Forum Ogrodnicze Oaza

Aniu, Twój Early Scout bardzo urodziwy.
Ten pojedynczy koperek też już opadł, ale popis dają pełne. Nie wiem, co się dzieje , ale wywala mi posty. Może teraz się uda.





Udało się.

Mój "koperek" zaraz rozwinie te mniejsze, boczne kwiaty, ciekawe, czy równie pełne, jak pierwszy.
Zakwitła Lemon Chiffon





Drugi pączek chyba niestety się nie rozwinie, no cóż, może w przyszłym roku obfitsze kwitnienie.

W tamtym roku przesadziłam odziedziczona po poprzedniej właścicielce ogrodu majówkę a ona zakwitła. Widać, że służy jej miejsce

Moje majowe częściowo już się osypują, ale mają i dużo zamkniętych pąków - ciekawe, czy żywych.
Rozwinął się jeden z bocznych "koperków", mniejszy, ale równie pełny.



A Early Scout niedługo się pożegna; pąk na pierwszym planie należy do jakiejś ITOH, znacznik anihilował się.



Nieoczekiwanie okazało się natomiast, że jedna z nieoznaczonych "po różowej stronie" jest Pink Hawaiian Coral, jeden kwiat, ale istotny.



Dwa, trzy dni ciepła i będzie wysyp kwitnień.

Kupiona jako koperkowa. Podejrzewam, że to piwonia Smootha.

Ojej, Marysiu, a kto to tak Cię naciął? Nie żeby piwonia była brzydka, ale jednak różnica w cenie...
Ta wygląda jak mleczna siostra Early Scout, ale są i inne podobne odmiany.
Tymczasem mimo deszczu i ochłodzenia...
Shining Light



i prawie identyczna Sunshine - ale zawieszki twierdzą, że to różne odmiany ITOH.



A to jeszcze inna Pink Hawaiian Coral, pierwszy raz kwitnie po bodaj 3 latach oczekiwania; ale "kupiona tanio".

Łatka wrote:

Już kolejny raz dowiaduję się, że firma niezbyt rzetelna. Chyba będę unikać.

Tymczasem dziś ciepło i trochę słońca, pootwierały się.
Pink Hawaiian Coral



Shining Light



Ta w pączku i mocno, mocno zaciskam kciuki, by pąk się otworzył - kupiony jesienią Scarlet Heaven, ITOH, z dobrego źródła i od razu kwitnie.



A to (chyba) Crincled White, do czego doszłam po długich deliberacjach. Jak się otworzy, ma białe płatki początkowo z dosłownie tchnieniem różu, potem bieleje zupełnie.



Ale może ktoś mnie naprowadzi na inny trop - bo z mojej listy zakupów nic mądrzejszego nie umiem wymyślić.

U mnie jako pierwsze zakwitły

Hillary


i First Arrival

Sadzona w tym roku Anemoniflora Rosea


Pink Hawaiian Coral w tamtym roku miała 3 kwiatki


Czy to będzie Green Lotus niedługo będzie wiadomo


White Cup, nie mogę się doczekać


Duchesse de Nemours też ładnie zaszalała

U mnie zaczyna tradycyjnie: majowa 'Rubra Plena'





O Mamo, moje piwonie stanęły na głowie, a ja nie umiem im pomóc. I kto je teraz postawi na nóżki? Proszę.

Jolu, już są korzonkami do dołu. Musisz uważać na orientację aparatu robiąc zdjęcia - albo obracać na komputerze.
Moje majowe prawie wszystkie się pożegnały, tak jak i maj zresztą.
Za to jak wróciłam do miasta, przywitała mnie jedna z najstarszych, jakie sama sadziłam, po latach deliberacji uznana za Katarinę Fontijn.




Tuż obok pąki posadzonej dla porównania Festivy Maximy



A po "ognistej stronie" rozwijają się kolejne ITOH, ta to zdaje się Garden Treasure.



A ta - na pewno - Scarlet Heaven. Co za kolor! Nie żałuję,że się na nią skusiłam.



Byłam dziś w Wojsławicach, mają tam nowe nasadzenia - kolekcja piwonii, w tym mnóstwo wspaniałch ITOH. Po prostu wyglądałam prawie jak moje suki żebrzące o kiełbaskę...

Moja Pink w pełnej krasie

Piękna. Moje dwie miały w sumie trzy pączki.
Rozwinął się debiutujący kwiatuszek Scarlet Heaven



Tuż obok kontrastuje jaśniutka Shining Light





Bardziej podoba mi się odcień tej - prawdopodobnie Garden Treasure





A to pierwsze kwitnienie Julii Rose - kwiaty są dość małe, być może dlatego, że to debiut.



