Forum Ogrodnicze Oaza

Witajcie,
Też rozpoznajemy temat. Wielu znajomych już ma. Od faceta z energetyki usłyszałam; że przy dużym poborze prądu się opłaca, przy małym nie.
Jeżeli akumulatory, to było by super, ale firmy montujące nie przewidują ich w swoich instalacjach. wszystko co wyprodukujemy musi iść do sieci. Pamiętajcie też, że nie cały prąd produkujecie dla siebie. bodajże 20% oddajemy. Nadwyżki też możemy wykorzystać tylko do pewnego okresu, reszta przepada.
Pompa ciepła, to bardzo duży pobór prądu. Znam tylko jedne domostwo, które wyszło na tym na plus, ale to nowy dom, typowo energooszczędny z rekuperatorem itp.rzeczami. Tak naprawdę to rozwiązania dla domów budowanych typowo energooszczędnie.
Jak na razie tyle z naszego rozpoznania tematu.
My musielibyśmy mieć panele na łące, żeby wykorzystać je maksymalnie.

Chyba coś nadciąga (śnieg..?)

Pozdrawiam wszystkich (jeszcze świątecznie)

Pytanie retoryczne, od jakiej wielości zaczyna się duży pobór prądu? Dlatego nie dajmy się ponieść emocjom, kalkulacja, chłodna kalkulacja, lub jak kto woli research

Fajnie, że powstał nowy wątek, pewnie ktoś jeszcze doda swoje zdanie i będzie można wyciągnąć swoje wnioski.
Chciałabym uściślić, bo też się dopiero dowiedziałam, że mąż planuje instalację off gridową, czyli taką, która nie jest zależna od taurona. I pokazał mi jakieś strony, gdzie pisze, że tauronowi się tego nie zgłasza. Oczywiście mam zamiar to sprawdzić u źródła. Poprosiłam męża o dokładny kosztorys, na razie liczy....
Na instalację musi wybudować oddzielną niską wiatę, bo na dach sam nie wejdzie. To też byłby koszt i czas...

Ogólnie, temat rozwojowy, jak nie kończąca się opowieść, biorąc pod uwagę postęp technologiczny, to stale będzie coś nowego pojawiało się w tym temacie. I bądź tu Polaku mądry przed szkodą

Alicjo, bardzo dziękuję za szczegółowe rozpracowanie aspektów tej sprawy.
Mimo braku jakiejkolwiek wiedzy na ten temat bardzo ostrożnie podchodzę do tematu i obserwuję.
W minionym roku przy mojej ulicy 5 sąsiadów zainwestowało w instalację fotowoltaiczną z pompą ciepła.
Domy budowane w latach 50-70 ub. wieku po termomodernizacji.
Koszt od 50 - 80 tysięcy w zależności od powierzchni.
Z tego zwrotu dostali 5 tys z Ochrony Środowiska i odpis od podatku, o którym piszesz.
Dla mnie cena zaporowa.
Wygoda, wygodą ale nie wiadomo ile lat jeszcze przeżyję. Każde nawet najdroższe żrodło ogrzewania może być dla mnie bardziej opłacalne.
Na razie opalamy się weglem i drzewem. 300 metrowy dom ogrzewamy 4 tonami węgla i 5-6 metrami sześciennymi drzewa.
Circa ebaud 4 tysiące na rok.
80 tysięcy włożone w instalację to 20 lat palenia w CO.
Musialabym dostać naprawdę dobre warunki dotacji, żeby się zdecydować.

Jeśli ktoś chciałby dokładnych wyliczeń dotyczących instalacji fotowoltaicznej pod kontem swoich indywidualnych potrzeb bez bełkotu marketingowego sprzedawców to niech pisze do mnie na pw to mu wszystko wyliczę i wytłumaczę.
Żeby instalacja szybko się spłaciła musi być założona odpowiednia moc, w odpowiedni sposób, ważna jest moc inwertera do mocy instalacji itp.
Oczywiście chętnie na forum odpowiem na nurtujące was pytania.


Pracuję w firmie zajmującej się instalacją fotowoltaiki więc temat znam od środka



whitedame
Zauważyłaś sedno sprawy.


