Forum Ogrodnicze Oaza

Dziewczyny kochane. Susza wtym roku niemiłosierna praktycznie wszędzie. Trzeba tylko mieć nadzieję że może w przyszłym roku już się nie powtórzy. A jak nie to tak jak piszesz DALU trzeba będzie przestawić się na inną roślinność. Póki co cieszmy się tym co jeszcze nam pozostało, planujmy przyszłoroczne lub jesienne nasadzenia....

A Eli ogród to napradę coś niesamowitego. Ja też się zastanawiam jak ona to robi..I po raz kolejny twierdzę że to praca i ogrom miłośći do tego co wyczynia w swoim ogródku.

Elu zauważyłam że Krzyś doczekał sie fajnego otoczenia...jak ten czas leci.

Ja nie wiem jak ty to robisz, że w Twoim ogrodzie tak soczyście. Ja w te upały skupiam się na ratowaniu roślin z różnym skutkiem. Trawnika już nie mam dawno. Kilka roślin walczy o przeżycie a te które nie sprawdziły się usuwam pomału .

Grazka2004 witaj Kochana , mam ten luksus że wodę mamy bez ograniczeń i codziennie coś tam zawsze jest podlewane
Wczoraj dałam daliom pić porządnie a dziś od rana sikawica , ogród oddycha i tu sie cieszę :)Myślę ze u Ciebie też wreszcie pada
O trawnik to się nie zamartwiaj , da radę . Troszkę wilgoci złapie to szybciutko nadrobi straty .
Gorzej z kwiatami , ale walcz Trzymam kciuki i pozdrawiam

Bożka witaj
O nie , nie , nie ... Ja się nie przestawiam na inną roślinność .
Pozostanę przy tym , co mam na dobre i na złe .
To tak jakby zmienić męża nie wyobrażam sobie ; nie , nie ...
Na upały aż tak bardzo nie narzekam . Jak wspomnę lata gdzie codziennie padało , ogród aż śmierdział tą wilgocią i te podtopienia to aż mdło mi się robi
Minionej jesieni wody było aż nadto i niestety dużo cebulowych poszło w nicość

Krzysio to taki mój wędrowny przyjaciel
Nie usiedzi w jednym miejscu .
Ostatnio baraszkował w jeżówkach



Daluniu dziękuje za wizytkę
Oj przykro mi czytać co ta susza u Ciebie wyczynia
ale ratuj , ratuj co się da
Daluniu współczuje Ci tej sytuacji . Ja takich problemów nie mam i to chyba plus że ogród mam w ROD gdzie wodę mamy bez ograniczeń bo gdybym miała ogród przy domku
to też bym miała takie same dylematy , co Ty . Ale wiesz , chciałabym takie dylematy mimo wszystko ech .. swój domek
Łany dzielżanowe są cudowne , zatracam się w nich
i zapominam , że to tylko chwile tych kwitnień
To takie fajne , wdzięczne kwiaty
i żal mi ich , gdy widuje pochylone do ziemi w innych ogrodach posadzonych po macoszemu w kącie , za płotem jako coś gorsze , nieciekawe To nie fair
Pozdrawiam Cię serdecznie i deszczyku życzę , by nawilżył Twój piękny ogródek

Carmenku witaj No właśnie ... Carmenku właśnie o tym pisałam
w odpowiedzi dla Daluni . One zasługują by być na salonach ogrodowych i dla mnie to będzie wielka radocha jak przyczynie się do polepszenia ich reputacji i lepszego traktowania nawet u jednego ludzia
Namawiam , namawiam ... miejmy te kwiaty w swoich ogrodach
Komu nie pasują wysokie , niech posadzi niższe
Też cieszą a i do takich pszczółki też przylecą



Bandera ( Mariachi Series )



Fuego (Mariachi Series)



Łatko , witaj ,
Oooo tak , często , gęsto z tym się spotykam Aniu u ludzi

Aniu , sugestia nazwania lilii nie trafiona , szukamy dalej
Dalie kwitną tylko na te , co sadziłam w czerwcu jeszcze czekam
ale już , już ... mało im brakuje

