Forum Ogrodnicze Oaza

Witaj Ilonko
Oj cuś czuje że ten wąteczek niedługo będzie różami usłany
Fajnie że księżniczki dotarły , niech zdrowo teraz rosną i cieszą
A że wyszło więcej, jak planowałaś to tylko gratulować
A ja swój Purple Dream opacholiłam przy ziemi bo zapomniałam że on wiosną kwitnie
także chyba zakwitnie , ale za rok aj Kupiłam go na targach ZtŻ i to mój pierwszy taki wiosenny powojnik
Będę podziwiać Twój i już czekam na foty .
A Ty swój powojnik przycinasz , czy ich nie trzeba ciąć ?
oj , tu muszę się doszkolić
Pozdrawiam

Elu nie mam żadnego powojnika z grupy Areagene (czyli takiego jak Twój) Jego się nie przycina, chyba że wybuja nadmiernie. Wczesno i póżno kwitnące już tak, jak i bylinowe i inne tego typu.
Co do róż to nie wiem czy te z wiosennego nasadzenia pokażą szybko kwiaty. Wszystkie dotychczasowe róże już w liściach y co dzień wypatruję czy gdzieś się pojawi choćby tyci pączuszek, ale najpierw swój spektakl muszą pokazać rododendrony

No właśnie rododendrony
Czekamy na nie z zapartym tchem
A Twój Ilonko jaki powojnik ? że tak wcześnie zakwita ?

Eluś ja ma z 20 powojników i tak około 10 jest zapączkowanych , tych wczesnokwitnących. Reszta na razie idzie w masę
Wczoraj przesadziłam powojnik Utopia, marniał z roku na rok, miejsce chyba mu nie służyło a w tym roku nic nie wypuścił ani listka. Korzenie jeszcze żywe, więc zmieniłam miejscówkę i dałam mu pod nogi obornik i banana. Jak po takich delicjach nie ruszy w tym ani przyszłym będzie to znaczyło że odszedł do krainy wiecznych kwitnień Tak kwitł



Powojniki są bardzo obrażalskie, jak raz ruszyłam Błękitnego Anioła to przez cały rok nie wylazł z pod ziemi. Już była pewna że też przepadł, a tu nagle w tym roku ruszył z kopyta

Ilonko, nie wyrzucaj aby żadnego powojnika - potrafi po 2 latach (!) odbić od korzeni, miałam wiele takich "zmartwychwstań".
Błękitny Anioł Ci grymasi? To jeden z mocniejszych, kompletnie nie zapada na uwiąd, mam go... zaraz, co najmniej 15 lat, łodygi zdrewniałe i grubości kciuka mężczyzny. Razem z Polish Spirit są najstarszymi moimi pnączami, nie do zdarcia.
Utopia prześliczna, ale mam po niej tylko smętnie wiszącą etykietkę...
Mam coraz mniej serca do wielkokwiatowych, staram się kupować viticella, albo botaniczne.
Choć - odpukać - w tym roku sporo "ozdrowieńców" - i dość mocno rosną, dzięki suchemu kwietniowi.

Aniu je mam zamiaru wyrzucać żadnego powojnika, bo wiem jakie to obrażalskie i potrafi długo siedzieć pod ziemią i nie dawać znaku życia. Błękitnego Anioła przesunęłam o 15 cm bo był posadzony od okapem a więc na pustyni, żadne deszcze do niego nie docierały. I tak mu zrobiłam dobrze, że padł na cały rok. W tym zaś roku myślę że pokaże jakieś kwiaty. Uwiąd na szczęście nie nie dotyka, zdążył mi się może na dwóch sztukach w roku posadzenia, poza tym spokój.
Tymczasem w ogrodzie :





Moja główna różanka, o tej porze całkiem nieciekawa

Klon palmowy Orange Dream


Grujecznik






Wisienka

Ilona wrote:
O Ty szczęściaro! Pewnie masz przepuszczalną glebę - w jaskrawym przeciwieństwie do mnie, mam na myśli miasto.
W górach mam co prawda arcyprzepuszczalną zwietrzelinę i faktycznie, nie pamiętam przypadku uwiądu - za to bywa po prostu za duży mróz. Zwłaszcza dla delikatniejszych odmian. A jak położyłam na ziemi i przykryłam - kicha, zapleśniało. Tak że np. taki Moonlight odbija praktycznie co roku od korzeni. Zanim wyrośnie - lato ma się ku końcowi
Wypucowany masz ten ogród.

