Forum Ogrodnicze Oaza

Ewo-bo ze mnie to takie pokręcone stworzenie, zawsze w kontrze do wszystkiego ale tak na poważnie,nie cierpię upałów
Marysiu-mimo,że jestem zimowym ludkiem,nart nigdy na nogach nie miałam a zimą w górach byłam 2 x w życiu ale z kuligów korzystam ile się tylko da
Pawle- Wiem,wiem,że to Twoja ulubienica :)To jest ławeczka w werandzie a Neski wzrok mówi:
"Mogę prawda? nie będziecie mnie z niej wyganiać?" zresztą sam wiesz jako Ona potrafi być miła jak czegoś chce
Ewo- trochę roboty jest jeszcze do zrobienia a sam Skrzat może nie zdążyć do pierwszych śniegów Czekam z niecierpliwością na wnuka bo wstd się przyznać ale jak na razie to znam go tylko z fotek i filmików a Tytek ma już 3 miesiące

sierika wrote:
Ja też uwielbiam zimę , tylko tę ze śniegiem ,nie taka szara i burą .

Kurka blaszka Jaśkowa otwarta ... a co to się stało?

Jak widzisz, Romciu, jestem i żyję . U nas po staremu . Z przygotowaniami do świąt nie ruszyłam nawet o milimetr, ale (o dziwo ) mam to w nosie i dobrze mi z tym .


Przesyłam całusy dla Ciebie i Jasia .

No to babcia zadowolona musi być

Dorcia-chociażby dla Twojego wpisu było warto Niestety ale ja nie mogę liczyć na taryfę ulgową,Wigilia znowu na Jaśkowej ale nic to,damy radę Dopiero co niedawno skończyłam czesanie Babci(na dzisiaj) jestem tak zrypana,że ręki mi się nie chce podnieść.
Konrad-pewnie,że zadowolona ale jak już wcześniej pisałam,bardzo się cieszę jak przyjeżdżają a jeszcze bardziej jak wracają do swoich domów

---

Informacja z frontu,zakończono ogacanie hortensji ogrodowych i oczyszczono hostowisko a także ogacono winorośl.Od jutra ściółkowanie obornikiem,wszystkiego co tylko się da

hi hi hi tak chyba mają wszyscy zazdroszczę ci obornika. Ja dopiero muszę się rozglądnąć za tym dobrem :)będe miał tylko problem z transportem bo przecież w osobówce nie przewiozę tego

To mówisz ,że przydałoby się i moje rośliny pookrywać .Jasiu narobi się teraz co nie miara przy okrywaniu takich krzaczorów hortensji,może to i dobrze ,ze moje słabo rosną .

Konrad-gdyby nie to,że produkcję obornika mam na miejscu to nie wiem jak byśmy sobie poradzili na tych piachach.
Andrzejku-Przy okrywaniu pracujemy na dwie taczki,szef wozi a służba rozrzuca

Twoje rośliny to jednak mają dobrze Ja hortensji nie okrywam, nawet ogrodowych.
Tam gdzie nie chcą rosnąć, to żadnym sposobem nie da się im pomóc, za to w innym miejscu rosną bez problemu

Gabrielu-w Twoim regionie jest chyba bardziej łagodny klimat a u nas często jest tak jak na Suwalszczyźnie więc jak mam czym to staram się obsypać to i owo no chyba,że zaskoczy nas zima bo i tak czasami bywa.

Witaj Romciu
Piękna jest Twoja Polana. I piękne konie
Ten zakątek i hortensjowa rabata najbardziej zwróciły moją uwagę
Widziałam, że masz Magical Moonlight - czy jej łodygi są sztywne czy pokładają się pod ciężarem kwiatów?

Bardzo mi się podoba wiadomość od Wnusia Jak młody podrośnie, to będzie super wspomnienie!
Pamiętam, jak jako nastolatka znalazłam pocztówkę z życzeniami od Chrzestnej z okazji urodzin,.. pierwszych i zerowych Byłam zachwycona- taka pamiątka.. Ja się rodzę, a za kilka dni przychodzi pocztówka do mnie

Czytam o ogacaniu krzaczków- ja nadal nie kiwnęłam palcem w sprawie gałązek świerkowych.. W razie paniki mam zimową agro w garażu, ale u nas temperatura +1..0.. może nocą mini mrozek jest, ale niewiele.. tak więc czuję się absolutnie rozgrzeszona Zresztą u mnie zimy nie będzie

Nie gniewaj się na mnie- ja tej paskudy naprawdę nie lubię

Pozdrawiam weekendowo!

Romciu ,a czym Ty okrywasz swoje hortensje ?U mnie przemarzały nawet pod przykryciem .Teraz mam tylko jedną ogrodowa ,ale hoduję w donicy .Obecnie jest już w pomieszczeniu i czeka na wiosnę .A to były pierwsze kwiaty w ,których się zakochałam i miałam kilkanaście .Zniechęcił mnie brak kwitnienia lub słabe ,a przecież opieki im nie szczędziłam .

affo-chyba nic tak nie cieszy ogrodnika jak pochwała z ust drugiego ogrodnika U mnie Magical Moonlight kwitnie pięknie ale niestety muszę ją podwiązywać bo jej kwitnienie jest tak obfite,że gałązki nie są w stanie utrzymać tej masy kwiatów

początek kwitnienia Magical Moonlight



w pełni kwitnienia już bez podwiązania sobie nie radzi


Monia-Gniewać się? za co? U nas tradycją jest,że w 18-te urodziny wnuki dostają od dziadków wraz z prezentem historię swojego dzieciństwa aż do pełnoletności.Można tam znaleźć różne cudeńka którymi przez kilkanaście lat obdarowywali dziadków lub zostawiali po kolejnych pobytach.

Nowinko-Na początek każda dostała prawie po dwie taczki kompostu,a potem stroisz.





kiedy przyjdą ostre mrozy,dodatkowo opatulimy włókniną a wczesną wiosną włókninę zdejmujemy a stroisz zostawiamy aż znikną przymrozki.Wcześniej też mi nie kwitły a powodem chyba było zbyt wczesne odkrywanie wiosną i to wtedy najczęściej pąki kwiatowe przemarzały.

Skąd ludzie biorą tyle stroiszu??? Słowo daję, że nie mam pojęcia. Romuś, powiedz, bo nie wierzę w to, co widzę
Wnuk śliczności pędruś i pomysł Rodziców świetny - mam na myśli korespondencję, choć Tytusa też . Święta u Ciebie zapowiadają się cudowne. na pewno się napracujesz, ale to przecież najbardziej rodzinny czas i dopóki to możliwe warto, prawda? Wszyscy przyjadą?
A 'moja' Neska, z kubusiową minką, stare sposoby na zmiękczanie Pańci

Ale praca wre lubię patrzeć na dobra wykonaną robotę Ja na szczęście wyrobiłem się wcześniej Teraz mogę odpoczywać przy kominku, a nie na takim mrozie

Roma wrote:

Witaj Romka, zajrzałam do Ciebie na chwilkę i doczytałam, że wykładasz kompost pod rośliny. Nie wiem czemu, ale w mojej głowie zakodowałam, że obornik pod rośliny trzeba wykładać wiosną, bo jesienią to tylko zmusza się je do wzrostu poprzez dostarczenie składników pokarmowych i wtedy łatwiej przemarzają. Może dotyczy to tylko obornik a z kompostem sprawa ma się inaczej. Napisz coś na ten temat, bo ja tylko teoretykiem jestem, a po Twoim ogrodzie widać wieloletnią praktykę i wspaniałe tego efekty.

pozdrawiam
Gosia