Forum Ogrodnicze Oaza

Wszystko mi się w nim podoba: wybarwienie i rysunek kwitów, kształt rozetki, kolor liści i taki jakiś wdzięk
Blue Frills

Zaglądam i zaglądam....a tu nic.....Cisza....Jesteście?

Ja Tolu jestem i też dziwi mnie ta cisza..w imieniu mojej mamy zapytam dlaczego u roślinek oddzielonych od listków matecznych usychają listki ?

Kasiu, główne przyczyny mogą być dwie:
- zbyt suche powietrze,
- rozwijająca się choroba grzybowa lub bakteryjna

W pierwszym przypadku postaw w pobliżu roślinek pojemniki z wodą.Czasami, dziewczyny, podsypują na podstawki keramzyt i zalewają go wodą (chociaż w mojej uprawie pojemnik w pojemnik to jest nierealne)

W drugim przypadku pomoże podlanie roślinek Miedzianem i po kilku dniach (7-10) Previcurem. Ja stosuję jeszcze Fitosporin i wodę utlenioną

A teraz ....tamtam.....siewki z krzyżówek: Franken Daindy Lady (mama) i Franken Borderline i Franken Borderline (mama)i Franken Daindy Lady

Tolu listek od Ciebie po 6 tygodniach wypuścił pierwszą sadzonkę

Bardzo się cieszę
Teraz niech rośnie w siłę





Naturalne metody zwalczania szkodników roślin (artykuł-internet)






Szkodniki (Fot. Shutterstock)
Na szkodniki atakujące kwiaty skutecznie, a zarazem bezpiecznie podziałają preparaty zrobione na bazie naturalnych surowców. Można je z powodzeniem stosować do roślin uprawianych w domu, na balkonie czy ogrodzie


Letni prysznic

W zwalczaniu mszyc i uciążliwych owadów skuteczne będzie opłukanie rośliny pod strumieniem letniej wody (zimna może spowodować szok termiczny!). Kąpiele powtarzamy co kilka dni. Przed zabiegiem należy okryć doniczkę np. folią, a po nim nie wystawiać rośliny na bezpośrednie słońce, żeby uniknąć oparzeń.

Kolorowe tabliczki

Równie bezpieczne co skuteczne będą kolorowe tabliczki z klejem. Żółty kolor tabliczek przyciąga owady żerujące na roślinach. Zwabione, przyklejają się do pułapki i w ten sposób zostają unieruchomione, co uniemożliwia ich dalsze rozmnażanie. Jak zapewnia producent, preparat nie zawiera chemicznych środków owadobójczych, nie jest środkiem ochrony roślin. Jest odporny na niekorzystne warunki atmosferyczne. Zwabi m.in. mszyce, miniarki i mączlika. Z kolei niebieska tabliczka jest idealna na wciornastki.

Preparaty bez chemii

Do bezpiecznych dla zdrowia preparatów roślinnych należy, m.in. Bioczos, płynny wyciąg z czosnku stosowany zarówno do odstraszania szkodników, jak i zwalczania chorób grzybowych. Zwalcza m.in. mszyce, pchełki, śmietkę kapuścianą, brudnicę i przędziorka.

Z kolei biosept activ, powstały na bazie ekstraktu z grejpfruta, poprawia rozwój, jakość, wygląd i ukorzenienie roślin. Pomaga zwalczać choroby grzybowe i bakteryjne roślin. Może być wykorzystywany zarówno do opryskiwania na każdym etapie wzrostu, jak i do moczenia bulw, wysiewania nasion, nasadzenia rozsad i podlewania. Natomiast Ema5 z wrotyczem to specjalnie przygotowana kompozycja mikroorganizmów na bazie SCD ProBio Orginal poddana dodatkowej fermentacji z octem winnym, alkoholem i wrotyczem. Preparat niszczy populacje opuchlaków, pędraków, drutowców.

Domowe sposoby

Mnóstwo roślin produkuje naturalne substancje, które z powodzeniem możemy wykorzystać w walce z atakiem szkodników czy chorób. Rumianek czy pokrzywa to najpopularniejsze przykłady. Ze świeżych lub suszonych roślin można sporządzać napary, wyciągi i gnojówki. Pamiętajmy, że te naturalne środki mają intensywne działanie. Stosujmy je nie częściej niż dwa razy w tygodniu.

