Forum Ogrodnicze Oaza

Witam dziś nietypowo bo planuję powiększyć hodowlę o nową grupę sukulentów. Adenium Arabskie przypomina drzewko bonzai i bardzo ładnie kwitnie i to tyle ile o nim wiem. Poczytałem sobie co nieco na internecie ale pewne pytania pozostają:
1. Na internecie pisali że adenium można łatwo rozmnożyć przez nasiona czy to prawda i czy ktoś może opisać jak wygląda taki wysiew oraz po jakim mniej więcej czasie roślina wyrasta
2. Po wykiełkowaniu jak traktować roślinę czy przyzwyczajać do suczy czy może jeszcze podlewać mocniej by nabrała sił?
3. Czy opłaca się kupować nasiona adenium na serwisach aukcyjnych? Moją uwagę przykuła aukcja gdzie za 20 zł oferują 50 nasion adenium 25 odmian (po 2 nasiona na odmianę) czy taka ilość nasion na odmianę wystarczy bym miał chociaż połowę tych odmian i czy ktoś od nich wcześniej kupił i może poleca może nie?
4. Gleba i przesadzanie o ile ilość światła oraz podlewanie w sezonie nie są niezwykłe i można je przyrównać do innych sukulentów to o tyle nie znalazłem info do jakiej gleby posadzić rośliny? Nie znalazłem też info czy doniczka musi być duża czy raczej mała? Na google często widywałem zdj adenium w stosunkowo małych donicach/
5. Zimowanie trochę dziwnie bo tak na internecie pisali że najlepiej zimować roślinę ale 2-3 razy podczas zimowania (no czyli raz na 1,5 miesiąca) delikatnie podlać. No i teraz hmmm. Z jednej strony woda na zimowisku nie chce przesychać bo jest tam zimno ale z drugiej strony faktem jest że są sukulenty które nie wytrzymają zimy bez wody ale ja ich zwykle nie zimuję (bądź też spędzają na zimowisku czas do świąt). Dlatego moje pytanie jest następujące. Jak (i czy) zimować adenium by nie uschło ani nie zgniło?

Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc

Trochę informacji o tym gatunku do przeczytania
tutaj

Na naszym forum jeż jest sporo informacji o adenium, podsyłam link forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...adenium-roza-pustyni
W nadzieji, że okaże się pomocny

Fl00rek wrote:
Dzięki za pomoc rzeczywiście na stronie znajduje się dużo ciekawych informacji. O temacie na forum wiem ale takich opisów tam nie znalazłem raczej zdjęcia. Co ciekawe właśnie temat na forum mnie zainspirował do zainteresowania się tematem.

Właśnie zaczynałem nowy temat o woskownicy i opisywałem ją gdy nagle zadzwonił dzwonek listonosz przyjechał. W ten sposób moją pracę nad opisem rośliny przerwało przybycie nowej rośliny. Moim nowym nabytkiem jest Stapelia leendertziae.


Zdjęcie zrobione zaraz po rozpakowaniu. Teraz dam roślinie trochę czasu by odzyskała temperaturę potem ją posadzę.

Pozdrawiam

Witam po długiej zimie. Pomimo mrozów u mnie zaczyna się już wiosna.


Głównie dla roślin owadożernych ale i dla niektórych sukulentów. Głównie notokaktusy (tak zwane parodie).


E. echinus również jest obecny chce go przesadzić jako pierwszego w tym sezonie. Jednak najpierw pierwsze podlewanie notokaktusów.


W czasie jak rośliną owadożernym topiła się gleba a kaktusom gleba się nawadniała ja przesadziłem wspomnianą euphorbie.


Mało o niej informacji ale dowiedziałem się że jest bardzo rzadka ponieważ rośnie na stanowiskach gdzie erozja gleby zdarła glebę czyli zostały skały z odrobiną piasku pomiędzy innymi słowy rośliny rośnie prawie w czystych skałach. Dlatego też posadziłem ją tak. To szare do piasek gruboziarnisty roślinie będzie gleba bardzo szybko przesychała ale powinna być odporna na to ma już ma bardzo grube korzenie sądzę że będą się rozrastały głównie na boki by jak najwięcej wody przyswoić. Nie będzie rosła w górę tylko na boki jak stapelia. Podlewać będę następująco włożę roślinę na 5-10 min do wody i poczekam aż przyswoi wodę tak raz na tydzień lub 2 (będę ją obserwował i na tej podstawie zadecyduję o tym czy co 1 tydzień czy co 2). Ciekawa chodź nietypowa roślina. Już nie mogę się doczekać aż urośnie.

