Forum Ogrodnicze Oaza

Diano,my się chyba zamienimy ,ty przyjedziesz do mnie,ktoś mi musi laminat położyć a ja u ciebie zaopiekuje sie zwierzętami, nawóz wybiorę, położę sciolke .
Jesteś niesamowita!To okno sama robić ,wow!!!
A co do lenistwa ,u nas też jest drobno pokrojoną cebula i czosnek ,są zamrożone. Ja już od lat tylko tego używam, jedynie na kanapki kroje świeża cebulę. Trzeba sobie ułatwiać życie.
A musaka wygląda fantastycznie,smacznego !

Ja dziś nie gotuję ,obiad jest jeszcze niedzielny ,trzeba zjeść . Co do okna to też chciałabym zmienić okno w kuchni na większe ,sięgające do zlewu ,ale nawet nie mówię swojemu M ,bo zaraz powie że znowu u wymyślam, albo tego typu że nie da się zrobić ,bo w Kanadyjczyku za dużo było by przerabiania. Musaka... mnia mniam,nie jadłam ale na pewno smaczne

Yvi-wczoraj pokazalam rame mezowi. Stwierdzil, ze "take advantage of him" znaczy mniej wiecej ze go naciagam, ze nei mam pojecia ile to wszystko kosztuje..
A po tym powiedzial, ze znajoma z pracy chce pomalowac na nowo i wykafelkowac kuchnie. Zerwali stare kafelki na scianie, a tam gorki i doliny. Za samo szpachlowanie fachowiec zazyczyl sobie...5 tysiecy. Wiec on ma pojecie ile oszczedza na mojej pracy
A z tym oknem to jest niejakow prawka przed przyszlym duzym projektem-wyjac oknow w pokoju dziennym, to, ktore bylo przy drzwiach frontowych(zamurowanych przez mua ), odslonic kawal sciany, zrobic rame pod duze, podwojne drzwi i je wstawic. Samej

Co do czosnku, zwykle uzywam drobno posiekanego w sloiczkach z woda lub oliwa. To bardzo ulatwia gotowanie !
Z checia bym Cie ugoscila, wiec zbieraj manatki i aplikuj o wize!

Agusiu-w kanadyjczyku to bedzie dosc latwe, mozesz zaczac nawet teraz, wyciac od wewnatrz plyte karton-gipsowa, zlokalizowac slupki i zaczac robic rame. Przy cieplej pogodzie, tak jak ja-wyjac stare okno, dokonczyc rame i wstawic nowe. Jaki masz siding?

Musaka jest delikatna w smaku, w zasadzie calosc smaku bierze sie z przywprawy prowansalskiej, bo baklazan jest dosc mdly sam z siebie. I co wazne, swietnie sie mrozi w pojemniczkach!

Diano kochana, czy Ty masz jakiś motorek w sobie, który cię napędza? Tyle roboty odwalasz! Kiedy śpisz dziewczyno?
Podziwiam Cię. Przede mną malowanie dwóch pokoi i mnie to przeraża.

Praca sie posuwa. Wymienilam izolacje w czesci nad przyszlym oknem, zostal mi kawalek cementowej plyty do dociecia...i wyciac otwor pod okno. Na rzie robie przerwe



A to wczorajsza koniunkcja Wenus (biala kropka) i Ksiezyca




Malkar-tym motorkiem jest poczucie , ze robie to dla nas, zeby nam zylo sie wygodniej. I ze kobieta tez potrafi
Jade tez na herbatach z saszetka cukru-policzylam ze srednio pije 8 kubkow dziennie, ale krotko parzonej

