Forum Ogrodnicze Oaza

Ilonko nadzwyczajnie, że już kwitnie, może warto otworzyć sezon w dziale róż, już myślałam o pokazywaniu pąków, bo u mnie wszystkie w pąkach stoją.

Marry widzę że wątek różany 2019 już powstał i są na nim już jakieś ruchy nawet, u mnie róże potrzebują z 2-3 dni by kilka przewodniczek na prawdę się otworzyło i wtedy będzie co pokazywać.

Po ostatnich deszczach opryskałam dziś wszystkie na grzyba, bo że za chwilę wystąpią wszelkie choróbska przy tej wilgotności to pewne. Zostaje jeszcze oprysk na mszyce bo te też się nadmiernie rozpanoszyły ale to za parę dni.


Motywowana wczesną wiosną przez koleżanki i kolegów uległam ich czarowi i oto są

Będzie Pani zadowolona, Ilonko!
Ale proszę, przedstaw nam te ślicznotki z imienia. Ostatnia - Silver Slipper?
Na pewno pachną z całej siły, mimo że to maluchy.

Kwasoluby śliczne Ilonko zwróć uwagę na liście orlików, dzisiaj u mnie na foto zobaczyłam gąsienice zjadające liście...potrafią w przeciągu dwu dni zjeść liście. Wstawię zdjęcie to zobaczysz.
Jakim opryskiem pryskasz rośliny od chorób grzybowych?

Aniu96 dokładnie jak u Ciebie i mnie napadły gąsienice, wczoraj pryskałam na mszyce wszystko ale tak średnio dokładnie więc przeszłam się dziś po ogrodzie zobaczyć efekt i zobaczyłam te obrzydliwe gąsienice na powojniku! Nie wiem czy jeszcze raz potraktować je decisem czy coś bardziej śmiertelnego na nie zastosować ale muszę się ich pozbyć natychmiast bo wywołują u mnie wstręt blee. Wciąż jestem w szoku bo nigdy takiego robactwa nie miałam idę zaraz szukać gdzie jeszcze mogą siedzieć.





Aniu Łatko (Ań mamy dużo i wszystkie kochane )

Zółta azalia to Golden sunset

Czerwona


Biała


Wczoraj jechałam po syna do przedszkola i ujrzałam takie cudo że dziś może cyknę fotę i Wam pokażę, ogromne drzewo całe oblepione kwiatem. Nie wiem czy mi wypada bo to rośnie w czyimś ogródku, ale może nie popełnię przestępstwa

A tak poza tym:



P. Asao


R. Germania


Oliwka po kilku latach znowu zamierza kwitnąć

C.D.


Azalia cannon's double


P. Bałtyk


P. Dr Ruppel


P. Multiblue


Psiankowe drzewka



Róże zaczynają

Ilonko, współczuję robali, błeee... Chyba bez chemii sie nie obędzie.
Co do azalii - Cannons Double cudna jest, ostatnio postanowiłam, że jeśli dokupię, to tylko o pełnych kwiatach.
Natomiast ta podpisana Christopher Wren nie jest wielkim angielskim architektem, bo ten kwitnie nie czerwono, a bursztynowo, patrz tu
Nieodmiennie zazdroszczę irysów.
Czy ta rugosa bladoróżowa silnie rośnie? Jak może wiesz, mam "fińskiego" zięcia, a jego mama ogród - i tam nadają się tylko rugosy.

Aniu rugosy rosną dość wolno, moje (3-4lata) mają ok 1 m wysokości i szerokości. Kupowane u Chodunów. Dzwoniłam i pytałam przed zakupem czy są szczepione, bo nieszczepione potrafią nieźle łazić po ogrodzie.
W zimne tereny polecam sadzić róże kanadyjskie, wytrzymują ponoć do -40st. U nas takich temperatur nie ma więc własnym doświadczeniem nie poprę,ale mam różę Alexander MacKenzie i bardzo ją sobie chwalę - bezproblemowa i niechorowita.
Oto ona:

W rzeczywistości ciemno czerwona, na pewno nic z różu

Aniu96 używam różnych produktów przeciwgrzybiczych, jakie akurat wpadną mi w ręce. Po zimie lecę z miedzianem a potem jak wyżej

