Forum Ogrodnicze Oaza

Adrian
Bardzo się cieszę z odwiedzin nowego Gościa Jak widzisz moje "królestwo" w porównaniu z Twoim to - spójrzmy prawdzie odważnie w oczy - ubogi krewny Wizyta w Twoim ogrodzie to przeżycie niemal tak wstrząsające, jak wczorajsza wygrana w siatkówce z Ruskimi, ale dostarczająca także wizualnych i artystycznych wrażeń - gratuluję Mistrzu Adrianie !

Obiecałam lubczykowi przeprowadzkę, która podobno wcale nie należy do najłatwiejszych ze względu na jego palowy korzeń; ale myślę, że muszę mu dać ostatnią szansę. Zresztą, roślin "ostatniej szansy" jest u mnie sporo.

A przetwory ... widzisz, cały problem polega na tym, że ja nie umiem usiedzieć w miejscu; niby mam "urlop", który powinnam wykorzystać maksymalnie na odpoczynek i regenerację organizmu, ale .... tyle jest rzeczy do zrobienia Zamiast więc nadrabiać zaległości czytelnicze, łapię ostatnie ciepłe i słonecznie dni i albo biegam po działce, albo za grzybami ( nie pytaj !!! ), albo walczę w kuchni z warzywkami i ciastami Te ostatnie występy kochają moje psiska - zawsze coś smacznego upuszczę
Większość warzyw na zaprawy kupuję na ryneczku, ale owoce mam własne , podobnie jak drobiazgi typu sałata, rzodkiewki, kalarepa, kapusty, kiedyś pomidory, brokuły, pory ...

A'propos papryki - przed chwilą skończyłam pasteryzację sałatki z papryki i czosnku ( z wątku Kulinaria ) - jeśli Twoi domownicy lubią aromat czosnku, to koniecznie zrób to! Z 1 kg papryki wyszły 3 słoiki po 400 ml.

Nasze działki na szczęście nie są "pod ochroną" złodziei, ale znam inne zgrupowania ROD, gdzie złodziejstwo jest na porządku dziennym. Zgroza !

WITAJ ANIU Ja, też do Ciebie przydreptałam , jest mi miło , swojskie klimaty, moża się najeść , ziółek powąchać . Rybki apetyczne , Będę u ciebie częstym gościem

Aniu właśnie te czosnkowe też chcę... tylko że na 1kg dałaś 1 główkę czosnku?? z drugiej strony zastanawiam się czy może jeden słoiczek spróbować całkiem bez... boje się że nie zjem aaa i jak robiłaś te czosnkowe z 1kg to octu i cukru dawałaś mniej?? bo w przepisie chyba były proporcje na 2kg?

Witaj Olgo
Bardzo się cieszę, że zechciałaś mnie odwiedzić. Mój ogród także miał mieć z założenia swojski i sielski charakter, ale częściowo zdominowały go krzewy owocowe, byliny i właśnie ziółka Ciągle brakuje mi w nim tej obfitości kwiatów, które podziwiam w wielu Waszych ogrodach, ale muszę zdać sobie sprawę z kilku własnych ograniczeń.
Mam jednak wielką nadzieję, że uda mi się w przyszłym roku zrealizować choć część swoich planów i mój zakątek będzie bardziej malowniczy
Zapraszam Cię bardzo serdecznie - przydreptuj, kiedy tylko masz ochotę.

Adrian,
celna uwaga ja co prawda lubię czosnek, ale CAŁA główka to stanowczo za dużo, a ja właśnie tyle dałam! Śmiało możesz na 1 kg papryki dać połowę główki, poza tym mój czosnek był wyjątkowo aromatyczny, ekh, ekh ...
Jeśli robisz ten przetwór z połowy ilości warzywek, to ilość składników zalewy również zmniejszasz o połowę, tak samo ilość soli, którą zasypujesz paprykę i czosnek. Aby słoiczki wyglądały weselej, dałam połowę papryki czerwonej i połowę zielonej. Jutro wrzucę fotki do Kulinariów.
Papryka na rynku 5 zł za 1 kg

Aniu,a u mnie tanieje:-)można kupić po 3zł więc ...paprykowo:-D

A chwalą się w tv jak to góry papryki i pomidorów wyrzucają... nerw mnie bierze jak to widzę. A obniżyć cen to nie łaska??

Violuś
Żyjesz jednak ... Bardzo się cieszę.
5 zł za kg to informacja ze środy; jutro skoro świt ( no, prawie ) podążamy na ryneczek, bo w planach kolejna tura przetworów, tym razem z buraczków, papryki i kapusty - chcąc nie chcąc będę musiała zweryfikować poprzednią cenę, ale szans na obniżkę nie widzę, zwłaszcza, że paprykowe żniwa długo już nie potrwają. W zeszłym roku dokupiłam pomarańczową odmianę z Hiszpanii, tańszą od naszej, ale ... smak i zapach polskiej - bezcenny.

