Forum Ogrodnicze Oaza

Lucysiu, na widok Twojej altanki oczy wypadły mi na klawiaturę! Niesamowite!
A dlaczego z miłorzębem Ci nie wyszło? Jak dla mnie to kompletnie bezproblemowe drzewo. Mój egzemplarz przycinam regularnie - to jedyne, co przy nim robię.

zeberko piwa to oni doją jak smoki i dziwię się że ściany proste,ale widocznie dobrze im na tym paliwie.Nie wypaczają się ci moi fachowcy:rotfl1: Od lat u nas robią jedni z najlepszych bo nie z najdroższych jak mój luby mnie oświecił.Biorą dniówki a nie od cegły czy z metra. Wtedy taki "fachowiec", metrów natrzaska ale byle jak byle szybko.Prace wtedy skracają się w czasie a inwestor wściekły bo nie dość że kasa poszła to i byle jak zrobione.A ci się grzebią,głaszczą,co godzina przerwa.Od 9 zaczynają z kawką.No szlag człowieka trafia jak widzę przez okno jak się za przeproszeniem szlajają po budowie.No ale efekty są.Ściana pion trzyma,cegła w miarę nie upierdzielona,docięta,ładnie zafugowana.Nieraz coś się omknie,nie dogada z inwestorem,ale to pikuś.Efekt pracy jest super.Nikt nie ma takich okien ani altanki z żółtą cegłą na parapecie.A cegłę lata temu wyliczył właśnie mój fachman do wiaty.I machnął się o 2 palety.Leżało sobie to ponad 2 tysi jak wyrzut sumienia na środku podwórka.2 lata temu przenieśliśmy za garaż i uprzątneliśmy z oczu.Przy okazji na gwóźdź weszłam przy grabieniu.Drewniana paleta weszła w ziemię i strachciała a gwóźdź na mnie czekał.Szczęście że mój pędziwiatr nie wpadł z impetem bosą stupką,bo byłoby nieszczęście.Ja przetrwałam.
I tak cegła poczekała,trochę brudniejszej zabrałam do inspektu,do skrzyni i w ramach oszczędności stwierdziliśmy że wykorzystamy tę żółtą co leży już hohoho.Miała być cała ściana od środka,ale cm.się nie zgadzały.Któraś ciut większa i nie było jak połączyć.I została na wykończenia.Efekt niezamierzony wyszedł świetny.
Podoba nam się bardzo.Ciut szczupła jest,ale nie chieliśmy pchać się na dom a drzewa nas ograniczały.Chcieliśmy się wpasować w zadrzewienie.I tak leszczyny trzeba było ogołocić i gołąb zrobił gniazdo.Majster uratował małe robiąc prowizorkę.Odciął gałąź co przeszkadzała,ale górę z gniazdem zostawił.





Łatko jak tam twoje oczy?Zebrałaś już z klawiatury
Co do miłorzębu to kiedyś kupiłam takie małe cuś w markecie i zmarzło.Teraz kupiłam na rynku.Tak koło metra ma to i przetrwa jak takie bezproblemowe.Pocieszyłas mnie

Lucysiu usiadłam z kawa i zaglądam do Ciebie aż nie mogę się napatrzyć. Musze napisać, choć ostatnio wena do pisania mnie opuściła.
Altanka i domek dla Córci - cudne,wprost mistrzostwo świata.Musze mężowi pokazać.
Kolorowo i kwiatowo .A jak tam pogoda,bo u mnie leje nieustannie.Boimy sie o stan zbóż i rzepaku.Choroby grzybowe szaleja w pełni.Idę do warzywniaka prysnąć pomidory i paprykę,bakłażany coś chorują
A ! Ta papryczka od Ciebie hungarian black rośnie , owocuje jak zwariowana.A jak rozpoznać że gotowa do konsumpcji ?

Witaj Kasionku
Super że i Wam się podobają budowle.Córcia to nie odstępuje wujków przy robocie,a do domku to nawet po drabinie się wspinała.Trzeba było kłaść bo nie wiadomo kiedy i już była.A bez barierek strach było o nią.
Deszcze wiecznie krążą,jak dzień jest bez to na drugi pada.I tak juz od 2 tyg.Pomidory na razie ok.W czwartek poszło Infinito bo już sił nie miałam codziennie pryskać.Kwiaty rosną też jak wściekłe.Zakątek koło psów to ogromne czterdziestoletnie klony i wypiją wszystko.Jak susza to trzeba było co tydzień podlewać.I wyglądały nieszczególnie.A tak to są śliczne.
Black Hungarian to cudna papryczka.W tamtym roku myślałam że jest dojrzała w takim burgundowym kolorze,bo tak ją pokazywały zdjęcia w necie.A tu figa!Dobra do jedzenia jest dopiero jak zabarwi się na czerwono.Mimo to dla samej urody warto.
Muszę jeszcze w przyszłym roku Black Cuban wysiać.Też ciemna jest.A Trikolorka zdobyła moje serce na stałe.