Dalia Lisonette





Dalia Vassio Meggos



Dalia z tzw. pomyłka
Bo miała być Cafe Au Lait



Dalia Maja wprost oszalała , tyle kwiecia



Pochwalę się moimi kochanymi Achimeneskami
Dla darczyńcy , może tu po cichu bywa



Pysznogłówka biała , rzadko spotykana
Tu chyba tkwi przyczyna , bo słabiutko rośnie
W porównaniu do innych to aż dziw , ze taka delikatna , wrażliwa odmiana
Jeszcze i słońce ją przypala a już i nie wspomnę o panu mączniaku
no biedactwo



To chyba Casablanka



Jeżówka nn



Może to i Milkshake





Pozdrowionka

Elu -cudowne łany kwiecia a pysznogłówka biała tak jak piszesz to jeszcze bardzo łamliwa u mnie,suszy u Ciebie nie widać....ja też leję i jakoś ogród się trzyma

zanetatacz Oj trzyma się ogród i u mnie
To nie Ja jestem wsparciem dla swojego ogrodu w te upały .
To on mi pomaga przetrwać te piekiełko o którym całą zimę marzyliśmy . Bo gdyby tak przyszło mi siedzieć w bloku popołudniami to chyba bym wyła jak głodny wilk . A tak ; to ogród , konewka , wiaterek człowiek wie że żyje , mimo tych temperatur .
Żanetko , ano łany Ja chyba innych rabat nie potrafię tworzyć a nawet chyba i nie chce . Lubię łany , wolność w ogrodzie , spontaniczność , taki bezkres kwiecia , szczęścia , koloru itp. Żanetko itp....
Dziękuje za Twoją wizytę , jesteś moim stałym gościem
a że do sympatycznych ludzi się przywiązuje
to zawsze na Ciebie czekam , wyglądam także zapraszam
Dzisiaj miałam lenia na ogrodowanie po południu
Mąż popychałłłłłłłłłłłłł kosiarę . Tak , tak kosiarę
by nie było zbędnych skojarzeń u Anki a Ja ? zrobiłam kilka fotek i delektowałam się ogrodem , także nawet rąk nie pobrudziłam .
Wciąż jest jeszcze cudnie
Wciąż jestem zakochana

Werbena patagońska jest niesamowita i chyba jej u mnie dobrze
bo z roku na rok poczynia coraz śmielej





Hortensje kwitły pięknie



Szkoda mi tych starszych kwiatostanów usuwać
a niech straszą swoją starością do jesieni



Hortensja bukietowa Vanille Fraise



Lilie pełne ale jaka nazwa ? Zimą poszukam



Dalia Uchuu



Dla lajkujących gości Bożka, Dorota15, Łatka, dordar, Carmen

Dawno tu nie zaglądałam ,bo tak jak Ty w te upały uciekałam z bloku na działkę. Pięknie wszystko Ci kwitnie i mnóstwo koloru Ja hortensjom ogrodowym nie wycinam kwiatostanów, robię to dopiero wiosną Teraz królują bukietowe, "Vanillkę" masz śliczną moja w cieniu, więc dopiero zaczyna nabierać rumieńców.

Elu, zawsze mi się ogromnie podobała werbena patagońska - i mam ją, nawet dziesiątki, jak nie setki siewek; tylko że jakaś taka... anemiczna, nie to, co u Ciebie. Naprawdę nie wiem, co jej nie pasuje.
Dobrze robisz, że nie obcinasz kwiatostanów hortensji bukietowych - one są urocze, nawet gdy zmienia kolor.
"Mąż kosił"... czytam, jak "Baśnie z 1001 nocy"
Pozdrawiam Cie naprawdę gorąco - we Wrocławiu dziś temperatura dochodziła do 35 stopni (mnie to nic a nic nie przeszkadza, gdybyż nie ta susza...)

