęłam, pod nią była jedna dziura od norników. U mnie nigdy więcej, ale to u mnie, ja mam glinę, może tylko na glinie tak jest
Jeśli chcesz ściółkować przeciw chwastom, każda położona materia organiczna spełni taką rolę. Ja pomiędzy truskawki dawałam igły sosnowe, trochę kłują, bo są twarde, ale rozkładają się b. wolno. Można też użyć słomy, owoce się wtedy nie brudzą.

Ja daję zrębki, jak na razie jestem zadowolony.

Ściółka organiczna jest estetyczniejsza i wzbogaca glebę w próchnicę. Materiały sztuczne po kilku latach utleniają się dają trudne do utylizacji śmieci.
Dawałem to, co akurat miałem pod ręką. Siano, drobną zrębkę, gnijące liście klonu, brązowe igliwie sosny amerykańskiej. Ostatnio dostałem kilkanaście worków ściółki leśnej składającej się z mchu, brązowego igliwia sosny pospolitej i szyszek. Tych ostatnich używam na piachu jedynie przy nasadzeniach wszystkich krzewów owocowych (idą na dno dołków).
Z takiej ściółki wyrosły mi ostatnio cztery kanie.

Ja mam pytanie związane z podjętym tematem: czy igliwie sosny zakwasza glebę??

Informacje ujęte w Internecie są sprzeczne, pytam czy ktoś z własnego doświadczenia jest w stanie ocenić jak to wygląda.
Dziękuję z góry za odpowiedzi.