Forum Ogrodnicze Oaza

Ja równiez podrozuje bardzo chetnie, jeszcze tak daleko nie bylam, ale po przeczytaniu twojego watka, czuje sie jakbym wlasnie zwiedzila Chiny i Nepal. Fantastycznie opisujesz.

Marysiu, świetnie opowiadasz.
Bardzo to wciąga

Patrzę na te zdjęcie, patrzę...i mam ciary!
Za żadne pieniądze bym tam nie wlazł
olibabka wrote:

Dawid, a niektórzy marzą o takich emocjach i są gotowi wydać każde pieniądze

Jak można łazić po deskach przybitych gwoźdźmi i to w dodatku tak wysoko
No i jeszcze pomyśleć, że po tych dechach szło już miliony ludzi i one już są stare.
Ja pewnie trafiłbym na ten moment, kiedy już by nie wytrzymała i bym zrobił bum. Nawet by łańcuchy nie pomogły W końcu łańcuch też może się odczepić

olibabka wrote:
To prawda Marysiu. Ja z tęsknotą i zachwytem czytam Twoje relacje i podziwiam widoki. Rododendrony na tle gór to widok zapierający dech i nie każdy może takie widowisko oglądać na żywo. Serdecznie Ci dziękuję za wspaniałe relacje z Twych ciekawych podróży

Marysiu, a ja popieram Dawida
Nie polazłabym na te mostki nawet jakby mi dopłacali ... całkiem sporo

Ja też przecież istnieje coś takiego, jak "zmęczenie materiału"

i jeszcze zdrowy rozsądek

Jestem wykończona (Waszymi) podróżami!!! Idę spać do swego łóżeczka


Drzewa rododendronowe - bajka DZIĘKI WIELKIE!

Marysiu - gratuluję i zazdroszczę wspaniałych zagranicznych wojaży.Spędziłam cały wieczór oglądając te nezwykłe miejsca.Przepiękne fotografie.

Fajną wycieczkę sobie zrobiłam z kawką w dłoni od rana. Dziękuję!

Przypomniały mi się wojaże moich rodziców, którzy odwiedzili te miejsca parę razy - z wyjątkiem Nepalu. Ja ciągle dalekowschodnią podróż mam w planach, stąd doceniam wiele rad zawartych w tej opowieści.

Przepiękne wycieczki, oglądałam z wielką przyjemnością i zainteresowaniem. Bardzo ciekawe uwagi i obserwacje. Tez lubię podróże i zwiedzanie różnych obiektów. Podziwiam kondycję na to wchodzenie pod górę po schodach. Urzekły mnie rododendrony nie sądziłam że mogą być aż takie duże i rosnąc prawie dziko.

Z zapartym tchem czytałam cały wątek. Super esencjonalne opisy i niesamowicie wciągające zdjęcia. Wybieram się do Pekinu na kurs na kurs językowy służbowo. Nie wiem jak będzie mi wchodził do głowy język, bo w Polsce nie szło mi najlepiej. Dzięki Wam nabrałam nowych motywacji i słowo daję będę sumiennie uczyć. Po codziennych zajęciach będziemy zwiedzać na pewno Pekin, może coś więcej bardzo przydadzą mi się Twoje informacje.

Dziękuję za miłe słowa, ale właśnie sobie uświadomiłam, że ten wątek należy już traktować jako mocno przestarzały, jeśli chodzi o Chiny
W zeszłym roku mąż był służbowo w Szanghaju i ponownie w Xiamen i nie mógł wyjść z podziwu jak wiele zmian w obu miastach, ile nowych budynków, szczególnie w dzielnicach biznesowych Może w wolniejszym czasie umieszczę fotki dla porównania.
Całkiem niedawno zaś, syn miał międzylądowanie w Kantonie i po kilkugodzinnym spacerze w tym mieście, również był pod ogromnym wrażeniem szybkości i ilości zmian

Czekam z niecierpliwoscią na zdjęcia i relacje.

Skoro obiecałam, to zamieszczę kilka fotek z Szanghaju, przypominam w 2010 roku było tak:





A w marcu 2013 już inne widoki, budowany ogromny wieżowiec







i zdjęcie jak ma to wyglądać, hmm - może już wygląda?

I kilka innych zdjęć z 2013r. Takie stare i nowe

Xiamen, 2013rok