TEMAT: Z psami po Europie

Z psami po Europie 27 Sie 2022 14:16 #812577

  • MARRY
  • MARRY's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2500
  • Otrzymane dziękuję: 9376
Aniu, wspaniała trasa :hearts: , świątynie i przeprawa do Mesyny, pamiętam, że widać z oddali Etnę. Jaką macie aurę, zwykle o tej porze jest załamanie podgody.
MARRY
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, jagodka27, ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka, Kornik


Zielone okna z estimeble.pl

Z psami po Europie 27 Sie 2022 19:23 #812599

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20114
  • Otrzymane dziękuję: 84044
Marysiu, pogodę mamy właściwie idealną. W dzień maksymalnie 29-30 stopni, nocą 20-21. Naturalnie słońce, czasem jakaś chmurka.
Ale, ale. Gdy nocowaliśmy pod Grazem, przeszło obok nas coś w rodzaju suchego szkwału, akurat wyprowadzałam psy obok pensjonatu, gdy może 20 m od nas zwalił się spory buk, na moje oko z 3 m3 drewna. Że ani ja, ani psy nie oberwaliśmy, to jakiś anioł stróż chyba zadziałał.
A potem w Alpach Julijskich ściana deszczu. Od granicy Austriackiej do Udine praktycznie. W Umbrii też było widać ślady ulewy, ale przyjechaliśmy po wszystkim, że tak się wyrażę. Musiało lać i na Sycylii, powoli odradza się trawa i zaczynają powtórnie kwitnąć oleandry, jaśmin itede.





Jutro może zrzucę zdjęcia z przejazdu z Messyny do Agrygentu, główny punkt to zwiedzanie rzymskiej willi w pobliżu Piazza Armerina, Villa Romana Casale.
Pozdrawiam cieplutko, szczególnie biedaków, którym kończą się urlopy i wakacje. :flower1:

Z psami po Europie 28 Sie 2022 11:11 #812634

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20114
  • Otrzymane dziękuję: 84044
A oto i Messyna, jeszcze z promu:



Zgodnie z założeniem, na Sycylii wylądowaliśmy pod wieczór. Dlatego mieliśmy zamówiony dodatkowy nocleg w Acireale, stolicy Riwiery Cyklopów. Nie szukamy luksusowych apartamentów, głównym punktem jest dla nas zawsze, by akceptowano nasze psy. Tu jednak mieszkanie okazało się bardzo wytworne; białe marmury, balkon, na którym zjedliśmy śniadanie i wewnętrzny ogród z nieco niestety przypalonymi pnączami.Lato było podobno ekstremalne, nawet jak na Sycylię.





A to już Acicastello i skały, którymi oślepiony Polifem podobno ciskał w Odyseusza.



I zamek Normanów, a raczej ruiny:



Następnie odbiliśmy w interior, do Piazza Armerina. Zachowana rzymska willa jest moim zdaniem jednym z najbardziej wartych obejrzenia zabytków Sycylii. Znowu wikipedia:

"Villa Romana del Casale – luksusowa willa letniskowa z okresu późnego Cesarstwa rzymskiego (wybudowana ok. 300 r. n.e.), której okres największej świetności przypada na IV–V w. n.e. znajduje się na Sycylii, około 5 km od miasta Piazza Armerina. Jest to kompleks mieszkalno-reprezentacyjny składający się z około 50 izb, łaźni, sal gimnastycznych, studiów i sypialni rozmieszczonych wokół dużego dziedzińca wewnętrznego. W okresie powstania willi Sycylia była podzielona na wielkoobszarowe posiadłości rolnicze nazywane „latyfundiami”. Rozmiary willi, wielkość i charakter poszczególnych pomieszczeń, bogactwo i jakość wystroju świadczą o tym, że było to centrum jednego z największych latyfundiów".

Na terenie wykopalisk czasowa wystawa rzeźb Igora Mitoraja:





Mury, posadzki, kolumny są oryginalne, dorobiono tylko zadaszenie i zabezpieczenia:







To posadzka w kuchni:





Willa posiadała oczywiście basen:



To mozaiki w części należącej do pana domu:







Mieli słonia???



