TEMAT: Nasze koty

Nasze koty 24 Lis 2019 18:58 #681956

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8248
  • Otrzymane dziękuję: 54311
Nic dodać, nic ująć. Majeczka przyszła do mnie na dwa tygodnie przed odejściem Kuleczki. Przypadek?
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): madzia, Armasza, Mamma, anaka


Zielone okna z estimeble.pl

Nasze koty 24 Lis 2019 23:24 #681974

  • Kaja
  • Kaja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1909
  • Otrzymane dziękuję: 6390
W przedpokoju w kąciku leży poduszka,a właściwie to siedzisko z fotela.W tym miejscu lubiły polegiwać sobie moje dwie suczki,bo miały dobry widok na to co pańcia robi w kuchni.Jak przeczytałam wiersz,który przysłała tillia66 to uświadomiłam sobie,że w tym miejscu posłanka leżą od 29 lat. Jak wiosną 2017 roku musieliśmy pożegnać się z nasza ostatnią sunią to zabrałam je stamtąd,ale tak jakoś było dziwnie,że wróciło na miejsce. Wiosną 2018 roku trafiła do nas kotka Kicia i też lubi sobie na nim od czasu do czasu poleżeć,a więc doczekało na nowego domownika.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): madzia, zielonajagoda, Armasza, Mamma, anaka

Nasze koty 25 Lis 2019 07:43 #681982

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3101
  • Otrzymane dziękuję: 6024
I pięknie Kaju, tak powinno być :hug:
Jesteśmy odpowiedzialni za zwierzęta i naszą planetę, szczególne za te zwierzęta które udomowiliśmy, a do czego wszystko dąży widzimy.
Wypastowana podłoga ważniejsza od starego psa który posikuje, bo to wydatek i wysiłek, więc morbital albo schronisko.
A no właśnie, za przeproszeniem ;) na szczanie po ścianie też są proste sposoby :happy3: (kotuś chory)

W różowym mi do twarzy :)


20191123_131031.jpg
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): madzia, Kaja, Armasza, lucysia, Mamma, JaNina, anaka

Nasze koty 25 Lis 2019 16:50 #682018

  • madzia
  • madzia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 897
  • Otrzymane dziękuję: 1798
Dziękuję wszystkim za piękne dedykacje i słowa pocieszenia :hug: .

Może kiedyś zdecyduję się na jakiegoś kotka. W tej chwili nie jestem nawet w stanie patrzeć na inne futerka.

Moja Kinia wybrała mnie w 2002 roku. Było lato ... ja w pracy.. pokoje otwarte.. przyszło biedactwo rano i cały dzień przesiedziało u mnie w biurze. Co było robić. Wzięłam do domu.
Była bardzo "rozgadana" i tego najbardziej mi brakuje :cry3:
Pozdrawiam
Magda
Ostatnio zmieniany: 25 Lis 2019 16:50 przez madzia.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): MagdaH, Kaja, Armasza, lucysia, Mamma, MARRY, JaNina, anaka

Nasze koty 07 Gru 2019 18:23 #683131

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Kochani, przydreptałam z nietypową prośbą - otóż będę musiała podawać Nikodemowi podskórne kroplówki :cry3: przez dłuższy czas - czy ktoś z Was spotkał się z torbą iniekcyjną jako pomocą przy takim zabiegu ? Jeśli tak, to prosiłabym o porady lub opinie. Z góry bardzo serdecznie dziękuję...
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.

Nasze koty 07 Gru 2019 18:34 #683134

  • patrycja
  • patrycja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 800
  • Otrzymane dziękuję: 2061
Co się z Nikodemem dzieje?:((

Moje i mojej mamy koty kilka razy były pakowane w takie torby przy okazji pobierania krwi i raz właśnie kroplówki. Fajna sprawa, bo wiadomo jakie koteczki potrafią zrobić zamieszanie u weta. Z tą kroplówką, to na początku było nieciekawie, bo kot się wyrywał, ale po chwili się uspokoił, odpuścił i do końca leżał grzecznie. Nie żebym się wpychała z butami do pracy weterynarzy, ale widząc nieraz w jaki sposób kotu pobierana jest krew, bardzo się dziwię, że wszyscy z takich toreb nie korzystają.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Nasze koty 07 Gru 2019 18:47 #683142

