Forum Ogrodnicze Oaza

O proszę ale się kulinarnie zrobiło...
Roma to jak bedzie jakiś wypad na Jaśkową to też rybki zaserwujesz?...

Aniu - ja sobie gdzieś też zapiszę te wszystkie proporcję może i mnie kiedyś przyjdzoe coś wędzić to rybkę już jak znalazł...
pozdrawiam

Fajna działeczka, zadbane rabatki
Są jeżówki ,które bardzo lubię
w tamtym roku udało mi się zrobiś zdjątko fruczaka gołąbeka, w tym roku był przy floksach,ale póki pobiegłam po aparat juz go nie było.
Ale to fajny, ładny i szybki owadzik, i fajnie zobaczyć go na żywo ,prawda ??

Aniu - dziękuję za odwiedziny

Postaram się wkrótce zamieścić zdjęcia jeżówki pomarańczowej i różowej, o ile jeszcze będą nadawały się do uwiecznienia.

Jeśli chodzi o fruczaka - jak na złość też nie miałam aparatu pod ręką - pamiętam tylko, że był to to rześki poranek, a ja przecierałam oczy ze zdumienia, bo ten krępy motyl z długą ssawką jak żywo przypominał kolibra, nawet ruch skrzydeł był równie szybki. Towarzyszył mi kilka chwil, podebatował nad wrzosami i odleciał. Ale do dziś pamiętam to spotkanie
Tymczasem w tym roku na ogrodzie pojawiają się tylko bielinki; nie ma rusałek, ceików, o paziu nie wspominając ...koperki i pokrzywy nie ruszone, nikt nie uwija się na opadłych śliwkach i jabłkach ...

Witaj Aniu, zawędrowałem do twojego królestwa i bardzo mi się w nim podoba. Masz tyle fantastycznych okazów i wszystko utrzymanie w takim porządku fiu fiu

Kambodza5 - serdecznie dziękuję za wizytę i przesympatyczne słowa :)Ogrodniczką jestem dopiero od 6 lat i zdaję sobie sprawę, że przede mną jeszcze bardzo dużo pracy, ale ... lubię się ciągle uczyć i wiem, że dzięki takim forumowiczom i takiemu Forum nasz ogródek ma szansę na dalszy rozwój.
A storczyki rosną i mają się dobrze - to bardzo cieszy!
Pozdrawiam "storczykowo" i zapraszam do kolejnych odwiedzin

Babcina rabatka świetna a te wędzone makrele może lepiej nie pokazuj więcej takich pyszności bo laptopa zjem

Iwonko - dziękuję za odwiedziny i pochwałę rabatki retro
Wszelakie kulinarne ekscesy na działce to domena Adama ... w tajemnicy zdradzę, że jeśli tylko pogoda pozwoli, to w najbliższy weekend do wędzarki powędrują mięsiwa ( szynka, boczek ) i pstrągi, ale to plany tymczasowe. Ja zdecydowanie wolę ciacha i ciasteczka. A jeśli chodzi o "upublicznianie" zdjęć frykasów ... hmm, hmm, zastanówmy się - może następnym razem w miejscu jedzenia pojawi się czarny pasek albo zamglenie jakieś ?
Pozdrawiam Cię cieplutko!

Witaj Aniu,
we wstępie wymieniłaś 4 psy jako towarzyszy,na zdjęciu doliczyłam się pięciu. No chyba,że ten stalowy terier przed lustrem stoi
Jak robisz sok z owoców czarnego bzu?
Ja robię soki i nalewki z jego kwiatów.Zimą jak otwieram słoiczek pachnie i smakuje wiosną. Oprócz tego chroni przed przeziębieniem,ale to pewnie wiesz

Witaj Ewuniu

Z Adamem i ze mną mieszkają 4 psiaki: Dred i Wini( sznaucery miniaturowe pieprz i sól ), Dumka ( sz.m. Czarno-srebrny ) i Agata ( nagi chiński grzywacz ). Na fotografii zbiorowej znalazła się także suczka mojej Mamy – Iga ( shih tzu ) - obie damy mają swoje mieszkanko

Jeśli chodzi o sok … przyznaję szczerze, że wszystkie soki robię przy pomocy sokownika/parownika – mieszam wówczas owoce z odpowiednią ilością cukru, a para wodna robi swoje. Gorące soki wlewam do butelek i … bezpiecznie czekam na zimowe dni W ten sposób przygotowuję wiśnie, maliny, aronię i porzeczki, no i wspomnianą hyćkę. Smak soku z kwiatów czarnego bzu znam tylko ze sklepiku ze szwedzkiej sieci handlowej - wspaniały! Ten z owoców ma dla mnie znaczenie przede wszystkim uodparniające i rozgrzewające, i – podobnie jak aroniowy – na „wszelakie przypadłości” przeziębieniowe.
Nalewki robię czasami , głównie z wiśni, aronii i śliwek – na wielkie mrozy jak znalazł i oczywiście … dla zdrowotności.

