Forum Ogrodnicze Oaza

Jolifleur obrazek piękny Pokaż coś jeszcze
Bardzo lubię obrazki tego rodzaju, ja nigdy nie zdecydowałam się na haft krzyżykowy bo jest zbyt pracochłonny.
Haft maszynowy zależnie od wzoru czasami haftuje się 1,5 godziny, niemniej efekt mamy tego samego dnia.

Na początku robiłam na szydełku i drutach i trochę wyszywałam. najbardziej spodobał mi się haft richelieu i zrobiłam kilka serwetek i 2 albo 3 pościele, potem przerzuciłam się na krzyżyki, bo wydawały sie szybsze
Później było szycie na maszynie różnych ciuszków a teraz są jeszcze szybsze "prace"
Jak byłam unieruchomiona w gipsie powstały różne rzeczy, które wrzuciłam do innego wątku bo one z szyciem i wyszywaniem nic wspólnego nie mają.
Tutaj mogę dorzucić oparcie łóżka. Drewniane było niewygodne, więc zrobiłam coś takiego:


A reszta mojej twórczości jest w wątku Aleksandry Radosna twórczość
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/2...77-radosna-tworczosc

Dziewczęta,więcej,więcej proszę

Dorota15 wrote:
Dorota15 wrote:

Witam piękne dzieła

Chciało by sie mieć takie w domu

W moim ogrodowym wątku wspominałam o innym hobby, robótkach ręcznych. Próbowałam sił w różnych technikach : hafty, szycie, frywolitka, koraliki, scrap.... najbardziej jednak lubię hafty - krzyżykowy i hardanger. Haft xxx jest dość powszechnie znany, tu też jest spore grono jego zwolenników, więc chciałabym zaprezentować hardanger.

Ten post jest też odpowiedzią na prośbę Doroty o pokazanie zasłonki do kuchni.
Dorotko, moja zasłonka nie nadaje się jeszcze do pokazywania, jest w fazie początkowej, ale postaram się opisać co to będzie .

Mam zamiar wyhaftować lambrekin ok 40-50 cm długości na okno od strony podwórka, nad zlewozmywakiem. Wzór narysowałam sobie sama, ale nie jest to nic wyszukanego, długie pasy najpopularniejszych ściegów, jakby sampler hardangerowy.

Czym jest hardanger pokażę na przykładzie kilku swoich prac, zacznę od serwety życia ma ona wymiary ok. 125 x 125 cm, wzór pochodzi z japońskiej książki Elegant Hardanger Feeling.






Kiedy zaczynałam haftować był to kawałek dość grubej tkaniny, wszystkie dziury zrobiłam świadomie powstały w wyniku wycinana i wyciągania nitek tkaniny, a potem ich ozdabiania, coś jak mereżka.









W ubiegłym roku robiłam dwie poduszeczki na obrączki, dodatkowo ozdobione koralikami i elementami haftu wstążeczkowego










i mniejsze formy - zakładka do książki, pachnąca zawieszka serduszko czy poduszeczki na igły lub pachnące saszetki.










Nici multicolor to moje dzieło, farbowałam je własnoręcznie.

Krzysiu, to jest piękne. Jestem pełna podziwu i uznania dla Twojej pracy a przede wszystkim cierpliwości Nad tym obrusem to musiałaś chyba spędzić wiele czasu... Toż to arcydzieło.

Ja też lubię takie różne dziubanie ale na to bym się nie zdobyła. Nie lubię długo czekać na efekty Ale gdyby takie cudeńko wyszło spod mojej ręki, to pewnie bym go nikomu nie oddała

Piękne

Krzysiu dziękuję za pokazanie dzieł Czekam jeszcze niecierpliwie na firankę

Przyznam, że aż się zapowietrzyłam z wrażenia Oglądałam na wdechu, przepiękne prace, serweta cudowna widać, że pracochłonna.
Podziwiam zdolności
Nie znałam haftu hardanger, dopiero zajrzałam w gogle szukając co to jest
Poduszeczki na igły cudne, baaaaaardzo bym chciała taką mieć

Ewo, trochę czasu mi to zajęło, 2 lata szukałam wzoru, potem parę lat dłubania, ale gdybym była skoncentrowana tylko na tym hafcie to w ciągu roku na pewno bym skończyła. Niestety szybko się nudzę i zawsze mam zaczętych kilka różnych prac. Hardanger nie jest trudny.


Dorota, podobno jeśli czegoś się bardzo chce to się dostaje .
Zostało mi ich kilka, ale już je komuś obiecałam, nawet będę musiała dorobić, więc jeśli sama nie zdecydujesz się spróbować zrobię nie jedną a więcej, tylko musisz przyjechać po nią .... choćby wiosna do Szepietowa .
Zrobiłam kiedyś kurs hardangera, może skorzystasz, pomogę .

Ja kiedyś w podstawówce tak robiłam sweter. Zaczęłam w podstawówce a skończyłam w ogólniaku

Obejrzałam kurs wyszywania. Może i nie jest to takie trudne ale za to ile dziubania Kiedyś wyszyłam 2 pościele ściegiem Rychelieu. Tez to długo trwało. Na kolejne takie długoterminowe dzieło nie jestem gotowa. Będę podziwiała u Ciebie

Załamka ...
Dziewczęta ... to jest n i e m o ż l i w e , aby ludzkie ręce stworzyły coś tak pięknego i idealnego ... no naprawdę, jestem pod ogromnym wrażeniem - gratuluję, podziwiam. podziwiam, i .... umieram z podziwu

Krzysiu,jestem pod ogromnym wrażeniem,takich cudeniek to bardzo dawno nie widziałam

Krzysiu obejrzałam kurs hardangera, fajnie zobrazowany i wytłumaczony ... ale pracochłonny i raczej nie zdecyduję się na naukę.

Wiesz, że bardzo, bardzo chcę poduszeczkę na igły i może zdecyduję się na wyjazd do Szepietowa
ale jak znowu pomyślę, że zobaczę tam tyle pięknych rzeczy to wrócę chora ... bo ja uwielbiam rękodzieło
... i wszystko bym chciała umieć a nie umiem

Jako że jestem Kurpianką i ostatnio zobaczyłam lalki kurpiowskie postanowiłam dla siebie taką zrobić.
Znalazłam starą lalkę moich córek i tak powstała porcelanowa Kurpianka.

Ładną Kurpiankę wyczarowałaś.

Ostatnio dokończyłam podkładki zaczęte rok temu. Nie mogłam się zdecydować jaki wzór pasuje do lnu w kropki.
Żeby było wyraziście wybrałam maki.


I kilka ostatnich rzeczy spod igły maszyny.

Dziękuję Ci Dorotko Teoje prace cieszą oko