Forum Ogrodnicze Oaza

No nie, no tak Wiem o co chodzi Generalnie tak robię. Ale czy mogę poza tym wrzucić coś do wątku żeby se ktoś mógł oczy nacieszyć? W wolnej chwili popatrzę co tam z róż w tym sezonie nie było udokumentowane i wrzucę. Chociaż same wiecie jaka była bida z nędzą głównie z powodu suszy i moich zaniedbań.

Bogusiu, wiosną dostają nawóz mineralny, taki jaki akurat mam pod ręką, ostatnie dwa lata Polifoska+ ale dawałam też wcześniej Azofoskę. Zrezygnowałam ostatnio z podsypywania równocześnie z nawozem obornika bo pan Hyży wciąż powtarza że lepiej mniej niż więcej ale chyba do tego wrócę bo na moim piachu nie rosną tak jak na jego glinie i chyba były głodne. Może powinnam teraz im sypnąć i przemieszać z glebą ale za bardzo mi się nie chce. Ty masz pewnie lepszą ziemię niż ja więc nie musisz tak mocno dokarmiać no i z wodą nie masz problemu a to ważne żeby miały jej wystarczająco.
To pierwsze nawożenie to w marcu a kolejne pod koniec maja, to już jakiś granulat do kwitnących bo ja nie mam czasu wtedy rozrabiać Substrala i punktowo podlewać. Z ostatnim nawożeniem dobrze byłoby się wyrobić do połowy lipca ale ja (nikogo nie zachęcam) nawoziłam sporo później i było ok. Gdyby trafiła się bardzo wczesna i mroźna zima to może być problem ale zimy ostatnio były łaskawe.

Fireball (albo i Fire Ball, bo różnie strony podają); oto i on:









Od Red Liona różni go ciemniejszy odcień czerwieni chociaż tu rozjaśniony przez aparat, trochę węższe płatki i po całkowitym otwarciu kształt trójkąta podczas gdy Red Lion to prawie doskonały okrąg.

Fireball na drugim pędzie:



Niesamowita Pink Surprise na drugim pędzie, pierwszy był wysoki ale ten ma 72 cm



Jest sześć kwiatów. Tradycyjnie, słonka brak, błysnęło z rana dosłownie na pół minuty a teraz znowu pada. Ale zmieściłam się w tej pół minucie żeby złapać kolor:







Przygotowuje się Gold Medal:



Kiedyś już go miałam, fajny energetyczny kolorek tylko kwiaty patrzą trochę w dół czego nie lubię:

No i nie.. ale takie pomyłki jak najbardziej wskazane Drodzy Państwo, oto Mega Star;









Niestety zdjęcia słabe z powodu ciemności za oknem, znowu leje i pochmurno ale za to na termometrze 11*. Był taki czas kiedy bardzo chciałam kupić Mega Star bo uważam ją za najfajniejszą z wszystkich minervopodobnych, fajniejszą nawet niż Mambo ale wtedy była tylko u producenta za granicą. Jak jednak widać miałam ją mieć Łodyga mierzy 68 cm wysokości a kwiaty są ogromne.
Natomiast Bouquet który się bardzo guzdra trochę mnie zmartwił bo w otwarciu pochewki było widać czystą biel a ja białych mam kilka i wystarczy, dzisiaj jednak zaczął się bardzo delikatnie zaróżawiać:

No piękny. Z "minervopodobnych" mam kilka cebul (w dużej mierze z wątpliwą identyfikacją). Jeśli raczą wytworzyć jakieś pąki, poproszę, byś spojrzała bystrym okiem i podzieliła się wiedzą.
Ale to nieprędko, zamierzam delikatnie potrząsać za ramię moje śpiochy dopiero gdzieś po Trzech Królach.

Aniu u mnie już dwie pokazują dzióbek a krzyżówka Bolero x Flamenco Queen ma już taki pęd:



A zawsze się staram żeby za szybko nie zakwitły, też tak dobrze po Nowym Roku, najlepiej to na początku lutego. No i gdzie ja ją postawię jak przekwitnie??

Moja najnowsza gwiazda, szkoda że się pospieszyła, byłaby idealna na Święta:

WSZYSTKIM RADOSNYCH ŚWIĄT I SZCZĘŚCIA W NOWYM ROKU!!!