Czarny bez zwalcza mszyce: 200 g liści zalewamy dwiema szklankami wody i gotujemy przez pół godziny stale mieszając. Przecedzamy i studzimy. W szklance wody rozpuszczamy łyżeczkę mydła ogrodniczego. Mieszamy z wywarem, a następnie obficie opryskujemy zaatakowane rośliny.

Rumianek sprawdza się w chorobach o podłożu grzybiczym, działa na mszyce, przędziorki czy gąsienice. 300 g suszonych kwiatów rumianku zalewamy wrzącą wodą, tak by je przykryła. Podgrzewamy na małym ogniu, uważając, by nie zagotować. Następnie przecedzamy i wystudzony rozcieńczamy w 3 litrach wody. Bezpośrednio przed użyciem dodajemy kilka kropel mydła ogrodniczego.

Pokrzywa sprawdzi się w zwalczaniu mszyc, przędziorków, szarej pleśni i mączniaka. Z pokrzyw można sporządzić gnojówkę, wyciąg i wywar do opryskiwania roślin. Zbieramy tylko zielone części, bez korzeni, przed kwitnieniem. Można również wykorzystać suszone ziele. Przygotowując wyciąg, 200 g suchego ziela lub 1 kg świeżej pociętej pokrzywy zalewamy 10 litrami wody deszczowej i pozostawiamy na 12-24 godziny. Wywar z pokrzywy uzyskamy zalewając 200 g suchej lub 1 kg świeżej pokrzywy 10 litrami deszczówki i gotując przez 30 minut; w rozcieńczeniu 1:5 stosujemy wczesną wiosną w formie oprysków do zwalczania chorób grzybowych.

Popiół z papierosów zmienia odczyn gleby na zasadowy i odstrasza mszyce.

Czosnek podziała na mszyce i przędziorki. Trzeba przygotować wyciąg, mieszając 100 g roztartych ząbków czosnku z 5 litrami wody, i natychmiast wykorzystać. Natomiast liście pokryte plamami chorobowymi należy posmarować sokiem z rozciętego ząbka.

Łodygi i liście ziemniaków użyte do wyciągu w proporcji 1,2 kg na 10 litrów wody zwalczą mszyce, przędziorki i gąsienice motyli.

Mniszek zwalczy przędziorki - wystarczy przygotować wyciąg z 1 kg całych roślin na 10 litrów wody.

Cebula jest dobra na mszyce oraz przędziorki i choroby grzybowe. 200 g cebuli (przekroić na pół z łupinami) należy zalać 10 litrami wody.

Czy Wy też zauważyłyście, że niektóre odmiany ukorzeniają się łatwiej a inne trudniej ? Sadzone w podobnym czasie jedne mają po kilka sadzonek a drugie wcale

Tak...zauważyłam...ponadto, niektóre rosną łatwiej gdy inne przysparzają różnych kłopotów

Mnie zachwyca odmiana Kristin z jednego listka mam 6 małych sadzonek i kolejnych kilka jeszcze będzie z tego samego listka

A mi znowu wszystkie padły nie nadaję się do uprawy skrętników...., zrobiły się szare liście, jakieś takie parchate a potem zeschły się całkiem- już nie próbuję....zostaje przy fiołkach afrykańskich- jakoś lepiej mi wychodzi ich uprawianie

To duża przykrość....ale..Broja stosowałaś profilaktykę?
Szkoda, że wcześniej nie włożyłaś zdjęć Może były do uratowania

Nie.... właśnie ja tylko podlewałam chyba nie nadaję się do tego, jedynie co dodaję do kwiatów to pałeczki nawozowe wiosną. Skrętniki z tego co widzę są bardzo wymagające- to nie roślinki dla mnie, choć są cudowne

Prawda, że wymagają działań profilaktycznych...ale, jak się załapie cykle działań, to potem już jest z górki
A swoim pięknem sowicie wynagradzają nasze starania

Tolcia mądrze prawi

Wiecie....dzisiaj to do mnie dotarło....
JESTEM NA MAKSA WKRĘCONA W SKRĘTNIKI

Tola wrote:
To widać na każdym milimetrze twojej fotki. Widok zapiera dech w piersiach - to trzeba przyznać!!