Forum Ogrodnicze Oaza

Tomku-jedynym ogrzewaniem u nas jest kominek z nadmuchem.Jest chyba jednak coś nie tak bo ciepło nie dochodzi do połowy pomieszczeń Na normalną kotłownię nie możemy sobie pozwolić bo nie mam miejsca a i wygospodarować nie ma jak. Myślimy o zainstalowaniu w kuchni kominka z płaszczem wodnym ( a tak nie chciałam kaloryferów w domu) Może znasz inne rozwiązanie? byłabym wdzięczna

O Jaśkowa polana nie śpi a ponoć zapadła w sen zimowy ??? ktoś tu kogoś w butelkę nabija he he he
to co tam jeszcze na Jaśkowej słychać śnieg spadł? deszcze padają? słonko świeci? roślinki rosną? opowiadaj Roma opowiadaj
pozdrawiam

Drogi Michale-w sen zapada Jaśkowa a nie jej mieszkańcy Przez cały sezon ogrodowy, chałupa zapuszczona,rodzina i przyjaciele zaniedbani więc teraz wreszcie nadchodzi czas na odrobienie zaległości w domu,wśród przyjaciół no i wreszcie dobra książka.
Na szczęście śniegu nie ma ale deszczu brak Czekam jeszcze na jedną dostawę róż i to już będzie koniec sadzenia na ten rok,pozostanie mi tylko zabezpieczenie niektórych roślin przed silnymi mrozami.

Roma - a jakie plany szykuje nam Jaśkowa na sezon 2015?

Wszystko zależy od tego jak bardzo będą kreatywni niektórzy forumowicze (liczę również na Ciebie) Mam problem jak zagospodarować pozostałe kawałki zieleni ale głowę zacznę Wam suszyć jak odzyskam fotki z komputera który padł

Coś już mi tam chodzi po głowie ale muszę to jeszcze jakoś sobie poukładać.

Ciekawe, co też ta nasza Romcia wykombinuje ...

"Moja Droga" (jak mawia nasza koleżanka) Zbieram wszystkie sugestie i podpowiedzi(w tym oczywiście i Twoje) a jak przyjdzie wiosna to zobaczymy co będzie się działo
Jedno wiem na pewno, że chcemy powiększyć taras przy domku na całej jego długości i jeśli się uda(czas i kasa) przesunąć ogrodzenie do drogi aby wnuki miały gdzie szaleć.Ogrodzenie tylko w tej części za domkiem dla gości.

Roma wrote:
Proszę Pani, a parking na ,,motury'' przewidziano w tych pracach...... .

Romuś, zaglądam i czytam o dostawach róż Koniec świata, podobno ogrodowanie na Jaśkowej się skończyło Co z tym ogrzewaniem zrobiłaś? Już wszystko działa? Róże różami, ale w kuper musi być ciepło i jeszcze psy się przeziębią

Roma wrote:
Romciu, Ty to potrafisz wykombinować, żeby mieć furtkę we właściwej pozycji .

Panie Pawle-parking na motory to rzecz ważna,przecież wiesz,że mój zięć również jest szczęśliwym posiadaczem owego jednośladu
Haniu-już nie jestem taka pewna czy one w ogóle w tym roku dotrą ale jeśli mam być szczera to wcale mnie to nie martwi.Ostatnio mieliśmy niezbyt przyjemną przygodę która kosztowała nas trochę nerwów (kasy też ) Zapchała nam się kanalizacja, trzeba było rozkopać i użyć specjalistycznego sprzętu do jej udrożnienia.Walczyliśmy 2 dni.Z ogrzewaniem które mamy jeszcze trochę się pomęczymy,nie jest tak źle,kominek ma rozprowadzenie i wymuszony obieg ciepłego powietrza,jedynie nie dogrzewa sypialni i łazienki ale z tym, da się wytrzymać Dodatkowo w kuchni mamy "kozę".
przysięgam,psy są bezpieczne
Edyto-niestety ale to nie ta strona ogrodzenia Przesunięte ma zostać to ogrodzenie za domkiem a to z furtką zostaje bez zmian, niestety

Romuś, współczuję przygody z kanalizacją. Kilka lat temu miałam to samo, z tym, ze u nas jest oddzielne wyprowadzenie z kuchni. Dlaczego tak? Pojęcia nie mam, kto i dlaczego taki idiotyzm wymyślił. Rura idzie pod chodnikiem, dalej pod dużą azalką, tujką, sosną, starą trzmieliną. Chodnik mogli sobie wysadzić w powietrze, ale roślin nie dałam ruszyć. Nic mnie nie obchodziło ich narzekanie, męczyli się sprężynami i myjką ciśnieniową, ale poszło. Pewnie, najłatwiej zamordować rośliny. Specjaliści z morskiej pianki. Jeżeli psy są bezpieczne, to z ogrzewaniem jest ok.

U nas na szczęście jest w pewnej odległości od domu studzienka kanalizacyjna i jak się nam kiedyś zapchało, to udrożnianie odbyło się przez studzienkę .

Kanaliza zapchała nam się poza domem na długości 15 metrów aż do szamba.Musieliśmy rozkopać do pierwszego kolanka i tam wprowadzić mechanicznego kreta,było ciężko Prawdopodobnie powodem awarii były chusteczki higieniczne do pielęgnacji niemowląt, które się nie rozpuszczają.

Starałam się jak mogłam aby znaleźć choć trochę kolorów wokół domu,było ciężko

Berberys to krzew który cieszy oko nawet zimą




Irga zwyczajna jako ptasia zimowa stołówka


Na różance niby już nic się nie dzieje ale kilka różyczek nie poddało się i walczy z niskimi temperaturami







Dzięcioł przyłapany przez okno

O, widzę że wątek otwarty, to się szybko wproszę Co tu dużo mówić, piękny ogród w pięknym otoczeniu
Kolorów jeszcze sporo, jak na koniec listopada.
Zastanawiam się tylko, w jaki sposób dochowałaś się takich dorodnych hortensji na piasku

Widzę, że i u Ciebie są miejsca pozostawione bez ingerencji i wcale nie są przez to gorsze

No nie Romciu, nawet u Ciebie kwitną róże a u mnie to już dawno, dawno nie . Moje śpią snem zimowym. A może to i lepiej. Kiedyś Iceberg kwitł jeszcze w grudniu a wiosną już go nie było . Nie ma to jak sobie zracjonalizować, zamiast się frustrować .

Jeżeli tak u Ciebie wyglądają róże, to faktycznie masz jeszcze czas na kopczyki

Mnie dzisiaj taki ranek przywitał