Aniu , już poprawiłam

Elu, nie zrozum mnie źle. Nie będe patrzyła inaczej na ogród, bo on jest jak zawsze przecudowny.
Bardziej chodziło mi o to, że został bardziej spersonalizowany.
Bardziej jest Twój. Do tej pory był taki anonimowy, jak każdy z ogrodów, gdzie nie zna się właścicieli.
Jak zawsze podziwiam łany kwiatów. Twoje kompozycje są niesamowite. Ja dzisiaj musiałam przesadzić rozchodnika, bo zasłoniła go całkiem rozplenica.
W dodatku niektóre rozchodniki rozkładają się, a Twoje są sztywne, pięknie rosną.
I nie mogę się nadziwić, jak Ty to robisz, że zawsze masz pełne rabaty kwiatów, tak jakbyś po przekwitnięciu jednych sadziła zaraz drugie.
Niesamowite

Elu - ja nie mam żadnych dziwnych skojarzeń, tylko cicho zazdroszczę, bo przez 20 lat zajmuję się ogrodem/ogrodami totalnie sama. Koszenie fraszka, są przecież i cięższe prace... Gdybym to choć była coraz sprawniejsza...
Bardzo dobrze rozumiem, co ma na myśli Małgosia, miałam szczęście i przyjemność poznać "w realu" kilka osób z dwóch forów - i oczywiście, że teraz bardziej osobiście odbieram to, o czym piszą. Fajnie, że się spotkałyście.

Elu, ogród, jak zawsze, cudny łany kwiecia, jak Ty to robisz, na prawdę podziwiam Achimenesy przepiękne U mnie dzisiaj w nocy troszkę popadało, po przerwie, od ostatniego razu, kiedy tak się cieszyłam, stąd nic dziwnego, że rachunek za wodę za miesiąc opiewał na skromną sumkę 453 zł , ale co zrobić trzeba ratować, co się da. Jak pomyślałam, ile cudownych roślin za tą sumę mogłabym kupić

Carmen wrote:
Mój zachwyt - podobnie jak zachwyt Iwonki - sięga kosmosu albo jeszcze dalej!! Takie ogrodowe cuda cudeńka to można znaleźć tylko u Ciebie. No i jak tu się nie zachwycać? Ujęcia mega kosmiczne tzn. fantastyczne!!
Skarbeńko, teraz ty sobie odpocznij i naładuj akumulatorki.

Dobry Wieczór
Jestem , jestem
Ostatnimi dniami samopoczucie miałam kiepskie , ubyło mi energii i musiałam na kilka dni zrobić odlot od forum i innych temu podobnych przyjemności .
Ale już dobrze , wchodzę na normalne obroty , wyciszyłam się i działam dalej , mój akumulator naładowany
Pomógł mi mój rowerek ,przejechane nim kilometry , las , jezioro , ogród i święty spokój



W ogrodzie na razie chwila zawieszenia .
Nie robiłam nic , tylko oglądałam , odpoczywałam i zbierałam materiał
na nowe wpisy
Czasami coś tam skubnęłam , wycięłam



np. wczoraj ogołociłam jeżówki z brunatnych , nieświeżych kwiatów
bo widzę że pojawiają się jeszcze piękne , nowe i ślicznie wybarwione koszyczki kwiatowe
a na nich najbardziej mi zależy
niż na nasionkach z których i tak nie korzystam bo jak wiecie , sianie to u mnie żadna przyjemność
tylko mus , jak już muszę to się zmuszę a na kwiatki wiadomo , patrzę zawsze i wszędzie
A propos nasion , to zapytam Was , jak to jest ? na przykładzie tych surfinii ze jedno takie a drugie byle jakie . Od czego to zależy ?







Kupiłam tą kobaltawą roślinkę od ogrodnika fachowo wypielęgnowaną i rośnie mi wstrętnie
a tą białą znalazłam w ogrodzie jako malutką sieweczkę tyci , tyci , dosadziłam obok
i zobaczcie , co się dzieje ? Małe tyci przerosło coś , co było już wielkie
Ja sama patrzę i nie wierzę żeby aż tak mi się odwdzięczyła i stworzyła tak śliczny , zdrowy bukiecik .
Tak samo są zasilane , takie same podłoże a tak różnie rosną
Jedna leń totalny a druga słodki pracuś
Dla mnie to nie pojęte i wiosną chyba spróbuje kupić nasionka i zrobić swoją rozsadę .
Zachęcona na wysiewy tym przykładem jestem bardzo .
Ta biała jest wprost cudna . Takiej ozdoby balkonu to ja się po niej nie spodziewałam