Zachwycił mnie klon palmowy Orange Dream, od dawna go masz Bardzo mi się spodobał, chyba będę musiał znaleźć jakieś miejsce dla niego Możesz jeszcze napisać, gdzie go upolowałaś

Migdałek
Uciekł mi z biedronki.... może w przyszłym roku?

Paskudy już atakują róże




Michale mój klonik został kupiony w Castoramie w 2014 i miał jakieś 50 cm. W pierwszą zimę go okryłam. W lecie czasem go przypala bo rośnie u mnie na pełnym słońcu. To jedyny jaki mi został, miałam jeszcze Garmeta i popularnego Atropurpurea ale padły. Latem przebarwia się na żółto a dolne liście, te które są w cieniu są zielone. Dziś ma jakieś 180 cm.
Zdjęcie z zeszłego roku



Aga migdałek jest piękny w fazie kwitnienia, potem taki zwykły krzak, dobrze że mam go na pniu to robi za mini-drzewko.
W tym roku wszystko mi szybko przekwita Migdałek też już nie kwitnie, cieszyłam się jego różyczkami raptem tydzień, tak samo było z magnolią. Mam nadzieję że to nie będzie dotyczyć róż w tym roku

Dzięki serdeczne, spodobał mi się, bo ma fajne obrzeża liści Będę go poszukiwać

Każdy już pokazuje piękną wiosnę, więc i ja coś tam pokażę

Ostatnie tulipany

hosty odmiany nieznanej

Ten klon już pokazywała ale wciąż razi oranżem

tarasik gotowy do wypoczynku


Hibiscus bagienny co najmniej miesiąc szybciej niż zwykle startuje ) nie był tej zimy wcale okrywany. Dodam że suche badyle ścinam dopiero wiosną.

Koreanka obsypana szyszkami. Wystrojona jak na święta w szyszki i perełki


Rododendrony już w blokach startowych



Miłego dnia

Hosta nieznana, liście ma bardzo ładne. Szybko rośnie, moje jeszcze nie rozwijają liści
Klon rewelacyjny, widać że zima mu nie straszna. Napisz jak liście reagują na słonko, podsychają?
Moje rosną w donicach, w jednym zalęgły się mrówki dzisiaj idę walczyć z plagą

Wiosna już mocno zaawansowana. Wiesz może jaka to odmiana rododendrona tego w blokach startowych. Mam podobnego na tym etapie co Twój a nie wiem jak się nazywa.

Aniu mój klon rośnie w pełnym słońcu i czasem jak ma za mało wody to w upały podsychają mu liście, ale wystarczy kilka dni chłodniejszych czy deszczowych w lecie i ładnie odrastają. Ogólnie jestem z niego bardzo zadowolona, zaschnięty w całości nie bywa nigdy.
Grażko mój rododendron to Blue Peter niest niezwykłej urody, bardzo się cieszę że go mam choć w tamtym roku ostatnie przymrozki zniszczyły jego pąki kwiatowe i nie kwitł
Kwitnie tak (zdjęcie z 2015)




A to mój dzisiejszy zakup z Lidla
Jak zaglądnęłam do pudełka zobaczyłam tylko liście, nie dało się ocenić rośliny. W domu okazało się że liście są osobno bo pospadały z łodyg. I co teraz? Oddawać? Próbować ratować?

Bardzo dziękuję za zdjęcie ale mój niestety to inna odmiana A odnośnie zakupu z Lidla, pędy raczej ma żywe na razie tak wyglądają.

Grażko kiedy założysz swój wątek? chętnie zobaczę co tam u Ciebie rośnie i może trafimy na tę nieznaną odmianę

I weź tu Ilonko nie zaglądaj koniecznie trzeba
Ale nie martw się posadź , otocz opieką i może się uda
Ona podobno jest krucha , delikatna i taki transport może jej nie służy
Roduś cud malina , barwy ma śliczne

To co , jutro przy niedzieli grilujemy bo ja tak