Forum Ogrodnicze Oaza

Witam serdecznie wszystkich odwiedzających ten wątek.
Jestem nowa na forum, uczestniczę w nim od kilku dni a przyszłam tu za głosem serca.. Mam ogromną nadzieje odnaleźć tutaj przytulną przystań i oazę
W najbliższych dniach przeprowadzam się w realu, nadszedł czas na przeprowadzkę wirtualną.. Oba światy się przenikają- przeprowadzam się z ruchliwej ulicy do zacisznego zakątka i forumowe życie podlega podobnym zmianom.
Za 2 dni na stałe będę mieć możliwość codziennej obserwacji i pielęgnacjo swojego ogródka.
OD zawsze mieszkałam w domu z ogródkiem i od zawsze ciągnęło mnie do grzebania w ziemi. Zaczynałam od siania maciejki i przesadzania łubinu z ogródka Babci do naszego, targania konewki z wodą i ciągłego biegania ze szpadlem.. Przez wszystkie lata niewiele się zmieniło

Z Mężem mamy działkę niewielką- 660mkw, jednak staram się na niej stworzyć swój kawałek zielono- kwiecistego świata, w którym z przyjemnością będziemy się relaksować.
Ogrodowo głównie wyżywam się ja- mam nieodparta potrzebę robienia czegoś w ogródku- czegokolwiek.. Mąż wkracza w strategicznych momentach

Planów mam sporo, które chciałabym, sukcesywnie realizować w miarę możliwości.. Jednym z nich jest likwidacja agrowłókniny, którą kilka lat temu zakryłam rabaty, aby perz nie zagłuszył roślin pod moją nieobecność. Wiem, że będę miała z tym spory kłopot, jednak ambitnie chcę się z tym zmierzyć.

Serdecznie zapraszam do uczestniczenia w powstawaniu mojego ogródka

Nadal pracuję nad nauką wstawiania zdjęć, bo trochę mi to się nie udaje..

Tak wyglądał początek.. morze perzu.. Może kiedyś nad nim zapanuję



Miałam projekt ogródka i zgodnie z nim sadziłam pierwsze roślinki



W ostatnie wakacje zbudowałam murki, podpierające pagórki w rogach działki. Ponieważ robiłam to sama, więc łaskawie przymykam oko na niedociągnięcia wykonawcze



Mam troszkę nowo posadzonych maluszków..

Monika,jak się cieszę, że jesteś.

Beatko- witam serdecznie!!
Też bardzo się cieszę z przeprowadzki Opornie jednak mi to na razie wychodzi- zwłaszcza opanowanie wstawiania zdjęć.. ale pracuję nad tym

Próbuję nadal..

W tym roku pojawiło się kilka nowych maluszków..





Ciągle coś przesadzam.. Te jałowce Mordigan Gold w ciągu tygodnia przeniosłam dwa razy (drugi w tajemnicy przez Mężem, bo denerwuje się, że nie daję roślinom spokoju)



Mam też kilka cebulowych, sadzonych ostatniej jesieni







Na rabatach i ogólnie w ogródku panuje spory bałagan- głównie skupialiśmy się na budowie i wykańczaniu domu. Do wykończenia jeszcze sporo, jednak mam nadzieje i plan, aby w tym sezonie zacząć porządkować rabaty.
Serdecznie zapraszam do kibicowania moim porządkom, zmianom, dosadzaniu i organizowaniu rabat. Zmiany będą powstawały powoli, jednak mam nadzieję, że uda mi się stworzyć miejsce miłe dla oka

Powinnam jeszcze dodać, że zdjęcia robię kiepskie- ani zdolności nie mam.. ani sprzętu

Moniko, cieszę się przeogromnie, że decyzja do założenia wątku na Oazie dojrzała tak szybko!
Masz ogród z potencjałem i masę pomysłów, które już z powodzeniem realizujesz.
Własnoręcznie wybudowany murek - świetna sprawa! Mam nadzieję, że rośliny o których w tym miejscu myślałaś, stworzą cudny zakątek z przewieszającymi się radośnie gałązkami.
Bardzo lubię z Tobą rozmawiać, ale to już wiesz
Miłego forumowania!

Agnieszko.. witam..witam
Powoli rozpracowuję to forum.. Na wiadomym wątek zamknęłam- szybko im poszło spełnienie tej prośby
Pięknie dziękuję za wsparcie, którego mi zawsze udzielasz!
Jeden z murków już jest skończony- tzn zasypany ziemią do odpowiedniej wysokości i pojawiły się kupione i Igi żurawki, które mają zwieszać się przez murek. Na razie nic tego nie zapowiada, ale posadziłam te maleństwa 2tyg temu, więc wiadomo, że efekt jak na razie żaden..

