Forum Ogrodnicze Oaza

Co jest w życiu ważne?
Pieniądze, kariera, stanowisko?
Kiedyś tak myślałam, teraz nie.
Im wyżej wleziesz tym boleśniej potłuczesz tyłek spadając.
A upadki są nieuniknione, tak jak wzloty.
Życie to sinudoida zdarzeń, należy celebrować te miłe a przeciwności pokonywać nie rozpamiętując.

Ważne jest zdrowie i uśmiech na twarzy, obcowanie z przyjaznymi ludźmi i przyrodą.
Toksycznych ludzi należy unikać tak jak toksyn, stosując swoiste BHP.

Wczoraj spędziliśmy wspaniałe popołudnie w gronie przyjaciół.

Na dobrą zabawę nie miał wpływu afrykański upał.

Jedynie rośliny w ogrodzie gospodarzy smętnie zwieszały pędy,
cierpiąc z powodu suszy.
Nie robiłam im zdjęć w tym stanie.
A ogród ten jest przepiękny i ogromny.
Sam warzywnik zajmuje spory areał, to nie to co moje minigrządeczki.



Naładowaliśmy akumulatory przed następnymi trudnymi dniami.

Dzisiaj będzie o orzechu włoskim.
Przełom czerwca i lipca to czas kiedy zbieramy niedojrzałe orzechy włoskie na nalewkę.
Przypominam o tym, bo często ludzie zapominają o tym terminie i zalewają owocniki zbyt stare.
Orzechy na nalewkę powinny po przekrojeniu mieć w środku płyn lub białe mleczko.



Zrywamy owoce dorodne, zdrowe, bez plam.
Myjemy i kroimy w ósemki, nie trzeba mocno rozdrabniać, bo składnik czynny znajduje się w zielonej osłonce.
Trzeba za to zakładać rękawiczki do krojenia, bo orzech mocno barwi skórę dłoni.
Po zalaniu pokrojonych orzechów alkoholem należy wstawić w ciemne miejsce, raz dziennie wstrząsnąć.
Po 3 dniach nalewka jest już gotowa do użycia.
Dobrze zrobiona nalewka ma piękny szmaragdowy kolor.
Stosowana wewnętrznie działa w:
-nieżytach żołądka i jelit,
-krzywicy,
-cukrzycy,
-podagrze,
-wewnętrznych krwotokach,
-skazie limfatycznej,
-stwardnieniu tętnic mózgu,
-robakach obłych przewodu pokarmowego.
Przeciwpasożytniczo można podawać nawet dzieciom od 7 lat odparowując wcześniej alkohol ( np w gorącym napoju)
Zewnętrznie:
- w okładach (wodno-alkoholowa nalewka) w zakażeniach skórnych,
- w odwarach (wyciąg uzyskany przez gotowanie surowca w wodzie) do płukania gardła przy anginie,
- w olejowej nalewce z liści — na rany i owrzodzenia skóry.

Wstawiam link do najlepszego opracowania jakie znalazłam na temat tego jak i w jaki sposób spożytkować Juglon, nie tylko w nalewce.

www.gramzdrowia.pl/arzt-henry-rozanski/h...ia-juglandaceae.html

Chcąc zrobić preparat leczniczy z "orzechów włoskich" nie zalewamy surowca spirytusem lecz alkoholem max 50%.
Ta typowo słowiańska metoda na tworzenie mocnych trunków nie ma nic wspólnego z właściwościami leczniczymi.
W końcu ekstachentem dla orzecha włoskiego jest środowisko wodnoalkoholowe więc im więcej procent tym mniej wartości!

Potem pijemy na zdrowie max 15 ml dziennie, to gorzki trunek ale bardzo zdrowy

Mocno rozcieńczona ma smak orzechów, a jako ekstrakt nadaje się jako politura

To prawda... paskudztwo jakich mało... ciotki mnie kiedyś próbowały tym leczyć... uraz pozostał.

Beatko, dzięki za przypomnienie uwielbiam to lekarstwo, naprawdę.

Jakie robisz proporcje?

Panowie, to nie ma smakować tylko leczyć.
Zauważcie, w moim przepisie nie ma cukru a niektóre przepisy go zawierają.

Marlenko zerwałam około 20 sztuk orzechów, dałam do słoja 1,8 l i zalałam ćwiartką spirytusu i 0,5 l wódki.

Dziś trochę więcej czasu, i pogoda nie dokucza, troszkę obfotografowałam swój ogródek kwiatowy.

I warzywny:

Dzisiaj leniwa niedziela, siędzę i słucham japońskiego power metalu.



I odrobinę meksyńskiego

Jak zwykle Janusz, lubisz mocne brzmienie.
Lepiej nocą nie odsłuchiwać bo można nieboszczyka zbudzić.

Wczoraj już nie zdążyłam wstawić a zrobiłam parę bliższych ujęć swoim owocującym pomidorkom.
Sezon zapowiada się dobrze, chyba że jakaś choroba się przypląta.

Wszystkie powyższe to Favy.
A ten poniżej jakiś mikrodwarf.

whitedame wrote:
W takim celu zrobiłem kilka lat temu. zdrowieję na samą myśl że mam to wypić.
Ale, kolega rozcieńczył to do takiej postaci że kolor był delikatnie zielony. Czuć było smak orzechów, a nie był to zajzajer.
Do drewna na serio się nadaje i do skór

Hej Beatko, jak Twój bark?

A masz możesz jakieś sprawdzone mazidło, bo mój wczoraj odmówił współpracy

Ech, pisać się nie chce.
Odebrałam wczoraj wynik RM i byłam u ortopedy.
Mało co działa, ścięgna i mięśnie pozrywane jeden całkowicie z zanikiem brzuśca i głowa kości ramiennejpodwichnięta do góry jakieś płyny w kaletkach i podejrzenie całkowitego zerwania LHBT cokolwiek to znaczy.
Obrzęki szpiku, geody i ...zalecenie operacja.

Jeśli mazidło na ból to spróbuj zrobić z amanity, choćby nalewkę bo z maścią więcej zachodu, akurat grzyby się pokazały.

O kurcze to współczuję

LHBT to mięsień dwugłowy ramienia czyli biceps. O tym, że potrzebna operacja to Ci powiedziałem jak zadzwoniłaś na drugi dzień . Mam to samo, też upadłem ze 20 lat temu i doktory tak mnie leczyli, że teraz jestem kaleką. Jakbyś miała wypadek na nartach albo spadła z roweru to co innego a jak się potkniesz w domu bo gnoje nie wierzą, że może się stać coś poważnego i lekceważą takie przypadki. Żona znajomego wieszała firanki i schodząc z ostatniego szczebelka drabiny tak nieszczęsliwie stanęła, że skończyło się endoprotezą kolana bo nie oudało sie poskładać kości stawu do kupy.