Forum Ogrodnicze Oaza

Bardzo słoneczne dzień dobry!
Jak spędzasz dzień? Na kanapie, otulona kocem i paszczakami?
Ja przy biurku, ale już z górki... parę godzin i dzień roboczy z lubością zakończę.

Zadziało się w MINI!
Ta decyzja o bukach między matami świetna. Ciekawa jestem, jak będą się rozrastać - rób im zdjęcia z bliska w przyszłym sezonie. Miejsca na żywopłot już nie mam, ale żałuję, że buczyny nie wzięłam pod uwagę wczesniej.

Fiołek jest ekspansywny, to prawda. Ja swojego ciągle ograniczam, a jest już praktycznie na całej skarpie.

Słonecznego!

Hej hej Julek...kurczaki u Ciebie tez tak zimno osz mamuńciu....nie chce mi się nogi za drzwi wyciągnąć....moczą się różyczki do posadzenia...chyba pozbieram siły i jutro wyjdę

Jula, ja fijołki prawie, ze wyrzucam. Zostawiam tylko w 2 miejscach. Nie sadź ich za dużo bo potem nie dasz rady.

Oj moi mili, mamy taka piekna jesien ostatnio, ze az sie zyc chce Hippcio ostatnio mi chorowal, jakas zoladkowa wirusowke mi podlapal, to ciagle biegalam na zastrzyki, kroplowki i takie tam ale juz jest ok.
MINI ma sie dobrze, niektore rozyce kwitna w najlepsze. Mialam nadzieje, ze da sie posprzatac dopoki cieplo jest ale liscie z roz nie chca opadac jeszcze. Czesc oskubalam zeby szybciej bylo ale to robota glupiego i tylko paluchy pozniej bola, bo tyle tego jest.

Zrobilam porzadek z klonikami - narazie efektu nie ma ale mysle ze dwa-trzy sezony i ladnie juz bedzie.


Olkom sie cos pomylilo i znowu kwitnac by chcialy


Ostatnie zdjecie kwitnacych, bo dzisiaj zabralam sie juz za wyrzucanie z donic.


Obcielam tez powojnik Arablelle i mozna zobaczyc teraz cisowy zywoplocik - ktory kiedys bedzie w tym miejscu - jak urosnie oczywiscie, bo ciagle go sekatorem ciach


Tak wygladaja z drugiej strony


A tu widac w perspektywie jak to bedzie wygladac - cisy rosna zaraz za galeziami

Pisalam juz u Agus, ze pogoda dzisiaj jak marzenie i postanowilam posadzic do konca rozyce. Ale w ferworze walki na szybko chcialam przeskoczyc siatke - oczywiscie trzymajac w reku lopate lopate podciagnelam do gory ale jednej nogi juz nie, zahaczylam o siatke i wywalilam z drugiej strony na kamienie Kolana mam jak 6-cio latek hihi ale to jeszcze nic, bo prawa dlonia przywalilam i spuchlo pod kciukiem no nic, jakies straty musza byc - najwazniejsze, ze juz rozyce mam posadzone.

Lidlowska dopiero teraz kwitnie jak powinna ale i tak w donicy byla ladniejsza




Kent - super rozyczka




Pink Fairy - kwitnie nieprzerwanie od poczatku sezonu

Julek, biedaku, ma Ci kto okład zrobić, czyś zdana na siebie?
Zdolna jesteś niesłychanie, niczym historia Martuli z drabiną, u Gorzaty

Te kwitnące różyce to stan obecny?

U Ciebie jeszcze bardzo dużo róż kwitnie. Jednak co klimat to klimat.
Jak zamierzasz przechowywac kloniki?
Ja mam taka wielką donicę, chciałam w niej posadzić jakiegoś, ale nie dam rady zatargać jej w ciepłe miejsce. Musiałabym najwyżej czymś owinąć

Julek, u mnie różyce już skromniutkie, ale Twoje panny kwitną na całego!
Porządki w Mini zrobione czy odpoczywasz?

Fajnie u Ciebie, róże śliczne , klony w donicach zodiłujesz czy jakos inaczej będziesz je zimować ? Mam pytanie odnośnie maty na ogrodzeniu - to jest bambusowa czy trzciniasta ? jak długo wytrzymuje ? W Edenach sie zakochałam ..

Kent u mnie wcale nie spisuje się tak dobrze Jednak nie narzekam na nią, tylko marudzę, że nie kwitnie tak szaleńczo

Widać co ogród to Kent
U mnie za to kwitnie prześlicznie.

Witajcie moi mili juz nie bede sie usprawiedliwiac, ze znowu zniknelam bo az wstyd ale na swoje usprawiedliwienie napisze, ze sie remontuje troche i z czasem kiepsko. Swiatecznie zapowiada sie niezla zadyma, bo przyjezdzaja nasze "wszystkie dzieci" - lacznie ze znajomymi czyli chalupka pelna i wesolo bedzie.
MINI poszlo spac, zdarzylismy uporzadkowac wszystko i w sobote okopcowalam roze, bo juz zimno sie zaczelo a ja pozniej, to juz calkiem bym sie za to nie zabrala - brrr.

PS Ewik, maty sa wiklinowe, wisza juz czwarty rok i maja sie dobrze. Ogolnie dobrze zrobione maty wiklinowe sa dosc odporne - w zeszlym ogrodku mialam na ogrodzeniu przez 15 lat i oprocz tego ze troche wyplowialy, to nic sie z nimi gorszego nie stalo.

O, 15 lat to dobry wynik, cieszę się bo zastanawiam się nad nimi od jakiegoś czasu
Tymczasem życzę miłego piernikowania i co tylko przedświątecznego

Super,myślałam ,że jak 5 lat wytrzymają to dobrze będzie.

Jula fajnie, że się odezwałaś
Remont.... w takim razie wcale się nie dziwię, że brak czasu na forum.... Zdradzisz jaki remont robisz?
Do świąt pewnie skończycie???

Hej Julek...remintujesz się....hm...to tak jak ja....
Tylko u mnie to na razie czas permanentnie trwajacy i już mam go dość
Ale mam nadzieje ,przed świętami zakończyć
Bedziesz miała fajnie w święta..lubię jak jest duzo luda w chacie...takiego kochanego luda...ja planuje wyjazd na wieś...nie wiem jeszcze ,ze dojdzie do skutku...ale mam nadzieję

Cieszę się, że nie tylko ja jestem cokolwiek opóźniona w forumowaniu Teraz powoli zapadam w letarg, a marzyłabym o tym, żeby to było pełnopłatne

Hej hej Julek
Co ta u Ciebie
Tak sobie myślę ,że u Ciebie pewnikiem już wiosna ruszyła co...napisz co Ja czasowo nie domagam...ale kurka wiosnę czuję już każdą komóreczką...idzie jak nic Jak na razie u mnie przebiśniegi i ciemierniki Melduje ,że różyce od Ciebie trzymają się wzorowo Nie wiem jak jeden Izaaczek u mamuśki....na wiosnę sprawdzę
A wiesz zamówiłam Lovely Rokoko...nie tylko oczywiście...bo choroba dalej mnie trzyma