Forum Ogrodnicze Oaza

Michale, te bukszpany to moje oczko w głowie, są zawsze podlewane, gdy trzeba Trochę przycięłam wystające gałęzie, żeby zacząć kształtować 'dziku' murek, ale ostrożnie, bez przesady Na razie mają się świetnie
Mam nadzieję, że do zimy korzenie zregenerują się wystarczająco

Haniu, mam różne warianty i koncepcje kiedyś widziałam też pnącą hortensję z kolorowymi listkami, przecudnie wyglądała Ale na razie pozostaje mi podziwianie, ewentualnie fotografowanie żeby nie zapomnieć, co się podobało W przyszłym roku chyba też poprzestanę na żywopłocie pomidorkowym

Alinko-czy mam Ci odsadzić sadzonkę pnącej?

To i ja się do wątku remontowego dołączę, bo w połowie sierpnia robię remont ganku:
- wymiana drzwi
- wymiana okien
- ocieplenie
- nowa elewacja z gresu

Czyli znowu się potwierdza: Forum Remontowe 'Zaraza'
Alinko, jak chcesz sadzonki, daj znać. Na wiosnę chyba, teraz jest pomidorowo. Ile masz metrów do obsadzenia? Ta hortensja o kolorowych liściach, to Miranda. Jest śliczna, ale rośnie wolniej i jest wrażliwsza od gatunku. U mnie wydziwia, jest niezadowolona i jak nie odbije od dna ogrodniczej kompromitacji , to ją eksmituję.

Tomciu-to ja Ci współczuję,remontów to mam już po kokardę

Romciu, Haniu dzięki kawałek murka będę mieć z głowy A z doświadczenia wiem, że rośliny ogródkowe mają o wiele lepszą odporność na przesadzanie

Tomku, wejście, a zwłaszcza wyższe drzwi i cała elewacja to u nas temat przyszłości, ale też konieczny od kiedy rozwaliły się pod moim ciężarem płytki na schodach
Nie wiem tylko, czy gres jest dobrym pomysłem, nie będzie po deszczu i zimą zbyt śliski? Na razie robię przymiarki płytkowo-schodowe Wyprosiłam 2 uszkodzone, położyłam na schodach Klinkier jest zdecydowanie bardziej przyczepny do nogi, niż gres antyposlizgowy Znam też teorię, im wyższy numer R, tym przyczepność większa. Niby R 8 jest już polecany na schody zewnętrze, ale po deszczu są te płytki zdecydowanie bardziej zdradliwe, niż R 10.
Ale pewnie też jesteś obeznany w temacie, będę podpatrywać Twoje potyczki remontowe

Jaki plan na dziś?
Walka z biurwokratami z PZU
Wczoraj wyjęłam ze skrzynki wezwanie przeznaczone dla mojego ojca, aby niezłowcznie opłacił zaległe składki komunikacyjne za rok 2014. Problem w tym, że ojciec nie żyje od wiosny ubiegłego roku I niestety kolejnego przypadku zmartwychwstania nie odnotowano
Wiara w życie pozagrobowe musiała mocno zmącić umysły tym urzędasom, bo nawet dodzwonić się do kogoś kompetentnego nie można

Witaj Alinko, a gres techniczny próbowałaś? Ma zupełnie niezłe parametry, choć wybór wzorów i kolorów dość skromny. Strasznie przykra sprawa z Twoim Tatą. Nie lubię urzędników, choć są wyjątki, ale chyba większość nie rozumie, że za papierami kryją się ludzie. Napisz, ile masz tych metrów do obsadzenia hortensją, to przygotuję roślinki. Możemy próbować w tym roku, jak upały się od nas odczepią. Czy jednak wiosną? Tak czy inaczej, daj znak.

W takim bądź razie idę zaraz zrobić odsadki,jak się da ,zrobię kilka sztuk i przetrzymam do wiosny.

Skromne pytanie,czy kazdy z forumowiczow moze zalozyc watek o remoncie domu w watku "Moj ogrod" ?
Nawet fajnie rury na tle skutego tynku ..wtapiaja sie w ośmiostronicowym watku o roslinach i ogrodowch aranzacjach,bezprzecznie zamierzeniem Twoim jest uszlachetnienie tego dzialu Alinko

jest juz wczesniej zalozny temat przez Ciebie (dubelek?)
Remont genaralny

Pozdrwiam Markus

Haniu, Romciu, poproszę o sadzonki wiosną Teraz byłoby cokolwiek ryzykowne sadzenie, zbyt sucho i gorąco. Poza tym muszę trochę miejsca zaplanować Będę chyba wyrzucać kępę marcinków, trochę poprzesuwam róże, bo przy wysiadaniu z samochodu drą ubrania Na części płotu będą winogrona, porzeczki, borówki Od sąsiadki dostałam sadzonkę pysznej jeżyny, a kolejna sama do mnie przelazła pod płotem, więc też będzie I jeszcze jeden cyprysik groszkowy czeka na przeprowadzkę, bo jednak zbyt duży wyrośnie, nie może zostać na brzegu rabaty

