Forum Ogrodnicze Oaza

Odpoczywaj i ładuj akumulatory Ja po dwutygodniowej nieobecności do dziś nie mogę się uporać z zarośniętym ogrodem, ale có przeżyłam i widziałm - to jest bezcenne

Welcome back!
Teraz mogę się przyznać... to nie net był do... bani...
To moja komórka uparła się wysyłać post po każdym napisanym słowie stąd ta powściagliwość...

Dziś na kolację do strefy free wi-fi przyszłam z laptokiem, więc między kęsami pobawię się w zagranicznego korespondenta...
Halo, halo, Mietku!

A zatem... Chorwacja ciepła i piekielnie sucha... ale przecież nie po deszcz tu przyjechaliśmy
A zamoczyć się można w Adriatyku... jak się lubi...
Ja lubię... tak po kolana natomiast moje trzy rybki, zaopatrzone w maski i płetwy, całe godziny spędzają na podziwianiu dna morskiego...

Ponieważ nie pływam... spędzam leniwe godziny, udajac fokę rozłożoną na kamieniach
Do soboty jeszcze bardziej zbrązowieję

To jak? Jakieś fotki? Takie pozdrowieniowe może?






I widoczkowe...

Chwała free wi-fi! A co na kolację?
Nie wierzę, że tak po prostu się wylegujesz na kamieniach, na pewno uważnie je oglądasz i od czasu do czasu jakiś ląduje w torebce!
Aneczka jakaś bardziej brązowa od Ciebie się wydaje, co do soboty oczywiście może się zmienić...
A błękit Adriatyku bardzo błękitny!

Hvala free wi-fi!
Patrzę właśnie z obrzydzeniem na talerz chłopaków, pełen przeróżnych stworzonek wodnych i zastanawiam się, co ja właściwie robię nad morzem?
Nie ma to jak swojska pizza

Kamienie... jakbyś to widziała
Choć tym razem już celuję w takich niedużych... z dziurką na wylot... do powieszenia...
Po większe trzeba podjechać

Wakacje udane... choć zaraz po wyjeździe, nie wygladało to różowo...
Proszę... 22 lipca (dawniej E. Wedel )

No bo chłopaki jak tam to dno morskie penetrują, to obyte z takimi stworzonkami!
A bo tak takie "pumeksy"? I co naszyjnik będziesz z nich robić?
A co chcesz powiedzieć tym zdjęciem tablicy rozdzielczej? Że Hero 120 i więcej potrafi, to ja doskonale wiem!

artam wrote: I ja, i ja tez doskonale pamietam
Grzej sie na kamieniach i lykaj promienie slonca
Opalenizna juz calkiem, calkiem a wiodki
Nie lubie takiej poludniowej suszy, zdecydowanie preferuje tereny bardziej zielone jednak morskie kapiele rekompensuja wszelkie niedostatki

Ps. moje dzieci maja zamiar po powrocie z wakacji na domowym tarasie sie opalic nadaja jeszcze 34 st.

Pamiętliwe bestie!
Dziś trochę lokalnej zieleninki...

Znów kolacja w strefie Free wi-fi?
O, taki skalniak z zielonymi kulkami to mi się widzi!
Ta doniczka z kulką też ładna! I myślę, że do dźwignięcia przez M.!
A ostatnie zdjęcie już takie bardziej swojskie , to tojad lisi?

Nie samym powietrzem i widokami człowiek żyje a i woda morska, choć słona, mało kaloryczna
Reszta rodziny wyrozumiale zajęła się po konsumpcji stołem bilardowym pozostawiając mnie przy klawiaturze...

Co do dźwigania... hmmm... coś się tam jeszcze podźwiga

A propos lisiego (to chyba on)... mszyce tutaj to... lisne uszi

A ja już w domu, rzuciłam sie na chwasty, przy okazji złamałam sobie brzozę 'Siloh Splash" Coś mi chyba tylna część ciała na wczasach urosła .
Widoki zielone i nie tylko zabójcze.
A jest tam jakis cień na tych kamieniach, na których się foczysz? Choćby taki sztuczny?

Że też naukę miejscowego języka zaczynasz od nazw szkodników! A takie tam dziękuję i proszę wiesz, jak?

Lisne uszi? Że takie chytre? Piękne zdjęcia jak zwykle, a upodobania kulinarne mam jak twoi chłopcy - uwielbiam owoce morza

Hitrost to po słoweńsku.... prędkość
A Słoweńców tu masa... za to Polaków prawie wcale... kilka rodzin na wiele tysięcy turystów

Wprawdzie ulokowaliśmy się na wybrzeżu, ale na Istrii wszędzie blisko...
Dziś pokażę Wam oazę zieleni wśród wszechobecnych spalonysh słońcem połaci (dziś znów obserwowaliśmy słup dymu )... trzeba tylko zjechać trochę z drogi łączącej górskie miasteczka Buzet i Motovun i zatrzymać się na wzgórzu, w sennym Sovinjaku...
Tamtejsza konoba 'Karoca' serwuje pyszne njoki z gulaszem z... królika a konsumuje się w takim, nietypowym tutaj otoczeniu...





Na dokładkę widok z góry na Pazin



Najmniejsze miasto świata - Hum... nooo... jego fragmenty

A znajomość tego słowa to może za sprawą odpukać mandatu? Za hitrost?

Fotki z wakacji przychodzą chyba później?

Dziś już chyba po raz ostatni podzielę się z Wami wakacyjnymi widokami - w sobotę czeka nas droga powrotna...
A potem już widoki ogrodowe - po doprowadzeniu wielokątów do ładu

Czwartek był dniem wycieczkowym - zatem: Opatija
Położone niedaleko Rijeki miasteczko, którego lata świetności przypadały na czasy panowania Habsburgów, również obecnie prezentuje się nieźle, choć nie zachęca do spędzenia tam całego urlopu...
Chyba że ktoś lubi takie klimaty... kurortowe









Jedno na pewno wyróżnia Opatiję na plus - dbałość o zieleń... są kwietne rabaty, skwery, mini - parki...
Podlewane, co mogliśmy stwierdzić naocznie...

Ja tam nie wiem, bo ja nie wiem, co to hitrost! Radar radarem, ale jest też drogówka!
Ja czuję, że lubię kurorty! Ale czy są tam kurki? Bo ostatnio o niczym innym nie marzę, tylko o tym, by wybrać się na kurki! We Władysławowie nie było...
Oj, chyba czas wracać i wiązać te naszyjniki ogrodowe!

A w Kurowie nie ma kurek?

Wszem i wobec dementuję, że Marta nie wie, co to hitrost
Miałam okazję jechać za Nią - aż się kurzyło... choć mój M wysnuł teorię, że to skutek zbyt gwałtownego przyciskania gazu w dieslu
Czarny Czesław w czarnej chmurze

Co do drogówki... nie zdarzyło się... ale coś tam z kogutami na dachu jeździ...
Wbrew zapewnieniom pana, zachęcajacego do degustacji (a w konsekwencji - zakupu) lokalnych alkoholi...
Według jego słów, tu wszyscy piją i jadą, policji nie ma, a w razie czego... "zero-five" przecież można mieć
Ech....

Pokazać Wam figę przez okno?



I Kanał Limski...



I platan wewnątrz fortu w Puli... nietypowo podświetlony