Forum Ogrodnicze Oaza

Agnieszko nie ważne tak naprawde jaka jest wędzarnia ,tak naprawdę to liczą sie umiejętnosci
Dobra wędzarnia to co najwyżej ułatwienie
Ale tak naprawdę to w betonowej, to w zimie może byc troszkę problem z jej wygrzaniem .a to jest dość istotna w wędzeniu sprawa
Srdeznie pozdrawiam z ogrodniczo dymnym pozdrowieniem Krzys

Krzysiu, czy przymierzasz się w tym roku dosadzać u siebie jakieś rośliny miododajne? Jakie byś polecał do przydomowych ogrodów? A może jakiś nowy ul wyrzeźbiłeś
No i ostatnie pytanie, kiedy pszczoły po zimowaniu rozpoczynają swoją pracę? Od jakiegoś czasu próbuję wytropić 'sprawcę' zapylania ranników, które kwitną czasem jeszcze na śniegu, a coś je odwiedza

Witam, przedstawie może kilka roślin które warto mieć w swoim ogrodzie i na działce , Może chociaż część ,są to rośliny miododajne i pyłkodajne ,a sadzenie i sianie ich w znaczny sposób poprawi bazę pożytkową dla pszczół
To dzięki pszczołom tak naprawdę mamy w ok. 70% zapylone rośliny
Jedynie pszczoła z większości zapylaczy zimuje gromadnie większości błonkowatych to pojedyńcze sztuki czyli albo larwa zimuje lub tylko matki , i to na wiosnę z nich dopiero powstają mniejsze czy większe rodziny ,ale zanim do tego dojdzie potrzeba czasu .Najczęściej takie rodzinki dochodzą do jakiejś siły już po okresie kiedy nasze roślinki przekwitają
Natomiast pszczoły zimują w rodzinach , można przyjąć że słabsze rodziny to ok. 15-20 tys, osobników większe to nawet 20-40 tyś, w okresie kwitnienia większości naszych roślin czyli powiedzmy kwiecień ,maj to rodziny pszczele są już rozwinięte i wtedy mamy w rodzinie powiedzmy ok 70-80 tys. osobników lub i czasami i więcej. Tak że skoro wiosna ,a nawet i wcześniej to do pracy w terenie sami widzicie ile to osobników wyrusza w pole żeby nasze rośliny ,sady i przydomowe krzewy były zapylone
Jeśli potraktujemy poważnie słowa A. Einsteina to ..Jeśli pszczół zabraknie ,ludzkości przetrwa cztery lata"
Watro może niewielkim kosztem wspomóc bazę pożytkową tych jak że pożytecznych owadów
Poz Krzys

Witam miłośnika pszczółek
Ja też do nich się zaliczam baaa.... mało , Ja nawet dla nich swój ogród
stworzyłam i robię wszystko by u mnie , nie brakło im niczego
Te roje w sezonie na kwitnących kwiatach to raj dla oczu , uszu .
Na dzielżanach było ich chyba najwięcej , tym bardziej w południe .
Bardzo zajęte były zbieraniem nektaru , że gdy byłam w pobliżu
to wcale nie zwracały na mnie uwagi
Trudne czasy dla pszczół nastały , młodzi ludzie nie zdają sobie sprawy ile im zawdzięczają?
Pszczoła to życie , pszczoła to jutro ...
Cóż My bez nich ? ano nic
Pozdrawiam , miło było

U mnie najbardziej pszczoły oblatują wierzbówkę i nawłoć, one kwitną jesienią i widać jakim są dla nich smakołykiem . I oczywiście cukinie i patisony. A tak po za tym to maja u nas raj, 10 ponad 100letnich lip i młodych 15letnich które sama sadziłam ponad 30. Na wiosnę drzewa owocowe, ale one nie są dla nich takim rarytasem jak łany jesiennej nawłoci.Z jednej strony nawłoć jest rośliną ekspansywna z drugiej dla pszczół z racji jej terminu kwitnienia jest niezastąpiona.

Witam ponownie Elu cóż moge powiedzieć na twoje podejście do pszczół ,jedynie tylko to że chciało by się żeby wiekszość nas tak podchodziło do tematu
Masz absolutną rację tak naprawdę to dla pszczół nie jesteśmy obiektem zainteresowania chyba że zaczynamy im robić jakąś krzywdę ,lub nie opacznie gdzieś przyciśniemy ,no cóż wtedy to dostaniemy tego przysłowiowego strzała ,ale to tez najczęściej wychodzi nam na dobre
Emalia112 Ja już nie raz Ci pisałem ja mogę tylko pomarzyć o takiej bazie pożytkowej ,masz absolutna racje dynie ,patisony cukinie to jest raj pyłkowy dla pszczółek ,fajnie wyglądają jak wychodzą z kielichów takie całe w pyłu
Może kilka roślinek które mogą spokojnie zagościć w naszych ogródkach;Krokusy,Przebiśniegi,Astry,macierzanki Kocimięta,Marcinki,Dalie,Rudbekie,Chryzantemy,Złocienie Wrzosy ,wrzośce,Jeżówka,rozchodniki i wiele,wiele innych. Są to doskonałe roślinki dające i nektar i pyłek naszym pszczółkom Poz Krzys

