Forum Ogrodnicze Oaza

Beatko, życzę by bez operacji się obeszło, zdrówka. Piękne pomidoraski
Orzechówki nie robię bo...sąsiad wyciął swojego orzecha , ale święcie wierzę w piołunówkę i ta zawsze musi być w pogotowiu.
Pozdrawiam.

Dziękuję Iwonko.
Jutro o 7 rano mam skonsultować się z lekarzem, podobno cudotwórcą (!), czy podejmie się operacji.
Zobaczymy.
Na razie zajęłam się plewieniem akurat ta czynność jest wykonywana sprawnie i nie nadwyręża barku.
Nie mogę za to odkurzać, myć podłóg a nawet obierać kartofli.
Biegi wsteczny i jedynkę zmieniam dwoma rękami a kluczyk do stacyjki wkładam prawą ręką podtrzymywaną lewą.
Wszystko co robi ręka od łokcia w dół jest ok.
Nie mogę za to dźwignąć w górę.
Lewa ręka przeszła szybki kurs czesania, mycia zębów i ciała, ubierania a także przenoszenia różnych rzeczy.

whitedame wrote: To jeszcze nic! Próbowałaś się golić lewą ręką? To dopiero jest przeżycie !!!

No cóż dzięki Bogu nie muszę się golić, ale przypomniałeś mi, o depilacji brwi jak ja się wyrobię lewą ręką

Ostatnio zaś mocowałam się z wkrętarką.
Ta też jest dla praworęcznych i długo zajęła mi nauka operowania lewym palcem wskazującym.

Jak rozwaliłem prawy bark 20 lat temu to dowiedziałem się jak w praworęcznym świecie ma przewalone mańkut czy inna szmaja. Przez pół roku niemal wszystko musiałem robić lewą ręką. W moim przypadku było łatwiej bo w wieku 15 i 15 lat 2x złamałem lewy nadgarstek i w ramach rechabilitacji na siłę trenowałem lewą rękę i każdą możliwą czynność starałem się nią wykonywać. Do dzisiaj mogę piłować lewą ręką czy wbijać gwźodzie. Weźmy na ten przykład taki szczerbaty nóż do chleba . Ze swojej lewej strony jest płaski a z prawej ma ząbki. Kromki wychodzą równe. W lewej rece to tak dobrze nie działa. Wiem, bo kilkanaście lat temu kupiłem tanio taki nóż, a w domu okazało się, że nie działa w prawej ręce . Podobnie jest z nożyczkami. Są poskładane odwrotnie tak aby było widać linię cięcia tnąc lewą reką. Do tego dochodzi miarka zwijana, suwak w rozporku czy klawiatura numeryczna w laptopie.

Beatko, no to współczuję i życzę powodzenia w dalszym leczeniu lekarskim
Czy myślałaś o okładach z żywokostu?
Ja nie miałam potrzeby, ale znam ludzi, którzy naprawdę wyleczyli przypadki beznadziejne.
Najlepsze byłyby po prostu zmiażdżone korzenie teraz świeże.

Ja miałam ciekawą choć dość dramatyczną przygodę z kolanem.
Będąc młodą dziewczyną , nie lekarką jechałam na rowerze i miałam kraksę na dość ruchliwej trasie
Kraków- Katowice. Miałam dwa szczęścia, nie rozjechał mnie żaden samochód, jak leżałam plackiem na asfalcie,
a drugie szczęście to to, że jeszcze dałam radę z rozbitym kolanem dojechać na rogatki Krakowa z jakieś 10km przynajmniej.


W momencie kiedy przestałam ruszać nogą bo zatrzymały mnie światła kolano spuchło mi
do rozmiarów prawie mojej głowy i już na pogotowie dojechałam autobusem.
lekarz na pogotowiu wiele sie nie certolił, złapał za rzepkę, pokręcił w lewo , w prawo i kazał nogę dać do pół gipsu.
Czyli od spodu miałam gips z wierzchu bandaż, no bo skórę miałam zdartą.

W domu wytrzymałam z tym gipsem dwa dni i go po prostu zdjęłam.
Jakimś cudem nigdy to kolano mi nie dokuczało i nie było żadnych komplikacji.
Nie wiem jak to w ogóle mozliwe? Może ta jazda na rowerze w dalszym ciagu tak podziałała leczniczo
albo po prostu miałam szczęście.