Ja będę budował dom za około 3 lata i długo myślałem jak temat ugryźć.
Z analizy robionej ok 1,5 roku temu wyszło mi dla domu energooszczędnego około 74 metrów kwadratowych coś takiego:

Ogrzewanie:

- pompa ciepła: koszt pompy powietrznej 25-35 tys. plus ogrzewanie podłogowe 10-15 tys. zł i jeśli nie chciałbym płacić za prąd to dodatkowo jeszcze 25-30 tys. instalacja PV -jest jeszcze kwestia długości gwarancji na pompę oraz mocy (wszyscy sprzedawcy próbowali mi wmówić ze potrzebuję ponad 2 razy większa moc niż wychodzi z projektu domu)

-ogrzewanie gazowe koszt dobrego pieca plus podłogówka ok 25 tys.zł

-palenia w piecu nie rozważałem

-ogrzewanie elektryczne (folie na podczerwień), w każdym pomieszczeniu termoregulatory do ustalania temperatury koszt 15 tys. zł


Po przemyśleniach zdecydowałem się na ogrzewanie elektryczne ze względów finansowych i wygody. Na ogrzewanie według projektu potrzebuję 3500 kWh energii elektrycznej czyli po obecnej cenie za prąd 3500x0,7= 2450 zł na rok więc porównując z pompą ciepła różnica w cenie instalacji pozwoliłaby mi zapłacić rachunki za prąd przez 10 lat


Mam ten plus że dopiero planuje budowę wiec mogłem podejść do tematu kompleksowo. Jak uda mi się zrealizować marzenia to na pewno zamieszczę zdjęcia i relacje.

Podsumowując:
Jeśli ktoś planuje budowę albo zmianę ogrzewania warto wszystko przemyśleć przed decyzjami.

Ja najpierw wybrałem projekt domu i jak będzie ogrzewany (ogrzewanie foliami na podczerwień plus fotowoltaika). Potem poszukałem takiej działki abym mógł postawić tak dom aby największa połać dachu była skierowana na południe. Zdecydowałem się na rekuperacje więc nie będę budował komina (kasa którą wydałbym na jego budowę pójdzie na rekuperacje). Skoro będzie rekuperacja a dom będzie parterowy więc nie będzie potrzeby otwierania okien więc okna będą nieotwierane (o to czeka mnie kilka batalii z żoną bo ona się na takie rozwiązanie nie zgadza).


Tak naprawdę jeśli dom jest energooszczędny i ma zamontowaną rekuperację z odzyskiem ciepła to nie potrzebuje żadnego centralnego ogrzewania. Wystarczy tylko dodatkowa nagrzewnica przy rekuperacji aby czasem podgrzać powietrze w domu.


Babciu Alu
Masz całkowitą rację najważniejsza jest chłodna kalkulacja bez emocji.
Przy małym poborze prądu potrzebna jest mała instalacja która też dużo mniej kosztuje i przy niej bardzo dużo daje dotacja.

Dotacja jest przecież taka sama dla instalacji za 15 tys. i za 50 tys.

Pawle odbiegając trochę od tematu, w jaki sposób będziesz mył nieotwieralne okna z zewnątrz?
Edit: Pomyśl o tym, że jeśli jakiekolwiek rośliny ustawisz na zewnętrznym parapecie, np. zioła na kuchennym, to ich od środka nie podlejesz, a jak zrobisz pod tym oknem jakąś rabatę, to z zewnątrz może nie być dostępu no i żona na obiad przez okno Cię nie zawoła

Babciu Alu

Dom będę miał parterowy a wkoło planuje zrobić opaskę/chodnik o szerokości około 50 cm.

Dlaczego chciałbym okna nieotwieralne:
- większa powierzchnia oszklenia bez podziału na skrzydła
- koszt mniejszy o około 30% w porównaniu do tradycyjnych okien
- żona jest przyzwyczajona do otwierania i wietrzenia a przy rekuperacji jest to niewskazane

Jakieś zrobiłabym otwierane, po to aby w sytuacjach awaryjnych można było zrobić przeciąg, to się zdarza wszędzie, gaz, spalony garnek, niekulturalny kot i wtedy trzeba intensywnej wymiany powietrza. Ja osobiście mycie okien na zewnątrz z drabinki zleciłabym temu co to wymyślił

W przypadku rekuperacji wietrzenie odbywa się w sposób ciągły, można ewentualnie włączyć maksymalny nawiew przez pewien czas. A przeciąg myślę robić przez otwarcie drzwi wejściowych i drzwi balkonowych.

Sam jestem ciekaw jak to wszystko się sprawdzi. W teorii wygląda super ale życie zweryfikuje.

Paweł napisałam do Ciebie pw.
A okno otwierane w kuchni to podstawa - trzeba czasem dziecko na obiad zawołać czy upomnieć. Poza tym ja muszę zawsze wiedzieć co się na dworze dzieje. Czy co mi kur nie napadło, czy kozy nie beczą bo pies sąsiada je goni. Duszę się w zamknięciu.

W fotowoltaice chodzi głównie o produkowanie czystej energii i ma sens sprzedawanie nadwyżek do sieci. Bo jak wiemy, w Polsce produkuje się prąd spalając węgiel a i tak musimy dokupować z zagranicy. Z tego co pamiętam ze szkoleń to wszystko zaczęło się rozwijać odkąd ZE musiały odkupić nadwyżki. Wtedy nie potrzeba akumulatorów żeby magazynować nadwyżki produkcji.

