Forum Ogrodnicze Oaza

Ewa tak ten kuchenny wątek jest mój..... niestety bardzo ostatnio zaniedbany, ale może jesienią go reaktywuję
Takie wielkie kępy jeżówek to moje marzenie, miałam naprawdę sporą, ale poprzednia zimą ją zlikwidowała na szczęście przetrwały siewki i ładnie się odbudowuje. Z tym że to ta najpopularniejsza purpurowa, ale może kiedyś dorobię się i innych

Hm... Wykrakałam czy jak? Dziś właśnie odkryłam, że mam przebite kółko znowu czy coś, bo flak całkowity...
Ewa, a ja tak w związku z moją białą wszędzie, przeglądając zdjęcia, wypatruję czegoś białego... No i gaurę u Ciebie wypatrzyłam, całkiem zapomniałam o białej gaurze!
Wypatrzyłam też białego przetacznikowca, jego już posadziłam, teraz gdy spojrzałam na Twoją kępę, to sama nie wiem, czy dobrze zrobiłam... Bardzo jest ekspansywny? A w wypadku odpowiedzi "tak" mam kolejne pytanie, czy łatwo wyrywny?

Aga,przed chwilą zaledwie wróciłam z wyjazdu,odpowiem krótko więc,ta najzwyklejsza jeżówka jest najlepsza,bo to ona przyciąga skrzydlate towarzystwo,zimuje,rozsiewa się i przyrasta,porzadnie a inne choc przyciągaja uwagę wymyslnością nie rozrastają się albo troszeczkę,niektóre wręcz zanikają,owadom też pozytku nie przynoszą.
Marto,ach te taczki,może wrócimy do żelaznych kół? Gaurę bardzo lubię,jest tak wdzięczna.Przetacznikowca sie nie bój ta kępa ma z 5-6 lat i wberw pozorom wcale szybko nie przyrasta,ekspansywny na pewno nie jest,łatwo też pozbyć się go tylko po co?Ja dokupuję coraz nowe sadzonki i kolory,zdyscyplinowana roslina i wdzięczna jako tył rabaty/wirginijski i syberyjski/.Dobrze,że go posadziłaś.

Leniwie płynie mój wątek,bo i czas i pogoda temu sprzyjają,a ogród wciąż o coś woła,to podlewanie,to plewienie,to opryski.........,tu trzeba cos podwiązać tam wyciąć,granica między przyjemnością a przymusem jest płynna ,najlepiej po całym dzionku ogląda się zdjęcia









Powojniki lubię botaniczne i włoskie,inne u mnie nie rosną,mam kilka ale wegetują zaledwie,uznałam więc,że te muszą wystarczyć pierwszy jest Mikelite,okrywa się nieprzebraną ilością kwiecia,niezawodny,Minuet,Tentel-bardzo lubię wyczekiwanie gdy z burego przechodzi w różowy kolor,kwiat ma spory jak na włoski o ciekawym kształcie

Ładnie się prezentuje wspinając się po koszu Ja jak dotychczas byłam bardzo oporna jeśli chodzi o sadzenie powojników, podobnie jak róż. Co do powojników to powoli przełamuję barierę, ale na posadzonych trzy zostały dwa i tylko jeden kwitnie , muszę się jednak nieco podszkolić

Wiesiu a może masz wielkokwiatowe?te faktycznie wymagania mają wygórowane aby raczyły roztoczyc swój czar i powab.

W wielkokwiatowych nie gustuję Ewo, takie wypasione kwiaty nie pasują do mojego ogrodu. Po prostu jednego coś zjadło bo zauważyłam wlot do korytarza tuż obok A drugi rośnie nieopodal hosty która właśnie zniknęła z powierzchni ziemi

I tu się zgadzamy Wiesiu,nie chciałam tak wprost pisać,że nie pasują,zdecydowanie botaniczne i włoskie,mają drobniutkie kwiateczki,dużo ich,dla mnie górują nad wielkokwiatowymi,podobnie jak i róże.Lubię kiedy ścielą się po naturalnych podporach,ziemi.Pewnie nornice dobrały sę do nich,u mnie też drążą korytarze a tyle już zbieram sie do gnojówki z czarnego bzu

sierika wrote: Słuszna uwaga! Trzeba sobie czasem wmawiać, że praca w ogrodzie to przyjemność... Na przykład takie plewienie atrakcyjne się wydaje tylko zimą, kiedy to człowiek tęskni za każdego rodzaju czynnością ogrodową... Wiadomo, najprzyjemniejsze sadzenie i komponowanie, ale to reglamentowane czynności , cały czas nie nie da...
Też jestem zwolenniczką powojników z wszelkich innych grup niż wielkokwiatowe, tylko że u mnie ostały się głównie wielkokwiatowe... Ale one też potrafią ścielić się po ziemi.. Jak nie mają innego wyjścia...
Zdecydowanie pompowane kółka preferuję, nawet lekko sflaczałe..

