Forum Ogrodnicze Oaza

U nas też pogoda nie rozpieszcza, pada, wieje, znów leje itp.
Szklarenkę to ja bym chciała mieć, póki co, to jest, taki raczej badziewny, tunel foliowy.
Po lewej wysiałam rzodkiewki, koper i różnego rodzaju sałaty (rukolę, sałatę musztardową, mizunę)
Po prawej mam wysiane astry (6 odmian), ale brzegiem jeszcze wysieję rzodkiewkę za tydzień, dla ciagłości zbioru.
Bardzo lubię takie różne nowalijki świeże i jędrne, mam miejsce, więc wysiewam.
Pomidory wysadzę pod koniec kwietnia lub w maju, to będzie zależało od pogody.
I tak narzuciłam sobie pewną dyscyplinę ilościową, sadzonki pomidorów mieszczą się na jednym parapecie .

Moje pomidory ciągle nie wysiane i się na razie nie zanosi , do czego to doszło

Cześć Elciu .Taką szklarenkę ,to i ja bym chciała .Pewnie hodowałabym w niej kwiaty .Warzywa jakoś mnie nie pociągają ,chociaż zawsze podziwiam ,jakie cudne warzywniki mają ludzie na forum .U mnie też zimnica ,jak nie wiem co .Jak to mówią chleb z mięsem jeść i w domu siedzieć Może to i lepiej ,bo w domu też coś trzeba zrobić ,w końcu święta idą .

Tak Elu, to chyba był nasz 3-ci raz . A czy galtonię to już można posadzić do gruntu?

Marta, nie poznaję Cię w tym roku, ale w końcu warzywa nie są u Ciebie priorytetem .

Ewa-Nowinka - u nas też jest zimno, dzisiaj wypadłam tylko na chwilę do ogrodu podebrać sok brzozowy
i bardzo zmarzły mi ręce, ale poszłam jeszcze raz, z aparatem, utrwalić dla potomności:

Edyta, galtonia nie boi się zbytnio zimna, cebule potrafią u nas przetrwać zimę,
nie wiem, czy tylko te łagodniejsze, czy każdą? - zapomniane cebule wypuszczają wiosną, ale nie kwitną.
Nie wiem, czy dlatego, że zostają zwykle w ziemi małe cebule, czy zima im szkodzi?
Galtonie sadzę w kwietniu, ale raczej po połowie, one kwitną wtedy w drugiej połowie lata.

Pogoda się skiepściła, ale w zasadzie to nie problem, gdyyby było cieplej,
to kusiłyby mnie prace ogrodowe, które zdecydowanie wolę zamiast (uciążliwego) krzątania się po domu.

Niezależnie od pogody życzę wszystkim Radosnych Świąt .

U mnie też sypał śnieg, ale nie taki.
Ale boję się o morelkę już lada chwila będzie otwierała kwiaty.
Jak na razie widziałam kilka zrzuconych pąków, mam nadzieję, ze to tylko przez te wichury
Wesołych Świąt

Tulipanów to u mnie jeszcze nie ma Moje są jakieś późne. Pierwsze kwitną pod koniec kwietnia, a inne w maju. Są jakby w 2 turach.
Śnieg niestety także mieliśmy, mam nadzieję, że ostatni tej wiosny.

Wróciłam zapytać co z hortensjami. Miałam kilka wmieszanych w winorośle i je razem z nimi wykopałam i zadołowałam w szklarni. Teraz rozdołowałam a tu takie wielkie kły!! Zielone, niemal na wierzchu były. Chyba nie mogę ich teraz przesadzić w grunt?? Tak się nimi zachwyciłam, że zapomniałam o winoroślach. Na razie posadziłam z powrotem w szklarni, ale już tak normalnie, z listkami na wierzchu. Potem przypomniało mi się, że zadołowałam tam także sadzonki winorośli, no i nie mogę ich namierzyć. Obawiam się, że są zadołowane pod posadzonymi teraz hortensjami, bo inne miejsca już rozryłam i nie znalazłam Chyba wezmę jutro te hortensje posadzę w doniczki i zacznę dalsze poszukiwania bardziej systematycznie. Normalnie chyba się walnę grabiami w ten sklerotyczny łeb
W styczniu zniszczyłam sadzonki jagody kamczackiej, bo zapomniałam, gdzie je posadziłam i ziemię stamtąd brałam do kopcowania, posiekałam szpadlem w drobiazgi, a teraz to

Elu, zaraz po zrobieniu zdjęcia otrzepałaś ten śnieg z biednych kwiatków?
Fajne te szafirki, też z Lilypolu?
Jesienią wydawało mi się, że dużo cebulek nakupowałam, teraz zmieniłam zdanie
No dobrze, Elu, śnieg się już rozpuścił i co tam odsłonił?

