Forum Ogrodnicze Oaza

Witajcie
Mam duży ogród, którego prawie połowa stanowi mój "warzywniak" Sadze tam pomidory, ogórki, sałatę, marchew i jeszcze trochę by można było wypisać. Jednak corocznie borykam się z tym, że mój pies nowofundland lubi grzebać i kopać w ziemi. Jeśli jestem w domu to staram się go pilnować, ale często pies zostaje sam i biega po ogrodzie. Nie raz, nie dwa miałem zniszczone uprawy. Chciałbym jakoś zabezpieczyć mój warzywniak,a by pies nie mógł tam już wejść. Myślałem nad ogrodzeniem, ale z racji tego, że nowofundland jest dużym psem to płot musiałby być wysoki na minimum 1.40cm - co trochę by przeszkadzało a Oo walorach wizualnych nie wspominając. Szukając rozwiązania w google natrafiłem na niewidzialne ogrodzenie. Czytając opinie i sprawdzając wydaje się to być dobre rozwiązanie/ alternatywa dla normalnego płotu. Ktokolwiek z Was stosował podobne ogrodzenie u siebie ? Chciałbym się wspomóc waszymi opiniami. _Obroza_elektryczna_ogrodzenie_niewidzialne__zestaw_DOG_TRACE_z_przewodem_100_m.html

Dziękuję za pomoc i Pozdrawiam

Zakładam, ze nie jesteś spamerem i faktycznie chcesz usłyszeć opinie jak inni sobie radzą z problemem psa w ogrodzie. Więc pasowalao by sie przedstawić i powiedzieć cos o sobie. Bo wiesz ze jest to forum ogrodnicze, do wieczora temat zostanie usunięty bo niczego nie wnosi.

Jestem Piotr, pochodzę z Gliwic Jeśli jest taki wymóg mogę usunąć link, jednakże chciałbym pozostawić temat, aby poznać inne opinie.

Na każdym forum linki sa niemile widziane. A zaczynanie współpracy od linkowania jakiegoś wyrobu sprawia wrażenie że przyszedłeś tu tylko coś zareklamować.Przeniosę ten wątek do zwierząt i być może znajda się ludzie zainteresowani tym problemem. Bo temat sam w sobie jest ciekawy.

Dziękuję za przeniesienie tematu do odpowiedniego działu. Tak jak pisałem chciałbym uzyskać informację od tych, którzy się bardziej na tym znają.
Pozdrawiam

Nie chciałabym Cię urazić, ale w moim odczuciu taka obroża to sadyzm w czystej i najgorszej postaci. Zwierzak też odczuwa ból, podobnie jak człowiek, więc zanim zakupisz takową obrożę dla swojego ''ukochanego'' czworonoga, spróbuj ją wytestować na samym sobie, a doświadczysz realnego cierpienia jakie chcesz zaserwować własnemu psu.

Piotruś, mam propozycję nie do odrzucenia: zaprezentuj nam działanie owej obroży na samym sobie, koniecznie nagrywając film z Tobą w roli głównej i wrzucając link z owego filmu tutaj. Wtedy z pewnością wydamy jednogłośną opinię.
Śmiało, nie krępuj się....

Dziwny trend obserwuję od dawna: ktoś ma problem albo z psem w ogrodzie, chce się pozbyć kotów z działki albo zwalcza na siłę ślimaki itd Po co Piotrze ludziom takim jak ty pies i ogród? Czy pomyślałeś przez chwilę co będzie czuł pies z taką obrożą na szyi?? Tak jak koleżanki powyżej proponuję założyć obrożę na szyję i nie tylko na szyję - zapewne doznania będziesz miał fantastyczne, prosimy o nagranie twojej reakcji z użytkowania tego sprzętu.

Ja nie lubię obrażać ale w tym wypadku ciśnie mi się wiele niecenzuralnych słów, czy masz możliwość użycia swojego mózgu zanim wymyślisz takie tortury dla psa? Psa to powinni ci zabrać bo to skłonności sadystyczne a nie metoda zabezpieczania warzyw przed biednym zwierzakiem. Wstydż się!!!

Marzenko, ślimakom póki co ów forumowicz obroży nie zakłada To ja je tępię niczym don Kichot walczący z wiatrakami Ale zarazy zamiast żywić się chwastami, pożarły posadzone papryczki zostawiając tylko gołe łodyżki, 10 odmian papryczek załatwiły w jedną noc, a potem zabrały się za dziurkowanie liści host.

Daję słowo, hosty bym jeszcze darowała, ale papryczek NIGDY Podobno kaczki biegusy za swój największy przysmak uznają ślimaczki

Hahaha ślimak musiałby komicznie wyglądać w takiej obroży.

Dziewczyny tu akurat chodziło mi o kogoś innego. Wiem, zgodzę się - ślimaki niszczą, psy niszczą, koty też niszczą. Zobaczcie jak bardzo niektórzy chcą ingerować w naturę - czy następne nie będą mrówki - bo też psocą a potem skorki - bo gryzą kwiaty? Zdarza się,że dzikie koty przyjdą i kuwetują u mnie na działce, przyleci na ciacho sympatyczny psiak sąsiadów i obsika krzaki i podepcze coś tam, sama moja Tosia wagi lekkiej kopie kanały jak tunele. Ślimaki mam tak jak wy - fakt, gryzą ale ja zwyczajnie zbieram do wiaderka i wynoszę na łąkę - nie mam serca ubić. Ale i tak najlepsze są króliki sąsiadów - nie raz jak wpadną to potrafią zeżreć polowę warzyw o kwiatach nie wspomnę. Ja nie chcę nikogo urazić ale co będzie jak pozbędziemy się z działki wszystkich stworzeń?
P.s: dla humoru i to czarnego - w zeszłym roku jedna z nowszych działkowiczek złożyła skargę na sąsiadów. Twierdziła w piśmie,że z działki sąsiadów przełażą na jej działkę mrówki.... Tak się zastanawiam, czy dla niektórych lepszym rozwiązaniem nie byłby działki na księżycu