Dzisiaj wracając z grzybobrania widzieliśmy parę żurawi na żerowisku i ogromne stado szpaków liczące z grubsza 300 osobników. W większości przejeżdżamy przez tereny wiejskie - w przydomowych ogrodach bardzo liczne sierpówki, których próżno szukać w miastach; dobrze, że znalazły spokojniejszą ostoję. No i te kwiaty: słoneczniki, dalie, astry ... poezja

Żyje Aniu,żyję ale wiesz co? o ile pamiętam to któryś z panów chwalił się tu na forum,że ma dużo własnej papryki. A może by tak mały napadzik na jego dzialeczkę?

Dziewczyny kochane ... Aguś i Violik
To, co się dzieje w tym kraju .... nie będziemy komentować, szkoda zdrowia, nerwów i pięknych dni. Na pewne sprawy nie mamy żadnego wpływu, niestety. Ale napadzik to brzmi całkiem rozsądnie - drżyj Adrianie !!! Ja mam trochę daleko z Poznania ...
Niniejszym apeluję do Adriana: poprosimy chociaż o fotografie Twojej papryki

Violuś,
dzięki za PW.

Aguniu,
dziękuję za zasianie ziarna Węgierki ... pomysł już kiełkuje, a realizacja chyba wkrótce. W każdym razie im prędzej, tym lepiej.

Ha:-DRuda Śląska. To nie tak znowu daleko ode mnie;-)kiedyś jeździłam tam do siostry. Tylko jeszcze trzeba wybadać gdzie ta działka:-)

Kupuj i minuty się nie zastanawiaj

A proszę proszę tutaj zdjęcie, 4kg które na dzisiejszy przerób zostało, mam odmianę której owoce nie są duże za to bardzo grube! sklepowe konserwowe papryki to niestety sama skóra, moje mają piękny miąższ, są bardzo słodkie, mama zajada się nimi na surowo zamiast jabłek takie są pyszne! forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...awa?start=360#299900 w markecie papryka 5,49!! na targu w chorzowie widziałem za 2,5

Adrian
dziękuję Ci bardzo - za takie papryki jak Twoje jestem skłonna zapłacić te nieszczęsne 5 zł ... nasze polskie są o niebo smaczniejsze od importowanych, nie mówiąc już o tym, że zdrowsze. Jeśli masz bardzo słodkie papryki, rozważ zmniejszenie ilości miodu do zalewy.
A tak wyglądają słoiki z sałatką paprykową z czosnkiem wg przepisu Mirki - zapach bezcenny

Violik - jeśli u Ciebie nadal pada, nastawiaj sałatkę! Pomieszałam czerwone i zielone strąki dla kolorków.




Dzisiejsza wyprawa na ryneczek ( synoptycy zapowiadali na dzisiaj deszcz i burzę w Poznaniu, więc zrezygnowaliśmy z wyjazdu na ogród, a tu masz ... od rana słonecznie i cieplutko )zaowocowała zakupem składników do wielce smakowitej sałatki z buraczków i papryki ( oczywiście na zimę, chociaż część słoików zostaje "pożarta" przed nastaniem grudnia );





Przy okazji buszowania po straganach sprawdziłam ceny: papryka 3,99 - 5 zł za kg, jabłka 1.29 - 3,20 zł za kg
borówka amerykańska 6 zł za pojemnik, pigwowiec 12 zł za kg.
Jednak żaden opis nie odda tej niesamowitej palety kolorów, kształtów, zapachów, jaka towarzyszy każdemu wrześniowemu targowisku w słoneczny, ciepły dzień: żółte i rumiane gruszki, fioletowe, żółte i czerwone śliwki, obok granatowe bakłażany, pomarańczowe i żółte dynie, ciemnozielone cukinie, .... wrzosy, dalie, grzyby wszelakie, jarmuż ( !!! )
Od razu chce się żyć i działać

Zlikwidowałam już zaokienny zielnik: listki bazylii zamrożę w foremkach do muffinek ( tak samo postąpię z lubczykiem ), a miętę suszę w pęczkach.




Niespodziewanie dostałam ładnie rozrośniętą sadzonkę bergenii - brzegi ciemnozielonych liści zaczynają przebarwiać się na kolor czerwonego wina - w najbliższym czasie dołączy do ... no właśnie, muszę poszukać dla niej cienistego zakątka.

