Forum Ogrodnicze Oaza

W nawozach typu gnojówka jest bardzo dużo azotu, a azotem w dużych ilościach kończymy nawozić z końcem lipca.
Minimalna ilość azotu musi być zawsze.
Od sierpnia nawozimy już nawozami jesiennymi, które zawierają więcej potasu i fosforu.

Zabezpieczacie już róże kopczykami?

Jaki to preparat na bruzdownicę? W tym sezonie znalazłam, aż 3 pędy z dziurami (Mr Lincoln i bodajże Barkarole) i wycięłam. Mogę jednak nie zauważyć. Jak zabezpieczyć różę przed bruzdownicą?
Pozdrawiam

Gosiu, polecam przeczytanie wątku o szkodnikach róż forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...z?limitstart=0#34012
W nim także znajdziesz nazwy preparatów.

Jan4 wrote: Z kopczykami ja czekam do mrozów i dopiero jak minusowe temperatury zagoszczą na stałe, zaczynam obsypywanie.

Dziękuję, już przeczytałam wczoraj (później). Chciałam się jeszcze zapytać czy gdziekolwiek można dostać Basudin? Widziałam Dursban, czy on może być?

Mogą być wszystkie wymienione w wątku o szkodnikach róż.

mam pytanie jak przycinac róze na zimę

Nie powinno przycinać się róż przed zimą, a to z tego prostego powodu, że rany mogą nie zdążyć się zagoić przed mrozami. Krzewy tym samym narażone są bardziej na choroby grzybowe i przemarzanie. Szczególnie na przedwiośniu.
Zasada jest taka, że przycinamy róże na początku sezonu (gdy kwitną forsycje) nie na końcu.
Oczywiście są wyjątki, np. wycinanie chorych pędów, problemy z zabezpieczeniem róży na zimę czy problemy z przesadzaniem wielkiego krzewu.

Niestety z bólem serca, ale będę musiała skrócić kilka swoich róż. Ostatni raz zasilałam je na początku sierpnia superfosfatem i siarczanem potasu, a one tak poszły w górę… prawie na 2 m. Może za mało je przycięłam na wiosnę. Double Delight z kolei tak się "rozsiadła", że wlazła "w szkodę" sąsiadkom, choć posadziłam róże w "v" - chyba ją totalnie zwiążę.
Tymi grzecznymi były "My Girl", "Albrecht Dürer Rose" i "Peace" - zaczęły w końcu budować krzaczki.
Pozdrawiam

Nie okryłam żadnej róży, za oknem - 10, załamka, miało być minus 5

Ja nie okryłem ,,parkówek'' , a dziś -18, zobaczymy czy przeżyją....choć czarno to widzę , skok temperatury w cztery dni z +12 do -18....ciekawe...

Ja też nie okryłam żadnej róży... chciałam żeby się zahartowały troszkę tej zimy ale nie spodziewałam się że aż taki mróz będzie... no niby róże mają mrozoodporność do min. - 26 stopni a najbardziej szkodzi wiatr - w sumie wiatru nie ma dużego więc może przetrwają....


Pozdrawiam
Ania

Ja swoje podsypałam małymi kopczykami. Najwyżej nisko przytnę. W sobote rano rozebrałam choinkę i pocięłam żeby mieć czym przykryć te, które wypuściły młode listki.

chester - parkowe ponoć najwytrwalsze, miej nadzieję
Mróz nas zaskoczył, jak zima drogowców P

Moje z kopczykami , niektóre z agro ale i tak boję sie czy nie pomarzną , u nas w tej chwili jest -15 i lodowaty wiatr.

Witam serdecznie :)Zakładam ogród od podstaw, róże to pierwsze skrzypce. Przygotowywałam się solidnie do pracy a mimo to po przeczytaniu kilku postów doczytałam się kilku nowinek i ważnych rzeczy dla róż. Dziękuję i pozdrawiam

WITAM prosze o informację jaki nawóz jesienny stosowac własnie jesienią pod róże?) z góry dziekuje za odpowiedż..