Przede mną setki , setki cebul do wysadzenia .
Obmyślam co ? gdzie ? i czekam na odpowiedni moment .
Układam misterne plany w głowie , kombinuje ale co z tego wyjdzie to nawet nie śmiem przewidywać .
Wiosna wszystko odsłoni i pokaże .
Kilka kapersów tulipanów dokupię bo lubię mieć wiosną coś nowego
i koniecznie irysy Kathrina Hogkin bo te co miałam wszystkie poszły po zimie w nicość ,
po prostu zgniły Taki sam los spotkał hiacynty z hiacyntowej rabatki
Ale już wiem , że szaleć nie będę bo kasa ogranicza , miejsce ogranicza
ale , ale ... jakieś narcyzy wczoraj kupiłam ale tylko 20



Ale obiecuje , kupię tylko troszeczkę cebulek ; słowo ogrodnika
Na bylinki w doniczkach się nie zarzekam , bo jak tylko będzie okazja to na pewno tak łatwo jej nie odpuszczę
Takich grzechów to ja nie popełniam a jeszcze jak jeżówki biorę , biorę ...
Eeee , gdzieś tam zawsze się wciśnie , przecież za jakiś czas dalie idą do wykopania
Dalie które sadziłam w czerwcu wreszcie mi zakwitają i cieszę się że w porę je znalazłam w przechowalni
i migiem wysadziłam , bo na prawdę piękne są i stracić
to był by żal , żal ogromny żal

Colorado Classic



Gitt's Perfection



Jazz' in Cudownaaaa...



Mingus Randy



Bodacious



Nancilee , neonowa piękność ale jeszcze to nie pełnia rozkwitu
ale chciałam Już ją światu pokazać



Kidd's Climax , Boskaaaa



Lisonette



Zaraz wracam z nowym postem
A tam odpowiem dla gości na wpisy przemiłe i podziękuje za odwiedziny
które ogromnie mnie cieszą
i zachęcam , cicho czytających , oglądających
aktywujcie się , by na Naszym forum nie było nudno

Dordar
Dorotko masz racje , koloru to Ja mam , o tak
Jedno rozkwita , inne przekwita
i tak od wiosny do jesieni . Teraz czekam na zimowity .
Wiosną były liście to teraz muszą być i kwiaty
no chyba że cebule poschły na wiór w tej suchej ziemi , bo akurat tam nie podlewałam .
Ale takiej myśli nie dopuszczam do siebie i czekam pełna nadziei
Moja Vanillka w tym sezonie spisała się na medal . W tamtym roku aż tak pięknie się nie prezentowała
Fotka z dziś



Na jesieni trochę o nią zadbałam , bo sypnęłam jej takiego fajnego kompostku
wokół korzonków a i wody jej od wiosny też nie żałowałam .
Miała praktycznie na żądanie .
Jak tylko widziałam listki deczko spuszczone , to już biegłam po konewkę
Dorotko już po upałach , noce zimne i gdy przyjdzie wieczór to i ciepłego kocyka już zaczynam szukać
Także lepiej już chyba nie będzie , trzeba przygotować się na jesień i robić dobrą minę , bo cóż nam zostało ?
Jeszcze taki się nie urodził , co by w porach roku namieszał .
Akurat tu mamy porządek i spokój uff...

Aniu Łatko
Kwiatostany hortensji ogrodowej zostawię w spokoju, aż do wiosny .
Wyglądają jak wyglądają a że już troszkę nie błyszczą kolorem , to cóż począć ?
Normalny efekt przemijania .Ludzie też tak mają
ale , ale... jeszcze Nas to nie dotyczy, do 90-tki Nam daleka droga ...
Mam takie lekkie wrażenie że szybko przekwitają , wprost piorunem no ale to te upały tak działają
Najsłabiej u mnie rośnie bukietowa Pinky Winky kupiona w Starklu kiedyś tam .
Sadzonka była wielkości połowy patyczka od szaszłyków i jakoś nie może się rozkręcić ale i tak dużo urosła u mnie i ma nawet trzy kwiatostany



Z ogrodówek w tym roku jestem zadowolona , potworzyły super bukiety

Aniu , co ja czytam ? Mąż Ci nie pomaga w sprawach ogrodowych
Dla mnie to nie pojęte . Mój ma święty obowiązek mi pomagać
i być mi wsparciem w ogrodzie . Po to , Ban Bóg dał im przecież silne ramiona
Ale na pewno w innych sprawach Ciebie wspiera i to bardzo

Ja z werbeny patag. bardzo się cieszę , bo to takie delikatne kwiaty na wysokich łodyżkach .
Wcale nie przetłaczają swoją obecnością kompozycji .
Z jeżówkami tak subtelnie , zgodnie zdobią rabaty .
Czułam radość podziwiając je , aż tak
że zrobiłam portrecik by sycić oczy tym widokiem
jesienią , zimą itd .