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Patrycjo, jest źle. Wysiadły nerki, więc aby ratować to, co zostało i pobudzić je do pracy, lekarz zalecił codzienne kroplówki ( elektrolity i sole ) plus inne leki "doustnie". O ile zastrzyki robię sama, o tyle kroplówkę zrobiłam połowicznie. Czytałam o tych torbach raczej pozytywne opinie, ale przed zamówieniem chciałam zasięgnąć Waszej.
Dziękuję Ci....
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka

Nasze koty 07 Gru 2019 19:32 #683150

  • koma
  • koma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3793
  • Otrzymane dziękuję: 32020
Aniu będzie dobrze z Nikodemem.Trzeba wierzyć.Mój jamniczek/wiem że nie ten wątek/po kleszczu miał niewydolność nerek,chorą wątrobę,ciągał za sobą tylne łapki.Było to 14 lat temu.Nie było takich metod leczenia jak dzisiaj.Sugerowano mi uśpienie,bo szanse są minimalne praktycznie żadne.Nie pozwoliłam na to.Pamiętam,przez blisko miesiąc woziłam go na codzienne kroplówki,pobieranie krwi i moczu do badania.Potrzebne zastrzyki podskórne czy domięśniowe robiłam sama.
Wyszedł z tego.Był całe swoje życie na diecie,ale to zycie miał cudowne jako członek naszej rodziny-nasze"dziecko".
Maria
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Kaja, patrycja, anaka, Barborka

Nasze koty 07 Gru 2019 19:46 #683153

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Marysiu, dzięki za dobre słowa ...
O ile z psami chorującymi na mocznicę, niewydolność nerek, kamicę, etc. miałam do czynienia dość często ( sznaucerki miniaturowe są predysponowane w tej materii ), o tyle u kota pierwszy raz ( generalnie dopiero poznaję kocie sekrety ). Jednak opanowanie psiego ciałka jest o wiele łatwiejsze, bo koty jednak mają większe możliwości "obronne", ale nawet nie o to chodzi. Zwyczajnie się boję, że skrzywdzę Nikodema niewłaściwym chwytem, stąd pomyślałam o torbie iniekcyjnej. Jednej z moich sznaucerek podawałam kroplówkę dożylną, ale suczka miała założony wenflon; u Nikodema muszę zrobić "namiocik" ze skóry pomiędzy łopatkami, wkłuć igłę i puścić wlew - trwa to kilka minut, ale biedny i tak bardzo protestuje ( w gabinecie jest spokojny, ale to zrozumiałe ).
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, patrycja, koma, Barborka

Nasze koty 07 Gru 2019 20:05 #683157

  • koma
  • koma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3793
  • Otrzymane dziękuję: 32020
Aniu nie bój się.Jesteś kochającą,wrażliwą,pełną serca i oddania osobą,której dobro i szczęście czworonogich, nie tylko zamieszkujących pod jednym dachem, jest ważne.Nie zrobisz mu krzywdy,a pomożesz.Trzymam kciuki.
Maria
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Jagoda254, Adasiowa, patrycja, Pestka, anaka, Barborka

Nasze koty 07 Gru 2019 20:30 #683161

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3101
  • Otrzymane dziękuję: 6024
Aniu :hug: , trzymam kciuki za Nikodema, mocznica to okropna i ciężka choroba, oby się udało ją opanować.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Nasze koty 07 Gru 2019 20:37 #683167

  • patrycja
  • patrycja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 800
  • Otrzymane dziękuję: 2061
O kurczę:( Dołączam do trzymania z całych sił kciuków za Nikodema. Pamiętam jego historię, jak uratowałaś go z ogródków działkowych, miał problemy z oczkiem, chyba, ale dzięki Tobie i Twojemu wielkiemu sercu wyszedł na prostą. Znam sporo przypadków, w których te małe futrzaste łajzy wygrały walkę o swoje życie wbrew wszystkiemu co piszą w książkach dla lekarzy weterynarii. Powodzenia, Aniu.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, anaka