Witam,zapewne większość zna i wie ze te krzewy to szczególnie są miododajne i pyłkodajne ale pozwolę sobie przypomnieć co nie które;Amfora krzaczasta,Maliny ,Jeżyny,Berberys,Irga Ligustr,Wiciokrzewy,Mahonia pospolita,Karagana Syberyjska,Krzewuszka [Weigelia],Porzeczka krwista,Zarnowiec,Ewodia koreańska,Morwa,amoze warto pokuśić się i wsadzić gdzieś w rogu działki Tarnine po za pożytkiem będziemy mieli wspaniałe owoce na nalewki i wino a może coś w po dobie i wsadzić Czeremche zwyczajna lub amerykańska [wina wytrawne super lub do kupażu ]
To tylko jakaś część ale moze cos pomogę w doborze Poz Krzys

Krzysiu ,piękne rzeczy masz na swojej działce!
Mój dziadek był pszczelarzem ,teraz Tata .
Z dzieciństwa pamiętam że często miałam zapuchnięte oczy ,bo pszczoły zawsze celowały pod oko
Tato nawet próbował mnie zachęcić żebym mu pomogła przy pszczołach ale chyba jeszcze nie jestem gotowa na to wyzwanie

Krzysiu - czytam Twój temat (jak i wiele innych - Forum jest skarbnicą wiedzy, ale i strasznym "złodziejem czasu", a samo się nie zrobi) i pozdrawiam Cię oficjalnie - jako mojego "guru od pszczół".
Mam posadzony młody sad (ok 120 - może więcej drzewek), ściągam różne rośliny miododajne i planuję 2-3 ule...

Dookoła łąki, las i woda = zero chemii czyli pszczoły przeżyją.
Ule mam obiecane od przyjaciółki, zresztą to Jej pomysł. U niej pszczoły nie przeżyły . Co z tego, że mieszka w Rezerwacie Przyrody skoro dookoła są setki hektarów rzepaku

Ma znajomego, który hoduje i sprzedaje bardzo łagodne pszczoły.
Pszczoły mają być jako zapylacze - nie muszę mieć od nich miodu...
Co sądzisz o takim pomyśle?

Mam trochę oporów, bo jako dziecko i młodzież miałam uczulenie na jad (pszczół, os, pająków itp). Czasem kończyło się szpitalem. "Legendy rodzinne" mówią, że było blisko...

Na studiach miałam pszczelarstwo, ale ze względu na uczulenie tylko teoretycznie.

Zmuszona sytuacją życiową wynajmowałam mieszkanie, gdzie gospodarz miał pszczoły. Ponieważ ule stały w sadzie, ale na wybiegu moich kur, musiałam (mimo pszczół) tam chodzić. Najpierw bardzo ostrożnie, a potem już spokojnie - wyglądało, że pszczoły mnie zaakceptowały i poznają. Obserwowałam je z ciekawością. Czasem któraś "wykonała mi aureolę" i leciała w swoja stronę.
Nigdy nie zaatakowały ani mnie, ani moich zwierząt. Wydawało mi się, że jest to "łagodna rasa" dopóki nie przegnały sąsiada, który nawet nie doszedł do sadu.
Gospodarz o nie nie dbał, nawet próbowałam im pomóc, jak osy zaatakowały ul i w końcu go przejęły.
I tak się skończyła moja "znajomość z pszczołami".
Teraz uczulenie na jad "jakby mi przeszło". Użądlenie przez osy nie skończyło się szpitalem - wystarczyło wapno...
Więc może to nie jest taki zły pomysł?
Za to mam uczulenie na GMO - "wykrywam" ilości śladowe - mogę robić za testera... Tyle, że objawy są wkurzające

A ja Krzysiu też mam do Ciebie pytanie. Uzywam domek mojego sąsiada on ma parę uli. Nie dba o nie za bardzo, nie ma czasu. Widze że leży mu węza, a on używa stare dziady. Ramki mu wyczyściłam , opaliłam. założyłam nowy drut. Za moich czasów to wystarczało. Czy teraz jeszcze jakoś dodatkowo odkaża?
Teraz tak, ta węza jest za długa będę musiała obciąć jakieś 4-5 cmm . czy te ścinki da się jakoś wykorzystać? trochę mnie "boli" serce" wyrzucać do przetopienia.