Gąsienice moje są inne, zlewają się z liśćmi...wcale ich nie widać. Twoje wyglądają ładniej na powojniku pierwszy raz widzę...dobrze że pokazałaś że takie coś może być na tych roślinach.
Mszyce też się pokazały na różach, przeleciałam z 1 L opryskiwaczem...preparatem od robali. Nie wiem czy coś to dało, ciągle pada...wczoraj przeszła ulewa. W niedalekiej miejscowości trąba powietrzna.
Płakać mi się chce, warzywnik wygląda jak asfalt...ziemia ubita, siewki warzyw wymyte...nie wiem czy cokolwiek urośnie. W Tunelu z pomidorami i sałatą stała woda, do środka nie można wejść...można ugrzęznąć.
Takimi samymi preparatami pryskam róże, i świerk Conica...pozostałe rośliny muszą sobie same dać radę. Orliki punktowo opryskałam, wcześniej nie chroniłam tych roślin...zostawały tylko kwiaty, bez liści.
Pnącza Masz śliczne, moje nie za bardzo chcą rosnąć...są bo są, ale bez rewelacji. Różyczki kwitną czy są pachnące?
Zauważyłam też pomidor, znasz nazwę?

Aniu ja w ogóle nie jestem pomidorowa
Idę na targu kupuję kilka krzaczków "malinowych" (te lubię najbardziej) i tyle. Te są bardzo mizerne bo kupowane końcem kwietnia więc marzły w te zimnice i deszcze, ale liczę, że może się pozbierają, jak nie - kupię nowe.

Wiem że zdjęcia beznadziejne, ale robione przez szybę auta w czasie jazdy (do tego brudną ) ale zobaczcie tą azalię - ma gdzieś z 2,5m, jeden kwiat. To drzewo przy azalii też piękne - klon palmowy Atropurpureum

Z racji iż mój ogród zdominowały róże wypada coś pokazać, co opiera się deszczom i próbuje kwitnąć.






Goździki obłędnie pachną na całe podwórko i ulicę

Ponieważ sezon różany coraz bardziej się rozkręca oto kolejne fotki:

Begonie kwitną na całego






Ta jest na prawdę piękna


Uwielbiam takie nieoczywiste biele



Psianka razi niebieskością



Barock też piękny, duży mocno napakowany

Ilonko, gratulacje pięknych kwitnień!
Szalotka też Ci tak szaleje w tym roku? Twój Alchymist jeszcze bardzo młody, ale czy zbudował już typowy kształt ramblera, z wielkimi "biczami"?
Oczywiście najbardziej mnie nęcą angielki, choć i ta Żaklinka z długimi rzęsami... nie do przejścia obojętnie.

Ilonko, koncert różany znowu się rozpoczął
Tylko ten upał sprawia, że nie kwitną długo...

Jeszcze raz lady of shalott, te odcienie mieniące się bursztynowo czynią z niej prawdziwą gwiazdę mojego ogrodu. Przyciąga wzrok przed wszystkimi innymi




Druga wielka gwiazda, jestem nią absolunie zachwycona. Zdjęcie zrobione w ostrym słońcu, w rzeczywistości ma nieco ciemniejsze kolorki

Madziu masz rację z tym upałem, cały czas czekałam na 1 kwiat Snow Waltz a jak się w końcu doczekałam to od razu klapnął w dół

Aniu "Pani Szalet" szaleje na całego, gapię się na nią ciągle, jest piękna i tyle, do tego kwiaty wielkie.
Alhymist nie ma lekko, rośnie na płocie, gdzie osłaniają go przed deszczami gałęzie wierzby a obecnie jest zasypany jej paprochami. Więc śmieci i susza ograniczają jego zapędy. Myślę że teraz może się to zmieni bo w końcu uruchomiłam nawadnianie.
Jak na roczniaka i tak nie jest źle


Angielki się rozkręcają




Mały przerywnik w postaci posłonka


i dalej - rabatówka


angielka, którą mam w planie ciągnąć po siatce, na razie z tym średnio, ale sama w sobie piękna, kolor jasnego szampana



Ta rabatówka tak czysto biała, że ciężko rozróżnić poszczególne płatki


Ta sama w towarzystwie Lady of Shalott


Dużo ładniejsza niż na zdjęciu - te falbaneczki na płatkach



Kolejny przerywnik - nie wiem czy więcej na nim kwiatów czy motyli i trzmieli


Ostróżka z Goldenem w tle

Pnąca - tzw. róża klasztorna. Duży kwiat, ok 10 cm, już nie mogę się doczekać kiedy zakwitnie wszystkimi



Dereń Kousa


A to porcelanowy róż - po domowemu zwana astmą szeryfa


Kolejna porcelanka zlewa się kolorem z rododendronem catawbiense grandiflorum


A tu taka mutacja, z zielonym środkiem


Mój piękny Pan Darcy (tak, tak wiem że to nie ten ) Angielka, kolor coś pomiędzy Shakespearem a munstead wood

Nie wiem czy chcecie jeszcze, ale że to mój wątek to sobie pozwolę