Pozdrawiam cieplutko

Uwielbiam ogrody w sierpniu, choć najbardziej we wrześniu. Te sierpniowe, mimo pozornej senności i spokojnego bezruchu, pełne są cichego brzęczenia pszczół i os uwijających się jeszcze na rabatach i dojrzałych owocach, wśród gałązek przemykają ptaki, zwabione aronią, cisem i ostatnimi jabłkami, są też amatorzy chwastowych i kwiatowych nasion, ale nie uświadczysz ich wiosennego gwaru – od czasu do czasu odezwie się ostrzegawczo kos albo sójka, piśnie dzięcioł, nawołują się cichutko sikory … , leniwie snują się nieliczne motyle, w tym roku tylko bielinki. Błoga cisza, ciepło pachnące jabłkami, opadające liście brzozy i czereśni i pierwsze orzechy laskowe, delikatne słońce – w takich warunkach aż chce się grabić, pielić, sadzić, kosić, etc...

A w warzywniku …

Cukinia


Pierwszy "marcinek"


Podagrycznik w towarzystwie ostropestu


Rozsada goździków brodatych już czeka na wrześniowe przeprowadzki



Sierpniowe wrzosowisko: jak szalony kwitnie fioletowy, przygotowują się czerwony i biały.







Jeszcze zielony sumak ( forma żeńska ), przebarwiająca się nieśmiało aronia, żółte i czerwony pędy dereni pokryte zielonością liści





Żurawki porozrzucane w kilku punktach ogrodu czeka wkrótce przeprowadzka na stałe miejsce, mam nadzieję, że się uda





Tu w sąsiedztwie trawy Imperaty



Begonie bulwiaste nawet nieźle sobie radzą z zachodnią ekspozycją, a zważywszy na tygodniowe okresy odwiedzin …. jestem z nich dumna






Pozdrawiam cieplutko,
Adasiowa

Adasiowa wrote:
Aniu, pięknie to napisałaś!
Ja co prawda nie mam owoców w ogrodzie, ale również okres sierpnia i września kocham w przyrodzie najbardziej...
Ta dojrzałość, spokój, harmonia, kolory - to wszystko wprawia mnie w doskonały nastrój.
Podziwiam Twoje urzekające zakątki.
Spokojnego wieczoru!

Aniu aż tak to nie(czarny pasek)nie chcę innych pozbawiać smakowitych widoków ale lekkie zamglenie wskazane
Mamy co nieco wspólnego-też mam Adama i też znam smak szwedzkiego soku z kwiatów bzu.Jak tam byłam robiłyśmy z kuzynką taki sok do picia na świeżo.Dobreńki,nawet lepszy niż ten z marketu.
Zwierzaki mam 3 ale koty

Anowi,
jeśli pogoda nadal będzie taka jak dzisiaj ( w Poznaniu chłodno i pochmurno ), to nawet lekkie zamglenie nic nie pomoże, bo ... po prostu nici z wędzenia Wczoraj szalałam z przetworami ( 8 słoików ogórków z curry, 10 sałatki z kapusty ), a dzisiaj "dyżur" w piekarniku - zapach szarlotki z sierpniowych jabłek podnosi na duchu
Pozdrów swojego Adasia i 3 koty ( moja Mama, oprócz Igusi ma też kotkę Neva Mascaradę - bardzo kochane kocisko!), a Tobie życzę ciepłej i przesympatycznej niedzieli

Agnieszko,
przecież to Twój ogród skłania bardziej do jesiennych refleksji - moje ukochane rozchodniki, pastelowe trawy ... wspaniały, sentymentalny, poranny "spacer" - dziękuję :)Pozwolę sobie być stałym gościem w Twoim królestwie.

Dzisiejszy wpis tematycznie nawiąże do ziół i owoców;

Jabłuszka "pożyczone" od sąsiadki, część spadła na nasz teren, więc co się miało zmarnować ...


Sierpniowy pejzaż nawłociowo-jabłkowo-cukiniowy. Ususzone ziele "mimozy" działa wspomagająco na kamicę nerkową i stany zapalne dróg moczowych, suszymy część pędu z liśćmi i kwiatostanem.


Pierwsze orzechy laskowe - i tak, jak co roku, nie doczekamy poznania smaku własnych orzechów - uprzedzą nas sójki


Aronia już dojrzała! Wiedzą o tym także kosy i zięby, bezczelnie objadają krzewy nawet podczas naszego pobytu na działce. Najwyższa pora na zbiory i ... marsz do kuchni Nastał czas dżemów i soków.


Pachnąco, ziołowo, aromatycznie, smacznie ... To tegoroczna sadzonka hyzopu ( bodajże słynna "dzięcielina" z "Pana Tadeusza" ), obecnie już jako spora roślinka, zasłoniła tymianek i macierzankę cytrynową.