Pozdrawiam

Trzymam kciuki i powodzenia w uprawie z skalistą euphorbią

Wczoraj było przesadzanie większość rośli która miała złą glebę lub miała za małą doniczkę przesadziłem

tutaj zdjęcie języków teściowej bez gleby trudno było się jej pozbyć ale się udało


tutaj widok na przesadzone rośliny kaktusy oraz stapelie posadziłem do gleby dla kaktusów z dodatkiem piasku i perlitu (żeby szybciej przelać ziemie a następnie żeby ładnie przeschła) pozostałe posadziłem do ziemi uniwersalnej z dodatkiem piasku i perlitu w proporcji 2:2:1 czyli powinna dobrze przesychać. Koronę cierniową posadziłem z jeszcze większym dodatkiem piasku ponieważ korony cierniowej nie zostawia się na cały tydzień bez wody ale gleba musi wysychać przy tak dużej ilości piasku glebę będzie bardzo łatwo przelać podlewając od góry


A teraz trochę smutnych wieści niestety żyworódki nie poradziły sobie dobrze z zimą. moim zdaniem te gatunki nie radzą sobie z brakiem światła w zimę. Jednak nadal żyją ale wyglądają fatalnie


jednak na szczęście żyworódki łatwo rozmnożyć poprzez specjalne małe sadzonki na listach oraz za pomocą młodych liści (tą drugą metodę wykorzystałem tam gdzie sadzonek było mało)


Więc powinno być nowe pokolenie ładnych żyworódek czemu nie rozmnażałem wcześniej? Bo i one by nie ładnie wyrosły z braku światła. Te dorosłe wykorzystam do soku.

ps. Wcześniej ten sok mi się zepsuł chyba zapomniałem to napisać teraz opisze jeszcze raz proces produkcji.

pozdrawiam

Witam dziś do mnie dotarła do mnie nowa roślina. Jest to adenium.


Myślałem że kupię nasiona ale postanowiłem kupić roślinę zwłaszcza że znalazłem dobrą okazję na pewnym serwisie ogłoszeń lokalnych. Nie wiem jednak jak kwitnie bo sprzedający wysiał mix więc kilka różnych kolorów. Jest to roczna sadzonka.

Pozdrawiam

Przy dobrych wiatrach za rok może zakwitnie, przeważnie adenium kwitnie w 3 roku od wysiania z nasion. Powodzenia

Stachu, mam „interes” do Ciebie. Widzę, że również dorwałeś adenium i widzę też, że w ogóle wiesz co robisz. Pamiętaj proszę, żeby dokładnie opisywać wszystko, co jej robisz i dlaczego. Dzięki z góry.

Z uwagi na warunki, mam trochę inne podejście do roślin, ale oczywiście największa frajda jest wtedy, gdy one też czują się dobrze.


PS. Pewnie to już znalazłeś, ale podstawowe informacje dotyczące uprawy adenium są np. tutaj: zielony-parapet.pl/sukulenty/246-adenium...a-0000000000246.html

Waldemar wrote:
Tak oczywiście będę opisywał co robię z adenium i czytałem o nim dużo do twojego opisu też dotarłem.

Ale dziś o czymś innym.

pamiętacie to:Stachu wrote:
Więc dziś udało mi się to stworzyć ale po kolei. Oto donica


Dla zobrazowania wielkości włożyłem małą doniczke


Ale jak wiadomo nie ma pustyni bez sukulentów oto wybrane prze ze mnie rośliny


2 mammillarie jedna to mammillaria compressa a druga nie została zidentyfikowana ale sądzę że jest to gatunek o małych rozmiarach.
euphorbia suzannae x bupleurifolia
euphorbia suzannae
astrophytum asterias hybrid
euphorbia valida
1 niezidentyfikowany kaktus (ten płaski) ale on duży nie będzie
gymnocalycium miszelin (jednak bardzo młody nie widać go tu)
gymnocalycium mazanense
haworthia ? powinna się wybarwić jeszcze więc identyfikacja teraz jest niemożliwa