To najbardziej znana mozaika, przedstawiająca piłkarki w kostiumach kąpielowych ;) :



A to pokoje należące do pani:





Ciąg dalszy wnet.

Z psami po Europie 30 Sie 2022 15:38 #812744

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20114
  • Otrzymane dziękuję: 84044
Niedaleko miejsca, w którym wynajmujemy dom, znajduje się jedna z bardziej znanych sycylijskich plaż z specyficznym klifem kredowym, Tureckie Schody, Scala dei Turchi.









Na klify wchodzić nie wolno, ani nawet pływać w pobliżu. więc poprzestaliśmy na krótkim spacerze linią wody. Za to całe popołudnie spędziliśmy w największej atrakcji Agrygentu, dolinie świątyń.
To kompleks bardzo dobrze zachowanych świątyń greckich, w tym świątynia Concordii uważana jest za najlepiej zachowaną antyczną budowlę grecką w ogóle.

Budowle usytuowane są pod nowoczesnym Agrygentem, na wzgórzu porośniętym sadami migdałowymi.



W lutym musi to wyglądać niesłychanie; teraz suche liście i migdały w łupinkach.



Świątynia Hery



Świątynia Concordii





Prócz kolumnady, wewnętrzne mury



Pod nią - upadły Ikar Mitoraja



Wokół oliwne drzewa, może nie pamiętają budowy świątyń, ale wczesne średniowiecze na pewno



Te niezwykłe, długowłose kozy o spiralnych rogach to podobno rasa agrygencka



Świątynia Heraklesa - z niej została tylko kolumnada



Obok leży tak zwany gigant, postać podtrzymywała sklepienie



A te statuy w togach odkryto całkiem niedawno



Jeszcze będzie sporo ;)
Ostatnio zmieniany: 27 Sie 2023 15:13 przez Łatka.

Z psami po Europie 31 Sie 2022 15:18 #812789

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20114
  • Otrzymane dziękuję: 84044
Wczoraj zrobiliśmy małą wycieczkę wgłąb lądu, do miasteczka Naro.

Ściągam z oficjalnej strony burmistrza i pozwalam sobie na luźny przekład:

"Jedno z najstarszych i najbardziej malowniczych miast Sycylii, w którym splata się arabska i normańska kultura, architektura, sztuka i sposób życia. Dwa światy, których korzenie pięknie splatają się tworząc unikalną cywilizację".

Naro powstało w wczesnym średniowieczu, ale rozkwit miasta przypada na 17 wiek, o czym świadczą z jednej strony budowle gotyckie (tak zwany gotyk sycylijski), jak zamek Chiaromontano, z drugiej - liczne kościoły o barokowych fasadach z lokalnego piaskowca; środki unijne widać na każdym kroku, nowe kamienne chodniki, oświetlenie ulic, stopniowo restaurowane fasady - a z drugiej strony mnóstwo domów na sprzedaż...ucieczka młodych chyba trwa nadal.
Miasto leży na sporym wzgórzu (700 m trzeba pokonać nieomal od poziomu 0); dolina (o nazwie Viale Paradiso zresztą) zajęta przez winnice (głównie winogrona deserowe spod przykrycia) i uprawy innych owoców i warzyw.



Kościół Zbawiciela - trzon normański, dół fasady barokowy



Strome uliczki...





...prowadzą do Castello Chiaromontano.













Wewnątrz interesująca ekspozycja poświęcona kobietom z Naro - dziewiętnastowieczne stroje i inne pamiątki.

W dolnej części miasta kościół św. Augustyna, w dobudowanej części mieści się centrum aktywności obywatelskiej.





Trafiliśmy na koncert i wystawę prac młodego malarza.

Jutro przemieszczamy się na północ wyspy.
Mam nadzieję znaleźć jakiś hot spot. ;)
Ostatnio zmieniany: 31 Sie 2022 18:56 przez Łatka.

Z psami po Europie 31 Sie 2022 19:53 #812799

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8283
  • Otrzymane dziękuję: 54533
Łatka wrote:

Jak Bogini :kiss:
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Marlenka, Carmen, jagodka27, Szafirek, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula, Kornik

Z psami po Europie 31 Sie 2022 20:14 #812800

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20114
  • Otrzymane dziękuję: 84044
Trochę przechodzona bogini.