Elu, tyle śniegu to u nasz chyba przez całą zimę nie było

To jeszcze raz ja
Hortensje wykopałam i posadziłam w doniczki, mają już wielkie zielone liście. Nie mam pojęcia czy boją się mrozu czy nie, więc stoją w szklarni.
Oczywiście winorośli pod nimi nie było. znalazłam je na grządce rozsadowej na dworze po zryciu wszystkich prawdopodobnych miejsc
Na szczęście tylko 4 mam te hortensje w donicach, reszta siedzi na rozsadniku i powoli się budzi.

Pierwsza murarka wyleciała na zwiady

Małgosiu, mam nadzieję, że morelka trafiła w te ciepłe dni i pszczoły będą miały przyjemne z pożytecznym .
Sobota była ciepluteńka, dzisiaj też nieźle, choć więcej chmur i wiatr się ruszył.
Moja ubiegłoroczna morela będzie miała same liście - ćwiczy moją cierpliwość.

Aga, okazuje się, że i ja za wiele tulipanów miała nie będę. Jesienią kupiłam pakę tanich,
różowo-białych i co? Napasły się nimi nornice a miało być tak pięknie między liliowcami.
Uchowały się tylko sadzone w donicach, ale już nie bardzo chce mi się bawić w takie sadzenie i bieganie z konewką.
Ja już bym sadziła te hortensje do gruntu, ale u mnie ziemia przepuszczalna, szybko się nagrzewa,
znasz najlepiej swoje warunki - hortensje bukietowe nie są takimi delikatnymi roślinami.
Jeśli mają nabrzmiałe pąki to można po posadzeniu zrobić im jeszcze delikatny kopczyk lub lekko zacieniować.
U mnie też murarki już się kręcą, ale nie ustawiały się dobrze do zdjęć, ruchliwe to stworzonka.
Moje winorośle rosną za ścianą budynku gospodarczego, od południa.

Do tej pory siatkę obrastało dzikie wino, ale przestałam nad nim panować,
wyciągałam pędy z żywopłou 5 m dalej - postanowiłam się z nim rozstać.
Teraz posadziłam przy siatce powojniki i róże pnące, obawiałam się szaleństw psa przy płocie,
ale póki co, pleciona przegroda wystarcza, pies uznaje to za granicę swojej swobody i gania pomiędzy płotkiem a winoroślami.

Marta, taki "ciepły" śnieg nie leżał długo, rośliny same się otrząsnęły po kilku godzinach.

Tak, te różowe szafirki (Pink Sunsupraise - piszę z pamięci niedoskonałej) kupiłam jesienią albo w L, albo w C.
Śnieg odsłonił przede wszystkim chwasty, ale jakieś kolorowe rośliny też się trafiają.
Po raz kolejny stwierdzam, że lubię zawilce greckie, na pewno jesienią dokupię jeszcze, mam 5 kępek,
ale to jeszcze za mało, aby razem z zawilcami gajowymi przystroiły teraz rabatę, zanim rozwiną hosty.

Olu, ten śnieg napadał nocą i rankiem, ale po południu już go nie było,
przed dwoma laty, w Wielka Sobotę syn odśnieżał ścieżke do furtki, łopatą,
tej zimy tego sprzętu z garażu nie wyciągaliśmy .

Poza zawilcami kwitną pierwiosnki, różne , wnoszą trochę koloru.

Nieśmiało wystawiają noski puchate sasanki (chwastów nie widzimy, OK?):

Zapomniałabym, magnolia gwiaździsta też już kwitnie .

To chyba nie była zima na tulipany.Wszędzie czytam,że nie ma szału

Pierwiosnki cudne i puchate sasanki. Uwielbiam te wiosenne kwiateczki, tylko ze śniegiem nie bardzo im do twarzy.

Piękne te Twoje płotki wite Czemu ja jestem taka leniwa i nawet piwoniom nie zrobię?? Niby chęci są
Cieszę się, że murarki się budzą, mam nadzieję, że te moje tegoroczne też dobrze przetrwały podróż.

Z hortensjami ten problem, że one mają nie pąki nabrzmiałe tylko już zielone liście wielkości 3-4cm . Boję się, że ulegną mrozowi, chyba je będę kisić w tych doniczkach do połowy maja To tylko 4 sztuki. Zrobię może jutro fotki to pokażę. Ja je po wykopaniu przyprószyłam ziemią, żeby je słonko nie przypiekło w szklarni. Ale to było tydzień temu.
Pozostałe dopiero małe pączusie puszczają w gruncie.

