Forum Ogrodnicze Oaza

Również bez komentarza.Krzyś.

Co się dzieje To krew

Żyje, żyje, zaopatrzony przez wetkę. Jutro napiszę u siebie co się wydarzyło, bo za dużo pisania, a mi się już oczy lekko przymykają. Jedno tylko napiszę, Krzyś to największy kot, największa fajtłapa i największa (przepraszam) dupa wołowa .
Głaski dla Waszych futrzaków.
No i Jeżynka szykuje się do operacji, tak jest jak się stado zaczyna starzeć.
Dobrej nocki

Iwonko, największą fajtłapą jest mój Ciamajda. Dziwne, że jeszcze żyje, ale ma się dobrze, pomimo wielu przejść. Co drugi miesiąc zawsze gdzieś wlezie.
Ale mimo, że brakuje mu przepony, on rządzi. I nie raz pozostałe koty strzeli z liścia.

Mój model dalej w akcji




I jak takiego nie kochać.

Cześć Kociarze:) Nie wiem, czy słyszeliście, ale pod koniec zeszłego roku wynaleźli lek na FIP. Dla nas niestety o dwa lata za późno:( Kuracja kosztuje 10-15 tys. zł, ale wtedy zadłużyłabym się u każdego lichwiarza.

Żeby nie było tak do końca smutno załączam tzw. pokot x2:) Moje sierści nie darzą się szczególną sympatią, ale jakimś cudem podczas wspólnej drzemki przeważnie można je wszystkie znaleźć na jednym metrze kwadratowym;)

Znaleziona fotka w necie ale robi wrażenie
i.imgur.com/I3SN4ha.jpg

Catering?

Chciałam tylko spytać, czy wszystkie futerka, dzisiaj w dniu swojego święta były wygłaskane? Jeśli nie, to jeszcze trochę czasu zostało

No jakżeby inaczej wszystkie co do jednego

Do gołej skóry

Kochane potrzebuje Waszej pomocy. Skończył mi sie środek na robaki dla kotów. Pamiętam , że któraś z Dziewczyn podawała nazwę środka na robaki , który daje się na skórę. Chodzi mi o środek na tasiemce itp.Doustnie nic nie mogę podać , bo Kotki strajkują i plują wszystkimi lekarstwami.

Kasiu, jeśli środek (krople na skórę) ma obejmować zwalczanie tasiemca to Broadline, jeśli jesteś pewna że kocio ma tasiemca. Bo na inne robactwo wewnętrzne i zewnętrzne wystarczy Advocate.

Iwonko dziekuję

Jakby co, to jest jeszcze Bayer Dronspot, dostępny przez neta.

Mój Pimpuś akrobata

Moja Freja dziś miała sterylizację i okazało się że nie ma lewej nerki. I już się boję.
Bo co będzie jak druga nerka nie będzie ok. Córka się zapłacze, zresztą ja też.
Nie mogę sobie miejsca znaleźć. Chciałam kocia żeby w domu, w długim zdrowiu było. Bez wypadków na drodze i złodzieji. A tu nieciekawie wygląda jej zdrówko.