To są dwie żurawki Copper Cascade, które mają podobno wiszący pokrój. W środku berberys atropurpurea nana i powoli usuwana agro..



Jest szansa, że będą też moje pierwsze lilie Te na zdjęciu sadzone jesienią, mam też kilka sztuk wiosennych nabytków..




Nie byłam tydzień na działce- jadę jutro i mam nadzieję, że jabłonka Royalty już kwitnie. Sadziłam jesienią łysą miotłę i nie mogę się doczekać! W Wielką sobotę było obiecująco, a po obecnych ciepłych dniach powinnam wreszcie zobaczyć, jak wygląda w pełnej krasie.

Dziękuję, że mnie odwiedziłaś

Monisiu witaj
Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę widzą tu Twój ogródek
Będę nadal, z wielką przyjemnością i zainteresowaniem, śledziła Twoją ogrodowo-domową historię

I kolejna znajoma buzia !
Cudownie, że już lada dzień przeprowadzka
Widzę, że powstaje kolejny piękny ogród !

Rozumiem, że będzie fotorelacja? Ja też w sobotę wybieram się na działkę i postaram się otworzyć wątek.

Moniko witaj.
W poprzednim miejscu często mijałam Cie w odwiedzanych ogrodach. Ciesze sie, ze będę miała okazję tutaj podglądać tworzenie Twojego skrawka ziemi. Miło, ze dołączyłaś do naszej Oazowej braci. Witaj.
Zazdroszczę trochę mozliwości zagospodarowywanie działki. U mnie ciężko już coś upchnąć

Moniu jesteś
Cieszę się,bo będę mogła dopilnować małżeństwa a tak na poważnie nie mogę doczekać się Waszej przeprowadzki i szczerze Wam kibicuję
Buziaki!!

Monika, miło Cię tu spotkać . Murek wyszedł Ci super .
Zaczynacie nowy etap w życiu . Trzymam kciuki za mało stresującą przeprowadzkę.

I ja się przywitam
Wypatrzyłam Cię już na FO podczas zaglądania do wątku Aguniady i od razu poczułam sympatię, bo uwielbiam takie pozytywne "gaduły" . Bardzo się cieszę, że dołączyłaś do dziewczyn i będę mogła tutaj śledzić powstawanie Twojego ogrodu już na bieżąco

Witam i ja Bardzo zainteresował mnie Wasz ogród głównie ze względu na "morze perzu" Nasza córka ma ogród na podobnym etapie zaawansowania, właśnie od niej wróciłam i jestem przerażona ilością perzu na jej pustej działce Mówisz, że agro go likwiduje??

Kochane- serdecznie dziękuję za tak ciepłe przyjęcie

Aguś- zapraszam, ach jak się cieszę, że jesteś! Jutro jadę na działkę (ciekawe, kiedy zacznę uznawać, że jadę do domu..?), bo będzie montowana balustrada wewnętrzna, ma też przyjechać monter netu- jest szansa, że pojawi się cywilizacja i jutro będę nadawać prosto ze wsi

Gatita- wybacz, ale nie wiem, jak masz na imię.. Avatarek wygląda znajomo.. Serdecznie Cię witam i niezwykle mi miło, że mogę Cię gościć!

Beatko- oczywiście, że będzie.. Zamglona , ale będzie. Mocno pracuję nad połączeniem ze światem- może już jutro się uda..

Dorotko- witam serdecznie. Dołączyłam z radością, a tamten rozdział zamknęłam. Przeprowadzka na całej linii.. Oj u mnie bardzo jest gdzie upychać, bo na razie pustawo..

Danusiu- wielki dzień w sobotę Małżeństwo na pewno jest Tobie bardzo wdzięczne, a i ja się cieszę, że mnie namówiłaś!

Kasiu- witaj Mam nadzieję, że murek będzie używany przez zwinki, które do tej pory mieszkały u nas na działce. Jeszcze w tym roku ich nie widziałam, może jednak było zbyt chłodno..?
Nie dziękuję- mam nadzieje, że przeprowadzka pójdzie sprawnie. Zresztą to niewiele mebli, a rzeczy będziemy przewozić sukcesywnie. Na razie nie mamy szaf, więc sporo ciuchów zostanie tymczasowo u Mamy, więc to taka mini przeprowadzka na raty..