Kup dobrej jakosci i szeroka tasme malarska, zeby podkleic na suficie wzdluz brzegow, wtedy farba nie bedzie tworzyc brzydkich zaciekow, a i latwiej jest malowac, jesli nie musisz bardzo uwazac, zeby nie wyjsc poza linie. Tak samo podklej tam, gdzie sciana styka sie z podloga/listwa podlogowa.
Ja zwykle najpier maluje pedzlem styki scian, sciany z sufitem i scian z podloga oraz wokol kontaktow. Wszedzie tam, gdzie trudno dojechac walkiem. Reszte walkiem. Dwa razy, bo zawsze jednak zostaje jakies niedomalowane miejsce, gdzie sie przebija, lub warstwa nowej farby jest za cienka. Przy podwojnym malowaniu mam pewnosc, wszedzie jest pomalowane rowno.
Zwykle pierwsza sciana juz jest gotowa do powtornego pomalowania, zanim zrobisz czwarta. W ten sposob oszczedzam czas, no i wysilek.
Jesli mozesz, wyrzuc meble z pokoju. Ja, mimo rozkladania folii, zawsze gdzies zostawiam kropki, ktore potem musze albo zmywac szmatka na mokro, albo skrobac, jak znajde juz zaschniete. Nie znosze tego

Jak zrobie okno, bede zaczynac myslec o kafelkowaniu sciany. Jak ja wykafelkuje, bede w stanie przesunac szafke z umywalka pod ta sciane, i wtedy zerwac karton-gips, wymienic izolacje i dokonczyc kladzenie plyty cementowaj. Sciana z toaleta i prysznicem bedzie musiala zaczekac.

Jedno jest pewne,nigdy sie nie musisz bac o swoja przyszlosc.Mozesz zalozyc conajmniej 3 rozne firmy .
Brakuje mi juz slow na pochwaly nad toba i twoja sila.
A jak tam Jerry i jego kopyta ?

Ciekawe tylko ilu klientow by zrezygnowalo, widzac kobiete

Okno jest juz na miejscu. Czuje sie wyczerpana. Najgorsza czescia bylo podzwigniecie go z gruntu i podniesienie, wlazac przy tym po drabinie, na wysokosc, zeby moc wlozyc z zewnatrz w rame.

Gotowa rama okienna, zostal tylko siding z z zewnatrz.



Siding wycielam pila (reciprocating saw)



Po czym zabezpieczylam rame specjalna tasma, ktora od spodu ma smole plus warstwe kleju, od gory tasme aluminiowa. Zrobilam tak, ze tasma zabezpieczla styk sidingu z rama. W razie deszczu nie zacieknie na rame, powodujac gnicie drewna. Rogi zabezpieczylam podwojnie.



Okno z zewnatrz ma kolnierz, ktory wystaje poza obreb ramy, i ktory sie przysrubowuje do ramy z zewnatrz. Uzylam srub 2 1/2 calowej dlugosci.



I widok od srodka:



Nadgarstki mnie bola jak diabli. To okno wazy kilkadziesiat kilo. Jutro zabezpiecze brzegi kolnierza silikonem, a potem, jesli pogoda bedzie ladna i bez wiatru, poloze cementowy siding na zewnatrz, tak jak zrobilam to z oknem kuchennym. To zakryje i zabezpieczy kolnierz okna. Potem bede mogla polozyc obramowanie jak w oknie kuchennym, to czarne, z calowej grubosci plyt cementowo-wloknowych i znowu zabezpiecze brzegi silikonem.

Na zalozenie firmy na razie brak mi odwagi. Przydalaby sie osoba wspierajaca

Jerrego kopyta zdecydowanie wymagaja przyciecia i to przez weta. Dave je widzila i to samo stwierdzil. Ale jak zwykle ma bardzo zajety kalendarz, a sama nie dam rady. Nie jestem zbyt wprawna w podlaczaniu przyczepy, zwykle robimy to w dwie osoby, jedna cofa, druga patrzy i krzyczy

Okno opiankowane.

Diano ,zasuwasz jak parowóz.Niezły instruktaż wstawiania okna.To już wyższy stopień stolarski.A co do otwarcia biznesu,powinnaś zatrudnić same kobitki.
Gwarantuję ,że klienci szybko by się znalezli.

Jak pokazesz klientom twoje portfolio,obojrtnie czy z ogrodu,wstawiania okien albo pierogow to gwarantuje tobie,ze nikomu nie bedzie przeszkadzac fakt ,ze jestes kobieta.
Mysle,ze wrecz przeciwnie.Jak zobacza taka delikatna kobietke i tyyyyyyle odwalonej roboty to ci sie beda pchali drzwiami i oknami
A ten wterynarz nie moze do was podjechac ? Albo nie robia wizyt domowych ?
U nas buro,szaro i ponuro.Dzisiaj musze leciec na Teamtag.Cos takiego,zeby nasz zespol lepiej razem pracowal,beeee
Milego dnia wszystkim !

