Forum Ogrodnicze Oaza

W Twoim zakątku na każdym kroku można nacieszyć oko

Twoje rh, Gabrielu, wyglądają na wyjątkowo "nasiąknięte", ostatnią suszę chyba pokonałeś wężem i konewką.
Robotę zawsze się znajdzie (jak się poszuka ), sęk w tym, że nie każdą jestem w stanie wykonać "tymi ręcami", przycinanie gałęzi, które wymknęły się spod mojej kontroli i "zgrubły" -
W tym kontekście podziwiam Cię szczególnie, masz przecież wielokrotność moich roślin.
Widok kwitnących pigwowców -

Przepiękny ogród. Kwiaty i kwiaty:)-nie zawsze to oczywiste:). Gratuluję i będę się inspirowała:)

Klakierowa, Greta witam, dziękuję za miłe słowa i zapraszam

Aniu, podlewania było sporo, bez tego nie ma mowy o jakichkolwiek kwiatach różaneczników.
Na szczęście u mnie ostatnio ładnie pada, wszystko przed sezonem nasiąknięte Mam nadzieję że u Ciebie też.
Z gałęziami ostatnio dużo mam pracy, bo zdecydowałem się na większe przycinanie, usuwam wszystkie ligustrowe żywopłoty.
Dzisiaj skończyłem też ciąć trawy.
Chociaż zimy właściwie nie było, miałem dość szarości. Z pierwszych krokusów cieszę się jak nigdy
Powoli w ogrodzie zaczyna się najpiękniejszy czas w roku. Cieszę się chwilą...


większość dopiero zaczyna

O rany, Gabrielu - tytaniczna praca z tymi ligustrami.
Z powodu żarłocznych motylków - czy inna koncepcja?
Znam ból, bo choć nie mogę się ścigać z Tobą na rozmiary ogrodu, rok i dwa lata temu usuwałam ligustrowy żywopłot chyba czterdziestoletni - i moje kości pamiętają to, jeszcze jak!

W moim rododenronowie pewnie coś tam pada, lecz krzewy poniosły już uszczerbek, w jakim stopniu odwracalny - czas pokaże.
Ja z krokusów co roku "cieszę się jak nigdy"
Śliczne masz.
A co to jest - to białe, pod wrzoścami?

Ta roślinka to cebulica Tubergena. Kwitnie przed syberyjską.
Żywopłot usuwam z powodu przesunięcia granicy, ale też ze względów praktycznych. Nasadziłem tego sporo, również w środku ogrodu, żeby wydzielić 'pokoje'. Obcinać to trzeba, wszystko wokół słabo rośnie, bo są strasznie żarłoczne. Już w zeszłym roku zacząłem się ich pozbywać, a w tym chcę skończyć, w sumie było ponad 100 metrów tego ligustru. W jego miejscu chcę posadzić ładniejsze krzewy
Motylki jedzą głównie bukszpan, ale ten na razie zostaje, nie mam go tak dużo.

Witam się w Twoim wątku juz znalazłam ,zaznaczam i zabieram się do czytania i napawania się pięknem Twojego ogrodu .

Witaj Gabriel nigdy nie rozróżniam cebulic czy syberyjska czy inna.tak samo z Puszkinią

Bogusiu, serdecznie witam i zapraszam

Geniu, ja mam tylko dwie cebulice, niebieska syberyjska zakwitnie później.

Miniony weekend udało się spędzić w ogrodzie. Oprócz prac porządkowych, zlikwidowałem kolejny kawałek starego płotu i posadziłem kupione jesienią różaneczniki.
Mam nadzieję, że 'Roseum elegans' który opierał się o płot, teraz zazieleni się z tej strony.




Mimo przeciwności pojawia się coraz więcej kwiatów, które poprawiają nastrój



























Czekam na ocieplenie

Gabrielu, a z której strony świata był ten płot? RE to bardzo "żywiuszcza" odmiana, lecz jak wszystkie rośliny, raczej podąża do światła, ku północy marnie się zagęszcza.

Teraz może nie moment do wędrówek po sklepach, ale w Biedronkach znowu sporo rh, i to za bezdurne pieniądze, w dodatku nikt ich nie kupuje...to zlitowałam się nad dwoma czy trzema
Piszę to mając w pamięci Twoje dodatkowe areały.

Witam Gabrielu podczas pierwszego, tegorocznego spaceru w Twoim ogrodzie.
Tu jak zawsze jest co oglądać Mnóstwo kwitnących, wzorowy porządeczek, cudnie!

Szczególną uwagę przykuł wspaniały pieris - tym bardziej, że zbyt często nie ogląda się go w ogrodach.


