Forum Ogrodnicze Oaza

Dziekuje czyli na wiosne bede prosila o pomoc jak przyciac Boje sie bardzo zeby nie zniszczyc tej pieknosci.

Jak macie zabezpieczone swoje różyczki? Swoim usypałam takie kopczyki ok 30-40cm z kompostu, ale nie wiem czy to wsytarczy bo zapowiadają duże mrozy Tymczasem moje róże wyglądają tak: Zdjęcie z 1 stycznia

Ja jeszcze nie okrywam. Tym nowo zakupionym zrobilem kopczyki a reszta poczeka az beda mrozy przez cala dobe. W Poznaniu od poniesdzialku znow na plusie w dzien pokazuja.

Pod moim blokiem rośnie róża pnąca sąsiadów którą okopczykowałam jesienią. Niestety nie wiem na jakiej wysokości ją ciąć w marcu. O ile (mniej więcej) skraca się stare róże pnące i na jakich pędach róża pnąca zawiązuje pąki? Czy gdy po cięciu róży użyję nawozu do róż, to jej to wystarczy? Jestem mega nowicjuszką w tej dziedzinie, dlatego wszelkie podpowiedzi są mile widziane.

Krysiu w przypadku róż pnących, które kwitną tylko raz w sezonie wiosną usuwa się tylko zniszczone i martwe pędy. Główne przycinanie wykonuje się po kwitnieniu. Ja tnę dość dużo, praktycznie wszystkie przekwitłe pędy.
Wiosną przycina się róże powtarzające kwitnienie, czyli kwitnące na nowych pędach. Oprócz usunięcia martwych gałązek przycinam krótkopędy do dwóch oczek, w ogóle nie ruszając długich gałęzi. Obecna zima była dość ostra, więc pewnie będzie sporo zniszczonych pędów a tym samym i cięcie intensywniejsze.

No ta róża pnąca kwitła w roku tylko raz, czyli nie powtarzała kwitnienia w sezonie. To mam jej przyciąć zniszczone i martwe pędy, tak? Czy jakimiś środkami przeciw robaczkom też ją wiosną powinnam opryskać?

Tak, tylko martwe i chore pędy profilaktycznie raczej się nie pryska żadnymi preparatami. Wiosną możesz jej sypnąć jakiegoś nawozu.

Bardzo Ci dziękuję, Basieńko.

Odkopałam dziś róże z kopczyków

Moje miejskie odkopałam w czwartek - mają być jeszcze nocne przymrozki, ale -1 czy nawet -3 jakoś zniosą i z odkrytymi nóżkami.
Z cięciem czekam, aż się bardziej zachęcą do "puszczania oczek"
A tak w ogóle niechętnie przycinam... może źle robię...

Ja zawsze tnę "do pupy" czy to dobrze? Pewnie nie...

Agnieszko, o ile wiem, ciecie zależy od rodzaju róży. Ja mam kilka pnących (Elfe, Flammentanz, Alchymist), a tak to w większości krzaczaste angielki... Wielkokwiatowe - dwie chyba.
Mam pojęcie o różach, jak wilk o gwiazdach ale zdaje się, że to wielkokwiatowe przycina się bardzo krótko.
Ktos mi kiedys napisał: krzaczaste - wycinamy wszystko cieńsze od ołówka.

Róża pnąca którą się opiekuję jeszcze ma zakryte nóżki kopczykiem. Z cięciem ile jeszcze mam czekać? Ja też się znam na różach jak krowa na gwiazdach.

Z przycinaniem róż wstrzymuje się do początków kwietnia,czekam do połowy marca aż kilka ocalałych oczek na poszczególnych pędach zacznie nabierać czerwonego koloru.Pędy skracam do zdrowej tkanki,którą rozpoznaje po jasnozielonym kolorze.

Przycinacie już pędy róż?

Ja już dawno przyciąłem a tniemy wtedy jak zaczynają kwitnąć forsycje to taki wyznacznik

Róże przycięte i podsypane nawozem Fructus Ogrodnik. Miejsca po cięciu zasmarowałem pastą Eko - Derma.

Do smarowania ran po cieciu róż użyłem też pasty FUNABEN PLUS 03 PA.
Jak podają:
"...Funaben Plus 03 PA polecany jest do stosowania w sadach, ogrodach przydomowych i działkowych. Doskonale sprawdza się przy zabezpieczaniu ran powstałych przy formowaniu krzewów ozdobnych, czy zabezpieczaniu pędów róż po ich cięciu, co skutecznie wspomaga wybudzanie się roślin do nowego sezonu wegetacyjnego. ..."