Te budowle w Twoim ogródku bardzo piękne

Dziękuję bardzo.Pomysły męża,a wykonanie ulubionych od lat fachowców.

Lucysiu , ale Ty masz fachowców nie dość że dokładni , wielkie serca mają
to jeszcze przy pracy o nawodnieniu organizmu pamiętają ; super , super ...
Że gołąbka gniazdo się ostało TO
Córca pewnie się cieszy i już doczekać się nie możne , kiedy wujki skończą pracę ?


Kasionku nie tylko Ciebie , mnie już też wena opuściła

Lucysiu kwiaty rosną jak wściekłe to fakt , bo moje dale też szaleją
i wcale kwitnienia nie widać jeszcze .
Boje się , że tylko na zieleni się skończy
Myślę że błędów nie narobiłam zmykam , Lucysiu zmykam na rabaty

Wspaniałego weekendu Tobie życzę i pozdrawiam

Dzięki słowiczku że wpadłaś na chwilkę.
Fachowcy na schwał,ale ja już sił na remonty nie mam.

Lucysiu, ledwie weszłam na twój wątek i już szczęki swojej szukam. Normalnie śliczne te domki i altanki!! Wielkie brawa dla budowniczych, aloe największe brawa dla projektanta tych wymyślonych budowli, bo bez konceptu pomysłodawcy nie byłoby tych cudeniek w twoim ogródku. A więc wielki i wielkie

Przekazałam pochwały.Ale jakiś taki cichy dziś ten mój mężu.
Cieszę się że udało nam się coś fajnego stworzyć.My to tak mamy,że na wieki i dla pokoleń tworzymy.Dziewczyny jeszcze własne dzieci będą tutaj ogarniać.Budowle na lata.

Witam widzę że altana koncertowa powstaje ale domek to dopiero wymiata :DDD

Mam jeszcze kilka pomysłów
Będzie pięknie

Takie ślicznotki u mnie mieszkają

Lucysiu, zaczęłam przeglądać Twój wątek i jestem pod wielkim wrażeniem. Jesteś niesamowita że wszystko ogarniasz i nad tym panujesz, i to jeszcze jak!!! Podziwiam

Panuje, no niech ci będzie.A chaszczy co to mężu nie miał jak wyciąć bo kosa zepsuta,albo chwastów w drzewkach to ja przeca pokazywać nie będę
Ogólnie jest ogarnięte.Ciut zaniedbałam krzewy na korzyść pomidorów i chorują.Niestety człowiek marnuje czas na neta,albo na mieszanie w garach i już nie ma kiedy ogarniać ogródków.
Dużo osób podziwia przestrzeń jaką stworzylismy.Drzewa,cień,mikroklimat.Pełno ptaków,wiewiórek,żab i drobnego stworzenia.Można znaleźć swój kąt i ukryć się na pół dnia.
Recykling z pozostałości budowlanych.Chlopaki docieli jak wypadało,lekko oheblowali.Pomalowałam i w 20 minut skręciliśmy.Tadam:

I tu za łódką widać super ogarnięty teren

Za domkiem wymyśliłam takie coś:

W planach założenie siatki na mega hamak

I w trakcie robót niechcąco dalo się wykroić czas,cement i ochotę na podporę do glicyni i milina.


Altana skończona.Brak tylko ław i grilla.Jak zrobię fotki to wstawię.

Lucysiu - jestem pod ogromnym wrażeniem. Niesamowite po prostu.

Dzięki
Ja to jestem najbardziej zadowolona z łódki.Lubię recykling.Jest super jak się nic nie marnuje.
Wykończony,odmalowany domek





I altana

Sadzony sad przydomowych nie cały się przyjął.
Wypadły przede wszystkim morele i nektaryny.
Zakupiłam ponownie:Early Orange,Harblaze,Harco,Wczesną z Modern i Reginę bo padła.Dodatkowo skusiłam się na morwę białą i czarną.Powoli planuję ukorzeniać i stworzyć żywopłot na około warzywnika.