Winorośle mają super warunki. Też mam część na macie, mają cieplej dzięki temu i nie ma kłopotu z chwastami. Masz ich tam 1 rząd? Bo przed nimi też widzę jakieś kopczyki - co to jest? Przy samym płotku.

Piękne masz te zawilce Zaraz pokażę swoje u siebie. Nie wiem skąd... kiedy się pojawiły też nie wiem. Wyrosły i są.

Właśnie doszłam do wniosku, że to spore niedopatrzenie, że ja w ogóle nie mam tych niziutkich pierwiosnków , to gruzińskie?
Anemonków też dokupię jesienią , wiesz, że to były jedne z pierwszych kwiatków, którymi się zachwyciłam na forum

No dobrze, Elu, skoro już i tak ćwiczę Twoją pamięć , to jeszcze zapytam, skąd zawilce greckie? Z L.? Nie wiem, co to C. Castorama?
Bo ja zawsze kupowałam jakieś nieżywe, to bym potrzebowała źródła żywych
A co to za piękny, błyszczący bluszcz się pnie po drzewie? Mam słabość do pni obrośniętych bluszczem... No na razie nie mam jeszcze takich pni Ale mogę się powoli przygotowywać do takich dekoracji, prawda?
Widzę chwasty, ale w ogóle mi nie przeszkadzają w odbiorze , czuję się jak u siebie!

Tak, Olu, kiedy zima łagodna to myszowate buszują zamiast spać, stąd braki w moich tulipanach.

inag1, bardzo lubię sasanki, ale trzeba je odmładzać, rozsiewać (chyba, że robią to same, jak u markity ).
Przepadły mi czerwone i białe, nie mam też ich siewk.

Ależ to Twoje murarki - Aga - wykluły się,na pewno, bo widzę dziurki z "murze".
Widać podróż PP im nie zaszkodziła.
Ten płotek przy winoroślach plotłam z grubszych gałęzi, wykrzystałam pędy aronii z przecinki.
Płotek jest dość sztywny i mocny, bo pionowe paliki są też znacznie grubsze niż przy piwoniach.
Nie ukrywam, trochę to "plecenie" czasu zajmuje .
Przy płotku pomarszczona mata tworzy nierówności, bo wbijałam szpilki poza płotek, nie jest równo naciągnieta,
tam już na nic nie ma miejsca, to "droga serwisowa" mojego psa

Marta, przy okazji uszczkniesz sobie pierwiosnki, te ciemne niziutkie, to jeszcze z ogródka mojej Mamy,
nie mam pojecia, jaka to odmiana, mam je w dwóch odcieniach, powinny byc jeszcze bordowe, ale moze później kwitną.
Natomiast te ciut wyższe (białe, czerwone i ciemny róż to- z wysiewu osobistego jakiejś mieszanki .
Najczerwieńszy - z ubiegłorocznych zakupów wiosennych w Puławach
Lubię zawilce greckie, te niebieściutkie najbardziej (mam je 3 lata), przed forum też o nich nie słyszałam .

Marta-artam, C - to cebule.pl czyli p. Janek Wiśniewski .
Zawilce greckie kupowałam kilka razy w Lilypolu i zawsze żywe ,
ostatniej jesieni były w Lidlu, Ula-lawenda je tam kupiła i ponoć wyrosły.
A wracając do mojej pamięci, wiem już, skąd mam śnieżycę wiosenną,
przypadkiem trafiłam na ślad w swojej poczcie elektronicznej,
w wysłanej wiadomości miałam wymienione rośliny + zapytanie: "czy masz jeszcze śnieżycę wiosenną?"
A więc jednak kupiłam! - od jednej z forumowych koleżanek ( na innym forum).
Bluszcz błyszczący jest z "Kąteckiego Lasu", tutejszy, więc zimotrwały - sądzę, że jest możliwość odkopania.
Mam też dwukolorowy, pozyskany z irlandzkiego ogrodu, raczej po ziemi się czołga i jest tam bezpieczniejszy zimą.
Sąsiadka zaplata bluszcz na metalowym ogrodzeniu, w ciagu dwóch lat ma już obrosnięte ponad połowę wysokości płotu,
jest to jakieś wyjście tam, gdzie nie ma miejsca na szerokie rośliny przy ogrodzeniu.

Drugi raz dzisiaj widzę taką wrzosową prymulkę
Śliczna jest.
To Twój pies jest taki wegetarianin?
Mój obgryza tylko trawę