Markusie, przypomnij mi, komu zabraniałam pisać o remoncie Jak napisałam we wstępie, planowałam pisać o przerabianiu rabat działkowych, o sadzeniu roślin koło domu, jednak rzeczywistość zaskrzeczała i wątek potoczył się w takim a nie innym kierunku

Jeśli mnie moja umiejętność czytania nie myli, w wątku 'Remont generalny' są zawarte zupełnie inne treści Podejrzewam, że gdybym pytania te zadała w obecnym wątku, pozostałyby bez odpowiedzi, a tak dowiedziałam się wielu ciekawych i bardzo pożytecznych rzeczy Dzięki temu udało się nam uniknąć paru błędów :)Zresztą gruz i rury królują u nas wszędzie W ogrodzie również





Cały niemal dzień trwało rozwalanie solidnej betonowej konstrukcji, a kontener napełniał się nieubłaganie



Tylko egipscy niewolnicy są w stanie zrozumieć, ile potu wylałam, zanim udało się przekopać ten kawałek ziemi



pod czujnym wzrokiem bogini Bastet

Hiacynto, te trzy pierwsze zdjęcia to jakbym widziała nasze podwórze sprzed czterech lat, nawet nie chcę o tym pamiętać , jakieś małe robótki/remontki są w zasadzie na okrągło ale w porównaniu do generalnego remontu to mały pikuś i da się żyć. Dużo siły i wytrwałości w remontowym szaleństwie życzę

Iwonko, już chyba weszliśmy w stan permanentnego wyburzania, a stan remontowy mamy we krwi

Udało się przerobić dawne okno (zamurowane i zamienione później w szafkę) na drzwi wejściowe do łazienki.



Wydawało się przez moment, że wystarczy dodać rury - łazienka będzie Pan Piotr, specjalista od instalacji, popatrzył na nasze rozrysowane na ścianach wizje, uśmiechnął się i krótko stwierdził - tak się nie da

Żeby wchodząc do tej łazienki nie trzeba było przeskakiwać nad deską klozetową, trzeba drzwi trochę przesunąć, ale na przeszkodzie stoi drobiazg, ścianki, które tworzyły dawny mały wucecik

Kolejny fachowiec od konstrukcji budowlanych orzekł, że nie są te ścianki do niczego potrzebne, nie są nośne, więc burzymy dalej





Na koniec pozostaje posprzątanie gruzu i zamurowanie kawałka wejścia.


Korytarz zdecydowanie się powiększył Drzwi zaczęły nabierać kształtu



Potem będzie jeszcze przesunięcie belki wzmacniającej i wykucie dalszego ciągu dziury na drzwi Ale to w kolejny weekend

ale remont...
ale widać światełko przez drzwi he he he
trzymam kciuki

Alinko nie zazdroszczę remontu a zaczęło sie tak niewinnie tylko to i to, a teraz jakby budujesz nowy dom .Za to jak już się skończy ta wojna będzie pięknie, ale chyba to dosyć odległe marzenia ,

Alinko,jak ty to wytrzymujesz? Ale za to na koniec będzie wynagrodzenie za cały ten trud:-)

Violu, Jagódko, Sinthell, powoli, powoli ale idzie nasza demolka do przodu

Z jednego okna mąż zrobił dwa, wykorzystaliśmy pustaki z rozebranej ścianki i wystarczyło dokupić jeszcze parę cegiełek (czytaj - pełen bagaznik )



Jeszcze tylko poszerzenie dziury na drzwi, bo teraz brzuch trzeba ostro wciągnąć, żeby się przecisnąć Potem podzielenie pomieszczenia ścianą, zamówienie okien i drzwi W efekcie zmniejszona zostanie graciarnia, a łazienkę już widzę w wyobraźni Tylko, czy moja wizja rodziny nie wystraszy

Rury do centralnego przeszły już test szczelności, więc powoli będzie można je ocieplać i zamurować A potem rozpoczną się pewnie najtrudniejsze negocjacje o kolor ścian

Do ogrodu z działki przytargałam trochę roślin, a tu nie mam miejsca Posiane kilka dyń zawładnęło całym terenem I nawet zaczęły przez płot uciekać na ulicę



Pożytek spory Chwastów nie widać

No, coś się zaczyna wynurzać z tego, elegancko mówiąc, bałaganiku. Nie mam na myśli dyni, tylko kawałek opracowywanej ściany. Kolor, to faktycznie temat idealny do rodzinnych szarpaczek. Może 'podzielić się' pomieszczeniami...
A co z ogrzewaniem, będzie podłogowe?

Alino, ależ remont na dużą skalę. Fajnie, że prace w swoim tempie posuwają się do przodu - z kazdym dniem widać światełko w tunelu.
Osobiście nie cierpię jakichkolwiek brudnych prac w domu, ale co zrobić, czasem jest to nieuniknione.
Trzymam kciuki za całość przedsięwzięcia!