Chyba miałaś szczęście.
Wczoraj rozmawiałam z lekarzem.
Kwalifikację do zabiegu mam na 11 sierpnia.
13 mieliśmy wyjeżdżać na wczasy.
Dzisiaj musimy odwołać rezerwację, bo z racji choroby nie dam rady.

Żywokost jest świetny na złamane kości, Sławkowi pękniętą rzepkę tym wyleczyłam niestety u mnie najpierw muszą połatać pozrywane mięśnie i nastawić kość ramienną.
Potem żywokost będzie potrzebny.

Beato,życzę szczęśliwego przebiegu operacji,

Życzę zdrowia

Beatko, trzymam kciuki za pomyślny przebieg leczenia i szybką rekonwalescencję

Za Różańskim :

Korzeń żywokostu miał przede wszystkim zastosowanie w leczeniu nieżytu układu oddechowego, trudno gojących się ran, w leczeniu złamań otwartych i z uszkodzeniem tkanki miękkiej, złamań z obrzękami.



Działanie.
....... przyśpieszają regenerację nabłonka, mięśni, kości i skóry właściwej.
Wykazują działanie pojędrniające na skórę, przeciwzmarszczkowe, oczyszczające,
nawilżające, odżywcze i przeciwropne.

...Żywokost stosować także przy wszelkiego rodzaju złamaniach kości, zapaleniu
okostnej, stawów i ścięgien.

Nie żebym się Beatko upierała, ale tak podaje Różański.
Tych zastosowań jest jeszcze całe mnóstwo, ale skupiłam sie na tych uszkodzeniach ciała i kości.


W każdym razie, zdrowiej

Jolu jak przyczep ścięgna jest oderwany od kości , mięsień od kilku miesięcy nie pracuje jak powinien i zaczyna zanikać to choćby dziesięciu Różańskich napisało po 10x, że żywokost pomoże to jednak NIE POMOŻE. Takie cuda to nawet w Licheniu się nie zdażają .

Jolu, serdeczne dzięki za wstawienie kompendium wiedzy o żywokoście.
Przyda się na pewno.
Po operacji.
Bo po cóż ma się zrosnąć coś co za chwilę będą nadciągać i zszywać albo kość, którą trzeba nastawić.

Kalo, tak, ja się nie zapieram przecie, że nie

Tylko przy okazji tego wydarzenia podałam co pisze Różański o żywokoście na swojej najstarszej, pierwszej stronie : luskiewnik. ja sobie tę wiedzę skopiowałam i mam w swoich zasobach.

Jakoś to wszystko mi uciekło w Twoim wątku, teraz nadrobiłam. Przyczep ścięgna zerwany, operacja - kurza twarz. Pisz kiedy mam karczować swój inwazyjny żywokost w celu pozyskania korzeni dla Ciebie. Choć to trudne bądź dobrej myśli, ściskam serdecznie

Alutka, żywokost mam własny.
Ale Ty zrób dla siebie.
Będę pozyskiwać korzeń w sezonie bezlistnym, późna jesień aż do wczesnej wiosny.
Trzeba je obmyć, oczyścić, zblendować (uwaga na blendery), skropić spirytusem i zalać olejem, tłoczonym na zimno ze szklanej butelki.
Po paru tygodniach zrobi się taka galaretowata maź.

Wczoraj dostałam list ze szpitala urazowego.
Zostałam wpisana na listę i został wyznaczony termin operacji.
20 października........2025.
Faktycznie sukcesy naszych rządzących w dziedzinie służby zdrowia zasługują na kolejne premie i nagrody.
Wszak NFOZ zwrócił ostatnio jakieś nadwyżki, czym się Kurvizja chwaliła.
Uważam, że takie sukcesy należy nagłaśniać, wstawiam więc fragment listu.

Jezus Maria i co Ty teraz zrobisz? Znasz jakieś tylne drzwi?
P.S. Lęcę podlać pomidory, bo u nas pada tak w sam raz żeby na pomidory coś wlazło, tylko moczy liście kilka razy za dzień.

Nic z tego nie rozumiem .; To w koncu 11 sierpnia 2022 czy 20 października 2025?. Z drugiej strony i tak szczęśliwie się stało, że nie masz złamania otwartego bo by Ci się krew lała jeszcze przez 3 lata!