Aga, nie mam pojęcia jakie to są odmiany. Po prostu kupiłam kiedyś w sklepie, zasmakowały mi i posiałam z pestek.
W tym miejscu gdzie stoją doniczki chciałabym kiedyś zrobić skrzynie, żeby posadzić nie tylko pomidory.
Marzy mi się mini warzywnik z sałatą, szczypiorkiem, czosnkiem. Ale na to muszę namówić m., żeby pomógł mi zrobić pierwszą skrzynię. Potem już zrobię sama.
Niesamowicie długa jest ta działka. Moja ma 40. A jak jest szeroka?
Jedyne wyjście, to ujęcie w kilku miejscach, ale to raczej nierealne. Można też poustawiać beczki na deszcówkę. Ale ostatnimi czasy mało z nieba kapało
Ewcia, ja już zaczęłam przeglądac oferty, bo szykuję nową rabatę. Wybieram się do Zielonych Progów. Ostatnio byłam zachwycona ich ofertą. Nie wiem, czy nie prowadzą też sprzedaży wysyłkowej. No i w czerwcu planuję wybrać się na zlot na Lubelszczyznę. Tylko trochę się boję, bo tam to dopiero można zaszaleć. Chyba wezmę tylko gotówkę, kartę zostawię w domu dla bezpieczeństwa
Kasiu, ja raczej o diecie zapominam. W przeciwieństwie do Ciebie uwielbiam ciasteczka. Kotlety też

To żółciutkie to maleństwo. Jagodowiec. Roślina cieniolubna. Kwitnie wiosną.
Ja też mam nadzieję na spotkanie.
Jolu, ja tęsknię do wiosny,ale nie na tyle, żeby narzekac na to co za oknem. Jestem na tyle zmęczona, ze chętnie siedzę w domu. Powoli zaczynam zbierać się do sezonu. Szczególnie kiedy dowiedziałam się o zlocie. I to u Was.
Mam nadzieję, że nic mi nie wypali i będę mogła przyjechać.
Powoli zaczynam mieć napięty harmonogram

Czuję, że spotkań w tym sezonie będzie całe mnóstwo
No to dalszy ciąg kotletów
Dzisiaj roślina, o której myślałam, że nigdy nie zagości w moim ogrodzie. Wręcz jej nie cierpiałam. A jednak. Teraz mam kilkanaście odmian. Najbardziej lubię te miniaturowe. I te poniżej