Wyjeżdżałam na 4 dni,zaledwie,przed wyjazdem plewiłam 2 dni,pryskałam róże,skubałam liscie z plamistością/kilka wiader/,po przyjeździe znów zaliczone dwa dni takich ogłupiajacych robót i jeszcze dwa zejdą aż powiem zrobione a gdzie nowe zdjęcia,gdzie ,a może to ja juz do odstawki?
Powojnik Alba Luxurians


Zebrinus z nawłocią


proso rózgowate


Rozplenice:Hammeln i Moudry/ta wieksza/

Właśnie zilustrowałaś moje tęsknoty... Alba Luxurians odszedł podczas tej złej zimy, a tak by mi się teraz przydał...
Do wykonanych robót dodałabym też koszenie, ale nie wiem, czy to Twoja zasługa...

Koszenia nie łapię się,podlewanie dodaję,dzis tylko 3 godzinki Alba Luxurians wiedzie prym w moich lubościach,kwitnie obłędnie,pnie sie po hustawce,jego kolorystyka mnie uwiodła dosłownie,sadź znowu bo zasługuje na każdy ogród.Wstawię Ci jeszcze gaurę czy z gaurą,zobaczymy na co padnie






Wyszedł prawie dubelek a niech tam,gaura ładna,Ritausma też.....

Wszyscy wstawiają róże a ja trwam przy trawach,pewnie z każdą różaną fotką moje notowania poszybowałyby w górę ale ja lubię pod prąd .Podlewając rano obserwowałam kępę jeżówek i werbeny patagońskiej,którą nazywam roboczo patagonką,jaki ruch,jaki rwetes,przelatywanie z kwiatka na kwiatek,ten dobry ale tamten może jeszcze lepszy,a może spróbować nektar spijany przez sąsiada?ile dylematów.Roje motyli i pszczół,bąków.Motyle cichutko a pszczołowate z bzyczeniem tak miłym dla ucha,tak mało i tak wiele a juz żyć się chce :hearts:sprawozdanie zdjęciowe jutro.

No nie pierwszy raz się u Ciebie goszczę Ewo , ale tymi trawami mnie zupełnie zawojowałaś
Musiałam się odezwać ,pięknie ! Pozwolę sobie zaglądać częściej.

Ja też uwielbiam trawy - choć z przyjemnością oglądam Twoje róże W tym roku przestraszyłam się, że mój Zebrinus ...zzieleniał Na szczęście pojawiły się prążki To mój ulubiony miskant.Giganta też lubię ale po ulewach bardzo się rozczochrał taki rozchełstany panoszy się na rabatce.Czy podwiązujesz trawy Ewo?

Ledwie jako tako nadrobiłam zaległości we własnym wątku natychmiast przybiegłam nadrobić zaległości u Ciebie, i warto było. Ale, że będzie warto wiedziałam zanim otworzyłam Twój wątek. Piękne zestawienie gaury z różą, kiedyś też miałam Gaurę w ogrodzie, potem zniknęła, ale chyba muszę do niej powrócić bo to urocza roślina. Na jednej z poprzednich stron masz trojeść białą, dokładnie to jest Asclepias incarnata 'Ice Ballet'- Trojeść krwista odm. 'Ice Ballet'. Też ją mam, bo wiadomo, że jeśli chodzi o byliny to podstawowym kryterium zakupu jest ich miododajność lub pyłkodajność.

Mogę liczyć na przykopanie gałązek róży jest przepiękna.

sierika wrote:
Czyżby gnojówka z czarnego bzu odsraszała te gryzonie , ja dotychczas wkładała w dziury gałęzie z liśćmi ale na długo to nie pomagało

Kiedyś zachwyciło mnie zestawienie nawłoci z przegorzanem ale z zebrinusem też mi się podoba, wykorzystam więc ten pomysł przy okazji

A tematyka trawiasta mnie akurat bardziej przypada do gustu niż różana , ale może i to się u mnie kiedyś zmieni , bo lista różanych chciejstw niebezpiecznie rośnie