Forum Ogrodnicze Oaza

Dzisiaj różane portreciki...

O rety, wszędzie widzę róże , mój ogród chyba jakiś wybrakowany jest

Wiesiu w moim ogrodzie róż jak na lekarstwo. Denerwuje mnie ich czarna plamistość i ciągłe mszyce. A i tak wczoraj przytaszczyłam od mamy kilka krzaków - żal było wyrzucić. Narazie zadołowałam je w jednym miejscu, mam nadzieję ,że przetrwają .

Ja zapraszałam czasem jakąś do swojego ogrodu, ale jej żywot zwykle nie trwał zbyt długo Nie mam zbyt wiele czasu na pielęgnację jakiej wymagają

Piękne róże. Nie znasz nazw? Dobrze by było podpisywać. Jak któraś wpadnie w oko - wiadomo czego szukać

Elu niestety nie mam pojęcia jakie nazwy mają moje róże . Wszystkie dostałam od mamy ,gdyż ona od czasu do czasu pozbywa się kolejnych krzaczków a ja te sierotki przyjmuję do siebie.

A może spodobają Wam się fotki z pęcherznicą w tle ?

Lubię pęcherznice i posadziłam ich trochę w takim mieszanym żywopłocie, ale u mnie tak bogato nie kwitną

Ja też bardzo lubię te krzaczki. Mam jeszcze taką z zielonymi liśćmi. Pokażę jak znajdę zdjęcie. Pęcherznice są piękne cały rok. Po pierwsze mają różne wybarwienie liści po drugie piękne kwiaty. Prawdę mówiąc to mnie bardziej podobają się po przekwitnięciu kiedy grona kwiatowe z nasiennikami przebarwiają się na czerwono. Sama robię sobie kolejne sadzonki . Mam sporo sadzonek rozsianych po całym ogrodzie. Inną zaletą jej jest szybki wzrost. Super nadają się właśnie na żywopłoty .

Witaj Małgosiu w Oazie,widzę tu sporo dobrych znajomych wielbiacych piękne ogrody......Morze kwiecia u Ciebie,rosliny bardzo dorodne a w której części Podkarpacia szalejesz ogrodowo?

Ewciu witaj...miło mi Cię gościć. Znam Twój piękny ogród ...tak po cichutku go zwiedziłam.
Mieszkam w okolicach Krosna.

Małgosiu
Piękne ,żywe kolorki,piękne,letnie wspomnienia
Hortensjami Twoimi to zawsze się zachwycam i wzdycham i pocieszam się,że moje też kiedyś bedą takie piękne krzaczorki. Dlatego je dokupuję,A Ty mnie ciągle zarażasz
Róże śliczne .Zwłaszcza ta 1 i 2 .A ta 2 to?? Może znasz nazwę??

Witaj Małgosiu, pospacerowałam z przyjemnością po Twoich włościach. Masz piękny, zadbany ogród a te hortensje W tym roku i moja hortensja ogrodowa zachwycała mnie długością kwitnienia i zmiennością barw. Zachęciłaś mnie do tego, aby ją opatulać na zimę, bo nigdy tego nie robiłam

Aniu...hortensji nigdy nie jest za wiele, cieszę się Twoja kolekcja ciągle powiększa się . Będziemy podziwiać Twoje hortensjowe widoki latem. Niestety nie mam pojęcia jak nazywają się moje różyce . Dostałam je od mamy , ona też nie zna ich imion.

Marysiu witam Cię kochana w moim hortensjowym ogrodzie. Zapraszam częściej...
Hortensje ogrodowe okrywam co roku to jak dotychczas mój sprawdzony sposób na niezawodne kwitnienie. Niestety region w którym mieszkam nie sprzyja tak delikatnym roślinom więc trzeba im pomóc przetrwać te wietrzne zimy.

Dla Was "lilia bawiąca się w chowanego"

Też bardzo kocham róże (i hortensje ), najnowsze odmiany są już odporne na czarną plamistość, jedynie mszyce i przędziorki bytują na nich namiętnie i dają nam popalić.

Ja narzekam na róże , na to ,że wymagają tyle uwagi a i tak niedawno przytargałam od mamy kilka krzaczków / oczywiście n/n/. Pięknie kwitły w sezonie - przecież żal było wyrzucić .