Nasze koty 07 Gru 2019 20:52 #683170

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Tak, to ten sam Nikodem, który ostatkiem sił przyczołgał się na działkę....nie mogę pisać, przepraszam , ale dziękuję za Wasze wsparcie i dobre myśli. Bądźcie z Nim myślami :cry3:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Kaja, Kalina, patrycja, Pestka, anaka, Barborka

Nasze koty 08 Gru 2019 08:03 #683197

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3101
  • Otrzymane dziękuję: 6024
Ja wiem Aniu, że to bardzo trudne tematy, miałam z tym kiedyś wielki problem, ale kiedy odważyłam się przyjąć/przygarnąć kilka zwierzaków by mogły godnie odejść, inaczej już do tego podchodzę, i jeśli mocznica nie będzie do opanowania, pozwól mu odejść.

Teraz też mam dzikiego lokatora, przyszedł skądś na podwórko i został, starutki, bez zębów, w okropnym stanie. Ma budkę, jedzonko, suplementy, a przecież czyjś być musiał, ale nikt się do niego nie przyznaje. Potraktował naszą posesję jak dom spokojnej starości.

Ząbek vel Jacek

20191206_132506.jpg


20191205_101156.jpg


A oprócz innych dochodzących/dokarmianych kotów, przychodzi taki maluch, długiego życia mu nie wróżę bo biega po ulicy, a tu systematycznie koty są zabijane przez samochody. Myślę że ma jakiś "dom", ale chodzi głodny i śpi gdzieś w stodole, a że to kotka, to w lutym zabiorę go do wetki na zastrzyk wiadomy.
Po dwóch tygodniach dokarmiania, zrobił się tłuściutki i okrąglutki, a jak ma już pełny brzuszek, to się wygłupia na podwórku, gania listki. Szkoda mi bardzo takich maluchów, ale wioski są pełne takich niby czyichś a jednak bezpańskich kotów.

20191208_074127.jpg
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): marusmk, Marzenka, Jagoda254, Adasiowa, Armasza, Kalina, patrycja, anaka

Nasze koty 08 Gru 2019 08:39 #683199

  • Mamma
  • Mamma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3658
  • Otrzymane dziękuję: 16786
Anulko :hug: :hug: :hug:
Zrób coś w rodzaju takiej torby z koca. Chodzi o to aby zawinąć kocie łapki i ograniczyć mu ruch. Najlepszy taki kocyk z mikrofibry on jest dość elastyczny i można go dość szczelnie owinąć wokół kotka. Po prostu zrobić taki kokonek.
Mam nadzieję, że dobrze wytłumaczyłam.
Mocno trzymam kciuki i całym sercem jestem z Wami ♥️♥️♥️
Marlena
“Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy.”
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Nasze koty 08 Gru 2019 09:08 #683206

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Będę walczyć do końca, jak zawsze - ale teraz nie czuję niczego poza pustką; zero nadziei, woli walki, bo nie wiem, co dalej.

Dziękuję Wam wszystkim
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, patrycja, anaka, Barborka

Nasze koty 08 Gru 2019 09:11 #683208

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8248
  • Otrzymane dziękuję: 54311
:hug:
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): anaka

Nasze koty 08 Gru 2019 09:47 #683210

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3101
  • Otrzymane dziękuję: 6024
Adasiowa wrote:
Będę walczyć do końca, jak zawsze - ale teraz nie czuję niczego poza pustką; zero nadziei, woli walki, bo nie wiem, co dalej.

Dziękuję Wam wszystkim

Jak to co dalej? Walczyć póki się da.
Aniu, wiem jakie koszty generuje mocznica, bo oprócz kroplówek, zastrzyków, potrzebna jest odpowiednia dieta i preparaty wiążące fosfor. Czy pozwoliłabyś sobie pomóc, w końcu jesteśmy tu jak rodzina. Może moglibyśmy się poskładać na choćby Ipactine dla Nikusia i tą torbę iniekcyjną. Nie chcę bez Twojego przyzwolenia nic robić, więc proszę daj nam zielone światło. :hug:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Adasiowa, Kaja, Armasza, patrycja, Mamma, anaka, Barborka


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.794 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum