Forum Ogrodnicze Oaza

Bogusiu, urocze masz ptaki
Trochę na własność.

Sójki rewelacyjne.
Inne też, ale sójki to bardzo czujne i płochliwe strażniczki lasu, musi nieźle je głód przyciskać.

One zagrzebują jesienią żołędzie i orzechy, są odpowiedzialne za przemieszczanie czyli rozsiewanie tych ciężkich nasion. Jak pokrywa śnieżna gruba lub ziemia zamarznięta, to nie mają dostępu do swoich spiżarni.

Koleżanki dziękuję ,dziękuję za wsie pochwałki i Alu za info o sójkach .
Nie doczytałam ,to dlatego tak licznie są ku naszej uciesze i dają się "zdjąć"
Przeszłam na duży komp ,no i wreszcie coś napiszę .
Wczoraj pojechałam na wieś oddychać powietrzem i karmić gromady ptaszorków .
ło matko ,trzeba mieć tonę nasion .
Ale był głód ,skoro sójki na tarasie już od grudnia i wczoraj .
To ewenement ,po prostu ,znając ich płochliwość.
Marysiu tak jak mówisz ,to moje już przewidywalne ptaki ,ale
mam nadzieję ustrzelić coś nowego ,kiedyś.

Grubodziób spadł na śnieg w altance ,taki był tłok w karmnikach .
Tutaj spadł

To wysypałam gdzie się tylko dało ziarenka słonecznika .

Sójka pod samymi drzwiami na tarasie ,szczyt odwagi ,głód zwyciężył strach.

[/url

Był też mój ulubieniec dzięcioł .

I reszta drobnicy.

To jest zięba, grubodziób jest większy. Ona tylko z ziemi zbiera, jeszcze jej na wysokościach przy jedzeniu nie widziałam.

Bogusiu, do tego metalowego karmnika wkładasz smalec? Taki kupny?

Alu to nie jest zięba chyba, Ania pisała .
Ten ptaszek jadł z karmnika wyżej są zdjęcia .
Ale tam wczoraj nie mógł się dostać ,bo sikorki ,wróble a potem i sójki
zdominowały karmniki ,wprawdzie się nie mieszczą ,ale dłubały z wejścia .
W zdjęciach gatunków tez nam się wydaje ,że wygląda na grubodzioba.
Kolor wczorajszych zdjęć jest nieco przekłamany ,bo musiałam
lekko mu poprawić .Był nieostry.

Edit a może to wczoraj byłą zięba ?
Może był też i grubodziób ? wczoraj ?,
bo na pewno jeden z nich siedział i w karmniku i obok .
A nie robiłam wtedy zdjęcia ,uznając ,że mam już go .
I może odleciał a przyleciała zięba
Edit Alu masz rację to zięba ,to inny niż na zdjęciach moich wcześniej u góry

Dorotko tak ,kupny w kostkach ,bo jest niesolony .
Tańszy pewnie by może był ,albo i nie ten w rulonach ,
ale gdzieś go nie widzę .
U mnie kostka kosztuje 2,19.
Ja wcześniej bawiłam się w robienie rulonu by włożyć do środka ,a to wymagało ogrzania smalcu i ile czasu.
Teraz na płaski półmisek sypię ziarna łuskane ,dziele kostkę na trzy paski i
paciam w ziarnach ,
potem z zewnątrz tej tuby wciskam lekko by nie był za bardzo w środku ,
bo dziubki mają krótkie .( a bocianów nie ma )
Szybko to się robi ,nawet w plusowe temperatury nie spadnie

Też mam podobny karmnik i do tej pory kupowałam do niego kule tłuszczowe. Wyciągałam je z siatek, kroiłam na takie większe kawałki i wciskałam do środka. Ptaki wyjadały do samego końca i nic nie spadało na ziemię. Ale te kulę są dość drogie więc chyba przerzucę się na smalec myślę że ptaki samym smalcem, bez słonecznika, też nie pogardzą. Słonecznik czarny sypię do innego karmnika, tak że będą miały wybór.

