Forum Ogrodnicze Oaza

Jeszcze przymrozek ich nie dosięgnął;

Bardzo bujne i silne.
Po ile bulw wsadzasz, Lucynko, do takiego standardowego "wieszaka"?

Nie to nie jest wieszak, a kolumna zrobiona ze starej "frani" tam się mieści 15l ziemi.Wsadziłam tam trzy cebulki . dwie sie pieknie rozrosły natomiast ta trzecia jakaś taka marna. natomiast w standardowej dwu litrowej zawieszce to jedna cebulka zwykle pięknie do jesieni rozrośnie się.

Nie jestem "begoniową specjalistką", ale w tym roku chyba jakiś kudłaty z ogonem namówił mnie na kupno 4 begonii, które już zaczynały kwitnienie. Były takie ładne , a ja jestem wzrokowcem, więc ...... do koszyka wskoczyły
czerwona, biała, różowa i chyba morelowa, a może łososiowa. Taka, jak na zdjęciu. Wszystkie posadziłam do jednej skrzyneczki i dogrzewało je zachodnie słoneczko. Okazało się, że słoneczka było za dużo i przestawiłam je w miejsce zacienione z rozproszonym zachodnim słońcem .... i to im się spodobało, bo zaczęły ładnie rosnąć i kwitnąć. Przy podlewaniu uważałam, żeby nie zmoczyć liści. Jeszcze teraz kwitną i mają pąki. Wiem, że w ten sposób mi dziękują, ale jutro pójdą pod nóż. Nie będę czekać na przymrozki.

17 lipca


10 września

merlin wrote: Dokładnie to samo zrobiłam z moimi dzisiaj - mimo pojedynczych kwiatów. Niektóre bulwki sporo przyrosły.
A gdy już wyrzuciłam obcięte łodygi i zniosłam pudełko z bulwami do piwnicy, okazało się, że jedną przeoczyłam



Mam też jedną taką, w kolorze malinowego różu - ofiarowaną mi chyba początkiem sierpnia, kwiaciarnianą. To chyba trochę inny gatunek, ale nie wiem, nie znam się.





Zabrałam ją do domu po wielkiej wichurze w październiku - bo się połamała. I teraz znowu chce kwitnąć. Stoi w kuchni - jasno (jasnością listopadową ), dość ciepło, około +20.
Co z nią robić? Zasuszyć? Czy w ogóle jest szansa, że będzie kwitła bez przerwy do wiosny? A przynajmniej trwała w stanie zielonym?

Do wiosny może nie, ale trochę jeszcze pokwitanie. Ale ona musi trochę odpocząć. Tak gdzieś po nowym roku zasusz ja.

Begonie od Joli (Otojolki) bardzo dobrze mi się przyjęły teraz wystawiłam je do chłodniejszego pomieszczenia ponieważ do wiosny jeszcze trochę czasu





a że ładnie się rozkrzewiły to musiałam spróbować ukorzenić w perlicie i oto efekty. na razie tylko kilka sztuk reszta wiosną

Co to za odmiana begonii i ile czasu zajęło Ci jej ukorzenianie

Niestety Michał nie znam nazwy odmiany, wiem tylko że jest stara, powinnam pewnie wstawić te zdjęcia w wątku o begoniach stale kwitnących.
Teraz zauważyłam pomyłkę. Michał dzięki Tobie Jest możliwość przeniesienia w odpowiednie miejsce?
A co do ukorzeniania to nie trwało to długo około dwóch tygodni, być może Joli udało się szybciej.

Ale wszystko jest dobrze przecież Nic nie trzeba przenosić, chyba, że chcesz bym coś przeniósł

Nie Michał skoro mówisz że jest dobrze to znaczy że tak jest

Chciałabym pokazać i moje begonie ukorzenione w perlicie. Nazwy odmiany nie znam, ale z pewnością to jedna z odmian begonii stale kwitnącej o czerwonych kwiatach.
Sadzonki wierzchołkowe pobrałam bodajże w październiku, były bardzo rachityczne i mizerne - króciutki pęd z 3-4 listkami i jednym kwiatem. Długo nie chciały dojść do siebie, ale od 3 -4 tygodni wyraźnie poczuły "wiosnę"
Liście na zdjęciu to tegoroczne maluchy.

Będąc latem w Międzyzdrojach uwieczniłam Pawia Tolka z begoniowym ogonem

Begonie ( i pelargonie ) ukorzeniane w perlicie ładnie przyrastają; w kącikach młodych liści zaczęły pojawiać się nowe przyrosty, więc niebawem chciałabym uszczknąć wierzchołki ( stożki wzrostu ) celem rozkrzewienia sadzonki. Uszczknięty fragment ponownie umieszczę w perlicie do ukorzenienia - zobaczymy, co z tego wyrośnie....

Sadzonki begonii ukorzenione w perlicie - to te na pierwszym planie, z tyłu pelargonie

Teraz sadzonki begonii rosną błyskawicznie, z tygodnia na tydzień są zauważalne nowe przyrosty.

Taką begonię przechowłam przez zimę, niestety nie znam odmiany:




Bardzo łatwo ukorzeniły się w wodzie i kilka już rośnie.




A po drugiej stronie parapetu...

Martusiu, ta Twoja NN jest niesamowita , nie widziałam begonii o takich owalnych liściach - jeśli Ci się uda, to poproszę, zbierz trochę nasionek .

Aniu, nigdy nie siałam begoni, więc nie miałam do tej pory pojęcia, jak wyglądają nasiona
Z ciekawości rozłupałam dziś jednego kwiatka w pączku i nasionka są, z pewnością niedojrzałe ale są.



W sezonie na pewno pozbieram.

A tak kwitła minionego lata:






Aniu,a może podeślę Ci szczepki do ukorzenienia?