Forum Ogrodnicze Oaza

Mój rudzielec nigdy nie miał problemów skórnych. Kleszcze i zadrapania się zdażają, ale bez żadnych komplikacji.

Jakie zainteresowanie

Grzesik, będę sobie Twojego rudzielca zapodawać na poprawę humoru


A to moje kociaki. Niebieski rosyjski Haker, straszny łobuz ( z nudów tłucze biedną Kicię) i morderca różnych żyjątek. Nie odróżnia przy tym, co pożyteczne, a co wręcz przeciwnie .
I piętnastoletnia Kicia, dachowiec, na starość doczekała się własnego "wybiegu", gdzie hasa aż miło.

marusmk

Nic mi o tym nie wiadomo, mój kot praktycznie mieszka na dworze, więc myślę to też ma znaczenie, tzn. zahartowanie.

Super rudzielce

Grzesik az sie usmialam jakie pozy Twoj kociak przyjmuje
A tych w pudelku to wiecej juz wejsc nie moglo-padlam jak to zobaczylam-moje tez kazde nawet najmniejsze pudelko musza zaliczyc. A tu moje dwa urwiski-z zamilowania kopacze doniczkowi

Wszedzie lubi spac ale w zlewie najbardziej



A tu jak sa grzeczne=spia

Kazda pozycja do spania jest dobra

Moje rude :Feluś



Ares


Wacuś


Rudzia

Obłędne te Wasze koty
A przy grzesikowych popłakałam się ze śmiechu
No przecież muszę do Was dołączyć!

Luna: wyszczypiór młody...

... już dorosły.

Dangar-twoje rudzielce maja przecudny kolor oczu
Kocina-Lunka jest cudna-uwielbiam takie bialo-czarne kociska. A wasiska ma niesamowite

Ojej, jaki fajny ten wątek się robi! Wasze kocille super są!
Niedługo spróbuję pokazać moje!

To i ja pokażę moje koty
STRUŻEK

A tu z MIŚKĄ







Łowczy

i damulka

Mój kot też z lubością siedział na akwarium, jak jeszcze je miałam.
I też tak pozaklejałam klapki

Ależ to są indywidualiści

Mój Kamyk, panuje w ogrodzie niepodzielnie. Wczoraj upolował..... naszego psa Szkoda, że nie miałam aparatu w ręce.

co to znaczy, że upolował psa

Cudne Wasze KOCIAKI!!!! Ja mam dwie kotki : Niunię (na moim logo) I Mała Pitajkę. Niu nia 2-3 tygodniowym niemowlęciem z schroniska wzięta z początkiem kociego kataru. Na szczęście trafiliśmy zaraz do super Pani weterynarz -miłośniczki kotów. Niunia zdrowa i piękna!!!! Mała Pitajka to kocię wzięte pod nasz dach jakieś pół
roku po Niuni. Nie ze schroniska . Od gospodarza znajomego na Błoniach. Miała zostać utopiona..... Nie chciałam dwóch kotów !!!! Ale co miałam zrobić? Dziś nie żałuję. Jak tylko uda mi się foto opanować wkleję zdjęcia.

Koza ja czekam na zdjecia Twoich kociastych. Moj jeden kicius tez wziety z kocim katarem. Co my z mezem (no i on) sie nameczylismy to mala glowa. Ale teraz jest wielkim i zdrocwym kocurrrem

Jak tak patrze na te zdjecia Waszych kici to wszystkie po kolei bym wysciaskala. Kazdy jeden przepiekny i jedyny w swoim rodzaju. Ja w domu mam dwa koty ale mnie strasznie kusi zeby kolejnego przygarnac