:happy4: :happy4: :happy4: :happy4: :happy4: :happy4:

Ale sukienka z czystego lnu i biała = luksus na ten klimat.
Za tę wiadomość podziękował(a): jagodka27, Szafirek, JaNina, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula, Kornik

Z psami po Europie 02 Wrz 2022 17:19 #812898

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20114
  • Otrzymane dziękuję: 84044
Rozpoczęliśmy drugą część naszej sycylijskiej eskapady. Przemieściliśmy się z południa na północ wyspy. Po drodze omijając Palermo z jego tłumem i wariackim ruchem ulicznym zatrzymaliśmy się tylko na trzy godziny w Monreale, by obejrzeć niesamowitą katedrę.
Z Wikipedii:
"Pierwszy projekt budowy świątyni powstał w latach 1172–1176 na zlecenie króla Sycylii Wilhelma II Dobrego, wnuka króla Rogera II. W kościele szczególnie imponująco prezentuje się styl arabsko-bizantyjsko-normandzki, który w XII wieku dominował w architekturze sycylijskich budowli. Rozwiązania i detale składające się na ten styl stanowiły symbiozę dziedzictwa trzech zamieszkujących Sycylię odmiennych kultur. Skomplikowany obraz architektoniczny normandzkiej odmiany romanizmu (bryła katedry) dopełniają tu bogate mozaiki: geometryczne ornamenty na ścianach zewnętrznych (styl arabski) oraz złocenia przedstawień figuralnych na ścianach wewnętrznych bazyliki (styl bizantyjski). "


No to oglądamy:







Wirydarz przylegającego klasztoru dominikanów:













Wnętrze oszałamia mozaikami z pozłacanych płytek



Zupełnym przypadkiem wynajęliśmy niesłychane lokum, 30 km od Cefalu. Kierowaliśmy się jak zwykle przyjaznym dla psów otoczeniem (i właścicielem ;) ), a kamienny domek okazał się zawieszoną na urwisku odrestaurowaną starą chatą w oliwnym gaju.
Widoki niezwykłe.











Wszystko przebijają kaktusy zamiast pelargonii :lol: .

Ostatnio zmieniany: 02 Wrz 2022 17:20 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amlos, Kaja, Marlenka, Kajtkowa, Carmen, MARRY, jagodka27, Nimfa, JaNina, Bea612, ewakatarzyna, JaKasiula, Kornik

Z psami po Europie 04 Wrz 2022 15:43 #813031

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20114
  • Otrzymane dziękuję: 84044
Na północnym wybrzeżu Sycylii największą dla mnie atrakcją nie jest ani Etna (byłam dwa razy, wystarczy, podobne doznania do wchodzenia na hałdę w Wałbrzychu ;) ), ani Taormina (mimo historycznych konotacji), ani tym bardziej Katania, lecz niewielkie w sumie miasto Cefalu.
Nazwa pochodzi z greki i nawiązuje do skały Rocca górującej nad miasteczkiem - podobno przypomina ona czaszkę, dla mnie to mocne naciąganie. B)



Dziś Cefalu jest niestety bardzo tłoczne, turyści zagraniczni zwiedzają, Włosi korzystają z najlepszych podobno na północy plaż. Dwadzieścia parę lat temu, gdy byłam tu pierwszy raz, tłum nie był aż taki. Jedno bez zmian - niesłychana katedra z 12 wieku, wybudowana podobno jako wotum za ocalenie z burzy morskiej przez króla Rogera II. Znowu styl arabski łączy się z normańskim.





Wnętrze nie kapie tak od złota, jak Monreale, za to porusza szlachetną prostotą.





Ołtarz ze srebra w bocznej nawie



Alabastrowe naczynie na wodę



Złote mozaki tylko w nawie głównej - Pankreator wodzi oczyma za patrzącym.



Otwory okienne zamknieto płytami alabastru, mimo to wnętrze jest świetliste



Plac przed katerą - przerwa na espresso



Uliczki między katedrą a morzem



Jeszcze jedna ciekawostka - średniowieczna pralnia z przepływającym strumieniem



Moje suki musiały tam wleźć - przy protestach pani pilnującej :jeez:

A to widok poranny - słońce wschodzące zza wzgórza, na którym mamy wynajęte lokum.

