Forum Ogrodnicze Oaza

Monika-Sz wrote:
to znaczy na ptaszarnię...

Moniś nic nie przytniesz (chyba że na kalafiora ) ta roślina to ,,kiler'' tak jak perz-każda gałązka-odnóżka się korzeni - istna pajęczyna w każdym kierunku i mega miliony ukorzenionych sadzonek...

Paweł- nie na ptaszarnię.. Skąd pomysł, że ulica, przy której stoi ptaszarnia, musiała oślepnąć
ZObacz.. balkon, który tak wzbudził Twoje zainteresowanie, jest nad rzwiami wejściowymi.. tu fotka, która pomoże Ci zlokalizować sąsiadów


Nie zniechęcaj mnie do tojeści- chce mieć tą żółtą! Teraz doczytałam, że trzeba przycinac wybujałe pędy, zanim się zakorzenią.. no nie na darmo na dzielnicy mówią na mnie fryzjer

moja wygląda tak... i mam jej dość ...



Lysimachia nummularia Aurea

Michał- istnieje przesąd, że jak roślina kiepsko rośnie, to trzeba ją postraszyć szpadlem- od razu rusza. Może Ty za duzo pomstujesz na swoją tojeść

Jest śliczna! Wierzę, że wystarczy ścinać zawzięcie- może tak się nie rozrośnie..? Najwyżej za 2 lata sie przyznam, jak sobie z nia nie radzę

Monika-Sz wrote:
no tak zapomniałem... ,, a lekcja poglądowa bardzo pouczająca...tak patrzę na ziemię na fotce-przecież to piach jak te rośliny rosną... trawnika to na ,,tym'' nie będzie , trzeba podsypać lepszej ziemi bo trawa nie urośnie..

Idziemy do Agusi...może znów wstawiła jakieś fotki-zagadki.... to i dyskusja się rozwinie...

Paweł, ale Ty ta moją urodzajną ziemię krytykujesz- dobrze, że rosliny tego nie czytają To, co widać na zdjęciu, to faktycznie piach.. który został po wypełnianiu szczelin w kostce
Ziemia w ogródku wygląda tak..

Pierwsza warstwa wygląda całkiem nieźle więc przy minimalnych środkach uda się Wam założyć trawnik..u mnie to jest piach..

Niestety po przekopaniu studni chłonnych koparka wygarnęła na wierzch chyba glinę.. W każdym razie nie podoba mi sie to, co leży na wierzchu.
Może glebogryzarką przemieszamy..chcemy tez kupić trochę ziemi i rozsypać cienką wierzchnią warstwę, żeby nieco pomóc trawie. Zresztą- jak wspomniałam- to trawnik tymczasowy, bo jeszcze ogródek będzie przekopywany.

Pomysł bardzo ciekawy dałeś i Mąż się żywo zainteresował.. Ciekawe, czy sie zmobilizuje..?
Myślałam, żeby się za to zabrać w kwietniu.. jeśli będzie ciepło i trawa wzejdzie, to do wakacji trochę sie już powinno zazielenić..

U nas piach jest w kilku miejscach, ale to związane jest z tym, że składowany piach był. To co widziałeś na zdjęciu przy kostce- to miejsce, gdzie w czasie budowy piasek leżał, a teraz jeszcze dosypano w to samo miejsce. To sam piach, nic więcej. To miejsce planuje wybrać nieco głębiej i nasypać ziemi- inaczej nic nie urośnie..

Jak tam w pracy- spokój..?

Moniś w pracy tak sobie, sporo usterek ale do rana wszystkie zostaną ogarnięte... ...chyba że jakaś mądrala wrzuci Pampersa do klopa to wtedy amba i chłopcy muszą pruć połowę SP.Nie zapomnij że po posianiu trawę trzeba wywałować...a kto ma walec ..no kto... jak bedzie ciepło to pod koniec marca można przystąpić do prac glebogryzarkowych...

Zaczynam intensywnie się zastanawiać, co robisz zawodowo.. Pampersy w klopie.. ?

Walcem sie interesowałam w ubiegłym roku i namierzyłam, że można kupić..albo wypożyczyć. Wtedy mieliśmy plan na trawnik.. ale po zsumowaniu kosztów- trochę ziemi, nasiona, walec.. odpuściliśmy temat

Juz pod koniec marca.. A nie będzie tak, że przekopiemy działkę, wyrównamy.. wysiejemy trawę- i nie zwejdzie, bo jest za zimno Chyba powinnam sie kierować tym, co na rabatach- tzn, zaczną pączki pękać, liście na krzewach wychodzić- to będzie znak, że przyroda "rusza".

Na razie jednak trawnik stoi pod znakiem zapytania, bo ucięliśmy sobie z Mężem taką dyskusję, że chyba nie będziemy sie odzywac do Bożego Narodzenia ..no..chyba, że jutro sie od-obrażę

Monika-Sz wrote: to na tę chwilę zostanie tajemnicą...

Monika masz rację że ruszysz jak zrobi się ciepło,poczytaj jaka jest najlepsza temperatura do wschodów trawy-najlepiej na worku producenta-tam przynajmniej jest konkretna informacja... Zgrzyty i obraza do Wielkanocy to normalka podczas budowy u mnie było odwrotnie M. chciała kończyć prace domowo-budowlane a ja ,,bawiłem się krzaczorami'' trza iść na kompromis.....

U nas kwestie dylematów, w co inwestować są ciągle nierozwiązane i miewamy zdania odmienne. Poza tym dyskutujemy na tematy ogólne- i czasem iskrzy

Odnośnie dylematów w co inwestować, jak dyskutowaliśmy (delikatnie powiedziane) i ja sie upierałam, że chcę taras, a Mąż, że trzeba cos w domu..np szafy w zabudowie, meble.. To ja stwierdziłam, że moi goście będą siedzieć na tarasie, a Jego goście w szafie

Cholercia.. do tej pory nie występował u mnie objaw, obserwowany w niektórych wątkach a teraz sie pojawił- nie widać postu na nowej stronie

Monika-Sz wrote:
ale się uśmiałem....

Niestety- na śmiechu sie skończyło Po podliczeniu kosztów okazało się, że jednak wszyscy goście będą siedzieć w szafie
Tym bardziej podkreślam fakt, że po zapowiedzianej Twojej wizycie z Dorcią postanowiłam założyć trawnik.. może chociaż Wam się upiecze..

Ale Ty mnie czarujesz , przecież jest taras więc proszę mi nie ściemniać...
Monika-Sz wrote:

a to dla Pani celem wyjaśnień na PW.

[/quote]