W oczekiwaniu na kolejne fotorelacje, pozdrawiam życząc zdrówka

Aniu - Łatko, płot był od wschodu, ale właśnie od tej strony mam las, więc słońce ograniczone. Trudno, jak się nie zazieleni to czymś podsadzę, albo zostawię te pnie i będę udawać że mam stare, drzewiaste różaneczniki
Nim dotarłem do Biedronki nie było już śladu po roślinach, ale nie żałuję specjalnie, bo obecnie nie chcę jeszcze nic kupować do nowego ogrodu, a w starym aż tyle miejsca nie mam. Będę szukał konkretnych odmian, oraz takich najszybciej rosnących. Muszę przestudiować katalog żeby coś wybrać

Aniu - Amlos, witaj w tym roku jestem do tyłu z porządkami, cały czas nadrabiam.
Bardzo dziękuję za życzenia i wzajemnie, Tobie i wszystkim odwiedzającym życzę dużo zdrowia.
W ogrodzie niewiele się zmieniło. Pieris, jak i pozostałe moje rośliny, przeżyły chłodne noce bez uszczerbku To była dla mnie miła niespodzianka, bo w mieście wiele pomarzło.
Nie zakwitło też wiele nowości, jedynie pierwsze tulipany i ozdobna śliwa

Od tygodnia jestem codziennie w ogrodzie, korzystam z pogody
Posadziłem dalie i wszystkie inne niezimujące w gruncie rośliny. Jestem trochę w strachu, czy nie zabronią jeździć na ogród. W razie czego lepiej im będzie w ziemi niż w piwnicy.
Oprócz tego trochę przesadzam, przerabiam rabaty, ale głównie plewię, bo chwastów wyjątkowo dużo po tej ciepłej zimie.
Widać lekkie przymrożenia, ale bardziej martwi mnie zaczynająca się susza. Jeśli pogoda się nie zmieni, po świętach trzeba będzie zacząć podlewanie... i tak do jesieni.
Pojawiły się też gąsienice na bukszpanach , czas zacząć walkę.

Dopiero dzisiaj zrobiłem kilka zdjęć, więc zostawiam kolorowe widoczki dla odwiedzających

Gabrielu, miejmy nadzieję, że ktoś wreszcie puknie się w głowę - jakimże to jesteś zagrożeniem zdrowia publicznego, tyrając sam jeden w odosobnionym ogrodzie?
Bukszpanu pozbyłam się całkowicie, nie będę pryskać co i rusz - ale ja miałam trzy marne krzaczki, nie takie zielone ściany, jak Ty. Z drugiej strony - trzeba pewnie dużo tej chemii, by ochronić to wszystko...
Życzę odwagi i optymizmu, ufajmy, że jeszcze będzie normalniej.

Aniu, teraz to nikt nie wie co będzie... Póki co nadal cieszę się ogrodem , dziś byłem po kilkudniowej przerwie. Wszystko szybko teraz rośnie, więc zaraz będą nowe zdjęcia.
Bukszpan pryskam naturalnym preparatem, staram się nie lać chemii.

Gabrielu, jasne, że nie wiemy, jakie sensowne i bezsensowne dekrety jeszcze w nas uderzą. Mnie, osobie, co przeżyła swoje, nie zawsze dobre, zadziwia, jak szybko, niemal ochoczo ludzie rezygnują z swoich elementarnych praw. Nie tylko u nas. I zamiast kierować się rozumem, dają sobą ręcznie sterować. Ale to temat na inną opowieść.
Twój ogród jak zwykle uroczy, wpada mi szczególnie w oko to, czego nie mam - a więc sasanka (Papageno?) - no i niebieskie. Ułudke mam co prawda, ale u mnie to maleńka kępeczka.
A który z rh ma już takie pąki?
Czekam na ciąg dalszy wiosennych ślicznotek.

Aniu, sasanka to taka najzwyklejsza, podstawowa odmiana, jedyna która chce u mnie rosnąć.
Rozmawialiśmy o magnoliach. Mam w ogrodzie już trzy, ale jeszcze nie kwitną.
Za to posadzone przeze mnie pod blokiem już tak

Niestety rzadko robię im zdjęcia bo tło nieszczególne




Dzisiaj znowu zajrzałem do ogrodu. Po drodze miałem kupić kilka potrzebnych rzeczy, by w ten weekend zacząć prace przy nowej altanie, ale kolejki przed marketami budowlanymi wybiły mi pomysł z głowy.
Wystarczyło jednak przejść się po ogrodzie by odzyskać dobry nastrój
Te narcyzy kwitną wyjątkowo długo

zaczynają też następne

a to maluszki






Kwitną drzewka owocowe



i inne





bez kwiatów też ładne

Rododendron Moerheim, który pokazałem wyżej, już zaczął kwitnąć

Witam zastanawialam się czy Ty sam ogarniasz tyle tych piękności ?