Prócz tego - bylinowe; Bowl of Beauty, zapomniałam, że ją mam, nie kwitła do tej pory, a teraz od razu kilka pąków.



Pąk Coral Sunset - kolor niestety tylko w tym stadium tak intensywny



Całkiem rozwinięta Festiva Maxima



Jutro ma wreszcie się ocieplić, piwonie już przebierają nóżkami.

Łatka wrote:
Aniu, to nie 'Lollipop', ponieważ znamiona słupków tej odmiany są jasne. Moim zdaniem jest to piękna 'Garden Treasure'. Zerknij na fotki w sieci i porównaj ze swoją.

Mateuszu, piękne dzięki za sprostowanie - zaraz poprawiam.
"W temacie piwonii" nie dorastam Ci do pięt, właśnie liczę na kompetencję innych, bo bylinowe nie interesowały mnie przez 5/6 życia, właściwie dopóki nie odkryłam, że są i żółte
Kołacze mi si po głowie, że 'Garden Treasure' kupiłam - ale nie oznaczyłam, jak i kilka innych ITOH, pierwszych moich zakupów "z tej działki".
Oto ona jeszcze raz:



Przy okazji sfotografowałam jej sąsiadkę, Julie Rose, całkiem otwarte kwiaty.



Nieopodal bylinówka Coral Sunset



I ta, nad którą głowiłam się rok temu - prawdopodobnie Krinkled White.



Teraz prawie "white", lecz pąki wyraźnie różowawe.



Co innego Nippon Moon, od początku bialutki.





To jeszcze poproszę o pomoc w identyfikacji tej:





Flame?

Cieszę się, że mogłem pomóc, ale ekspert ze mnie żaden. 'Garden Treasure' jest dość charakterystyczna, więc pewnie dlatego podpowiedziałem Swoją posadziłem ubiegłej jesieni. Ma pąk, więc może i ja będę mógł nacieszyć oczy tym cudeńkiem. Wiem, że lubisz żółte, Aniu... A znasz dwie pełne ślicznotki: 'Sonoma Yedo' i 'Sonoma Halo'? Obłędne, ale i ich cena może nieco wpływać na błędnik
'Julia Rose' - bardzo ładna. Ja zdecydowałem się na 'Hillary' i też nie żałuję. Będzie miała w tym roku kilka kwiatów.
'Krinkled White' to dobry strzał moim zdaniem. Pasowałaby.
A 'Flame'? Na moim monitorze jest bardziej czerwona. W opisach podają, że powinna być koralowoczerwona, z żółtymi pręcikami i różowymi znamionami na zielonych słupkach.

U mnie nic jeszcze nie kwitnie. Nawet 'Rubra Plena' nie wyrobiła się w maju. Pogoda nie rozpieszcza moich piwonii.

Hm, Matuszu - dostaw do profilu informację o Twojej lokalizacji, przynajmniej ogólnie, strefa klimatyczna na przykład.
Mnie się zdaje, że Podlasie, ale może mylę z kimś innym?
Faktycznie, jeśli tak, to bliżej Syberii.
Na pociechę - u mojej córki mieszkającej w Finlandii majowe piwonie kwitną w lipcu.

Jesteś stanowczo zbyt skromny, oto co znalazłam - a Ty przejrzałeś moją ITOH od razu:



Co do wymienionych przez Ciebie pełnych żółtych - chciałaby dusza do raju... Jest zresztą mnóstwo przecudnej urody, w niedzielę w Wojsławicach spostrzegłam taką:





To chyba bylinowa?

Wracając do moich, ta bordowa (kolor przekrojonego surowego buraka, zdjęcie zbyt jasne) to być może Scarlet O'Hara, co myślisz? Bo 'Flame' podpisaną znalazłam w innym miejscu...





A Krinkled White robi się całkiem biała



ale "młode" kwiaty nadal z śladem różu.



W nocy rozwinęła się jeszcze Laura Dessert.



I Bartzella, w końcu, po chyba 5 latach czekania.



Mam jeszcze dwie niepodpisane ITOH, jedna z nich może być Hillary, bo wiem, że kiedyś chciałam ją kupić.
Z drugiej strony mam etykietki, które nijak nie pasują do niczego...na przykład 'Primevere', nawet listka nie mogę znaleźć.