Marto- witam serdecznie i bardzo mi miło! Kibicuj, doradzaj- ja się często miotam z krzakami po rabatach, kombinuję i zawsze się cieszę, jeśli ktoś ma ochotę doradzić.
Na paplaninę możesz liczyć. Czasem zaczynam od jednego zdania, a wychodzi z tego jedna wielka dygresja- ale to już wiesz

Marysiu- taaak..perz to moja główna bylina na działce Niestety agro nie spełniło zadania. # lata temu oczyściłam rabaty widłami, przekopałam, zakryłam agro zadowolona, że będzie super. Może trzeba było zasypać korą..? Perz rośnie pod agro i wyłazi każdą dziurą. Połacie agro potrafiły być uniesione ponad ziemię a jak zaglądałam pod spód, to okazywało się, że perz ją unosi. Było go oczywiście znacznie mniej, ale był.. Mam też o tyle kłopot, że rabaty nie są skończone, więc każde sadzenie rośliny to rozcinanie agro i pilnowanie, żeby się ziemia nie nasypała, bo inaczej to już przyczółek dla chwastów. Mam miejsca, gdzie agro zakryło gołą ziemię, docisnęłam stemplem sosnowym, z czasem nasypało się ziemi i chwasty tak przerosły, że nie da się ich wyrwać ze splotów tkaniny..
U Mamy 2 rabaty zakryłam agro a ostatnio usuwałam. Spróbuje wkleić zdjęcia..
To widok, jak trawa nie sieje się na agro, zasypanej korą..

Krzewuszka była zasłonięta i zasypana korą- to chyba jej korzenie, bo żadnych chwastów tu nie było.. Te korzenie wrosły w agro- usuwając ją powyrywałam razem z nią korzenie

Być może trzeba lepiej przygotować ziemie przed położeniem agro i obficie nasypać kory? U mnie, nawet jeśli brak chwastów, to wrastają w nią korzenie roślin- mi się nie sprawdziła, więc rozpoczynam walkę z wiatrakami..

Witaj Moniko

Bardzo lubię zaglądać do ogrodów ,które powstają przy nowych domach.
Bo ja też tak mam
I też powoli staram się unikać stwierdzenia ,że jadę "na działkę". Wolę już "do ogrodu"
Bo "do domu " jeszcze nie mogę powiedzieć - nieskończony..

Agrowłóknina jest do niczego ,moim zdaniem.
Położyłam ją na małym odcinku rabaty ,na to korę . Ziemia pod spodem jest zbita
i nieoddychająca ,a chwasty i tak rosną.
Już nie wspomnę o dosadzaniu roślin -sama to znasz...

Sto razy lepiej sprawdza się sama kora ,wysypana grubą warstwą.
Moją włókninę będę wyciągać.

Puk,puk,można?-grzecznie witam się z gospodynią
Moniko-taki sam widok był na naszej polanie a właściwie jeszcze jest w niektórych miejscach.Agro nie spełni swojego zadania gdyż przepuszcza powietrze i wodę.Gdybyś użyła folii (najlepiej czarnej)to zapewne efekt byłby lepszy.Większość perzu,niestety wybierałam rękoma bo o opryskach chemią mowy być nie mogło, gdyż obawiałam się o zwierzaki.

ja też wpadłam się przywitać........i kibicuję by przeprowadzka odbyła się bez problemów
nie ma nic lepszego niż własny domek i ogród

Madziu- witam Cię gorąco i zapraszam!! Trochę czasu mi zajmie, zanim się nauczę mówić odpowiednio będę się jednak starać
Agro nie sprawdziła się zupełnie- tam, gdzie nie była zasypana korą to perz ją swobodnie unosi i rośnie pod spodem, a u Mamy, gdzie korę uczciwie nasypałąm jest tak, jak napisałaś- brzydka zbita ziemia. U Mamy w ogóle ciężka gleba, a agro ją jedynie doprawiła. Ja powoli usuwam kawałkami agro- na zdjęciach widać fruwające kawałki.. Planuję wziąć się porządnie do roboty w tej kwestii i szybko usunąć z rabat. Już chyba lepiej będą wyglądać gołe, miejscami obsypane korą, niż z agro.. O korze wszędzie na razie mogę zapomnieć z oczywistych względów, ale obsypuję nią sukcesywnie pojedyncze krzaczki, żeby chociaż one miały osłonę..

Romciu- hohoh!! Jaka wizyta Witam serdecznie i zapraszam w skromne progi
Ja rabaty wyplewiłam, zasłoniłam i byłam zachwycona, że nigdy więcej nie zobaczę chwastów- oj jak się myliłam.. Przez te 2 lata zaobserwowałam sporo wad agro, więc mam plan nie mieć jej wcale i w miarę możliwości pielić co się da..a reszty nie zauważać
Pryskałam chwasty na początku, przekonana, że roundap zabije je na śmierć i byłam bardzo zdziwiona, jak po niedługim czasie odrosły.. Widocznie tej pracy na rabatach nie oszukam..

A, uprawiając nieco prywatę i korzystając z okazji, że sam Olimp do mnie zawitał.. nie pogonisz mnie z wątku ogrodowego z moimi dygresjami.. i paplaniem na tematy różne..