Maluszki w warzywniku, czyli rozmaryn, majeranek ( po pierwszym zbiorze ) i tymianek; tymianek sypię bez opamiętania do wszelkich dań z warzyw, a potem się dziwię, co tak żywicznie pachnie Część tymiankowego ziela suszę na anty-przeziębieniową i anty-kaszlową kurację. Rozmaryn muszę porządnie "ogacić" przed zimą.


Jedno z moich ulubionych ziół: melisa w towarzystwie turków ( aksamitek ) - cenię ją za obfite kwitnienie i panaceum na upały: herbatka z liści melisy i mięty, mocno oziębiona, rewelacyjnie gasi pragnienie podczas upałów; podobno też uspokaja, ale mnie jakoś nie


Estragon ( smocze ziele ) - uchowała się tylko odmiana rosyjska, bardziej wytrzymała na trudne warunki niż francuska ( która bardziej delikatną jest, ale i o znacznie silniejszym aromacie, zbliżonym do anyżu ).


Pozdrawiam serdecznie

Widzę też będziesz miała sporo pracy z aronią. Z jednego krzaczka zerwałem dwa wiadra 10l, potem 4 godziny obierania. No i godzina na przycięcie krzaczka. Czego się nie robi by ogród był ładniejszy

Aroni mam krzaczek,ale owocu nie ma,a kwitła
Lubię też takie oryginalne bukieciki,a nawłoć teraz pięknie wygląda
dobry pomysł na stworzenie rabaty żurawkowej będą bardziej wyeksponowane,bo zasługują na to bo to piękne roślinki,ja też je bardzo lubię

Michał,

ale ja uwielbiam robotę! ( znajomi nazywają mnie pracocholikiem, ale to tylko po części jest prawdą: czasami nie mogę nawet pomyśleć o pracy zawodowej, ale rzucenie się w wir lubianych zajęć .... to kocham )
Na ogrodzie rosną 3 potężne krzewy aronii - sądząc po ich bardzo rozgałęzionym wyglądzie dawno nie były cięte ( nie wiem, jak postępował z nimi poprzedni właściciel działki ), owoce rodzą się na końcu długaśnych, wiotkich pędów, a środek krzaka jest pusty. Z każdego krzewu wyrasta sporo starych, grubych pędów.
I tu, mój drogi, spadłeś mi z nieba - z tego, co doczytałam w mądrych książkach, odmłodzenie aronii polega na wycięciu najstarszych pędów tuż przy ziemi. o.k. ale co z tymi młodszymi ? W jakiej odległości od ziemi ciachnąć ? No i kiedy przeprowadzić cięcie - domyślam się, że na wiosnę, bo cięcie po zbiorze może spowodować przemarznięcie krzewu ?
Od naszej forumowej Hiacynty mam rewelacyjny przepis na dżem z aronii z pigwowcem - który przytomnie zgromadziłam, ogałacając bezpańskie krzaki.

Co prawda jeszcze zielone, czekają na swój czas w papierowej tytce z jabłkami.


Anabuko1 ( pozdrów ode mnie Tatry )
Skoro aronia kwitła, a nie ma owoców ... hmmm, jak długo ją masz? Aronia kocha słońce, nawet w półcieniu potrafi odmówić współpracy ...Nawłoć mam na działce od 4 lat, rośnie ciągle w tym samym miejscu, z roku na rok coraz potężniejsza. Do jesiennych bukietów - masz rację - bardzo fajny dodatek.
A za rabatkę żurawkową trzymaj kciuki - u mnie "strach ma wielkie oczy". A najśmieszniejsze jest to, że ja - w odróżnieniu od prawdziwych ogrodników - nie mam pamięci ( nie przywiązuję też szczególnej wagi ) do nazw odmianowych
Pomimo, że za oknem szaro, słońce nie ma szans na przebicie przez grube warstwy chmur, rzut oka na zaokienną "kolekcję" ziółek kuchennych, takich do podskubywania w ramach obiadowych wariacji. Od razu poprawia nastrój.

Od lewej: szczypiorek, bazylia, mięta, pietruszka i znowu bazylia.


A dla poprawy humoru - jeszcze ciepłe, niedzielne wypieki

Aniu
Znajomi mają rację jak wynika z relacji nie lubisz marnować czasu .Aronia naprawdę dorodna .U mnie z 50 m rzędu za dużo nie zbierze ,bo susza dała się we znaki.Owoc najbrzydszy od lat i bardzo suchy ,aż się nie chce go zbierać .Jak widzę szykuje się mała rabata żurawkowa .Dać im dobrej ziemi i będą szalały.Pozdrawiam

Aniu W zasadzie to było cięcie korekcyjne, wycięcie suchych badyli i "rosochaczy"
Jak będziesz chciała to mogę się podzielić z tobą żurawką na jesieni, mam jednej zbyt dużo i muszę z nią trochę porządku zrobić