Najpierw gościłaś grubodzioba, potem ziębę.
Obrazki z Wikipedii:



Grubodzioby mają, jak nazwa wskazuje, bardzo charakterystyczne dziobki, bo to ziarnojady, rozbijają nawet twarde nasiona. I wyraźną, dużą, białą plamę na skrzydłach. Samczyk zięby ma rdzawy, a wiosną ceglasty brzuch i szyję.

Dwa zdjęcia i już wiadomo dziekuję
Kule u nas ptaki jadły średnio ,a smalczyk sam
zjadają ,że ho ho .
A ziarna słonecznika, szał .

Ciekawe o sikorkach. zielona.interia.pl/raporty/news-sikorki-...esc-zima,nId,7263154

Ciekawe, ale nie do końca kompletne, do sikorek należą też raniuszki, często u mnie goszczące i ulubione maleństwa. Tej lazurowej nigdy nie widziałam - ciekawe, czy ktoś mieszkający na wschodzie się na nią natknął, śliczna i charakterystyczna.
A moment temu o moją szybę pacnął kowalik; spadł na śnieg i siedział.



Ale po jakimś kwadransie otrzeźwiał - i od razu do knajpy



Nieźle głodne, śniegu jakieś 20-25 cm, wyrzucam sobie, że przez dwa tygodnie nikt im nie dorzucał żarełka. Cóż, nie byłam w stanie, a sąsiadka, która ma klucze, jakoś nie bardzo to zrobi...

Edit: przyleciała jeszcze uboga, siwa z czarnym łepkiem.



Zdjęcia beznadziejne, aparat nadal w naprawie, telefon dobry może do robienia selfie, ale nie zbliżeń ptaków.

Mnie ta info o sikorkach i nietoperzach zasmuciła
Ale póki co, te prawa mają też i one.
Tak jak my ,jemy zwierzęta .
Straszne .
Tyle jest owoców ,warzyw .
Aniu u mnie też uderzają w okno w drzwiach ,nic nie poradzę .
Ale fajnie że kowalik się ocknął, mój dzięcioł jak pamiętacie
długo dochodził do siebie w pudełku wtedy .
Gdyby mnie nie było ,koty by go znalazły na bank .
A to może jest ten sam ,co teraz nas odwiedza .
Właśnie mąż po obiadku pojechał na wieś ,karmić gromadkę wesołą .
Zapas smalczyku tam ma .
Zobaczymy dziś jego zdjęcia z wycieczki .
Mnie się nie chciało jechać a pogoda piękna ,
słonecznie jest .

U mnie sikorki zupełnie zniknęły.Najpierw zaczęły pojedynczo przylatywać na posiłek, a po kilku dniach w ogóle. Sądziłam,że za wysoko im latać na drugie piętro jeżeli maja słonecznik na parterze, ale tam także ich od kilku dni nie widać. Może te z Estonii wróciły do siebie, albo poleciały dalej na zachód. Po śniegu kroczy dużo kosów. Wynoszę im kawałki jabłek, ale wszystkożerne mewy są szybsze.

Trzeba w oknach powiesić cieniutkie wstążki czy tasiemki albo narysować linie pionowe na szybie, ptaki takie pionowe paski b. dobrze widzą. Najczęściej uderzają w szybę, gdy odbija się w niej zewnętrzny świat, bo "myślą", że za szybą jest np. drzewo, a ono tylko się odbiło w szybie.

Samiczka Gila zwyczajnego dzisiaj
w mieście na wiśni .

Zdarzyły się niedawno ze dwa dni ze śniegiem w mieście
i na wsi .
Miasto ,na wiśni cudne brzuszki .

Mężusia podopieczni

Okno zatrajdane
Moi tym razem na wsi .
Przylatuje tylko jeden jak jesteśmy ,mamy przeczucie ,
że to ten uratowany ,został u nas .

Niezawodne ,w gościnie