Format 21-30 także spory widoczek ,
chociaż na fotce wygląda na malutki portrecik, ale to złudne odczucie .
Powieszę go sobie w sypialni , tylko muszę poprosić swojego M by mi go fachowo zawiesił
Fotograf mnie ubawił , bo stwierdził że gdyby z takich widoczków tworzono puzzle
to na pewno miałby problem z ułożeniem w całość .
Był pełen podziwu dla tego kadru
także nie mogłam postąpić inaczej , tylko zaprosić go do ogrodu na kawę .
Obiecał wpaść i to z kamerą , ale to już w nowym sezonie takie atrakcje mnie czekają
Ten widoczek też mi się podobał
ale był stanowczo za ponury , jak z horroru Hitchcocka



Również pozdrawiam Anulko i słoneczne promyki zasyłam bo tego akurat mam nadmiar
Lato cudowne tego roku tylko ta susza której przy takich temperaturach wykluczyć nie sposób .
Ja już nie mam sił na podlewanie , strasznie zbrzydła mi ta czynność tego roku
Jeżeli gardzisz promykami i chcesz deszczu to niech że on Ci popada

Margo2
Małgoś okej rozumiem , bardziej spersonalizowany.
To Ja Ci powiem , że nie znam w realu żadnego forumowego ogródka , nie pojęte , co ?
Ale płynę tu jak ta fala i może do kogoś kiedyś dopłynę
Rozchodniki moje są od wiosny dyscyplinowane , podpierane by prosto rosły
i chyba efekt osiągnęłam bo na prawdę są modelowo wyprowadzone







Pięknie mi stoją , acz niektóre bardziej skłonne
jeszcze są wsparte dyskretnie kijkami .
Jaka ja zakochana w tych rozchodnikach
Jak widzę w innych ogrodach to przyglądam się im z wielką sympatią ,
po prostu lubię na nie patrzeć
i chyba potrzebuje tego widoku do szczęścia
Podobno na miłość nigdy nie jest za późno .
Kurcze , czemu Ja tak późno je pokochałam , czemu ?
Tyle lat straconych ech...nadrabiam
Cieszę się , że u Ciebie też one rosną i zdobią twoje rabatki
Gosiu , napakowane rabaty hmm , hm ....
Dosadzam tylko z wiosny a potem to już taka cały sezon
jazda bez trzymanki się tworzy a mi zostaje już tylko czas na doglądanie i pielęgnacja
i sama czasami łapię się za głowę że aż tak wyszło i tupie nóżkami z zachwytu ale czasami jest tak dużo tego koloru że chętnie wzięłabym wiadro wody w przenośni oczywiście i pogasiła te barwy bo nie lubię gapiów przy płocie
Nasadzenia robię spontanicznie i tak , jak czuje i też z myślą o sobie ,
Przede wszystkim to ma mi się podobać , innych reguł nie wcielam tylko ta jedyna
Czasami jest to kwestia chwili, samopoczucia .
Gosiu ogród trzeba czuć i tworzyć go pod siebie ,
wtedy odnajdziemy w nim satysfakcje , akceptacje i siebie
Mój ogród to Ja , cała Ja
Gdy w nim jestem ogarnia mnie szczęście , radość eksploduje na maksa
mocniej bije serce i nogi rwą się do tańca
( na dowód fotka w wykonaniu M )



To tu czuje że jestem , że żyję , że kocham
Z radością krzyczę , ale szeptem ;
chwilo proszę , błagam , trwaj wiecznie
I na tym zakończę Gosiu
Pozdrawiam serdecznie:)