Ostatnio zmieniany: 04 Wrz 2022 20:42 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amlos, Kaja, Marlenka, Kajtkowa, Carmen, MARRY, jagodka27, Nimfa, JaNina, Bea612, ewakatarzyna, JaKasiula, Kornik

Z psami po Europie 05 Wrz 2022 16:49 #813098

  • koma
  • koma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3809
  • Otrzymane dziękuję: 32179
Zaliczyłam kolejna super wycieczkę z przewodnikiem.Dzieki Aniu.
Maria
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Carmen, jagodka27, ewakatarzyna, JaKasiula

Z psami po Europie 17 Wrz 2022 08:35 #813882

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20114
  • Otrzymane dziękuję: 84044
Zimno, mokro i ponuro. Siedzę, przeglądam raz jeszcze zdjęcia - wracają smaki, zapachy, prawie czuję słońce na skórze...
Nasz wynajęty domek zawieszony nad urwiskiem



Przez widoczne wzgórze trzeba było się przebić trzema tunelami, potem taka szalona estakada -




-i już plaża. W życiu nie pływałam w tak ciepłym morzu, sądzę, że ponad 30 stopni.



Spacerek drogą dojazdową



Troszkę winogron u sąsiada



Formalnie domek należał do malutkiego miasteczka nadmorskiego, San Stefano di Camastra; wyjątkowo nie typowy kurort, raczej osada o rzemieślniczych tradycjach, kilku producentów terakoty. Mnóstwo kafelkowych zdobień na uliczkach i fasadach domów.



Hm, teoretycznie jeden kierunek jazdy (z złożonymi lusterkami :lol: )



Ogródek w donicach



i na tarasie



Podobnej róży szukam od dawna



Trattoria, gdzie na pożegnanie wakacji jedliśmy wspaniałego miecznika



I do widzenia, niestety...

Ostatnio zmieniany: 17 Wrz 2022 08:38 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Hiacynta, Amlos, Jan4, Kasionek, Kajtkowa, MARRY, JaNina, Bea612, ewakatarzyna, JaKasiula, Kornik

Z psami po Europie 17 Wrz 2022 16:18 #813899

  • JaKasiula
  • JaKasiula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3808
  • Otrzymane dziękuję: 20306
Aniu, dziękuję Ci bardzo za to, że siedząc w domu podróżuję po cudownym południu :hearts:
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna, Kornik

Z psami po Europie 17 Wrz 2022 17:38 #813908

  • Kornik
  • Kornik's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1005
  • Otrzymane dziękuję: 2856
Aniu, bardzo ciekawie w tym rejonie :) . Nabrałam wielkiej ochoty na wycieczkę , tez się chyba zabiorę za planowanie wyjazdu i odwiedzę tam miejsca by stanąć na dawnej ziemi Bizancjum.
Pozdrawiam serdecznie,wcześniej Paulina, a od niedawna Małgosia


Koń jaki jest każdy widzi, ale kim jest ogrodnik i co w nim drzemie, tego nie wie prawie nikt . I niech tak zostanie

Między miastem i wsią - wszystkiego

Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Kajtkowa, ewakatarzyna

Z psami po Europie 14 Cze 2023 14:34 #835152

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20114
  • Otrzymane dziękuję: 84044
Na przełomie maja i czerwca znowu "wyskoczyliśmy" na krótko na Półwysep Apeniński. Moja druga połowa służbowo, ja z sukami - na doczepkę.
Pierwszy nocleg w Alpach Julijskich, w pobliżu Pontebba.



Z powodu naszych ogoniastych szukamy noclegów w spokojnych okolicznościach przyrody, unikając sieciówek i dużych miast.





Mieliśmy szczęście, przypadkowo rezerwując pokój w wiejskim "albergo", gdzie zjedliśmy w dodatku królewski posiłek. Po "primo", złożonym z różnych rodzajów pasty ( w tym gnocchi z dodatkiem zmiażdżonych młodziutkich jodłowych igieł) i potrawki z jagnięcia, rezygnujemy z zasadniczego dania - nie zmieściłoby się nic, gdy w dodatku do popitki podano dzbanek vino da casa.
Następnego ranka postanowiliśmy jechać w stronę Udine drogą krajową zamiast autostradą - i wylądowaliśmy w San Daniele, ojczyźnie sławnej szynki.



