Forum Ogrodnicze Oaza

Dzień dobry. Z ogrodów znikły barwne kwiaty, ale nieustanną feerię kolorów zapewniają nam ptaki. Dopiero od niedawna zauważyłam, jak różnorodny mamy ten pierzasty światek.
Na rosnącej dwa metry od okna śliwie założyłam ptasią stołówkę i teraz od świtu aż do zmroku mogę oglądać niepowtarzalny film przyrodniczy. W ciągu kilku lat przylatywało tu najdziwniejsze bractwo. Były lata grubodzioba, sójek, dzwońców, kowalików, dzięciołów czy zięb.
W tym roku awanturują się głównie sikory: przeważnie bogatki, rzadziej modraszki, jest nawet jedna uboga lub czarnogłówka - nie potrafię rozpoznać, bo licho szybkie jak błyskawica. Pojawia się też para jerów. Oczywiście pełno tu wróbli, zwłaszcza mazurków. Nigdy nie sądziłam, że nasze szare wróbelki są tak kolorowe, ornamenty na ich skrzydłach to prawdziwie koronkowa robota. Jest i dzięcioł, chyba młody, bo nie bardzo wie, jak się zabrać za słoninkę i atakuje głównie karmnik. W poprzednich latach dzięcioły pozazdrościły kwiczołom i nauczyły się jeść zamarznięte jabłka - to dopiero było widowisko.
Zrobiłam sporo zdjęć, ale że fotograf ze mnie kiepski i robiłam je głównie przez szybę, więc jakość jest nie najlepsza.
Mam nadzieję, że do końca zimy uda mi się zaobserwować jeszcze inne cuda.
A co w Waszych ogrodach?
Pozdrawiam

U nas w tym roku ani modraszek, ani sosnówek nie widać Za to bogatek zatrzęsienie








Wprawdzie podciąg karmnika mało elegancki, ale za to przy kotach i psach konieczny

Kilku moich gości. Zdjęcia bardzo słabe bo z okna domu

I ja dodam moich weekendowych gości:

A to mój najnowszy gość



zdjęcie niestety przez szybę

Moją działkę odwiedza od kilku lat dzięcioł zielony, szukając owadów i mrówek.

Przepiękny ptak, ale masz szczęście! U mnie był dosłownie kilka razy odkąd sięgam pamięcią, na słoninie jak były bardzo srogie zimy.

Fajne zdjęcia U mnie też bywa, widziałem go kilka razy ale zdjęć niewiele mu zrobiłem.

Wczoraj pod wieczór nabiłam nowe jabłuszka na kolce oliwnika i dzisiaj rano już były efekty żerowania pierwszych gości

Magda! Jak był śnieg, kosy zlatywały sie do ogrodu i "szło" jedno jabłko dziennie. Jak stopniał, kosy nie przychodzą na jabłka i tylko 2 razy dziubniete.
To zdjęcie sprzed tygodnia:

A jak zamocowałaś to jabłuszko, bo moje nabijane, niestety często spadają

Jabłko nabiłam na uciętą gałąź. Specjalnie, przerzedzając gałązki - zostawiłam kikut. Ma ok 1cm średnicy.

Takasobie fotki wspaniałe takie zbliżenia,że aż dech zapiera

Bardzo mi się podoba pomysł z nadziewaniem jabłek na gałązki


Zdjęcie "jeszcze ciepłe", dosłownie sprzed chwili. Najbardziej spodobał im się młody świerk serbski, który został spenetrowany z dołu do góry i z góry na dół, po czym przefrunęły na jabłonkę, gdzie doszło do małej i głośnej potyczki, a potem śmignęły gdzieś dalej, do sąsiadów.
Raniuszki

Parę lat temu umieszczałam jabłka w szczelinach między sztachetami. Miałam niezłe widowisko, patrząc, jak pan kos starał się zawłaszczyć dwa owoce w najbliższym sąsiedztwie, przeganiając mniej agresywną samiczkę. Nauganiał się, namęczył, a ona co miała zjeść i tak zjadła.
W tym roku kosy widziałam tylko raz. Spróbowały słoninki, ale widocznie nie są jej amatorami, bo przerzuciły się na jabłka.

Bardzo mi się podobają zdjęcia gniazd z budek - widać jak różne gatunki preferują różne materiały. Spotkałam się na stronach internetowych amerykańskich z wiosennym zwyczajem wieszania na drzewach źródeł materiału na gniazda- np. kawałków wełny, wyczesanej psiej sierści, bawełnianych wacików itp.

Moje poranne ptaki:
dzięcioł (ciągle się chował za pniem i wyraźnie nie chciał współpracować)


kos

O jak dobrze, że mogłas choć popatrzeć na to, co przyleciało! jak chcemy sfocić - zawsze uciekają. jak mam w reku sekator zamiast aparatu - jakoś mniej się boją

U moich sąsiadów materiałów w bród! Chodzą kury, chodzą pieski! Modraszka ma w gnieździe dużo sierści, mazurek - kurzych piórek