Przegapiłam wczorajszy piękny i słoneczny dzień, który wg prognoz miał straszyć deszczem i burzami i przełożyłam wyjazd na ogród na niedzielę. Poranny rzut oka na sytuację w pogodzie za oknem rozwiał wszelkie złudzenia. Cały czas - z krótkimi przerwami - kropi, siąpi, pada. Z jednej strony bardzo dobrze - rośnijcie grzybki!, bo skończyły się ubiegłoroczne zapasy podgrzybkowego suszu, ale z drugiej miałam takie sympatyczne ogrodowe plany ... Jednak przyroda nie znosi próżni: przynajmniej nadrobiłam zaległości domowe, na które w tygodniu zawsze brakuje czasu, wespół z czterema moimi kuchcikami szaleliśmy w kuchni, aby wykorzystać warzywa w gospodarstwie domowym. Efektem tych poczynań była sałatka z buraczków i osławionej już papryki, galaretka i przecier z pigwowca, oraz degustacja serków topionych robionych wczoraj.
Dzień upłynął także pod znakiem zakupów roślinnych i serowarskich ( zamawianie na odległość - to, co lubię najbardziej ! ).
1. Śliwa Węgierka Dąbrowicka ( wielkie podziękowania dla Agusi za podpowiedź )
2. Żurawki w liczbie czterech odmian ( Igorze - serdecznie dziękuję )
3. Podpuszczka mikrobiologiczna do wyrobu serów ( a'la korycińskiego i oscypkowego - Iwonko - jestem Ci bardzo wdzięczna za "zarażenie" pasją serową)
Violuś - za całokształt.

Wszystkim życzę dobrych myśli, wielkiej energii i pogodnego uśmiechu na nadchodzący tydzień

Pigwowcowe impresje ...

Weszłam, bo za ptakami, wiesz...
Mam otwarte dwie Oazy i przeglądam Twój wątek pisząc, a pisząc przeglądam.
Nie polują Ci koty przy poidle? Ja mam taką glinianą miskę na tarasie altany, ale to też za nisko. Kombinuję coś bezpieczniejszego, bo pochowałam w tym roku kopciuszka i kosa złapane przez kocury.
Furtka super! A konewka cudo! Moja się rozsypała ze starości, ale wydębiłam od sąsiadki, bo już nie miała siły jej nosić.
Wędzarnia to moje marzenie, ale muszę trochę poczkeć na wenę męża, albo się zdenerwuję i sama zrobię z beczki lub kartona.
Wianki, duperelki, płotki masz fajne w ogródku, mój klimat!
Z aronii robię tylko nalewkę, ale wrócę do soków, bo są dobre na nadciśnienie, a chociaż nie mam, ale warto mieć na podorędziu...
Nt piesków się nie wypowiadam, tak niezbyt lubię... Ale miło wyglądają
Wrzosowisko imponujące! Ja mam 2 wrzosy, to i tak cud!

Przetwory w pełni! A co ja mam zrobić z jednym owocem pigwowca?
W tym roku posadziłam paprykę Hungarian red Wax. Jest wyśmienita, niesamowicie aromatyczna i nie taka mięsista jak hiszpanka, ale smak i zapach...

U nas też wczoraj było prawdziwe lato jeszcze, za to dziś deszczowo od rana. Nawet przepaliliśmy w piecu bo chłodnawo było. Po południu się na szczęście przejaśniło i ociepliło, ale pod wieczór znów lało. Udało mi się jednak zebrać trochę malin i winogron.

Też mam nadzieję, że po deszczu grzybki będą rosły, zapowiadają jednak spore ochłodzenie, więc nie wiadomo jak to będzie. Grzybów udało mi się nasuszyć tyle, że na Wigilię do pierogów wystarczy

Nieźle poszalałaś w kuchni no i gratuluję zakupów Teraz będziesz musiała to wszystko posadzić

Miłeczko
Witam Cię serdecznie i bardzo dziękuję za przesympatyczne słowa
Dzisiaj dla Ciebie podsyłam tylko zdjęcie z ubiegłorocznego wypadu w Dolinę Baryczy ( staw Grabownica ), a jutro napiszę naprawdę sporo ... zaśniesz czytając

Aguś
Jestem Ci bardzo wdzięczna za Twoją cierpliwość i wyrozumiałość. To moje szaleństwo jest niekiedy moim przekleństwem, ale jestem z nim szczęśliwa. Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo się cieszę na to nasadzanie, grzebanie w ziemi, zapach kompostu, głaskanie listków nowo posadzonych roślinek ... Pamiętaj, że 1/3 moich zakupów to Twoja zasługa
U nas na szczęście uchowało się trochę suszonych podgrzybków ( do kapusty wigilijnej ), słoik marynowanych i pół kapelusza suszonej kani.
Dziękuję bardzo za wskazówki odnośnie wiśni
Pozdrawiam cieplutko!

Sama przyjemność z Tobą pisać.
Wszyscy jesteśmy ogrodowo zakręceni zwichrowani lekko, albo bardziej
Mam nadzieję, że Ci te śliwki posmakują i nie będziesz na mnie psioczyć
Pamiętam, że grzyby suszyłam głównie na kaloryferach, więc chyba dopiero zaczną się na dobre.
Liczyłam w tym roku znów na trochę opieniek, ale jakoś cichcem się zaczęły i skończyły nim zdążyłam się na nie wybrać. Teraz cicho marzę o gąskach. Kań miałam kilka i rydze wszystko usmażyłam - pychotka!
Spijam sobie nalewkę wiśniową Drugi rok pod rząd pięknie obrodziły, a posucha była ze 4 lata - ledwie po parę owoców na drzewkach.