Psy mile widziane - ale moje zostają w samochodzie. Jest chłodno, a żarłoki by dostały szaleństwa.





Maszyna do krojenia przezroczystych plasterków



Na miejscu jest i restauracja. Nie tym razem, musieliśmy dojechać do Umbrii.
Po drodze, w delcie Padu, widać ślady niedawnej powodzi. Pola orane i obsiewane od nowa, muł na brzegach kanałów. Ale maki kwitną jakby nigdy nic.



Jedna noc pod Asyżem, u siebie.



Piękna pora, wszędzie kwitły róże i pnącza zidentyfikowane jako jaśmin toskański.



Następnego dnia docieramy do Abruzji, konkretnie do Pescary nad Adriatykiem.
Ciąg dalszy "subito". ;)
Ostatnio zmieniany: 14 Cze 2023 14:36 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amlos, Kasionek, Kajtkowa, jagodka27, JaNina, ewakatarzyna, Babcia Ala, Mirek19

Z psami po Europie 14 Cze 2023 17:25 #835159

  • Amlos
  • Amlos's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 15951
  • Otrzymane dziękuję: 12404
Dzięki, Aniu, za kolejną wirtualną podróż po tym pięknym kraju :hug: - czekam na ciąg dalszy...
:bad-idea: Osobiście bylam tam tylko dwa razy.
Teraz do mnie dotarło, dlaczego właśnie tak lubię oglądać Italię - jedna z moich prababć była Włoszką! :teach:
Może to ta 1/8 genów robi swoje? :rotfl1:
Łatka wrote:
[...]

Jedna noc pod Asyżem, u siebie.
[...]

Po tym zdanku, pomyślałam, że zamiast "Podwójne życie...", może precyzyjniej byłoby "Potrójne życie..." jako tytuł Twego wątku :wink4:
Pozdrawiam - Ania
Za tę wiadomość podziękował(a): Kajtkowa, Jaedda, ewakatarzyna

Z psami po Europie 14 Cze 2023 17:39 #835160

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20114
  • Otrzymane dziękuję: 84044
Jestem z powrotem. ;)

Pescara to miasto portowe, niezbyt urodziwe jak na włoskie kryteria; w zasadzie bez starego centrum, choć za takowe można uznać położone na wzgórzu kilka km dalej Chieti; nawet miejscowy uniwersytet ma jedne wydziały w Pescarze, inne w Chieti, co skutkuje na przykład gonitwą wykładowców między jednym miejscem a drugim, jeśli mają zajęcia dla studentów różnych kierunków.
Naprawdę ładna jest jedynie część najbardziej wysunięta na południe, przy lokalnej plaży. Taki Sopot dla Gdańska. Podobieństwo dotyczy i architektury, bo budynki przy deptaku (dość długiej ulicy) pochodzą głównie z lat 1915-1930. Jest tam też ogromny, jak na włoskie miasto, teren zielony - park z sporym stawem i stuletnimi piniami, ocieniającymi i wiele ulic tej dzielnicy. Mieliśmy szczęście, poza sezonem znaleźliśmy tam relatywnie tanie, piękne mieszkanie.











Wiele tych pięknych willi jest remontowanych (często przy udziale unijnych funduszy) i wspaniale utrzymanych.





Ale są i takie, z dziurami w dachu i rozpadającymi się okiennicami.



Na plaży na szczęście jeszcze pustki



Ale wszystko gotowe - sezon zaczął się zaraz po naszym wyjeździe.



Jak napisałam, mieszkanie trafiło nam się kompletnym fuksem, w trochę skromniejszym, ale wielkim domu część parteru. Na piętrze pani w podeszłym wieku z opiekunką - a dla nas odgrodzona część ogrodu, niestety, trochę porzuconego. Lecz nie do końca zaniedbanego.