Twardej chemii unikam w moim ogrodzie jak ognia, a do takiej zaliczam trutki na ślimaki, nornice, krety i tym podobne rzeczy które wymyślił człowiek by unicestwiać powoli ziemię i ludzkość, sorry za górnolotne słowa.
Wszystko mogę ślimakom darować, ale nie hosty i wcale się z tym dobrze nie czuję
Kiedy jeszcze... ślimaków nie jest za dużo możemy spróbować wyłapać je i wywieźć poza działkę. Ta metoda jest pracochłonna zwłaszcza, gdy mamy duży ogródek, chociaż z drugiej strony jest to również najmniej szkodliwy sposób pozbycia się intruzów. Takie zbieranie możemy sobie ułatwić poprzez porozstawianie na ogródku w kilku miejscach starych wilgotnych desek, mokrych szmat itp. warto również pod taką kryjówką umieścić różne wabiki w postaci kawałków ziemniaka czy liści kapusty. Pułapki zostawiamy na noc, a rano zbieramy zgromadzone w nich ślimaki. Operację możemy co wieczór ponawiać.
www.jak-to-zrobic.pl/index.php/a/3/b/6/c/33/d/91/id/483

A teraz do szanownego pana, najtańszy panel ogrodzeniowy w cast... kosztuje 45zł długi na 2,5m, słupki wynajdziesz sobie pan na złomie, jak to poniżej pana hmm...godności, to w casto... sa nowiuśkie, trochę pracy i warzywnik masz pan zabezpieczony przed tym pięknym psem, który nie wiem jaki ma status w pana rodzinie (skoro chcesz pan go traktować podobnymi wynalazkami) choć powinien być członkiem rodziny. I nie myślę tu o piernatach bo to pies specyficzny, ale o godnym traktowaniu drugiego istnienia. A tak poza tematem, czy podobne urządzenia stosowałby pan u syna, by nie chodził na imprezy, randki itp.?

Obroża elektryczna jest jednym z okrutniejszych i głupszych po prostu hm, zabezpieczeń.
Pies regularnie traktowany szokiem elektrycznym, nawet niewielkim, obojętnieje, wycofuje się,lub przeciwnie - staje się agresywny, atakując bez ostrzeżenia (bo jak ostrzega, częstują go wstrząsem).
Jest to również środek o bardzo niskiej skuteczności. Inteligentny pies szybko zauważa, że jest w stanie wyjść poza zasięg "pilota".
Zapewne jest to typowy wpis spamerski,na zlecenie firmy produkującej takie "cuda". Jeśli jednak ktoś naprawdę dba o swój ogród, nie zostawia w nim psa bez kontroli. Pracuje z psem, wychowując go, a nie tresując bezmyślnie. A jeśli już naprawdę nie może trzymać psa w domu pod swoja nieobecność - buduje mu wygodny boks z budą.
Mam dwie relatywnie młode, bardzo dynamiczne suczki. Mój ogród jest dostosowany do ich potrzeb - bo jest to jedyne miejsce, gdzie mogą swobodnie szaleć. To również ich ogród - bo to członkowie mojej rodziny.
Nie kieruję tych wywodów do hm, amatora elektrowstrząsów - bo to bez sensu. Piszę do innych, którzy rozważają posługiwanie się takim urządzeniem.
I jeszcze jedno - kilka lat temu moja suczka dotknęła przypadkowo nosem "elektrycznego pastucha" dla owiec. Krzyk, mimowolne oddanie moczu, pies spanikowany i wyrywający się na oślep...

Drodzy dziękuję za włączenie się do tematu.
Co do tego jak traktuję psa. Pies śpi w domu w ciągu dnia ma legowisko w garażu do którego zawsze może wejść. Co do samej smyczy są one głównie praktykowane podczas szkolenia i z takim zamiarem też była brana pod uwagę. Napisałem ten temat ponieważ chciałem uzyskać Waszej opinii - czytając rozne strony w internecie było podkreślane, że dla psa jest to uczucie dyskomfortu.
[link reklamowy usunięty]
Reasumując napisałem tutaj, aby zasięgnąć waszej opinii co do tego produktu. Za wszelkie komentarze dziękuję - dają do myślenia.

Nie rozumiem dlaczego usuwacie link do filmu z yt. Było to przedstawienie a nie reklama jakiegokolwiek sklepu www..


Polecam administracji najpierw przejrzeć treści przed ich usunięciem

nusmas wytłumacz mi bo ja chyba czegoś nie rozumiem - twierdzisz,że dobrze traktujesz psa - to jak wiesz,że produkt może powodować dyskomfort u ziwerzaka - to po co zastanawiasz się nad tym? !!! Ja swojego psa wręcz kocham - a nie,że "dobrze traktuję", jeśli coś ma sprawić ból zwierzakowi to nawet nie brałabym tego pod uwagę.

-dyskomfort-, jakie bezpieczne słowo, coś tak jakby nam mały kamyczek wpadł do buta.
Mam nadzieję że nie zafundujesz tego dyskomfortu swojemu psu, dlaczego pies ma cierpieć przez to że Ty masz nieogrodzony warzywnik???
I nie bierz reklamy dosłownie, bo Ci handlowcy wmówią że to dla zdrowia psa, a nie dla kasy, wciskają ludziom urządzenia do dręczenia zwierząt.

Iwonko myślę,że mamy właśnie handlowca