Forum Ogrodnicze Oaza

Dzięki opatrzności u nas już po remoncie ale jak patrzę co Wy wyrabiacie to powinnam napisać"po remonciku"
Chyba bym tego nie zniosła.Na szczęście nie musicie tam mieszkać bo to byłby dopiero horror

Właśnie dlatego, że zamieszkaliśmy na tym rumowisku, prace trochę przyspieszyły, bo można działać od rana do wieczora i nie traci się tyle kasy na benzynę Co parę dni tylko wracamy do siebie, żeby przypomnieć sobie jak wygląda wanna

Ale ostatnio dopadł nas pech, z niewiadomych przyczyn z instalacji grzewczej znikła woda i w efekcie zepsuła się pompa przy nowym piecu gazowym. Niestety gwarancja takich uszkodzeń nie bierze pod uwagę, trzeba płacić za wymianę Drogo kosztuje mnie to oszczędniejsze ogrzewanie

Pamiętam pierwszą noc spędzoną na naszym rumowisku, zbite tynki, wylewki na podłogach moczące skarpetki, gdy wstawałam do toalety i zapominałam o kapciach, zamiast drzwi koce. To była zimna wrześniowa noc. Na jednej kanapie tata i kot na jego brzuchu, na drugiej my z psem - piękne wspomnienia!
Zapewniam Cię - po wszystkim będziesz wspominała te chwile z sentymentem...

Oj, sporo nocy z naszego koczowania remontowego będę pewnie pamiętać, zwłaszcza tych nerwowych, poawaryjnych

Jednak codziennie troszeczkę ruszamy do przodu
Rury zostały ocieplone, dodatkowo opatulone pianką montażową, a potem znikły całkowicie pod tynkiem



Dynia uciekająca za płot podrosła



Kawałek ogrodu na tyłach domu został przekopany



W miejscach mniej zarośniętych przez dynię posadziłam parę trawek, jeżówki i hortensję od Andrzeja (Ahan) Dzięki ogromne

Brązowa trawka



Kolejna trawa (miskant chiński) z jeżówkami



A ta trawka będzie mieć bardzo długie żdźbła



I na koniec wciąż pięknie kwitnąca hortensja ogrodowa, ziemię wokół niej obsypałam częściowo przekompostowaną trawą i liśćmi.

Pięknie przekopane i co teraz? Masz już przygotowane roślinki do sadzenia czy nawozisz i byle do wiosny? Zaniedbałam ściółkowanie i przypomniałam sobie w tym roku - pierwszy raz o dobrych kilku lat - co to jest wyścig z chwastami. Uciekająca dynia, mam nadzieję, że ją złapałaś.

O jak zobaczyłam te sadzonki jeżówek to przypomniało mi się, że ja ma 2 z siewek.Ale już o nich dawno zapomniałam,może padły.Muszę jutro do nich koniecznie zajrzeć czy jeszcze żyją ,może na drugi rok zakwitną i pokażą co tomi wyszło

Przód ogrodu kompletnie zarósł przez pędy dyni A rosnące owoce wzbudzają podziw u przechodzących Pewnie gdybym nawet posadziła kwitnącą paproć, tak nie byłaby podziwiana

Tak więc dziewczyny, polecam dyniowisko, nie trawnik, nie kwiatki

Na tyłach będą ratami sadzone tuje bo tylko 4 donice zmieszczą się do mojej wypasionej bryki, a poza tym wydatek mniej bolesny

W środku rozrosła się kablostrada, już niemal cała ściana jest wytapetowana przez różnego rozmiaru kabelki, a to jeszcze nie koniec
Zaczęliśmy się przymierzać do odgrodzenia kawałka kanciapy, który ma być łazienką.



Tylko wciąż pojawia się wątpliwość, czy strop utrzyma dodatkowy ciężar, wybieraliśmy najlżejsze cegły, ale jednak razem wzięte sporo ważą.

A na działce pomidory z nasion od Adeli są najlepsze



Zbyt wielkiego komfortu u nas nie miały, czasem nie było nikogo, kto by je podlał, o opryskach czymkolwiek przeciwko zarazom mowy też nie było Jednak wytrwale rosną i po kolei dojrzewają

Trochę nie zaglądałam Alinko do Ciebie ,ale postępy widać gołym okiem Powoli dobrniecie do końca, a nowa instalacja ważna rzecz.No cóż dorodna dynia każdego zainteresuje .U mnie w ogródku rośnie dopiero pierwszy ogórek ,ale chyba zdąży dojrzeć .Dołożyłam mu kompostu niech się posili i zmężnieje wtedy będzie jadalny Muszę mu zrobić fotkę, bo rośnie w skrzynce

Jagódko, dbaj o tego ogóreczka Warzywa z własnej hodowli najlepiej smakuja
W tym roku w foliaku posadziliśmy parę nasion ogórków azjatyckich, niestety wymagają one więcej starań, niż pomidory
Niepodlewane przez tydzień wyschły co do jednego

Kablostrada prawie na ukończeniu, jeszcze tylko jedno zezwolenie, poprzedzone oczywiście stosownym projektem (bo uwielbiamy papiery, stemplowanie papierów to chyba nasz ulubiony sport narodowy )