Proces budowy. Pierwszy problem woda. Jak podlać pustynie a potem wyciągnąć wodę? Nie mogę (tak jak w przypadku kaktusów w doniczkach) włożyć do naczynia z wodą bo nie mam tak dużego. Postanowiłem że wypełnię wodą warstwę drenażową (taka będzie) a potem z niej wyleję wodę. Jednak zrobić kurek z dołu to pomysł niemożliwy do zrealizowania ale mam prostrzy wykorzystujący ciśnienie hydrostatyczne. Pomysł to kwintesencja prostoty mam donice w niej woda i wąż który sięga do dna donicy. Nalewam wężem do drenażu wody gdy gleba jest już wilgotna to daję donicę na coś (np. na stół lub cokolwiek by nie stała na ziemi) i zasysam (siłą płuc) wodę do węża. Jest on na tyle długi że końcówka znajduje się niżej niż dno donicy więc ciśnienie hydrostatyczne wody jest większe w najniższym punkcie węża niż w donicy lecz woda się wylewa i ciśnienie spada by to uzupełnić wąż zasysa wodę jak można się domyślić ciśnienie nie wyrówna się a woda w ten sposób się wylewa. Oto techniczna ilustracja mojego pomysły.


Przy czym czarne to stół. brązowe to donica ale na rysunku jest częściowo przeźroczysta by było widać że jest woda. Niebieskie to woda. A czerwone to wąż. Tak to powinno działać. A tutaj próba z wiadrem zamiast donicy (tak na początek by zobaczyć czy działa)


Jak widać działa. Ma ten system małą wadę wąż nie jest przejrzysty bo wykorzystałem stary wąż ogrodowy (a właściwie kawałek) był połamany i już się nie nadawał do pompowania wody obciąłem taki kawałek że nie było uszkodzeń. Jednak to że wąż nie jest przeźroczysty sprawia że nie widzę wody więc napiłem się trochę deszczówki (powiem że to było tak parę kropli ale zawsze) jednak działa jak marzenie. Problem rozwiązany. Teraz muszę to przymocować. Taśma tutaj powinna wystarczyć.


I wystarczyła donica jest mokra bo nalałem trochę wody by zobaczyć jeszcze raz działa chodź trochę wody zostaje (tyle co w tej części węża przyklejonej w wewnętrznej stronie donicy). Teraz warstwa drenażowa tak ok połowy donicy.


Zapomniałem to z fotografować ale teraz daję szmatkę dzielącą drenaż od wody. A teraz ziemia. Użyłem ziemi uniwersalnej z piaskiem i kermazytem w proporcjach 4:4:1. Niestety ziemia do kaktusów jest droga więc trzeba zastosować zamienniki ale głównie chodzi o to by gleba szybko przyswajała wodę i przesychała a w tych proporcjach tak się powinno stać. Ziemia uniwersalna ma swoje nawozy potem będę dodatkowo nawoził nawozem do kaktusów. Tak to wygląda


Pustyni nie przypomina ale spokojnie najpierw posadzę rośliny.


Na początku myślałem że walida się nie zmieści teraz myślę że trochę zmienię układ i ją posadzę ale obecnie wygląda to właśnie tak. A teraz pustynnienie donicy. Ok 1 cm piasku działa cuda.


Taki efekt końcowy. Myślałem że te rośliny wypełnią to w połowie ale jak widać dały radę w całości. Mi się strasznie podoba moim zdaniem efekt porażający. Już się nie mogę doczekać aż zrobi się cieplej a rośliny zaczną rosnąć.

Pozdrawiam

Dzięki Stachu. Mogę zasugerować garść małych kamyków do Twojej „pustyni”, choćby otoczaków? Zawsze można je łatwo usunąć czy wymienić, jeśli np. przestaną się podobać.

Obawiam się o stan moich adenium, bo były przesyłane w czasie ostatnich mrozów i chyba źle to zniosły. W konsekwencji, pozrzucały już prawie wszystkie liście, które zrobiły się „gumowate”, pożółkły w chlorotyczny sposób, ale pokryły się też jakimiś niepokojącymi, czarnymi albo szarymi plamkami różnej wielkości. Jedna z roślin jest też zanadto miękka u nasady „pnia”.

Cóż myślę że kamyczki nie są konieczne na pustyni ale dzięki za rade.

Powiem tak ja swoje adenium znalazłem w lutym na początku tych mrozów ale wiedziałem że nie przetrwa podróży więc napisałem do sprzedającego czy mi je zarezerwuje. Zgodził się dlatego dotarło do mnie niedawno ale zdrowe nie przymrożone.