Carmenku witaj
Ooo rachunku za wodę współczuje bardzo ale wiesz , gdyby trzeba było,
też bym postąpiła tak samo .
Trzeba ratować bo nasze roślinki to też kasa że tak powiem i są Nam wartością
Nie znam szkółki by dawała za darmo kwiatki , wszystko co mamy
trzeba było kupić , zapłacić i trudno je zaniedbać
Te kwiatki to takie nasze zabawki , prawda ?
Za ciepłe słowa dziękuje , one należą się bardziej moim kwiatuszkom ,
a nie dla mnie
Bo cóż Ja bym zdziałała , bez nich ? nic , Iwonko nic
W wolnej chwili polecę do Ciebie bo dawno nie byłam a tam może nowe fotki dalii na mnie czekają
Już się cieszę , bo cudne te Twoje dalie , oj cudne
Moje hosty jakoś przeżyły tą pogodę afrykańską , aż żal mi ich było







Forumowa Żabula
Krysiu a bo i byłam zmęczona , wypruta psychicznie .
Za dużo u mnie ostatnio się działo .
Musiałam na kilka dni wyizolować się od wszelkich mediów i trochę się wyciszyć bo
rozdrażniłam się na maksa . Ale już dobrze , akumulatorki naładowane i życie weszło na normalne obroty
Za achy , ochy dziękuje ale Krysiu , czy Ja na nie zasługuje ?
to kwiatkom się należy ten cały splendor a ja przy nich to tylko sługa uniżona
Pozdrawiam cieplutko , milutko i dziękuje za czuwanie i dobrą energię
Co by tu Ci wrzucić ?
Już wiem , rajskie jabłuszka
Zobacz jakie one śliczne i pokornie czekają aż Ela się przybierze i zrobi z nich pyszną konfiturę którą na święta Bożego Narodzenia w prezenty dla najukochańszych osób zapakuje . To mój taki coroczny rytuał





Liliowiec Frisky Cissy w deszczu



A tu ten sam liliowiec w pogodny, słoneczny dzień



Miło było z Wami pogawędzić
Życzę Wam miłego , bardzo pozytywnego odbioru moich wpisów
a Ja zmykam do łóżeczka

Dobranoc

Wszystkiego dobrego na weekend

Rozpoczął się nowy dzionek więc i twoje akumulatorki wleją w Ciebie odpowiednią ilość dobrej energii by z radością przeżyć ten dzień. Pytasz czy zasługujesz na te wszystkie ochy i achy? No oczywiście że tak!!! Jakże możesz w to wątpić, przecież to praca twoich pracowitych rączek doprowadza ślicznotki z twojego ogrodu do takich urokliwych widoków w postaci cudownych kwitnień!
Jabłuszka rajskie tak apetycznie wyglądają że z chęcią bym je już w tej chwili pożarła z apetytem. O reszcie cudeniek które zachwycają nie wspomnę. Ja też kiedyś będę miała własny dom i posesję na której sobie będę szalała spełniając marzenia mego serca. Całuję i pozdrawiam serdecznie, Elżuniu. Dobrego dnia, kochana moja.

Wiem, że ogród wyraża właściciela
Widać, że jesteś osobą spontaniczną, ale też umiesz jesli nie celowo to mimowolnie tak skomponowac wszystko, że wygląda perfekcyjnie.
Mój ogród chyba świadczy o mojej chaotycznej osobowości. Chcę i to i tamto, ale, ale nie zawsze dokładnie czy aby na pewno. Chociaz osoatnio troszeczkę się poprawia i zaczynam być zadowolona z nasadzeń. Jeszcze się niech rozrosną
Podziwiam Cię za pracowitość, bo utrzymanie takiego ogrodu i to z dala od domu jest trudne
szczególnie te cebulowe
Ja nie mam tyle cierpliwości, żeby je co roku wykopywać
Za to co roku dokupuję i co roku sadzę
Może teraz jak widzę, że ogród wymaga coraz mniej mojej pracy zdecyduje się na to?
Ależ my na pewno nie bedziemy Cie powstrzymywały przed zakupami
Im więcej kupisz, tym my bedziemy miały więcej oglądania

Elu-utrzymać tyle roślin w dobrej kondycji tego lata- to nie lada wyzwanie a Twoje roślinki można oglądać bez końca