Tuje prawie posadzone, jeszcze tylko parę drobiazgów trzeba wykarczować i w dziury dosadzić kolorki Kopanie dołków, odmierzanie, podlewanie to jednak niezłe wyzwanie dla kręgosłupa Do tej pory myślałam, że nie ma nic gorszego od uszkodzenia dysku twardego, niestety jest jeszcze nadwyrężenie dysków osobistych

Ale i na to mam chytry sposób Po prawie półrocznym leserstwie wybrałam się na zajęcia jogi. A dodatkową motywacją była perspektywa utraty ulubionych dżinsów, które tak jakoś dziwnie się skurczyły, że aby je zapiąć, trzeba było kilka razy podskoczyć i moocno wciągnąć sterczące nadwyżki

Kto od kogo ściągał? Mc Kenzi od joginów, czy jogini od Mc Kenziego? Bo podobieństwo jest zadziwiające

Zadziwiające jest przede wszystkim to Alinko, jak dajesz radę z tym wszystkim czasowo!!
Często mam wrażenie, że Twoja doba jest dwa razy dłuższa

Życzę kolejnych pokładów sił fizycznych i psychicznych

oi jakie ciekawe pomidory , jeszcze takich nie widziałam

Jakże miło mi gościć dwie Anie

W ostanim roku zebrałam trochę nasion różnych pomidorów. Z ubiegłego sezonu zachowałam 'Ananas Noire' od Mag, i 'Gianta' od Pomodoro, dostałam od działkowej sąsiadki Adli do spróbowania jej sakiewki i też nasiona wydłubałam, bo pomidorki smaczne

A potem kupowałam ciekawe pomidory i miałam stąd nasiona wyskubane z maleńkich żółtych gruszeczek, pomidorków daktylowych i żółtych koralików.

W tunelu foliowym rosną nieźle, nic je nie atakuje, nawet brak podlewania przez tydzień w największe upały zniosły cierpliwie i z godnością

A to jedna z moich dyń wypełniająca pustki rabatowe i skutecznie chroniąca przed pieleniem chwastów



Podczas ostaniego kupowania iglaczków żywopłotowych pomyszkowałam trochę w przyszkółkowym ogrodzie i stwierdziłam, że jesienne hortensje są piękne Zwłaszcza, jeśli są gęste i wyrośnięte



Mój wyprzedażowy wypłosz w żaden sposób tych piękności nie przypomina, aż wstyd fotografować, taki jest mizerny Ale mam nadzieję, że jakoś się w przyszłym sezonie zregeneruje, a potem to już kilka lat i piękny bukiet za oknem

Aniu, ostatnio dużo rzeczy ucieka mi, wymyka się jakoś, a dni mijają nieubłagalnie I na dodatek pojawił się kolejny ciekawy projekt na horyzoncie Niby nie mam ani siły, ani czasu, ale ciepło zobiło mi się na sercu od tej propozycji, bo chyba zostało docenione to, co zrobiłam sensownego. Chociaż czasem mam wyrzuty sumienia, że można było więcej i lepiej Teraz też waham się, czy dam radę, czy to ma sens, ale jeśli nie spróbuję, to nie poznam dalszego ciągu

Piszesz jak Sfinks jakiś , ale i tak gratuluję i cieszę się z Tobą, że zostałaś doceniona Trzymam kciuki
A hortensje coraz bardziej mi się podobają, hmm chyba czekają mnie spore ogrodowe zmiany

Witaj Alinko, pokaż tujki i kolorki.

Praca u nas wre na wszystkich frontach





Kablostrada ukończona, wszystko podpięte i zaplombowane Tam, gdzie kiedyś szedł jeden kabelek, teraz jest ich 8 i na pewno, gdy uruchomię rębarkę, nie wyłączę na pięterku komputera



Tuje prawie posadzone, na 20 sztuk tylko 4 są żółte, co było niezwykle heroiczną decycją, bo żółte akurat były tańsze o całe 8 zł Jeszcze tylko usunąć porzeczkę i rząd będzie gotowy





A ponieważ sprzedałam na allegro całe mnóstwo niepotrzebnych korzonków, to jeszcze zafundowałam sobie kącik wrzosowy



Haniu, z kolorków to najładniejsza chyba jest u mnie psianka słodkogórz - i kwitnie i owocuje Przez moment zastanawiałam się na jej wypieleniem, ale jej owoce, jak kryształowe kropelki krwi zauroczyły mnie



Gdy dojrzeją, mam nadzieję, że wypróbuję jej magiczną moc

A w domu dyniowo

Alinko, fajnie, ze remont posuwa się i zmierza nieuchronnie ku końcowi
A w ogrodzie - coraz piękniej! Śliczny kącik wrzosowy, no i tujowy żywopłocik niebawem przysłoni ogrodzenie
A z dyńki to co pani będzie przyrządzać?

Dalu, dynie teraz jemy od rana do wieczora parę łyżek przecieru dyniowego do porannych płatków owsianych, na obiad dynia z pomidorami lub w postaci placuszków:
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/4...kiem?start=36#302239

Do kawy placek z dyni a na kolację dyniowo-serowo-otrębowe mufiny I jeszcze trochę pokrojonej w kostkę dyni wrzucam do zamrażalnika po trochu, a w międzyczasie mieszam w garnku mus dyniowy z przetartymi owocami pigwowca:
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/4...kiem?start=36#300877

Jednym słowem, zadyniowało nas kompletnie