Twoje adenium mogło być przymrożone. Nie jest to dobrze. Co prawda w naturze na pustyniach są przymrozki ponieważ nie ma wilgoci która blokowała by odpływ ciepła nocą. jednak są to przymrozki od -1 do -4 stopnia z kolei ostatnie mrozy to po -20 więc obawiam się że zmroziło je za bardzo. Adenium może zrzucić liście ale nie w ten sposób nie są one takie gumowe. Żółknięcie z pewnością to zły znak roślina się niszczy a plamki to pleśń tyle że jakiś inny gatunek niż ten co znamy podobne (tyle że w postaci nalotu) pojawiły się na moich wilczomleczach które zimowałem a nie były odporne na zimno (to już opowiadałem dlaczego itp.). Piszę inny gatunek pleśni bo musi być odporny na sok trujących roślin. Natomiast ta miękka u nasady pnia poprostu gnije. Niestety najgorsza diagnoza moim zdaniem czyli Zgon. Lepiej nie kupować roślin jak są mrozy tylko poczekać aż zrobi się cieplej.

Pozdrawiam

Witam dawno nie pisałem ale da się to nadrobić. Nie pisałem bo jeszcze nie wiele się dzieje myślałem że będę mógł w tym tygodniu powoli wynosić kaktusy do ogrodu jednak tutaj zima postanawia wrócić . Ale wczoraj i dziś trochę miałem pracy z sukulentami co właśnie chciałem opisać.

Na początek wczorajsze dokonania. A dokładniej Adenium i przesadzanie.


Tutaj zdjęcie po przesadzeniu przesadziłem do gleba dla kaktusów z dużym dodatkiem piasku (ok 1:1 ale trochę więcej ziemi) ponieważ roślina wymaga bardzo przepuszczalnej gleby po za tym w zimę należy ją kilka razy delikatnie podlać ale nie przelewać a taką glebę będzie łatwo podlać tak by nie przelać (np. delikatnie podlewając konewką od góry). Samą roślinę delikatnie wyciągnąłem z doniczki ziemia sama odpadła bo była sucha po za tym była luźna po podróży. Aby nie zniszczyć korzeni nie usuwałem z nich resztek poprzedniej gleby. Dla bezpieczeństwa przy wyciąganiu rośliny miałem rękawiczki (trujący sok). Myślę że będzie dobrze rosnąć.

A teraz dobre wieści. Kupiona w listopadzie Stapelia desmetiana zaczyna rosnąć. Jak widać moje roślinki czują już wiosnę szkoda tylko że sama wiosna nie chce zagościć na stałe.


I jeszcze jedno ale najciekawsze z ostatnich wydarzeń. Dziś siałem Orbea lutea. Przy czym chciałem powiedzieć że jednak orbea i Stapelia to nie jest to samo (czyli się pomyliłem w pewnym poście gdzie napisałem że mam nową roślinę) ale może go zacytuje:
Stachu wrote:
To nie stapelia a orbea myślałem że to to samo. Powodem tego jest to że Stapelia variegata (pstra) bywa też nazywana orbea variegata więc myślałem że nazwa Orba i stapelia są zamienne ale tak nie jest. Pomyłki się zdarzają na szczęście rośliny są blisko spokrewnione a hodowla bardzo podobna.

Wracając do wysiewu. Jak się zorientowałem o swoim błędzie to z czystej ciekawości postanowiłem wpisać w polski serwis aukcyjny orbea by zobaczyć czy są jakieś roślinki tego typu. Na początku wyskoczyły mi rowery (są rowery orbea) ale dałem na dom ogród rośliny to wyskoczyły mi nasiona Orbea lutea. Oferta wydała mi się ciekawa kupiłem jeden pakiet za 5 zł z 3 nasionami. Chciałem też go kupić bo już zastanawiałem się nad nasionami Stapelii Gigantea z Anglii ale cena jest wyższa a obawiałem się ze mi się to nie uda wyhodować stapelii. Ta oferta się skończyła i nie zdążyłem skorzystać ale kiedyś znowu może się pojawić a ja postanowiłem że dzięki nasionkom ciekawej orbei które były tanie i z polski (dzięki temu tańsza przesyłka) nabędę doświadczenie i zobaczy Jak postępować na nasionami tych roślin. Powiem jeszcze że Stapelie Huernie oraz Orbea są podobne w hodowli i rozmnażaniu podobnie się traktuje ich nasiona więc jeśli orbea z nasion się uda to Stapelia też się uda.

No to nasiona orbei wyglądają tak


Spore chodź po środku jest zgrubienie a potem jest suche i cieńkie. Myślę że to ma pomóc w rozsiewaniu rośliny wiatr może nieść nasionko orbei jak mlecza. Podobno zaraz po zbiorze ma na sobie puszek który jednak sam z czasem odpada. Przed wysiewem trzeba go usunąć.

