Forum Ogrodnicze Oaza

Kasiu, no pol metra gdzies na krzaczek nie znajdziesz?

Niby mały ten ogródeczek ale jaki pojemny!

Kasiu, można powiedziec, że moja działeczka jest w stronę lotniska - tylko po stronie sądu nie lotniska Więc to chyba tym bardziej Twoje klimaty?

Marta, a czemu dziwna moja papryka? Ta czarna - Nokturn - czy o innej myślisz? Co do róż - toż ja nie planowałam tych różanych zakupów! To był impuls który nie wiem czemu popłynął dalej Stąd te "markietowe" różyce Generalnie na nie nie narzekam, bo chociaż ich teoretycznie nie ma - to kwitną całkiem porządnie, szczególnie Fabulous Buenos Aires.

GreenEvil - pół metra? Ja i metr znajdę - w końcu mam ten kawałek trawnika

Lucy09 - ano pojemny, jak jedno na drugim rośnie... Jak ktoś się dobrze przyjrzy, to na poprzedniej stronie gdzie jest róża Swany - liście rabarbaru z jednej strony, z drugiej melisa, a pod różą bratki Na dowód, że u mnie naprawdę jedno na drugie włazi:

Lilia wyłażąca spod hortensji Annabel(kto się przyjrzy zobaczy kwiatki oregano):



Czarnuszka na aksamitce:

Ech, te nasadzenia piętrowe!

Kasiu u Ciebie i ślicznie i pysznie Owocki i warzywa już dojrzewają, bardzo ciekawa ta ciemna papryka pierwszy raz taką widzę..... Czy ona jest ostra???
Kwiatuszki śliczne .....masa róż, hortensje, liliowce i mnóstwo innego kwiecia..... tylko podziwiać

Kasiu i dobrze, że piętrowo chwasty nie mają szans w takim gąszczu

...tak samo jest i u mnie kwiatki rosną piętrowo..ładną masz tą paprykę fioletową... ja mam dwa rodzaje fioletowej.. jedna rośnie tak jak twoja a druga rośnie do góry muszę znaleźć nazwę tej papryki.. Pomidorki masz dorodne,,,a kwiaty cudowne

Piękna kule hortensji,ładnie prezentuja sie z lilijką
Czarnuszki takie małe ale maja w sobie tyle piękna

Piętrowe nasadzenia powstały przypadkowo Ale pocieszam się, że nie tylko u mnie występują
Agness, Alinko - ta ciemna papryka to Nokturn - ma byc słodka, pierwszy raz siałam tę odmianę i wzeszło mi tylko jedno nasionko...
Pamelko, ach gdybyż te piętrowe nasadzenia pomagały w redukcji zachwaszczenia...
Aniu - czarnuszki miałam dwie paczki wysiane, ale wypieliłam...
Takie tam, różne:
Motylek


Mieczyki




Firletka

Kasiu, a te motylki sama uzyskałaś? Jak mi się one podobały swego czasu, nawet próbę wysiewu podjęłam, nie zachęciła do kolejnych...

Tak Martuś - z własnoręcznego siewu motylki uzyskałam. Po raz pierwszy i ostatni. Więcej ich nie chcę, kiepsko u mnie wyglądają, kwiatuszki owszem ładne, ale cała roślina...szkoda gadac. Długie to to mi wyszło, w ogóle nie tak jak na pięknych fotkach w necie. Nie wiem, może trzeba było jakoś uszczykiwac, czy co?

Ładna filaretka u mnie juz przekwitła
A mieczyki i u mnie zaczynaja swój pokaz,
czyż nie jest pięknie,teraz??Cudnie,,,tylko,żeby to lato trwało do pażdziernika

Ślicznie zaczynają kwitnąć mieczyki..... Kasiu wyobraź sobie, że u mnie w gruncie przezimowały cebule mieczyków jeszcze troszkę i będą kwitły

Aguś, u mnie przezimowały te maleńkie cebulki przybyszowe Nigdy ich nie zbieram, bo przez zimę i tak by mi wyschły - a tu proszę - maleńkie szable wyrastają. Na kwiaty pewnie przyjdzie mi poczekac do przyszłego roku, ale jest szansa, że większe cebulki przeżyją. Aga, a Ty swoich cebul w ogóle nie wykopywałaś?
Aniu - nie mam nic przeciwko temu, by lato trwało nawet do listopada W końcu zima była do kwietnia...
Dziś pojechałam na swoją działkę i żałuję, kurczę, że nie miałam ze sobą aparatu Tak ładnie róże zakwitły - i Nostalgia i Lavaglut i Picadilly...
Zerwałam czarną porzeczkę - będzie sok

Kasiu nie wykopywałam, z tego względu, że nie mam miejsca na roślinki które trzeba sadzić i wykopywać jesienią..... wszędzie ścisk.... w zeszłym roku dostałam kilka cebul od sąsiadki , więc posadziłam, ale nie planowałam wykopać i zimować..... a tu taka niespodzianka.... wyrosły sobie w gąszczu innych roślinek

Mam zarazę ziemniaka na pomidorach Do tej pory był tylko jeden oprysk, ale pewnie te padające ostatnio deszcze naniosły zarodników. Na szczęście miałam Infinito na podorędziu i od razu dokonałam oprysku. Za tydzień będzie powtórka Mildexem. Mam nadzieję, że ochronię swoje pomidory, bo jeszcze nawet na dobre nie zaczęły owocowac. Ale już, lada chwila...

Jakiś czas temu posadziłam do ziemi różane patyczki. Z 30 jako tako wyglądają dwie, może trzy. Róże były piękne, dostałam je na 15 rocznicę ślubu i zależy mi bardzo, żeby chociaż jeden krzaczek z tego był. Trzymajcie kciuki!
A róże wyglądały tak (tu już trochę przywiędłe):

Kasieńko, te róże z których robi się bukiety, to najczęściej róże szklarniowe i wypadają po pierwszych przymrozkach.

Tego się obawiałam...