Diana,wpadłam tu dosłownie na minutkę i ogromnie mnie mnie zaintrygowałaś!Lubię remonty,ale sama robię ewentualnie za pomocnika...podziw Twoje lilie prezentują się ekstra i choć nie są moimi ulubieńcami ,spodobały mi się te pełne,m.innymi dlatego,ze są też mniejsze Teraz biorę się za mycie okna ,marząc o żółtej wersji mini

Czekajac wczoraj na powrot meza, zaczelam przyklejac plytki granitowe. Dwie tubki kleju wystarczyly na 10 plytek.Plytkii po polozeniu na sciane i wstawieniu tych spacerow (1 mm) przybijam lekko gumowym mlotkiem, zeby klej lepiej trzymal.





Pianka wokol okna juz jest twarda, bede mogla dzis ciac. Najlepsze sa ostrza pilki. Kiedys kupilam specjalna pilke do ciecia welny mineralnej, tnie pianke jak zloto!



Janinko-chcialam skonczyw swtawianie okna, zanim znowu bedzie zimno. Ostatnie dwa dni byly prawie 20C, wiec wolalam nie zostac z dziura w ksztalcie okna przy -10C

Yvi-niby mozna, ale za sam dojazd juz zadaja dodatkowej stowy. Kiedy klinika jest 10-15 minut jazdy od nas, wole jednak tam. Bo w razie czego da glupiego jasia koniowi i wstawi do klatki przy cieciu kopyt, czego z soba tu nie przywiezie.
Szukam silnego chlopa do czarnejj roboty, zeby to on dzwigal w tej firmie, czy ogrodniczej czy do domow. Bo do lepienia pierogow to jednak damskie palce lepsze

Grulo-najwazniejsze to przelamac wlasny strach i opor "nie chce, boje sie". Ta znajoma Chinka pol roku juz czeka, zeby maz zabral sie za rownanie podlog, zeby mozna bylo polozyc cos ladniejszego niz linoleum. Zapytalam, czemu sama sie za to nie wezmie, to stwierdzila stanowczo, ze ona nie jest od tego i ze ma meza. No to sobie czeka i pewnie jeszcze dlugo zejdzie, zanim maz znajdzie natchnienie
Jak to mowilismy o moim ojcu z mama; trzy podania i dwa lata czekania o cokolwiek...

Te zolte pelne znajdziesz na pewno. Ja znalazlam je na stronie internetowej marketu budowlanego, mieli nawet sprzedaz wysylkowa. Moze warto sprawdzic i te opcje?

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i dzieki za wsparcie!

PS. Maz wczoraj zobaczyl okno i powiedzial, ze to byl dobry pomysl i ze mu sie podoba. To juz calkiem jestem skolowana, najpierw dostaje komunikat, ze wykorzystalam go i nie zapytalam o zdanie, a teraz ze mu sie podoba...ech te chlopy...

Ależ mnie Diano rozbawiłaś. A czy ktoś kiedyś zrozumiał tok myślenia faceta ?.

Ależ to tak samo łatwo zrozumieć jak kobiecą logikę

Od razu przypomnial mi sie odcinek Zmiennikow pt "kobieca logika"

Prace postepuja. Teraz musze poczekac, zeby klej wysechl, zanim poloze nastepne warstwy. Badz co badz, jeden kafelek wazy 2,5 kg! Najgorsze bedzie docinanie kafelkow na rog. Juz raz zalatwilam pile na granicie

Pięknie odszykowałaś okno A płytki na ścianie - rewelacja Mogę jedynie dodać mały szczegół dotyczący malowania sufitów, też malowałam 2 razy, pierwsze malowanie powinno być w poprzek w stosunku do okna, a ostatnie malowanie robi się zawsze od ściany okiennej do przeciwległej. Wtedy sufit wygląda na bardziej równy 5 sufitów i korytarz pomalowałam, to się nauczyłam
Pierwszą warstwę farby po wyschnięciu przeszlifowywałam jeszcze gąbką do szlifowania ścian. Wtedy druga warstwa była bardziej wyrównana, gładka