Dziś wysiewałem postępowałem zgodnie z pewną instrukcją którą znalazłem w internecie. Wprawdzie dotyczy ona Stapelii ale jak wspominałem rośliny mają podobne wymagania. Najpierw przygotowałem glebę mieszanka piasku i ziemi dla kaktusów w proporcji 1:1.


Warto tu wspomnieć że gleba musi być zabezpieczona dlatego zwilżyłem ziemię środkami grzybo i owdo-bójczymi. Nie żałowałem tego bo ostatnio nasiona Gasterii ładnie mi wykiełkowały ale co z tego jak po 2 tygodniach pojawiły się ziemiórki i wszystko zepsuły

Potem położyłem na tym nasionka orbei


Przysypałem je czystym piaskiem tak ok 2,5 cm


Potem jeszcze raz solidnie spryskałem piasek wspomnianymi środkami.

I teraz tylko czekać na rezultaty. Ziemi musi być teraz wilgotna ale nie mokra w przeciwieństwie do Gasterii tych roślin nie wolno przykrywać folią bo mogą łatwo zapadać na choroby grzybowe w wilgotnym powietrzu (pomimo zabezpieczenia gleby). Roślinki powinny się pojawić od kilku dni do kilku tygodni zależnie od wieku nasion (im starsze tym gorzej i dłużej kiełkują).

Pozdrawiam

Wróciłeś po dłuższym niebycie. To dobrze, bo znów mam pewną sprawę do Ciebie.

Szczęśliwie, miękki kaudeks jednego z dwóch moich adenium stwardniał. Uff! Tylko przesuszenie. Ale i tak obydwa egzemplarze postradały w wyniku transportu prawie wszystkie z kilkudziesięciu liści. Pozostały tylko kikuty, jak na zdjęciach niżej. Poucinałbyś ich końcówki, czy raczej zostawił tak, jak są teraz, nawet z tymi czarnymi wierzchołkami?

Cieszę się że roślinki żyją. U wielu sukulentów w przypadku braku wody roślina staje się pomarszczona albo jakieś elementy stają się miękkie. Jednak nigdzie nie było informacji że kaudeks adenium tak reaguje. Faktem jest że w przypadku Żyworódek czy Stapelii gdzie liście/pędy się marszczą i są miękkie to w ich przypadku też nigdzie o tym nie pisali dopiero jak mi się zdarzyło trochę przesuszyć to się o tym przekonałem.

A co do przycięcia. Właściwie nie mam argumentów przeciw bo adenium sobie spokojnie poradzi. Można je dowolnie formować jak bonzai ale w przeciwieństwie do mini drzewek adenium wybacza błędy. Gałązki jednak są zdrowe więc moim zdaniem nie jest to konieczne. Ja bym obciął same czarne końcówki tak by linia cięcia przechodziła na zielonej zdrowej tkance.

Pozdrawiam

Witam długo mnie nie było ale postaram się to nadrobić.

To może na początek jeszcze zdjęcia z przed wyniesienia roślin na dwór (tak już stoją od dawna na dworze).












Tutaj zdjęcia z przesadzania niektóre rośliny wymagały przesadzenia. Te przesadziłem 1 kwietnia 2018 (wiem że święta ale prawdziwy hodowca nigdy nie śpi) to ostatnie rośliny które przesadzone stały w domu.

Tutaj zdjęcia z wynoszenia. Można powiedzieć że podzieliłem tą "operacje" na 4 fazy aby nie poparzyło roślin.

faza 1 - wyniesienie ich do zacienionego ale jasnego miejsca (to tyczy się kaktusów sukulentów które stały na strychu ponieważ tam była mocno ograniczona ilość światła)
faza 2 (1 dla roślin które stały w ciepłym stanowisku) - czyli miejsce w którym świeci słońce ale nie tak ostre i nie cały dzień
faza 3 - wschodnie stanowisko trzymałem je w miejscu gdzie słońce świeci od poranka do południa
faza 4 przeniesienie na południowe ostateczne stanowisko

Zdjęcia z stanowiska nr 1




Czyli większość tak zaczyna.

Zdjęcia z stanowiska nr 2




Jak widać opuncja która po zimie była klapnięta (już była za mocno przesuszona) wstała na "nogi"


Zdjęcia ze stanowiska nr 3


Niestety tam zrobiłem tylko to zdjęcie gasteri

To tyle z wydarzeń które powinieniem dawno opisać a nie opisałem. Jeszcze tak dodam że wyciąganie kaktusów zaczęło się 2 kwietnia i tak ok 1,5 tygodnia temu wszystkie stanęły na południowym stanowisku.