W Polsce nie ma możliwości odsprzedania nadwyżek. Nadwyżki niewykorzystane w okresie rozliczeniowym oddajemy za darmo.
Czysta energia jest super ale niestety w Polsce decydujące znaczenie mają koszty instalacji i czas zwrotu.
Czy się opłaci można łatwo policzyć a najlepiej spytać się kogoś znajomego który ma już zamontowaną instalację.


Warto pamiętać o podwyżkach cen prądu. W 2020r podwyżka wyniosła około 15% a w 2021r prąd zdrożeje o 3,5% ale od stycznia wejdzie opłata mocowa która dla osób zużywających powyżej 3000 kWh/rok wyniesie prawie 8 groszy na 1 kWh i w sumie znowu mamy podwyżkę 13,5%.
Polacy zakładają fotowoltaike nie dla ekologii tylko aby nie płacić za prąd.

Jeśli chodzi o akumulatory/magazyny energii niestety jak na razie ich koszty są duże i trzeba pamiętać że ich żywotność wynosi ok. 4-6 lat a potem musza być wymienione.

Dziękuję za info, bo pewna byłam, że się odsprzedaje. Coś w tym musi być, bo jednak dużo ludzi u nas zakłada.

Dlatego ja poczekam, zobaczymy co powiedzą po pierwszym sezonie ci, którzy zainwestowali.
Z mankamentów instalacji, które można zauważyć a raczej usłyszeć to to, że urządzenie, chyba pompa ciepła, które ma zamontowane sąsiad około 60 metrów dalej jest bardzo głośne.
Przy otwartym oknie słyszę go doskonale.

Zapytałam sąsiada jak to jest z odsprzedażą nadwyżek.
Twierdzi, że Tauron odkupuje od niego za 20% wartości kilowata ale przesył płaci on 100%.
Jeśli tak faktycznie jest to ktoś nieźle ludzi nabiera.

Kilka lat temu była możliwość odsprzedaży nadwyżki ale prawo zmieniło się w ten sposób że:

obecnie produkując prąd na swoje potrzeby, wytworzona energia i pobrana z sieci (w nocy panele przecież nie produkują prądu )jest rozliczana w okresie 12 miesięcy

-prąd wyprodukowany np: w czerwcu 2020 można wykorzystać do czerwca 2021r itd.

- w okresie XI-II produkcja jest bardzo mała i na ten okres trzeba wyprodukować nadwyżkę w pozostałych miesiącach i za to że zakład energetyczny przechowa nam wyprodukowany prąd pobiera 20% dla instalacji do 10 KW i 30% dla instalacji powyżej 10KW
czyli z każdego 1000 kWh oddają nam w zimę 800 kWh

-jeśli ktoś wyprodukuje tyle energii że pokryje ona 100% zużycia to nie płaci za przesyły

-płaci się tylko tzw. opłaty licznikowe, jak spojrzycie na fakturę to są pozycje gdzie jednostką rozliczeniową jest miesiąc (wychodzi około 180 zł/rok)


whitedame
jeśli sąsiad odsprzedawałby nadwyżki za 20% i płacił za przesył to by do interesu dokładał bo jak popatrzycie na fakturę to sama energia kosztuje mniej niż pozostałe składowe rachunku

Też wydawało mi się to dziwne.
Sąsiad jest leciwy, po 70tce, mógł coś źle zrozumieć lub.... ktoś wprowadził go w błąd.

Jak się komuś marzy instalacja offline, to trzeba popatrzeć ile będzie kosztować magazynowanie energii. Akumulatory nie są tanie (zwłaszcza te głębokiego rozładowania), mają ograniczoną żywotność i nikczemną pojemność. Do tego pozostawione rozładowane na dłuższy czas ulegają przyspieszonemu zużyciu i spada pojemność. Zdecydowanie sensowniej kupić porządny agregat z silnikiem diesla i gasić go tylko na przeglądy.
Te 20% za możliwość odebrania prądu zimą to bardzo fajna oferta.
Znajomi mają, w tym jeden na stelażu coś 12kW z tym że ma inwerter 10kW.
Całe ogrzewanie robi prądem. Wykonanie samodzielne, zarówno stelaża jak i montażu paneli/kabli. Na koniec zapłacił elektrykowi z uprawnieniami za sprawdzenie i "pieczątkę". Nie korzystał z żadnego dofinansowania, wyszło mu ok 50% kosztów tego co by mu zrobiła firma.
Im więcej prądu się zużywa, tym bardziej się opłaca. Rozważam u siebie instalację i ogrzewanie centralnego prądem (z możliwością odpalenia pieca). Od nowego roku podwyżki cen prądu, z drugiej strony kto wie czy pisowcy nie dowalą czterdziestego nowego podatku, tym razem "opłaty dziękczynnej za świecenie słońca".