Witam może zacznę od ostatniego postu Emalia112 Powiem tak twój sąsiad to troszkę taki dziwak ,chciałby mieć miodek ale już nie za koniecznie w zamian coś dać Nie za bardzo rozumiem takich ludzi ale...?
Ja takie kawałki węzy z powodzeniem wykorzystuje w sezonie ,w najprostszy sposób otóż albo wklejam te wąskie paseczki w ramkę pracy i stawiam ją na samym końcu ula robiąc wgląd do takiej ramki wiem w jakim nastoju jest rodzina, Lub jeśli rodzina jest mocna i jest już ustabilizowane ciepło to taka ramkę z paseczkiem wstawiam koło czerwiu ,i praktycznie po jednym dniu ramka jest odbudowana i mamuśka zaczyna czerwic ,Takie postępowanie daje nam to ze w dużej mierze rozładujemy nastój rojowy Oraz pozyskujemy spore ilości b. dobrej jakości węzy ,a ona nie jest na dzień dzisiejszy tania kilogram kosztuje od 50-60 zł tak że gra warta świeczki ,a przy tym masz wymienione plastry na fajną swieżą węzę
Ramki jeśli opaliłaś to spokojnie już im wystarczy większej i lepszej dezynfekcji im nie potrzeba
Poz krzys

No widzisz Krzysiu dobrze że mi przypomniałeś, ja przecież też tak robiłam, zapomniałam, za moich czasów węza może nie była droga, ale ciężko ja było kupić. Związek rozprowadzał trochę węzy. Bardzo oszczędzałam. Ale się zapomina.

Agusiek Witam jest mi miło ze jakieś rzeczy podobają Ci się w moim wątku
Uważam że jeśli masz pod ręką takich nauczycieli jak dziadek i tata to grzechem by było tego nie wykorzystać
Wiedz ze przynajmniej jak dla mnie nie ma nic wspanialszego jak obserwacja pszczól ich cudownie zorganizowanej pracy i pracowitości ,to właśnie dzięki ich pracowitości i korzyściom jakie z nich mamy przyieło się mówienie że pszczoły nie ,,zdychają' ,ale umierają [ w całym świecie]
Zorganizowanie pracy w ulu to jeden wielki majstersztyk .chciało by się rzec daj Boże nam ludziom takiej organizacji pracy i życia
Masz racje już tak jest że jesli pszczoła atakuje to najczęściej okolice oczu .ale .... w zasadzie pszczoły nie atakują a jedynie bronią albo siebie albo rodziny Czasami zdarza się ze jeśli w pasiece jest głód to tez obronność ich wzrasta
Poz Krzyś

CHI Małgosiu może zacznę od tego że do jak piszesz ,,guru pszczelarskiego''to zapewne dużo,dużo mi brakuje jak zauważyłaś moje pszczelarstwo to rodzaj naprawdę hobby chociaż by rodzaj uli ,no i co a tym idzie gospodarka pszczelarska troszkę staroświecka .
Małgosiu uważam że Twoje plany co do postawienia uli w sadzie to SUPER pomysł ,powiem tak zmieszczą się dwa to zmieszczą się i cztery a praca taka sama
Jak piszesz łąki ,lasy , woda ,czyste powietrze to raj dla pszczół.
Małgosiu nawet mieszkając w tak cudownym miejscu nie unikniesz chorób pszczelich ,a jest ich naprawdę nie mało ,myślę że Twoj znajoma już sie o tym przekonała
Wiesz stawiając te ule będziesz miało swoje zapylacze i nie ulega najmniejszej wątpliwości że polon jest zdecydowanie większy.
Myślę że praca z pszczołami będzie dla Ciebie troszkę łatwiejsza choc by z powodu że jak piszesz miałaś na studiach zajęcie z pszczelarstwa, na pewno wiele zostało w pamięci
Wiesz może zanim zaczniesz na serio przygodę z pszczołami to zrób sobie testy na uczulenie nie drogo a będziesz miała pewność.
A i jeszcze jedno jesli nie zrobisz testów to przynajmniej zaopatrz się w ampułko strzykawkę z adrenaliną ,ja w pasiece z racji że często odwiedzają mnie dzieci ze szkół nie rozstaje się z nią Poza tym odwagi Ci życzę i jak najszybciej zaczynaj przygodę ,wiosna teraz to dobry moment na rozpoczęcie przygody No i w razie jakiś pytań chętnie jak potrafie to podpowiem
poz Krzys

Przedstawiam kilka roślin w uprawie przemysłowo-towarowej na które warto zwrócić uwagę mając zamiar zająć się pszczelarstwem a więc;
Facelia, Gryka , Rzepak ,Wyka ,Nostrzyk Biały , Nostrzyk żółty , Koniczyna ,Gorczyca ,Mikołajek ,Esparceta ,Seradela ,Ogórecznik [uprawa towarowa],Maliny [uprawy towar.]
Poz Krzys

I ja tu zajrzałam, altana wspaniała, a co do pszczół to niedaleko nas za laskiem była kiedyś pasieka. Od kilku lat nikt tam się nie pojawia. Ule stoją puste:(( Szkoda, bo pszczółek coraz mniej.

Witam ,a oto kilka drzew bardzo przydatnym pszczółkom ze względu również na wczesne pożytki ; Leszczyny , Wierzby , olszyny ,Brzozy ,Klony ,Lipy ,Akacje ,Dąb ,Morwa ,No i ze spadziowych to Jodły , Modrzewie ,Swierki ,Jesli ktoś zamierza ustawiac pasieke stacjonarna to warto uwzglednić ew. te drzewa w pobliżu poz Krzyś

Krzysiu a jak tam pszczółki mają się po zimie? Wylatują już?