Akurat trafiłam na kwitnienie magnolii wielkokwiatowych; w wakacje widuję tylko owocniki, wielkie "szyszki". A zapach - :hearts:







Pelargonie - tu całoroczne



Akanty, lokalne chwasty



Kwitnący aloes




Bez komentarza ;)



Owocujące nieszpułki



A w kuchni taka fajna szafeczka :drink1



Na turystykę nie było zbyt wielkich szans, ale raz pojechaliśmy wieczorem do centrum Chieti, zaproszeni na kolację przez wieloletnią współpracowniczkę mojego męża; przypomina się tytuł filmu Marco Ferreriego hm, wielkie powiedzmy jedzenie. :oops:

Koszary żandarmerii w centrum



Święty Michał, patron miasta



Katedra San Michaele; plac katedralny jest kompletnie rozkopany przez archeologów i niedostępny





Pojechaliśmy też do Ortony, gdzie byliśmy kilka lat temu; w katedrze podobno jest grób świętego Tomasza, tego niedowiarka.



Zamek aragoński; osoba z rowerem to nie ja. ;)





A dzień przed odjazdem, co prawda późnym popołudniem, podjechaliśmy w stronę Parco Nationale di Majella; szczyt Majella ma prawie 2800 m i jeszcze był ośnieżony.





Po drodze takie ostrzeżenia przed "pieszymi"



A 3 czerwca - na koń i z powrotem ku północy, przez pełne maków winnice Abruzji



Pozdrawiam i zostawiam dziką różyczkę z Abruzów :flower1:

Ostatnio zmieniany: 14 Cze 2023 17:47 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amlos, Kajtkowa, MARRY, Jaedda, Nimfa, Evien, Bea612, ewakatarzyna, Mirek19

Z psami po Europie 14 Cze 2023 22:16 #835193

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20114
  • Otrzymane dziękuję: 84044
Amlos wrote:
Teraz do mnie dotarło, dlaczego właśnie tak lubię oglądać Italię - jedna z moich prababć była Włoszką! :teach:
Może to ta 1/8 genów robi swoje? :rotfl1:
Łatka wrote:
[...]

Jedna noc pod Asyżem, u siebie.
[...]

Po tym zdanku, pomyślałam, że zamiast "Podwójne życie...", może precyzyjniej byłoby "Potrójne życie..." jako tytuł Twego wątku :wink4:

No widzisz, Aniu, ja włoskiej krwi w sobie nie mam "niente", a i tak jest to mój ulubiony kraj, choć nie wszystkie wspomnienia takie świetne.

Na zdjęciu jest po lewej zamek w Tordibetto pod Asyżem, obecnie podzielony przez commune na mieszkania i sprzedany po kawałku. Po prawej - budynek pewno z tego samego okresu, będący może jakąś szopą lub kurnikiem :rotfl1: , też przerobiony na dwa mieszkania. W dolnym, jakby na wysokim parterze, mieszkała moja starsza córka, przez pewien okres swojego włoskiego życia. Teraz z dziećmi jest już trzy lata w Polsce, malutkie mieszkanko zostało, służy okazjonalnie nam lub naszym przyjaciołom, albo jej, gdy chce pobyć we Włoszech. Sprzedać - przy obecnej dekoniunkturze to duża strata. Wynajmować legalnie nie można, trzeba by mieć we Włoszech działalność gospodarczą, inaczej duże kary, od 1000 euro wzwyż.
Kondygnacja górna jest na sprzedaż - któryś z poprzednich właścicieli metodą samowolki dobudował to wiszące "cóś" i tam jest łazienka tego mieszkania. A okienko pod rurą wychodzącą zapewne z wc - od sypialni mieszkanka córki. ;)

Tak że - to nie jest moje trzecie życie, tylko taki kąt do odetchnięcia w podróży.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amlos, Kasionek, Kajtkowa, bietkae, Jaedda, JaNina, Bea612, ewakatarzyna

Z psami po Europie 14 Cze 2023 22:35 #835195

  • Amlos
  • Amlos's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 15951
  • Otrzymane dziękuję: 12404
No teraz wszystko jasne! ;) Wprawdzie tak sobie tylko zażartowałam, ale dzięki, Aniu, że zechciałaś wyjaśnić.
Byłam blisko - w Asyżu (1 raz! :happy: ) - ale mimo to baardzo zazdraszczam tych wypraw :silly:

:bye:
Pozdrawiam - Ania
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.530 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum