Forum Ogrodnicze Oaza

Andrzeju, w rzeczywistości gąszcz jest trochę mniejszy niż to wydaje się na zdjęciach (skrót, perspektywa). Pomiędzy drzewami i krzewami ukryte są trawnikowe polanki (to chyba najwłaściwsza nazwa), a pod przyciętymi dolnymi koronami drzew skrywają się kolorowe, hościane rabaty.

Iwonko, właśnie takie małe, niezbyt rozrośnięte jest najlepiej dzielić. Pamiętam ile natrudziłem się przy przesadzaniu S&S, żeby od ważącego około 50 kg kłącza (z bryłą korzeniową) oderwać choćby jeden odrost. Moja glina tak je zlepiła, że nie było mowy o otrząśnięciu z ziemi korzeni. Do tego to odbyło się w strugach padającego, jesiennego deszczu. Przemokłem do suchej nitki. Od tej pory nie porywam się już na dzielenie tych największych karp.

Kwitną jeszcze lilie.

To teraz trochę południowej strony. Choć po niektórych fotkach można mięć wątpliwość co do strony świata.

Pięknie! Jak w parku albo w lesie.

Już Ci Romku kiedyś pisałam,że Twój ogród czy też latem czy zimą to moje niedoścignione marzenie.Wiem doskonale,że nie uda mi się nawet w połowie to co udało się Tobie i dlatego tak bardzo lubię zaglądać do Twojego ogrodu.

Danusiu, powoli przystąpiłem do wyrębu tego lasu, przyciętych gałęzi było co niemiara a efektu rozluźnienia nie widać.

Romo, zawsze miło cię gościć.

Trochę ukrytych w tym gąszczu kwiatów liliowców.

Wciąż kwitnie kielichowiec.

Hosta Moonlight.

Romek, ja podobnie ciężkie przejścia miałam ostatnio z Beauty Substance... I jak to tak będzie dalej z tymi hostami, one nie przestaną się rozrastać, dźwig trzeba będzie wynajmować?
No proszę, kwiaty słońca w cienistym ogrodzie! Jak Ty znajdujesz na wszystko miejsce? Przycięte a rozluźnienia nie widać... Romek, czy Tobie ciarki po plecach nie zaczynają chodzić, kiedy sobie pomyślisz, co to będzie za kilka lat?
No bo jak mi zaczynają, to Tobie muszą!

Romku kwiaty liliowców zupełnie nie wyglądają jak skryte w gąszczu, raczej, jak rosnące na slonecznej polanie pośród drzew
Czy ciąłeś już kiedyś kielichowca? Mój szeroki się nadmiernie zrobił i zastanawiam się, jak go nieco ograniczyć

Witaj,Romku
Piekna lilia,piekne kule hortensjowe,napuszone jakby chciały powidzieć,że teraz onetu rządzą
Liliowce prześliczne
O i piekny kielichowiec,mój w ubiegłym roku zmarzł ale juz sobie odkupiłam,ale nie kwitł w tym roku, sadzonka spora także myslę,że na drugi rok powinien mnie ustatysfakcjonować swoimi kwiatuszkami .

Marto, obawiam się, że zostało mi tylko podcinanie dolnych koron świerków, sosen i brzóz oraz ostre cięcie krzewów.
Tylko, że jak w tym roku je tak potraktowałem to rozrosły się jeszcze bardziej.
Trochę roślin z pewnością zejdzie w sposób naturalny (części dopomogę). Jakieś ubytki są każdego roku. Kupiona w Krzywaczce magnolia była ostatnim nabytkiem tej wielkości.
Pod świerkami pomimo podlewania hosty rosną jednak zdecydowanie słabiej niż pod sosnami.
Jak znajdę czas wszystkie hosty spod świerków trafią do donic. Jedną zmarnioną hostę, przerytą i przysypaną ziemią przez kreta już przesadziłem. Początek więc zrobiony, donice mam, reszta chyba dopiero we wrześniu.

Jolu, kielichowca nie tnę ale go też i nie nawożę i nie podlewam. Rośnie sobie samopas.
Jolu, polanki to najwłaściwsza nazwa dla moich "trawników". W tym roku nie miałem czasu na wiosnę by zrobić wertykulację i areację, machina przeleżała w garażu spokojnie cały rok.

Aniu, Anabelle muszę niestety podwiązać, ostatnie deszcze ( już nie pamiętam kiedy były, teraz ziemia jest bardzo sucha, a moja glina zbiła się w litą skałę) mocno ją powalił. Nie wiem tylko kiedy znajdę na to czas bo od dziś rąbię drzewo do kominka na zimę. Kupiłem 10 kubików. Trochę czasu mi zejdzie. Porąbać, przewieźć taczkami i poukładać w kilku miejscach przeznaczonych na drewno. Liliowce są piękne, szkoda tylko, że tak krótko kwitną.

Hosta 'Rainforest Sunrise'.

Hosta 'Blue Diamond'.

Hosta 'Piedmont Gold'.

Hosta 'Allegan Fog'.

Hosta 'Deja Blue'.

Hosta 'Blue Maui'.

I nowy domownik w ogrodzie.

Romku, nie rozumiem : u Ciebie i u Mag kielichwce nadal kwitną a mój już dawno przestał. Jaka to sprawiedliwość? Tak lubię jego zapach....Moze to wina zbyt ocienionego stanowiska? Na jakim Twój rośnie?

Pan Jeżycki superowy, u mnie też puffa wieczorem jeden osobnik,lubie go obserwować.

Romek, a ja zaczynam się zastanawiać nad tym sadzeniem host w donicach... Wyciągnęłam ostatnio taką jedną posadzoną w donicy chyba dwa lata temu... Aż żal było patrzeć na tę plątaninę korzeni, tam niemal nie było ziemi...
To oznacza ciągłe wykopywanie i przesadzanie do większych donic... A wyobrażasz sobie doniczki dla takich XXL host?
Na razie postanowiłam sadzić w doniczkach te mniejsze rozmiarowo, starsze będę uwalniać...

Łał ie tylko masz śliczne hosty ale również widzę piękne liliowce .

U Ciebie też tak gorąco?

hosty wiadomo, wszystkie piękne,liliowce też
Juz mi na nie nie stracza miejsca
Ale jeżyk sympatyczny,,,super

Geniu, próbowałem wyć do ogrodu ale się nie da. +34 stopni w cieniu. Masakra.

Polu, u mnie kielichowiec zawsze długo kwitnie. Rośnie w kiepskiej glebie w pełnym słońcu przez cały dzień.

Marto, sadzę do wielkich donic 15, 20 a nawet 35 litrów. Jak się rozrosną wyciągnę z donic i wsadzę już rozrośnięte karpy w to samo miejsce. Takim nornice i krety już chyba nie zagrożą. Po tej zimie musiałem wydostać kilka host przywalonych przez kreta spod grubej warstwy ziemi. Poczyniłem stosowne prace wykopaliskowe bo strasznie długo przy kilku oznacznikach nic się nie pakazywało. Na szczęście tylko kilka host zżarły nornice a kilka przywalonych przez kreta udało mi się odratować. Ten sezon dla nich już i tak stracony.

Aniu, coś tam u nas jeszcze kwitnie, hosty dzielnie walczą z upałem (trochę je podlewam).

Podobnie jak Marta pracowałem jednak po pracy do późna na tym upale tylko trochę inaczej.
Zamówiłem 10 kubików drewna do kominka, z tego 8 już porąbanych i ułożonych.
To część efektu tej pracy.

Trochę wcześniejszych ( ale z tego tygodnia) zdjęć.

Hosta 'Gaiety'.

Dziś pstryknąłem tylko dwa zdjęcia z chłodnej piwnicy przez otwarte okna.

Hosta 'Inniswood'.

Hosta 'So Sweet'.

A to jej inne ujęcie sprze kilku dni.

Hosta 'Lakeside Coal Miner' po podziale i przeprowadzce w nowe miejsce.

Hosta 'Fatal Attraction'.

Hosta 'Rootin Tootin'.

Hosta 'Brenda's Beauty'.

Hosta 'Janet Day'.

Hosta 'Mary Marie Ann'.

Romek mam też wrażenie że za chwilkę padnę z upału , do tego nie ma wcale wiatru , okropność.

Geniu, upał sięgnął dziś do +35 w cieniu, a na jutro zapowiadają u nas +37. Horror.

Koło 17-tej przełamałem się i zrobiłem krótki wypad do ogrodu. Myślałem coś poplewić ale komary przystąpiły do ataku. Pstryknąłem więc kilka fotek i schowałem się czym prędzej w domku.

Udało mi się ustrzelić fotkę jednemu gościowi za ogrodzeniem. Często jest ich tam znacznie więcej.

Mając takie sąsiedztwo to walka z chwastami w moim przypadku wygląda trochę jak z wiatrakami.

Kilka popołudniowych fotek.

Te hosty dobrze radzą sobie z upałem i nadal zachwycają swoim wyglądem.

Hosta 'Queen of the Seas'.

Hosta 'Hyuga Urajiro'.

Romek, co tam upał, kiedy ściąga takich gości? Warto było z domu wyjść.
Zastanawiam sie nad tym, co napisałeś o doniczkowaniu host. Parę sztuk kiedyś do donic posadziłam i miały się całkiem, całkiem, jeśli trzeba je reanimować, to pomysł na zabranie do donic jest chyba najlepszy.
Super miejsce na drewno do kominka, mam podobne, ale przy wejściu do domu i trochę szkoda mi tam bałaganić.
Jak z temperaturą dzisiaj, u mnie zelżało.

Romku, pospacerowałam dzisiaj po Twoim pięknym ogrodzie
Wspaniałe drzewa i krzewy, piękne hosty (nie widać po nich wcale upałów ), dorodne liliowce
Ja lubię takie bujne, dojrzałe ogrody, chociaż w swoim czasami mam wrażenie, że to nie ja panuję nad ogrodem, tylko on nade mną Mimo corocznego cięcia krzewy i drzewa są coraz większe i zaczynają wchodzić na siebie. No i mam coraz mniej słońca w ogrodzie...Hosty się cieszą Na szczęście moje rosną w gruncie, coraz większe i większe i nie są niepokojone przez żadne szkodniki (odpukać!).

Jeśli chodzi o chwasty, to ja mam jeszcze gorsze sąsiedztwo!
Coś jest w tym, co napisała Dala... Ja mam jeszcze w pełni kontrolę, przynajmniej tak mi się wydaje, ale jak sobie przypomnę Twoje zmagania z cięciem, po którym rośliny odbijają ze zdwojonym animuszem... Mnie największą trwogą przejmują miskanty... A się obkupiłam... Ty przynajmniej tego nie masz...
A hostki pogradowe już w pełni sił?