Forum Ogrodnicze Oaza

Mój Amadeus czterolatek. Ubiegły rok; pędy staram się prowadzić jak najbardziej poziomo:









Bieżący rok:



Z Artemis;

Mój jest potworem. Tyle, że urodziwym. Prawie 4 metry wzrostu, rozpiętość (w górnych partiach) pewnie podobna. Umila mi pobyt na wiejskim tarasie przez większość sezonu, mimo iż ostatnio łapie poważnie CP.





Po lewej





Wrześniowe

Amadeus, został w tym roku obcięty do zera. Cały był przemarznięty

Mój też startuje od nowa.

Aktualizacja

Jola, jak Twój Amadeus?
Mój ma jednego pączka

Wolniutko to wszystko idzie w tym roku





Choć muszę przyznać, że krzaczek zaczyna ładny odbudowywać po wiosennym cięciu

Ta róża budzi się zwykle wcześniej od na przykład angielek, z tego powodu "górski" Amadeus stracił dość już zaawansowane młode krótkopędy i musiał się napracować, nim coś na wielkim pnączu zakwitło.
Połowa czerwca, coś się czerwieni.





Zamiast gęstych kiści po parę kwiatków na końcach pędów.



Pełnia lata



Koniec września, finito.



Będąc w górach na początku grudnia zastanawiałam się, jak by tu te moje czerwone ramblery odmłodzić. Łatwo nie będzie. Dowodem na to ogromne trudności w odbudowaniu zniszczonej przez wypadek przy pracy Elfe.

Rok 2024 zaczął się od przemarznięcia, potem choroba (chyba mączniak rzekomy), ale przy starannej opiece, dał radę. Co prawda był dość niski, jak na siebie. Kwitł jednak obficie.