Forum Ogrodnicze Oaza

Siberiomusisz byś jakimś fachowcem albo wyrocznią w dziale wysiewów i warzywek
Ja chciałbym zapytać gdzie można nabyć nasionka host? Bo te maluch wyglądają całkiem sympatycznie, choć jeśli ja zabiorę się z sianie to niewiele z tego wyjdzie

Podpinam się pod pytanie Patryka - skąd wzięłaś nasiona host? Taką loterię to ja lubię - nie wiadomo co wyrośnie, więc może wyrośnie coś fajnego

Wschody,sieweczki ładniutkie,zieloniutkie,super A stoczyki śliczne

ok Gosiu...

Gosiu z motylkiem gdybyś jednak chciała pozostawić kiedyś w moim wątku część swojej rozległej wiedzy wiedz, że nie potraktuję tego jako zaśmiecania wątku
Każdy ma tu prawo podzielić się swoją wiedzą, a nawet niewiedzą ogrodniczą a nawet nieogrodniczą

Danielo, moim zdaniem w ogrodnictwie nie o ręce chodzi, ale o głowę i serce
Jak ma się dużą ochotę zrobić coś dobrze, wystarczy poczytać, podpytać i zabrać się za wprowadzenie w życie pomysłu

Margolciu, ruch na parapetach dosłownie i w przenośni Na parapecie słońce nie pojawia się równocześnie: zaczyna świecić od prawej i stopniowo obejmuje pozostałe jego rejony, aż do zaniknięcia z prawej i w ogóle
Ja w tym czasie przesuwam w jego zasięg to, co moim zdaniem najbardziej potrzebuje dobroczynnego wpływu światła i ciepła, o ile jestem wtedy w domu. Lub odsuwam dalej to, co zdaje się być zmęczone nadmiernym nasłonecznieniem.
Będę podpytywać Cię o kard, skoro masz dla niego więcej niż ja serca Może zarażę się Twoim entuzjazmem
Arcydzięgiel to wyjątkowa roślina, więc na pewno wkrótce zagości w moim ogródku

Patryku, nie jestem jeszcze ani fachowcem, ani wyrocznią w sprawach wysiewu i uprawy czegokolwiek, ale za kilka lat może do tego dojść Jestem amatorem ogrodnictwa, czyli miłośnikiem, a to korzystna sytuacja dla przyswajania wiedzy przez umysł, bo wtedy chce się wszystko wiedzieć, a nie musi, jak to bywa w szkołach

Nasiona host dostałam od zaprzyjaźnionej hostomaniaczki która podzieliła się ze mną nasionkami zebranymi w ogrodzie innej zaprzyjaźnionej hostomaniaczki

W przyszłym roku powinnam już mieć trochę swoich, więc chętnie się z Wami nimi podzielę. Jednak, jeśli chce się mieć hosty atrakcyjne z racji smużenia, paskowania czy nakrapiania liści, trzeba zakupić w necie nasiona zebrane z takich właśnie popapranych host czyli host streaked

cdn.

Witaj,
bardzo podoba mi się Twój naturalny ogród. Przeczytałam pierwszą część i wiele się nauczyłam.
Cenię sobie też Twoją wiedzę w dziale warzywniczym i nadal będę się od Ciebie uczyła.

Joasiu miło czytać takie słowa Żeby mi tylko woda sodowa nie uderzyła do głowy!
Kiedy zacznę przemawiać jak Bóg, poproście administratora o zamknięcie wątku i bana dla mnie... dla swojego i mojego dobra

Kasiu, hostowa loteryjka i spodziewana "zwykłość" moich siewek nie martwi mnie, bo od zawsze miałam dużo serca dla gatunków botanicznych. Przesadnie udziwnione odmiany czasem są do tego stopnia cudaczne, że już nie piękne. A jak niepiękne, niech straszą w innych ogródkach Akurat mniej dotyczy to host, bo te widzą mi się prawie wszystkie
Problem braku urody może pojawić się dopiero przy kompozycjach w wypadku nieprzemyślanych nasadzeń

Anabuko, storczyki były śliczne tylko pozornie Tu masz naprawdę śliczne, bo chwilowo zdrowe









Podczas czynności pielęgnacyjnych przypadkiem zajrzałam za nowy więdnący kwiatek, a tam ujrzałam widok, który wstrząsnął mną niewymownie: nasada kwiatka oblepiona była białą "watą", która jest znakiem żerowania wełnowców.
Dotychczas z nawyku szukałam ich tylko na liściach (kiedy dostałam dwie reklamówki chorych storczyków - kwiatów na roślinach nie było).
Po kilkudniowym intensywnym leczeniu zarażeńców i dwóch miesiącach obserwacji, doszłam do wniosku, że problem zniknął... Gdzie ja wtedy miałam głowę???
Wczoraj przeprowadziłam gruntowną inspekcję. Te białe diabły są wszędzie.
Widać je dopiero przy ostrym świetle słonecznym na ciemnym włosie pędzelków, którymi docierałam w najgłębsze zakamarki kwiatów.



Zupełnie niewidoczne siedzą sobie za, na, między płatkami Dopiero wymiatający ruch mokrym pędzelkiem pokazał, że nie mam zdrowych storczyków

Na pocieszenie sałata, kaRdy and my hostas







Adrianie, za to ja skróciłam tylko połowę swoich porów No dobrze, powiem prawdę - większą połowę

Siberio, wiesz jakoś tak smacznie już ta sałata wygląda, że z chęcią bym wszamał co nieco
No to teraz będziesz miała zajęcie -kurację phalków, Ty sobie poradzisz na pewno, twarde sztuki wełnowce im nie przeszkadzają

Siberia wrote:
Siberio, chyba powinam miec na podorędziu telefon do pewnego przybytku w Choroszczy, gdzie nikogo nie zdziwi takie przemawianie ewentualnie poproś męża/kogoś z rodziny, by Cię podrzucili na Szpitalną 62

Ale co, już dzisiaj???????

Daj mi jeszcze "wysiać" wióry rogowe z Lidla, pierwszy raz w życiu trafiłam Nie mówiąc o innych ogrodniczych akcesoriach

Patryku, zdjęcie poranne sałaty nie oddaje jej obecnego stanu
Ja już sobie zrobiłam wielką misę sałatki i tak się zapatrzyłam na "Bruce'a Wszechmogącego", że prawie wszystko zjadłam I tak się kończy odchudzanie przed telewizorem

Edit: Dodałam cudzysłów do "wysiać" wióry

Co jak co ale od sałatki raczej masy nie nabierzesz
W sobotę kupie nasionka bo jeszcze nic a nic nie mam, a już czas na siewy

Ale dlaczego chcesz "wysiewać" akcesoria ogrodnicze?

To chyba Kasia musi przyśpieszyć postępowanie zwiąne z zakwaterowaniem Syberii w tymczasowym "hotelu"

Nie... nooo... spokojnie... może to jest sposób na duży sekator z małego?

No fakt, może Iwona doszła w sprawach siewów do takiej perfekcji, że nawet narzędzia wydają jej plony

Siberia wrote: Wszystko jest możliwe!

Prześmiewcy Mina Wam zrzednie, jak się upozuję do zdjęcia w otoczeniu ogrodniczych akcesoriów, na które trafiłam, a których NIE CHCĘ WYSIEWAĆ
Choć właściwie duży sekator trafił szlag... a małe mam 2

Gospodyni wróciła, będzie nas stawiać po kątach za małe żarciki