Forum Ogrodnicze Oaza

Oj pracusiu,,,,pracusiu, dobrze mieć takiego sąsiadfa,,,co wszystko pomoże,
My wszystko sami zawsze robilismy i robimy ale i satysfakcje mamy ,że potrafimy,że potem pięknieje ogród

Dziekuje za mile słowa.
Na moim kawałku gruntu wszystko robię sama ,no troche pies mi pomaga.To jest największa radocha jak mozna oglądać efekt swojej pracy.Wiem ,że tak ma wielu z nas zielonozakręconych ,że sie co jakiś czas przemeblowuje ogrodek.W tym roku zamiast "znęcać" sie nad swoimi roślinkami nadmiar energii wyladowałam za płotem

Ewo, widzę że twoja wierzba japońska to 'Hakuro nishiki'- Salix integra ,poczekaj do wczesnej wiosny i podetnij wszystkie gałęzie na jakieś 2-3 cm. czopy od pnia ,powinny wybić gałązki z pąków uśpionych.Póżniej tylko trzeba pilnować i w ciągu sezonu przycinać nowe gałązki by się rozkrzewiły. Po dwóch sezonach powinna być już fajna ,,kulka lub jajko" .

Fajnie mieć taką sąsiadkę odwaliłaś kawał dobrej roboty w tak krótkim czasie myślę, że sąsiedzi są zachwyceni i wdzięczni Pomysł z paprociami i hostami fajny, będzie tam miły cienisty zakątek

Jak widzę Ewo Ty spokojnie nie potrafisz usiedzieć,zawsze musisz coś kombinować a efekty są widoczne

Ewo, czy sąsiedzi to wszystko docenią?
Tyle pracy... Roślinki będą wdzięczne na 100%

Doceniają i docenią a jak nie ....to rozbiorę ogrodzenie i bedę miała wieksza działke
a tak powaznie to juz mi pomagają przy "męskich" pracach.Teraz mają za zadanie podlewanie opdczas mojego urlopu.W tym wypadku dobrze miec sąsiada.

To teraz już wiem, że możemy być spokojne! Sąsiedzi się na pewno dobrze spiszą!
Ale Ty niesamowita jesteś! Są jeszcze tacy ludzie?

Miłego odpoczynku!

Po wczasach już tylko wspomnienie /i fotka z fotoradaru /
Koniec czystego powietrza ,powrot do smrodu.Działka istnieje ,przetrwała nieobecność gospodarza.
Dzisiaj wystąpiłam w roli SĘPA /u kol. w Piernikowie/ a to efekt /smród nie pozwolil na powsadzanie nowych lokatorów/

No proszę,widać sępienie to choroba zaraźliwa a co to za smród nie pozwolił Ci posadzić roślin?

Roma weż pod uwagę ,że trening czyni mistrza .Jeszcze trochę poćwiczę i ....kierunek Gdańsk.
Smród mamy już od wielu miesięcy.Przyczyna -przerób odpadów komunalnych /śmieci wszelakich przez firme Remondis.Ok 800 m /w linii prostej od osiedla jest usytuowana "kompostownia" odpadów.Niech nikogo nie myli nazwa "kompostownia "bo faktycznie to co zbierają od ludności jest ogrzewane do 60 stopni,potem wywalane pod gołe niebo i systematycznie mieszane.Produkt takiego przerobu jest przeznaczany do spalania w cementowni produkt niebezpieczny .Remondis dziala jak najbardziej legalnie.Dostali wszelkie pozwolenia -bez analizy faktycznego wpływu na środowisko,a w Naszym kraju nie ma norm odorowych i odczucie smrodu jest "sprawą subiektywną".Uwierz mi ,że kiszonka,gnojowki,i inne smrodki to są AROMATY w porównaniu z tym co mamy.Jest to to szczypiące,drazni oczy ,powoduje ślinotok,zawroty głowy.Mozna porównać do "zapachu" formaliny....Mieszkańcy osiedla usiłujemy walczyć,bronić sie ale niestety jak narazie zupełnie bezskutecznie /miasto ma udziały w tej spólce !!!/.Chyba pojedziemy z skarga do Strasburga !!!!

No to współczuję,takiego sąsiedztwa

Współczuję serdecznie i ja :hug2: , ale walczyć o swoje prawa trzeba

Walczyć walczymy ale niestety stajemy przed murem braku norm odorowych i jeszcze innych.Już wiemy czym nas trują np alkohol butylowy,octan etylu,octan metylu,dwusiarczek dwumetylu,dwusiarczek węgla itp itd lista dluga a sa to gazy niebezpieczne,uszkadzające uklad nerwowy,oddechowy,dzialanie halucynogenne.Wiadomo o tym bylo juz na etapie wydawania pozwolenia na uruchomienie przerobu !!!!!Nie mozna zamknąc przerobu bo gazy są emitowane w "sposob niezorganizowany"=nie mozna jednoznacznie stwierdzić czy sa efektem "kompostowania".....Paranoja polskiego prawa.
Dzisiaj trochę mniej śmierdzialo więc wybralam sie na jesienny spacer po działce zapraszam do towarzyszenia ...

To jest niespodzianka -nie pamiętam juz kiedy sadziłam te cebulki a dopiero teraz zakwitły










smutne hortensje ..../po przymrozku/

Witaj Ewo
Marcinkowe,jesienn,piekne królowe
ale i chryzantemki masz sliczne a ja ciągle czekam na kwiat swojej chryzantemki

Witaj Ewo, masz pięknie pokazaną jesień, krokusy cudowne -bardzo je lubię.Podobają mi się nasadzenia irysków i marcinków,no i to oczko, rewelacja!

anbuko1.peonio bardzo dziekuję Wam za miłe słowa.
Tak teraz królują marcinki ,chryzantemki mam skromniutkie /pierwszy sezon/ i niestety tylko różowe a tak chciałam "zlociste". Maleńkie sadzoneczki są tak uparte iz mimo w miarę systematycznego obrywania pączków i tak jakieś "przeymycily" i kwitną.
Poza tym trytoma rozwija pęd kwiatowy.Trochę sie martwię o to czy jej nie osłabia w obliczu nadchodzącej zimy.Niektore liliowce pomylily jesień z wiosną tzn mają sporo nowych,mlodych zieloniutkich liści.