Forum Ogrodnicze Oaza

Ewo właśnie trafilam do twojego cudownego ogrodu masz przepiękne roże i patrząc na zimowe fotki na wiosnę powinno być co pdziwiać. Mam nadzeję, że przez suszę nie odnotowałaś dużysz strat.

Dziękuję Aniu - Lady R - za odwiedziny
Susza na szczęście tak nie dopiekła moim zieleninkom (mam swoją studnię i sporo podlewałam)jak mój brak czasu.

To ja proszę o kolejne fotki wspomnieniowe mam takie wrażenie, że te nasze ogródki trochę podobne w doborze roślinnosci tylko u mnie generalnie nie pada i moje podlewanie nie nadąża. Czyli mam step.

Dzień dobry Ewo Ogrody letnie stanowczo do mnie bardziej przemawiają .Tych zimowych
mogłoby wcale nie być .Fakt ,że śnieg w mniejszości niestety i może dlatego jest tak paskudnie .
Mam tylko nadzieję ,że jeszcze trochę tego białego napada ,bo susza jest okropna .Ja wiele wprawdzie też nie straciłam tego lata ,ale kilka roślin nie dało rady mimo podlewania .Życzmy sobie w tym sezonie więcej opadów

Opadów tak, takich normalnych padających równo nawet dni kilka... a nie takich ekstremalnych nawałnic co to "raz a dobrze" - te wspominam nie najlepiej.

to kilka fotek z ... wcześniej

Czy ty swoje hortensje podlewałaś jakoś szczególnie, że takie ładne były? A ten niebieskawy to floks? Też miałam takiego, ale strasznie lichy był i słabo kwitnął, a u ciebie cudo.

To prawda, że trochę Cię nie było.
Ks. Twardowski pisał, że: "spadają z obłoków małe wielkie nieszczęścia potrzebne do szczęścia",
to chyba częściowa prawda, ale w życiu jest jak jest a my idziemy dalej.
Jeśli dane będzie nam się spotkać w czerwcu, to może przytargam w końcu dla ciebie obiecane badyle i robaki
(o ile zaskrońce nie wyjedzą ich - dżdżownic- do końca) .
Jak znam życie to do Lublina będę jechać busem, ale nie takie rzeczy się woziło .

Aniu - LadyR - hortensje podlewam, bo... rosną blisko host, a o nie dbam bardziej zasilam gnojówką z pokrzyw, albo tym co tam mam w zapasach. Zresztą wydaje mi się, ze jak o jakieś zieleninki dbam wstrzemięźliwie to one jakby lepiej dawały sobie radę, a jak na czymś mi zależy i latam i dogadzam to... przesadzam z tą opieką i zieleninom gorzej

Elu-Elsi - no zapisałam się na zlot, tak się w wątku zlotowym energetycznie zrobiło, że same paluchy na klawiaturze "zapis" poczyniły.
Termin dość odległy, ale mam nadzieję, że damy radę przyjechać i już żadnych przykrych niespodzianek nie będzie.
Elu kochana daj spokój turystyce busowej robalkom i krzaczkom... skoro mój M dał się namówić na lubelszczyznę, to może kiedyś da się naciągnąć na Twój kierunek. A w czerwcu z niecierpliwością będę Ciebie wyglądała

Ewo, ale u nas na zlotach taka tradycja powstała, że kto chce to przywozi swoje nadwyżki. Patyki i robale wiele miejsca nie zajmują
Cieszę się że już jesteś i że zmartwienia sa za Wami

Gosiu-Margosiu - witaj to bardzo fajna tradycja, ale mniej kłopotliwa dla tych co podróżują swoim autkiem, a Ela wybiera się busem...myślę, że co się odwlecze to nie uciecze...

Ewo najważniejsze że wróciłaś i jesteś każdy czasami ma takie trudne momenty, a potem przyświeci słońce i już jest lżej na duszy
Jak na pozostawiony samemu sobie ogród nie ucierpiał zbytnio, wnioskuję z tego co pokazałaś.
Oby ten rok był łaskawszy dla nas ogrodników

o, to to Majeczko-Edulkocie - rok ma być łaskawy i będziemy cieszyć się swoimi zieleninkami.
Planuję trochę nowych aranżacji i na pewno będę potrzebowała Forumkowych opinii i rad.
Już nie mogę się doczekać kiedy zacznę wiosenne cięcie, przesadzanie, porządkowanie.

u mnie zima - nawet mi się podoba ta biała pierzynka, jakośtak czyściej się zrobiło Tym bardziej jak się to ogląda z ciepłego domku...

To u mnie troszkę mniej napadało .Ale nocka przed nami i liczę i ja na wielgachna pierzynkę .
Każda wilgoć się przyda na wiosnę ,rośliny nieźle się namęczyły w zeszłym sezonie

Ewo czy ja dobrze zrozumiałam wybudowaliście i zamieszkaliście na stałe w nowym domku ?

Zima piękna i aż chciałoby się, żeby tak biało potrwało troszkę dłużej, a nie do następnej odwilży
U na ciepło i czarno

Ewciu-Nowinko - tak, każdy gram wilgoci się przyda. Połówek dzisiaj nawet odśnieżał i kazałam wszystko wrzucać na rabaty

Majeczko - Edulkocie - no fakt, pożegnałam miasto i zamieszkałam na wiosze. I dobrze mi z tym. Pewnie jeszcze będziemy dokańczać w środku ... całe życie ale już jest znośnie. Kuchnia urządzona, łazienka też. Pokoje jako tako
Nie ukrywam, że sprzedaż mieszkania w mieście znacząco przyspieszyła wykończenie chałupki i naszą przeprowadzkę. Na wiosnę musimy obłożyć czymś taras i wejście i będzie można zaprosić gości na parapetówę.

co do pogody to zapowiadają u nas -5 więc jest nadzieja na utrzymanie się pierzyny.

Ogród wybaczy i wypięknieje jeszcze, a jak coś jednak padło, to okazja do zakupów się szykuje, więc tym nie się co martwić
Ja też zimę najchętniej przez okno podziwiam, a nie mam takiego komfortu, żeby przez okno swój ogród zobaczyć
A może to i lepiej

hahaha, faktycznie Martusiu, czasami lepiej nie widzieć...bo ja już teraz mam taki odruch bezwarunkowy (albo warunkowy), że patrzę i widzę, że coś mi nie pasuje w tym widoku "na ogrodowym" i już bym leciała poprawiać... a tu zima przecież a jakby człek nie widział... to przynajmniej zdrowszy by był.